Bernaś Franciszek - Śmierć w Tokio.pdf

(1447 KB) Pobierz
<!DOCTYPE html PUBLIC "-//W3C//DTD HTML 4.01//EN" "http://www.w3.org/TR/html4/strict.dtd">
859834607.002.png
Franciszek Bernaś
Śmierć
w Tokio
z dziejów terroryzmu politycznego
Instytut Wydawniczy Związków Zawodowych
Warszawa 1989
859834607.003.png
Projekt okładki i strony tytułowej
Henryk Laskowski
Redaktor
Barbara Graczyk
Redaktor techniczny
Witold Gidzewicz
Korektor
Małgorzata Bielińska
(C) Copyright by Instytut Wydawniczy Związków Zawodowych Warszawa 1989
INSTYTUT WYDAWNICZY ZWIĄZKÓW ZAWODOWYCH
WARSZAWA 1989
Wydanie I.
Nakład 29 780+220 egz.
Ark, wyd. 16,3; ark, druk. 18,75.
Papier drukowy ki. III, 71 g. A1.
Oddano do składania 11.1.1989 r.
Podpisano do druku w marcu 1989 r.
Druk zakończono w kwietniu 1989 r.
Nr prod. WW/1217/KE/87.
Zam. 25/89. A-89.
Drukarnia Instytutu Wydawniczego Związków Zawodowych
859834607.004.png
Wstęp
W końcu XIX wieku na arenie międzynarodowej pojawiło się nowe
mocarstwo ‒ imperialistyczna i militarystyczna Japonia. Ten kraj, po
„rewolucji Meidzi”, wkroczył na drogę szybkiego nadrabiania do-
tychczasowego zacofania wobec wielkich potęg kapitalistycznego
Zachodu, przezwyciężania, dającego mu się tak we znaki, uzależnie-
nia od europejskich i amerykańskich zdobywców, stając się wkrótce
jednym z imperialistycznych rabusiów, tyle tylko, iż jeszcze bardziej
bezwzględnym i drapieżnym, podobnie jak w Europie Niemcy. Woj-
na i wychowanie dla wojny stały się jednym z podstawowych atrybu-
tów nowoczesnej Japonii. Wydarzenia związane z kolejnymi wojna-
mi: chińsko-japońską z 1894/1895, rosyjsko-japońską z 1904/1905,
japońsko-niemiecką z 1914 r. czy też wyprawą japońską do Chin w
końcu I wojny światowej i udziałem Japonii w antyradzieckiej inter-
wencji zbrojnej 14 państw imperialistycznych w latach 1918-1922
zrodziły specyficzny klimat, w którym działalność rządu zmierzająca
do rozpętania najeźdźczej wojny, rokującej Nipponowi nowe zdoby-
cze i korzyści, stawała się zaczynem do powstawania tajnych związ-
ków, organizacji i stowarzyszeń, które służyły wsparciem dla polity-
ki wojny, a jeżeli było trzeba to i strzałem zza węgła czy ciosem szty-
letu w plecy. Przeciwnicy polityki rozpętywania wojen ‒ a takich
wbrew potocznym opiniom nigdy w Japonii nie brakowało ‒ musieli
zawsze liczyć się z tym, iż grozi im śmiertelne niebezpieczeństwo.
Co więcej, to tajne zaplecze japońskich „jastrzębi” tak się z czasem
wyemancypowało, iż ci, którym niegdyś posłusznie służyło, stali się
z czasem zakładnikami. Stojący na czele państwa: premierzy, mini-
strowie kluczowych resortów, generałowie i admirałowie podlegali
siłą rzeczy różnorakim wahaniom politycznej koniunktury. Stawiając
na wojnę, jako generalny sposób realizacji wytyczonych sobie celów,
nie chcieli rezygnować z pokojowych metod ekspansji, uznając je w
859834607.005.png
danym momencie za bardziej dogodne i skuteczne. Tego rodzaju
finezja nie zawsze była właściwie pojmowana przez fanatycznych
braci spod znaku „Czarnego Oceanu” czy „Czarnego Smoka”, i za-
miast uznania ten dyplomatyczny unik brany był przez nich za zdra-
dę narodowych interesów Nipponu. Wtedy dochodziło do drama-
tycznych wydarzeń bulwersujących nie tylko opinię publiczną samej
Japonii, ale często i całego świata. Był rok 1921. Imperializm japoń-
ski poniósł właśnie kilka bolesnych porażek. Załamywała się stop-
niowo akcja soldateski japońskiej na radzieckim Dalekim Wscho-
dzie. Pod zdecydowaną presją Stanów Zjednoczonych i Wielkiej
Brytanii Japończycy zmuszeni byli zrezygnować z utrzymania w
swym ręku większości zdobyczy terytorialnych uzyskanych w latach
I wojny światowej w Chinach. W kołach militarystycznych Nipponu
panowało wielkie rozgoryczenie. Wielu przedstawicieli japońskich
kół rządzących, a zwłaszcza wojskowych, domagało się utrzymania
siłą tego wszystkiego, co już zdobyto, bez oglądania się na stanowi-
sko Londynu czy Waszyngtonu, nawet gdyby przyszło odwołać się
do argumentu miecza. Inni ‒ a tych było wówczas więcej ‒ uważali,
iż na podjęcie tego rodzaju kroków, grożących Japonii wybuchem
wielkiej wojny z Anglią i USA, Nipponu jeszcze nie stać. A więc,
rozumowali, należy zacisnąć zęby i oddać to, czego i tak utrzymać
się nie da, a moment nieuniknionego starcia zbrojnego z wciąż jesz-
cze silniejszymi rywalami odłożyć na później. Takie stanowisk re-
prezentował m.in. ówczesny premier Japonii, 65-letni Takashi Hara.
Naraził się tym swym prawicowym oponentom. W dniu 4 listopada
1921 r. członek „Czarnego Smoka”, student tokijskiego uniwersyte-
tu, zaatakował premiera na peronie stołecznego dworca kolejowego
zabijając go jednym ciosem samurajskiego miecza.
Lata trzydzieste przyniosły Japonii wzrost napięcia politycznego,
co wiązało się z przejściem przez koła rządzące kraju do realizacji
programu otwartej ekspansji, której ofiarą miała paść przede wszyst-
kim chińska Mandżuria, ówczesny premier Japonii, 60-letni Osachi
Hamaguchi, był politykiem doświadczonym ale zbyt ‒ jak to oceniali
jego przeciwnicy z prawego skrzydła ‒ ostrożnym i flegmatycznym.
859834607.001.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin