Sonety krymskie.pdf

(229 KB) Pobierz
887450817.001.png
Ta lektura , podobnie jak tysiące innych, jest dostępna on-line na stronie
Utwór opracowany został w ramach projektu Wolne Lektury przez fun-
ADAM MICKIEWICZ
Sonety krymskie
[Motto i dedykacja]
Wer den Dichter will erstehen
Muss in Dichters ande gehen
Goethe im Chuld Nameh ¹
owarzyszom
podróy krymskiej ²
Autor
Stepy akermańskie ³⁴
Wpłynąłem na suchego przestwór oceanu,
Wóz nurza się w zieloność i jak łódka brodzi,
Natura, Pielgrzym, Podróż
Śród fali łąk szumiących, śród kwiatów powodzi,
Omijam koralowe ostrowy burzanu⁵⁶.
¹W r.  wydał Goethe zbiór poezyj wschodnich, tj. tworzonych na wzór poetów perskich, p.t.:
West–stlicher Dian i zaopatrzył go w obszerne uwagi. Na czele tych »Noten und Abhandlungen zu besseren
Verstandniss des West–stlichen Dians « położył sędziwy poeta czterowiersz: Wer das Dichten will verstehen, /
Muss ins Land der Dichtung gehen; / Wer den Dichter will verstehen, / Muss in Dichters Lande gehen. Co
znaczy: Kto chce zrozumieć poemat, musi jechać do kraju poematu; kto chce zrozumieć poetę, musi jechać do
kraju poety.
²Podróż krymską trwającą od /VlII do /X, odbył poeta w towarzystwie pp. Sobańskich, H. Rzewu-
skiego, jenerała Witta i niejakiego Kałusowskiego, dzierżawcy dóbr Sobańskich, którego poeta polubił dla jego
szlacheckiej jowialności i tężyzny, i podstępnie zatrzymawszy na okręcie, nieprzygotowanego do odbycia podró-
ży zmusił. Wylądowawszy w Sebastopolu, ruszono lądem do Kozłowa (Eupatoria) i tam rozbito kwaterę, skąd
poeta, sam albo w towarzystwie Rzewuskiego i Kałusowskiego, odbywał bliższe i dalsze wycieczki, wracając
zawsze jako do punktu stałego do Eupatorji, gdzie bawiła reszta towarzystwa (Aër, I. c. str. ).
³ Stepy akermańskie otwierają cykl Sonetów krymskich , choć do nich właściwie nie należą. Nie jest to bowiem
produkt wrażeń i spostrzeżeń z wycieczki po Krymie, ale powstał znacznie wcześniej, pod wpływem podróży
poety do Akermanu. Zawieziony tam przez K. Marchockiego, obywatela z Podola, poznanego u Sobańskich,
napisał Mickiewicz w jego stepowym futorze w Lubomile ów sonet naddniestrzański, nie myśląc jeszcze wów-
czas zgoła ani o podróży krymskiej, ani o cyklu utworów opisowo–lirycznych nazwanych Sonetami krymskimi
(Dubiecki). Dopiero gdy te były już gotowe i do druku porządkowane według pewnego systemu logicznego,
topograficznego i chronologicznego, sonet o podróży do Akermanu stał się fikcyjnym wstępem do całości,
będącej syntezą wspomnień czarnomorskich.
⁴Stepy akermańskie rozciągają się na płd. zachód w odległości kilku kilometrów od Odessy, przy ujściu
Dniestru do Morza Czarnego. Nazwa pochodzi od miasta Akerman, stolicy b. guberni bessarabskiej, na prawej
stronie limanu Dniestru.
ostrowy burzanu — na Ukrainie i Pobereżu nazywają burzanami wielkie krzaki ziela, które w czasie lata
kwiatem okryte nadają przyjemną rozmaitość płaszczyznom. [przypis autorski]
ostrów — wyspa, kępa; burzany — rodzaj wielkich ostów kwitnących na czerwono.
887450817.002.png 887450817.003.png
 
Już mrok zapada, nigdzie drogi ni kurhanu⁷;
Patrzę w niebo, gwiazd szukam przewodniczek łodzi;
Tam z dala błyszczy obłok? tam jutrzenka wschodzi?
To błyszczy Dniestr, to weszła lampa Akermanu⁸.
Rzeka, Światło
Cisza, Samotność
Stójmy! — Jak cicho! — Słyszę ciągnące żurawie,
Których by nie dościgły źrenice sokoła;
Słyszę, kędy się motyl kołysa⁹ na trawie,
Kędy wąż śliską piersią dotyka się zioła.
W takiéj ciszy — tak ucho natężam ciekawie,
Że słyszałbym głos z Litwy. — Jedźmy, nikt nie woła!
Cisza morska ¹⁰
 ś ¹¹
Morze
Już wstążkę pawilonu¹² wiatr zaledwie muśnie,
Cichemi gra piersiami rozjaśniona woda;
Jak marząca o szczęściu narzeczona młoda,
Zbudzi się, aby westchnąć, i wnet znowu uśnie.
Żagle, na kształt chorągwi gdy wojnę skończono,
Drzémią na masztach nagich; okręt lekkim ruchem
Kołysa się, jak gdyby przykuty łańcuchem;
Majtek wytchnął, podróżne rozśmiało się grono.
O morze! pośród twoich wesołych żyjątek
Jest polip¹³, co śpi na dnie, gdy się niebo chmurzy,
A na ciszę długiemi wywija ramiony.
kurhanu — kurhanami nazywają na Ukrainie wyniosłości, kopce usypane ręką ludzką, według jednych dla
celów wojennych, aby z ich wysokości śledzić ruchy skradającego się wroga, wedle innych dla celów orienta-
cyjnych jako znaki drogowe, wedle zaś wiary ludu są to mogiły bohaterów.
lampa Akermanu — latarnia morska w Akermanie.
kołysa — zamiast „kołysze”, forma stale używana przez Mickiewicza w Sonetach . W liście do Lelewela z dn.
.. poeta, odpowiadając na różne zarzuty czynione z okazji Sonetów przez wszelakiego rodzaju krytyków
oświadcza, że ten „grzech gramatyczny popełniony z namysłem i nieprędko chyba skruchę uczuję. Odwykłem
od dźwięków mowy ojczystej, kołysa i kląska milsze dla mnie aniżeli sze i szcze. Może się potem poprawię, ale
dotąd muszę się swojego ucha radzić i jemu zaufać”.
¹⁰Z tym sonetem dopiero rozpoczyna się cykl właściwych Sonetów krymskich . Wyróżnić możemy wśród nich
kilka grup, — nie na podstawie czasu i kolei powstawania, bo te nie dadzą się oznaczyć ani w przybliżeniu, nie
na podstawie też rzeczywistej ruty turystycznej, bo tej się poeta bynajmniej nie trzymał, układając w Sonetach
wrażenia tak, »jak się one ostatecznie w jego głowie ułożyły, a nie tak, jak ich sam podczas podróży krymskiej
doświadczał (Windakiewicz, str. ). Za jedynie pewną podstawę podziału można przyjąć ich treść i pokre-
wieństwo obrazów. Grupa więc pierwsza, obejmująca sonet II, III i IV, opiewa różne stany morza i odpowiednio
do nich różne nastroje psychiczne poety, różne stany jego serca; jest to także pierwszy etap jego podróży, zbli-
żającej go dopiero do »ponurego, nieużytego i chropawego świata«. — Ogólny jego widok i pierwsze wywołane
nim wrażenie odtwarza sonet V, po czym cztery następne (VI–IX) błądzą po stolicy chanów, Bakczysaraju, snu-
jąc melancholijne refleksje nad znikomością potęgi i szczęścia ludzkiego. Z sonetem X rozpoczyna się dalsza
grupa; poeta, jakby pragnął otrząsnąć z siebie brzemię smutnych myśli i przygnębiających wrażeń, wyrywa się
na szeroki świat, »w lasy, doliny«, by »odurzyć się, upić tym wirem obrazów«. I oto od sonetu X do XIV prze-
suwają się przed oczyma naszymi, jakby w czarodziejskim kalejdoskopie, widoki krainy podgórskiej Krymu, by
następnie od sonetu XV do XVIII »wdzierać się na groźne szczyty górskie, przebywać trudne przejścia, wzrok
zapuszczać w bezdenne przepaści, deptać chmury« (Komarnicki, str. ).
¹¹Tarkankut — jest to najdalej na zachód wysunięty przylądek Krymu.
¹² pawilon (z anc.) — oznacza tutaj flagę, banderę okrętową.
¹³ polip — ogólna nazwa morskich zwierzątek niższego typu, tzw. jamochłonów, opatrzonych znaczną ilo-
ścią kończyn, służących im za narzędzia do zdobywania sobie pokarmu. Przytwierdzone do jednego miejsca,
bezustannie poruszają długimi mackami i chwytają nimi drobne żyjątka, które pochłaniają.
  Sonety krymskie
O myśli! w twojéj głębi jest hydra pamiątek,
Co śpi wpośród złych losów i namiętnéj burzy;
A gdy serce spokojne, zatapia w niém szpony.
Cierpienie, Samotnik,
Wspomnienia
Żegluga
Szum większy, gęściéj morskie snują się straszydła,
Majtek wbiegł na drabinę: gotujcie się dzieci!
Morze, Podróż
Wbiegł, rozciągnął się, zawisł w niewidzialnéj sieci,
Jak pająk, czatujący na skinienie sidła.
Wiatr! — wiatr! — Dąsa się okręt, zrywa się z wędzidła,
Przewala się, nurkuje w pienistéj zamieci,
Wznosi kark, zdeptał fale, i skroś niebios leci,
Obłoki czołem sieka, wiatr chwyta pod skrzydła.
I mój duch masztu lotem buja śród odmętu,
Wzdyma się wyobraźnia, jak warkocz tych żagli,
Mimowolny krzyk łączę z wesołym orszakiem;
Wyciągam ręce, padam na piersi okrętu,
Zdaje się, że pierś moja do pędu go nagli:
Lekko mi! rzeźwo! lubo! wiem co to być ptakiem.
Burza
Zdarto żagle, stér prysnął, ryk wód, szum zawiei,
Głosy trwożnéj gromady, pomp złowieszcze jęki,
Burza, Morze, Żywioły
Ostatnie liny majtkom wyrwały się z ręki,
Słońce krwawo zachodzi, z niém reszta nadziei.
Wicher z tryumfem zawył; a na mokre góry,
Wznoszące się piętrami z morskiego odmętu,
Samotnik, Śmierć, Wiatr
Wstąpił geniusz śmierci i szedł do okrętu,
Jak żołniérz, szturmujący w połamane mury.
Ci leżą na pół martwi, ów załamał dłonie,
Ten w objęcia przyjaciół żegnając się pada,
Ci modlą się przed śmiercią, aby śmierć odegnać.
Kondycja ludzka
Jeden podróżny siedział w milczeniu na stronie
I pomyślił: szczęśliwy, kto siły postrada,
Albo modlić się umié, lub ma z kim się żegnać.
Samotnik
  Sonety krymskie
Widok gór ze stepów Kozłowa ¹⁴
  

Tam!… czy Allah postawił ścianą morze lodu?
Czy aniołom tron odlał z zamrożonéj chmury?
Czy Diwy¹⁵ z ćwierci lądu dźwignęli te mury,
Aby gwiazd karawanę nie puszczać ze wschodu?
Na szczycie jaka łuna!¹⁶ pożar Carogrodu!
Czy Allah, gdy noc chylat rozciągnęła bury¹⁷¹⁸,
Dla światów, żeglujących po morzu natury,
Tę latarnię zawiesił śród niebios obwodu?

Tam? — Byłem: zima siedzi; tam dzioby potoków
I gardła rzek widziałem, pijące z jéj gniazda.
Tchnąłem, z ust mych śnieg leciał; pomykałem kroków,
Gdzie orły dróg nie wiedzą, kończy się chmur jazda,
Minąłem grom, drzémiący w kolebce z obłoków,
Aż tam, gdzie nad mój turban była tylko gwiazda.
To Czatyrdah!¹⁹²⁰

Aa‼
¹⁴stepy Kozłowa — Kozłów, małe miasteczko leżące na zachodnim wybrzeżu Krymu. Trzy mile od niego
znajduje się zatoka Achmaczecka, która była wówczas pierwszą przystanią dla okrętów płynących z Odessy do
Krymu. Cała ta przestrzeń aż po Tarkankut nazywa się »stepami Kozłowa« i z tych to stepów Mickiewicz ujrzał
po raz pierwszy góry krymskie, pośród których najwspanialej zarysowuje się w formie namiotu Czatyrdah«
(Rzętkowski, str. ).
¹⁵ Diwy — podług starożytnej mitologii Persów złośliwe geniusze, które niegdyś panowały na ziemi, potem
wygnane przez aniołów, mieszkają teraz na końcu świata, za górą Kaf. Obszerniej o tym u Hammera, skąd poeta
przejął powyższe objaśnienie.
¹⁶ a szczycie jaka łuna — wierzchołki Czatyrdahu po zachodzie słońca, skutkiem odbijających się pro-
mieni, przez czas jakiś zdają się być w ogniu. [przypis autorski]
¹⁷ chylat — suknia honorowa, którą sułtan obdarza wielkich urzędników państwa. [przypis autorski]
¹⁸ noc chylat rozciągnła — cały ten zwrot utworzony jest na wzór obrazowych wyrażeń poezji arabskiej,
którą poeta poznał w przekładach i przykładach zebranych w dziele Hammera.
¹⁹ o Czatyrdah — najwyższa w paśmie gór krymskich na brzegu południowym; daje się widzieć zdaleka,
niemal na  wiorst, z różnych stron, w postaci olbrzymiej chmury sinawego koloru. [przypis autorski]
²⁰Czatyrdah nie jest najwyższą górą półwyspu krymskiego, lecz wskutek szczęśliwego położenia jest zewsząd
widzialny i imponująco się przedstawia. Odosobniony od reszty gór taurydzkich, ciągnących się jednym pa-
smem wzdłuż morza, od Bałakławy aż do Teodozji, wznosi między Symferopolem a Ałusztą potężny swój trzon
granitowo–wapienny w trzech kondygnacjach na wysokość  m. nad p. morza, w kształcie olbrzymiego tra-
pezu, o wierzchołku zupełnie podobnym do rozpiętego namiotu, skąd poszła jego nazwa ( czatyr — namiot, dah
— góra). Z pieczar, w które obfituje Czatyrdah, wypływa rzeka Salhir, wspomniana w sonecie XIV. Okrzyk
»Aa‼« zamykający sonet, wedle wyjaśnienia poety »wyraża tylko zadziwienie pielgrzyma nad śmiałością Mirzy
i dziwami, które on oglądał na górze. Orientalnie trzeba by powiedzieć, że pielgrzym na te słowa włożył w usta
palec zadziwienia«.
  Sonety krymskie
Zgłoś jeśli naruszono regulamin