X-files 3x17 - Pusher.txt

(27 KB) Pobierz
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:01:44:To zaczynajmy zabaw�.
00:01:48:Agenci federalni!|Na ziemi�!
00:01:51:Na ziemi�!
00:01:53:Wy��cz to.
00:02:02:- Wnioskuj�, �e to ty jeste� Pusher.|- A ty musisz by� Frank Burst.
00:02:05:Wiesz, musz� to powiedzie�.| Nosisz wspania�e nazwisko.
00:02:09:Agencie Collins,|przeczytaj mu jego prawa|i zabierajcie go st�d.
00:02:12:Masz prawo milcze�.
00:02:14:Cokolwiek powiesz|mo�e zosta� u�yte przeciwko Tobie.
00:02:17:- My�licie, �e mnie macie?|- Ma by� porz�dnie skuty.
00:02:20:Umie�ci� go w samochodzie z klatk�.|Zawie�� go w Loudoun.|Miejcie go pod broni�.
00:02:38:Bardzo by� mi pom�g� podaj�c swoje nazwisko.
00:02:41:Pusher wystarczy.
00:02:45:Zast�pco szeryfa, w�a�nie zauwa�y�em...
00:02:47:�e Tw�j ubi�r ma bardzo ciekawy odcie� niebieskiego.
00:02:52:Nie �artuj�.|Zwracam na takie rzeczy uwag�.|To b��kit nieba.
00:03:01:Bardzo spokojny.| Bardzo wyciszony.
00:03:05:Najlepiej opisuj�cym ten odcie� s�owem by�by modry.
00:03:10:Modry b��kit.
00:03:13:- Dobra ju� wiemy.|  To pi�kny odcie�.|- Modry b��kit.
00:03:16:Modry rysuje mi w pami�ci dotyk wiatru,
00:03:21:lekkich podmuch�w.
00:03:23:- Ej, panie Blackwell,|wiesz gdzie mo�esz sobie to w�o�y�.|- Modry jak lekkie fale.
00:03:29:Modry, lekkie fale.
00:03:36:St�j!
00:04:11:Kiedy ci�ar�wka uderzy�a w nas|straci�em przytomno��.
00:04:15:Zast�pca szeryfa Scott Kerber zosta� �miertelnie ranny.
00:04:17:Zanim jednak umar�,|wydosta� sie z samochodu,
00:04:20:wyci�gn�� kluczyki z kieszeni,
00:04:23:i konaj�c uwolni� mojego wi�nia...
00:04:27:kt�ry pomimo, tak�e odniesionych obra�e�,|uciek� o w�asnych nogach.
00:04:32:Nazywa siebie Pusher.
00:04:34:- Co o nim wiemy?|- Zadzwoni� do mnie|kilka miesi�cy temu.
00:04:37:Przyzna� si� do serii|zab�jstw na przestrzeni ostatnich dw�ch lat.
00:04:42:- Chcia� si� odda� w r�ce policji?|- Nie.
00:04:44:To by�a gra.|Che�pi� si� tym.
00:04:47:Widzisz, wszystkie te morderstwa|nie by�y uwa�ane za zab�jstwa.
00:04:50:Za przyczyn� �mierci|uznano samob�jstwo.
00:04:53:- Nie uwa�asz, �e to by�y przechwa�ki?|- Nie.
00:04:57:Wiedzia� o ka�dej sprawie zbyt du�o,
00:04:59:wszystkie szczeg�y, kt�re poda�,|znane by�y tylko policji.
00:05:02:Czy istnia� jaki� zwi�zek pomi�dzy|nim a ofiarami?
00:05:05:�aden, o ile mi wiadomo.|Kerber by� dobrym gliniarzem.
00:05:09:To dlaczego go uwolni�?
00:05:14:Pusher zacz�� gada�|o modrym b��kicie
00:05:18:�e przypomina|mu wietrzyk lub co� podobnego.
00:05:23:"Modry niebieski|jest niczym �agodny wietrzyk."
00:05:26:I tak dalej.
00:05:29:I wtedy Kerber wjecha� pod ci�ar�wk� i sta�o si�.
00:05:33:Uwa�asz, �e Pusher|w jaki� spos�b sk�oni� go do tego?
00:05:37:- Nakaza� mu to zrobi�?|- Kaza�?  W jaki spos�b?
00:05:41:Nie zmy�lam.|Ale jak to zrobi�?
00:05:44:Twoje przypuszczenia s� podobne do moich.
00:05:50:Zobaczcie, Pusher|lubi zostawia� wskaz�wki.
00:06:09:"RO NIN."|Ronin.
00:06:12:Tak nazywa sie samuraj bez Pana.
00:06:15:- Nigdy nie s�ysza�a� o japo�skich ochroniarzach?|- Ale co to ma oznacza�?
00:06:19:To znaczy, �e za�o�� si� 10:1|�e wiem co czyta siedz�c w �azience.
00:06:28:- Tu jest numer dziesi�ty.|- Dzi�ki.
00:06:34:Cos si� sta�o.|Mog�abym w czym� pom�c.
00:06:36:W weekend by�am w Georgetown.
00:06:38:Jaki� facet, przewr�ci� mnie|i ukrad� mi portmonetk�.
00:06:40:- Z�apano go?|- A cz�sto si� udaje?
00:06:43:Nie wa�ne.
00:06:45:Wybaczcie.
00:06:52:Mulder, Nie jestem pewna|czego naprawd� szukamy.
00:06:54:- Samuraje bez mistrz�w|musz� si� og�asza�.|Tak, a czego dotycz� ich og�oszenia?
00:06:58:My�l� o tym, co zrobi� Pusher...
00:07:01:jak przekona� zast�pce szeryfa|aby mu pom�g�?
00:07:06:Wydaje mi sie, �e masz jak�� teori�.
00:07:08:Sugestia jest pot�n� broni�.
00:07:10:Wiedza o hipnozie|jest na codzie� wykorzystywana w reklamach.
00:07:13:To znaczy, zawiera elementy,|kt�re oddzia�ywuj� na nasz umys�.
00:07:16:Nak�onienie kogo� do zakupu|farby do w�os�w|r�ni si� troch�...
00:07:19:od nak�onienia do wjechania pod p�dz�c� ci�ar�wk�.
00:07:21:Ale mechanizm sugestii|jest ten sam.|No mo�e troch� bardziej spektakularny w tym przypadku.
00:07:25:Dlaczego nazywa siebie Pusher (popychacz)?
00:07:28:Czy nie znaczy to, �e|nak�ania ludzi do tego czego on chce?
00:07:31:Ale nawet je�li jest to w stanie robi�,
00:07:33:dlaczego spowodowa� wypadek|kiedy by� tak�e w samochodzie?
00:07:36:Mo�e naprawd� ba� si� wi�zienia.
00:07:42:Sp�jrz na to.
00:07:47:"Rozwi�zuj� problemy.  O.S.U."
00:07:50:Stanowy Uniwersytet w Ohio?
00:07:53:Nie. Kod pocztowy z p�nocnej Wirginii.
00:07:56:Widzia�em to og�oszenie|we wszystkich numerach|pocz�wszy od kwietnia 1994.
00:07:59:Wtedy zacz�y si� morderstwa.
00:08:14:O.S.U.
00:08:17:O.S.
00:08:19:U.
00:08:22:OSU.| To japo�skie s�owo.| Znaczy "popycha�".
00:08:25:My�l�, �e powinni�my sprawdzi� ten numer.
00:08:49:Czas si� obudzi�.
00:08:51:Przepraszam.
00:08:53:Kt�ra godzina?
00:08:56:2:40.
00:08:58:Bez powodzenia,|jak s�dz�.
00:09:00:Bez. �adnej reakcji tutaj,|ani pod dwoma innymi.
00:09:02:Sprawdzi� je Burst.|Ale zaczyna uwa�a�, �e ta sprawa jest nie do rozwi�zania.
00:09:19:- Hallo?|- Czy macie zamiar tam siedzie� ca�� noc?
00:09:24:Nie my�lcie, �e jestem gdzie� w pobli�u.|Jestem z dala od tamtego miejsca.
00:09:26:- Chocia� obserwowa�em|was z godzin� temu.|- Mamy go na linii.
00:09:32:Ty i twoja �liczna partnerka|wygl�dacie na z�yty zesp�.
00:09:35:- Pracujecie razem?|- Kto m�wi?
00:09:37:- Jak si� nazywasz?|- Wybacz, agencie. Nie tak �atwo.
00:09:42:Musisz pod��a� za|kolejnymi okruchami �lad�w jakie zostawiam.|Jak obstawiasz.
00:09:47:Na razie idzie ci dobrze.
00:09:49:Dlaczego mam obstwaia�?
00:09:52:S�dzisz, �e to gra?
00:09:54:Chcesz by� z�apany?
00:10:00:- Dobra. Gdzie jest nastepny trop?|- Na wprost ciebie.
00:10:04:Pozw�l palcom|spacerowa�, agencie.
00:10:09:OK.|Nie zd��yli namierzy�.
00:10:13:S�dz�, �e u�ywa cyfrowego szyfratora.
00:10:17:Pozw�l palcom spacerowa�.
00:10:19:Ksi��ka telefoniczna.
00:10:21:Wiesz, a je�li to Pusher|by� ostatni� osob� korzystaj�ca z tego telefonu?
00:10:24:- Mogliby�my oddzwoni� na ten numer?|- Sprawdz�.
00:10:29:To znowu ja.
00:10:32:Na jaki numer dzwoniono ostatnio z tego aparatu.
00:10:35:Przekieruj po��czenia do nas.|Daj mi chwil�.
00:10:37:Dobra.
00:10:44:Cze��. Dodzwoni�e� si� do abstynenckiego klubu golfowego.
00:10:50:Pracujemy od poniedzia�ku do soboty|od 7 do p�nocy ...
00:10:55:a w niedziel� od 7 do 22.
00:10:57:Jest morderc� i gra w golfa.
00:10:59:W ko�cu zadzwoni�, co?|Idziemy, agentko.
00:11:09:O tak.|Dobre uderzenie.
00:11:11:Dobre uderzenie.
00:11:14:Dobra panowie,|Teraz skorzystam z niestandardowej pi�eczki.
00:11:17:Ma rdze� uranowy--|albo jakie� inne cholerstwo. |Nie wiem dok�adnie co.
00:11:21:Doleci tam jak sputnik.
00:11:26:Tak.
00:11:43:O czasie.
00:11:46:Konichiwa, panowie.| Nie by�o mnie tutaj.
00:12:00:- Policja!  Na ziemi�!|- Spoko.  Dobra.
00:12:02:- Na ziemi�!|- Dobra. Dobra. Wyluzuj.
00:12:07:Wyluzuj.
00:12:11:Poka� mi swoj� twarz.
00:12:14:Spokojnie.
00:12:16:No dalej.
00:12:20:�wietnie.
00:12:24:O tak.
00:12:26:Ej, Collins.
00:12:29:S�uchaj.
00:12:32:Potrzebuj� aby�|co� dla mnie zrobi�.
00:12:38:Zrobisz co� dla mnie?
00:12:46:Mulder.
00:12:50:- Collins?
00:12:54:Co do diab�a?
00:12:58:Collins,|co ty do cholery robisz?
00:13:00:Collins, od�� to.
00:13:03:Zatrzymajcie mnie!
00:13:07:Collins!
00:13:12:- Odrzu� j�.
00:13:22:Podpali�. Podpali�.| Podpali�.  Podpali�.
00:13:26:- Szybciej. Tu Burst.|Potrzebuj� zesp� poparzeniowy.|- Podpali�. Podpali�.
00:13:29:- Tak, Collins jest ranny.|�le to wygl�da. Naprawd�, �le.|- Podpali�, podpali�.
00:13:32:- Nie wiem co si� sta�o.|Ruszajcie dup�!|- Podpali�. Podpali�
00:13:35:- Przy�lij tu kogo�|Natychmiast!
00:13:42:Collins, wszystko jest w porz�dku. Spokojnie.
00:13:51:- Agent federalny!|- Podpali�. Podpali�.
00:13:55:Podpali�.
00:13:59:Zak�ad o 5 dolar�w, �e mnie wypuszcz�.
00:14:07:Prosze wsta� i poda� personalia.
00:14:13:Robert Patrick Modell,
00:14:15:3083 Rosenath Avenue,|mieszkanie 9.
00:14:20:Alexandria w Wirginii.
00:14:26:Agencie Mulder,|czy F.B.I. uwa�a,|i� oskar�ony...
00:14:29:jest odpowiedzialny za 14 morderstw?
00:14:31:Tak, to prawda, wysoki s�dzie.
00:14:34:W ka�dym z tych przypadk�w,|zak�ad medycyny s�dowej stwierdzi� samob�jstwo.
00:14:38:Wierzymy, �e to naprawd� by�y morderstwa,|wysoki s�dzie.
00:14:41:Wierzycie?
00:14:44:Ale czy macie jakie� dowody?|Posiadamy kasety z nagraniami rozm�w z oskar�onym...
00:14:47:podczas, kt�rych oskar�ony|wielokrotnie odwo�uje si�
00:14:50:do szczeg��w morderstw.
00:14:52:Co wi�cej, oskar�ony|zna� detale...
00:14:54:znane tylko policji.
00:14:57:Wysoki s�dzie, jeden z tych tak zwanych|zamordowanych rzuci� si�|pod poci�g.
00:15:02:Dzia�o si� to na zat�oczonym peronie.|Przy setce �wiadk�w.|Nikt nie po[chn�� tego cz�owieka.
00:15:06:Nie by�o nikogo|w promieniu 10 metr�w.
00:15:08:- Ale by� tam pani klient.|- Kt�ry jak juz pan wspomnia�|zna� szczeg�y wydarzenia.
00:15:11:- Co pan na to, agencie Mulder.|- Wierz�, �e ci ludzie zgin�li...
00:15:14:bo oskar�ony nak�oni� ich do tego.
00:15:19:- Nak�oni�?|- Ten cz�owiek wynajmowa� si� jako p�atny zab�jca.
00:15:24:Wierz�, �e posiada unikaln� zdolno��|sugestii pozwalaj�cej mu dokonywa� zbrodnie doskona�e.
00:15:27:Potrafi rozmawiaj�c z ofiar�|nak�oni� j� do targni�cia si� na w�asne �ycie.
00:15:30:- Nie do wiary.|- Czy chce pan co� jeszcze doda�, agencie Mulder?
00:15:35:Wczoraj oficer FBI...
00:15:37:zosta� nak�oniony|przez oskar�onego do aktu samopalenia.
00:15:39:By�em tego �wiadkiem.|Wszyscy pozostali tam obecni byli tego �wiadkami.
00:15:43:Wysoki s�dzie,|posiadamy zeznanie Modell'a.|Pytali�my go--
00:15:45:Wysoki s�dzie, posiadane dowody|w tej sprawie s� zbyt trudne do podtrzymania.
00:15:50:Dlatego prosimy o pozwolenie|kontynuacji �ledztwa do czasu ich skompletowania....
Zgłoś jeśli naruszono regulamin