book.pdf

(1043 KB) Pobierz
Wnioskodawca Zawiercie 27-01-2009
Bonawentura Meyer
OSTRZEŻENIE Z ZAŚWIATÓW
PRZEDMOWA
18 kwietnia 1977 r. przekazał mi duszpasterz książkę pt.: “Ostrzeżenie z Zaświatów". Są tam
wypowiedzi czterdziestoletniej dziś (1977 r.) matki czworga dzieci, opętanej od 15 roku
życia, gospodyni domu. Egzorcyści, którzy ją egzorcyzmowali, (a było kilku takich
kapłanów), otrzymali z Góry nakaz, polecenie spisywania wypowiedzi demonów. Dla dobra
sprawy i aby nie wywołać generalnego ataku prasy, radia i telewizji — dla uniknięcia szkód
duszpasterskich pierwsze wydanie nie podało nazwiska i imienia tej opętanej osoby.
25 kwietnia 1977 r. mogłem — na zrządzenie Opatrzności — odwiedzić opętaną i być
obecnym przy egzorcyzmie prałata profesora doktora Jerzego Siegmunda z Fuldy. Jako
docent wykształcił on wiele generacji kapłanów i jako teolog, a także jako filozof i biolog
wydał wiele dzieł naukowych, tak, że światowej sławy fizyk i chrześcijanin żyjący
Ewangelistą Jordan Pascal nazwał profesora Siegmunda najwybitniejszym filozofem i
teologiem obecnego czasu.
Do wydanej książki dołączyłem na skutek tego przedmowę podpisaną moim nazwiskiem jako
następstwo rozprawy Prof. Siegmunda i jego posłowie. Wydanie to rozesłałem wszystkim 80
biskupom posługującym się językiem niemieckim.
Prof. Siegmund nie wyraził swej opinii odnośnie wypowiedzi demonów — jak się wyraża w
posłowiu. Przekonał się jednak i stwierdził, w wypadku tej opętanej, nie chodzi o histeryczkę,
ani o jakąś psychopatkę, czy umysłowo chorą, co stwierdzone zostało przez lekarzy
specjalistów.
Jej objawy opętania, jak to mogłem sam zaobserwować, sprawiają wrażenie prawdziwego
opętania. Ona sama i jej rodzina cierpią na skutek tego. Także zwierzchność Kościoła
powstrzymuje się od prawdziwej pomocy, z powodu zrozumiałej bojaźni przed pewnym
terrorem ze strony źle usposobionych ludzi — współczesnych modernistów.
Świadectwo Prof. Siegmunda ma tym większą wartość, że dziś coraz więcej zaprzecza
istnieniu szatana i Aniołów, nawet na akademiach teologicznych. To prowadzi do negacji
Boga. Taką opinię, taką wiarę, szerzy masoneria, która wdarła się jak się zdaje w najwyższe
szeregi hierarchii kościelnej... Bo i jakżeby można inaczej wytłumaczyć zniszczenie
uświęconej setkami stuleci kościelnej Tradycji, w tak krótkim czasie {posoborowym), jak
wytłumaczyć to (posoborowe) masowe odejście od wiary, rozkład całych wspólnot
zakonnych, ucieczkę dziesiątków tysięcy księży od swych obowiązków kapłańskich,
zakonnych? Jak wytłumaczyć to obniżenie kultu Najświętszego Sakramentu, przenoszenia Go
z centralnego miejsca — głównego ołtarza na boczne, czy do kątów? Cześć Najświętszego
Sakramentu bardzo zanikła.
Maryja Matka Kościoła, której wielkie upomnienie w La Salette, Lurd, Fatimie — Której Łzy
i Krwawe Łzy — pozostawiają większość ludzi oziębłymi — stara się dziś jeszcze w ostatni
sposób ostrzec ludzkość przed wiecznym potępieniem, przez to, że wybrała ofiarę
zadośćuczynienia — ofiarną duszę, opętaną przez demony jako swoją tubę, syrenę
alarmową. Na skutek wezwania Najświętszego Imienia Jezus musiały demony wbrew swej
woli i dla zbawienia dusz i ratunku Kościoła poczynić wypowiedzi.
Ostatnie egzorcyzmy podjęte zostały w czerwcu i lipcu 1977 r. pod przewodnictwem Ojca
Arnolda Renza salwatorianina (SDS) i tworzą uzupełnione przez wypowiedzi demonów z 25
kwietnia 1977 r. drugą część tej książki. Trzecia część została dodana przy obecnym
wznowionym i poszerzonym drugim wydaniu — przyp. tłumacza.
Z wydawnictwem Sanheverk — Yerlag przejąłem pierwszą część, przy czym wypowiedzi po
jeszcze jednym krytycznym przebadaniu, sprawiły, że poddałem tę książkę nieznacznym
poprawkom zgodnie z taśmą magnetofonową, która utrwaliła te wypowiedzi demonów.
Na tym miejscu wyrażam gorącą wdzięczność wszystkim współpracującym kapłanom i
laikom przy uzupełnieniu drugiego wydania, co uczyniłem z całą odpowiedzialnością.
Wielka ilość ludzi wspomagała mnie przy tym dziele swymi modlitwami przez długi czas aby
tylko i jedynie przez nasze działanie wypełniła się wola Boża.
Bogu, który wybrał Najśw. Maryję Pannę na Królową Aniołów, a przez to jako pogromicielkę
szatana i jego zwolenników, nie możemy czynić przepisów, w jaki sposób ma on ratować
dusze przed piekłem w swej miłosiernej miłości, w tej decydującej godzinie.
Chcemy dać świadectwo tego co powiedziane zostało po wielu modlitwach i egzorcyzmach w
Imię Najwyższego, w pełnym uznaniu ostatecznej decyzji nieomylnego Urzędu
Nauczycielskiego Kościoła.
Trimbach
w uroczystość św. Proboszcza z Ars 4. VIII. 1977 r.
Bonawentura Meyer
ŚWIADECTWO
Na skutek poleceń mego duchownego współbrata z Towarzystwa Jezusowego Ojca Rodewyk
udałem się na jego zaproszenie do Szwajcarii, gdzie wspólnie z różnymi kapłanami od 10
czerwca do 13 lipca 1977 r. przeprowadzałem pięciokrotnie egzorcyzm Leona XIII nad
opętaną wymienioną w książce “Mahnung aus Jenseits". Po mych doświadczeniach, jestem
przekonany, że w danym wypadku chodzi o opętanie, a wypowiedzi demonów nastąpiły na
skutek widocznego jasnego przymusu wyższej Mocy. Nie znaczy to jednak, że demony nie
próbowały sprzeciwić się temu przymusowi.
Nadzwyczaj pełna udręczenia droga cierpień opętanej przez 24 lata, które zgodziła się na to
cierpienie zesłane jej przez Boga (jako ofiarę zadośćuczynienia za grzeszników), wiele
modlitw dużej liczby ludzi i treść poczynionych wypowiedzi daje gwarancję, że pochodzą one
z woli Bożej i woli Maryi Matki Kościoła.
Rozumie się, że wszystkie te wiadomości muszą zostać zbadane według prawdziwej nauki
Kościoła i na tle jego dzisiejszej sytuacji.
Opór demonów przeciwko leżącym przed nami wypowiedziom (nie chciały się wypowiadać
tylko pod przymusem wyższej mocy) jest znamienny dla demonicznej woli zniszczenia (tego
co dobre, prawe, Boże).
Wypowiedzi, treść tej książki zmierza do solidnego, prawdziwego odnowienia Kościoła. Nie
jest to niczym nowym, że Pan Bóg i Najświętsza Maryja Panna nawet przez Demony dają
Kościołowi wskazówki, jak to znane jest z książki: Niklaus Wolf: “Kazanie diabła" —
Teufelaprediet.
W święto Najświętszej Maryi Panny Fatimskiej 13 lipca 1977 r. Ojciec Arnold Renz SDS
Notatka o Ojcu Arnoldzie
Ojciec Arnold urodził się w r. 1911. Wyświęcony został na kapłana w 1938 r. w Passau, jako
członek Towarzystwa Boskiego Zbawiciela (Salwatorianie). Od 1938 r. do 1953 r. był
misjonarzem w Fukien (Chiny). Od 1954 do 1965 był duszpasterzem po różnych parafiach i w
zakonie. Od 1965 r. do 1976 r. był proboszczem Rucckschippach St. Plus (w Speaart,
diecezja Wurzburg. Przez biskupa Stanel upoważniony został do zajęcia się opętaną Anneliese
Michel z Klingenberga. Nie mieszać tej opętanej z Klingenberga, już zmarłej, z opętaną, o
której jest mowa w tej książce — uwaga tłumacza). Na skutek tego odwołano go z parafii.
Następujący kapłani potwierdzają, że na podstawie znajomości wypadku opętania,
prawdziwość wypowiedzi demonów na polecenie Matki Bożej: Proboszcz Albert, von Arse
Niederbuchsitan, proboszcz Arnold Egii Rauniswil, O. Ernst Fischer, Misjonarz Gossen, O.
Pius Gerwasi, OSB Bisentia, proboszcz Kar! Holender, Resignst, Ried SZO, O. Gregor
Meyer, Trimbach, O. Robert Binderer CPPS, Antw., Proboszcz Lous Yeillard, Resignat,
Cerneux Pegnigout.
Świadectwo pewnego młodego teologa, który przebadał teksty książki przed bezpośrednim i
ostatecznym złożeniem do druku: Po krytycznym przejrzeniu przedłożonej książki, po
wysłuchaniu niektórych taśm magnetofonowych, po odwiedzeniu tej kobiety nie pozostaje mi
nic więcej jak tylko stwierdzenie: Jestem mocno jak skała, przekonany, o prawdziwości
chcianej przez Boga opublikowanej manifestacji — wypowiedzi demonów. Kapituluję z moją
modernistyczną teologią, przed tak wielką pokorą, która przemawia z tych tekstów.
Johannes Denkinger Dyplomowany teolog, Olten Szwajcaria.
WPROWADZENIE
Nigdy w historii Kościoła nie były prawdy wiary kwestionowane przez jego własnych
członków i w świadomości ludzi tak bardzo wstrząśnięte, podważone, jak za naszych dni.
Przeżywamy samozniszczenie Kościoła przez jego własnych członków — skarżył się już
papież Paweł VI w 1969 r. w Wielkim Tygodniu.
Także katolicka nauka o świętych Aniołach i diabłach została w kuźni prawdy wrzucona do
ognia i dla niektórych stała się gorącym żelazem (parzące). Zarówno gwałtowność jak i
aktualność pytań związanych z tym tematem potwierdzają z jednej strony zwiększanie się
literatury na światowym rynku o świętych Aniołach i diabłach, a z drugiej strony obecne
znaki czasu jak: nowy kult szatana w USA, albo powodzenie filmu: “Egzorcysta" na całym
świecie. W tym samym czasie kiedy katoliccy profesorowie teologii opiniują “nieistnienie
diabła", a kościelne instytucje nabierają cech diabelskich,* — rozszerza się aż do liberalnych
gazet w USA opinia, że diabeł nie jest już więcej produktem prymitywnego zabobonu (Fels,
wyd. z 10 października 1974 r. str. 304).
Katechizm rzymski uczy, a Watikanum II potwierdza to, że Kościół objawione prawdy wiary
czerpie z dwu źródeł, z Pisma św. i Tradycji. Kościół jest uprawniony do wyjaśniania i
nauczania prawd wiary i ono jest wiążące dla wszystkich wiernych. Wielkie ogólne,
powszechne objawienie Boże zostało zamknięte ze śmiercią ostatniego apostoła. Istnieje więc
mocno zarysowany skarb wiary (depositum fidei) —. Ten skarb wiary musi zostać przez
Kościół przekazany niezmieniony dla wszystkich generacji. W tym mieści się obowiązek i
zadanie Tradycji w Kościele.. W zgodności i wewnątrz ogólnego Objawienia uznaje także
Kościół objawienia prywatne, przede wszystkim takie, które mają ogólny charakter dla całego
Kościoła. Do nich odnosi się słowo prof. dr Karola Rahnera:
“Objawienia prywatne nie są żadnym luksusem dla Kościoła, lecz imperatywem, który w
pewnej historycznej sytuacji wymaga rozstrzygnięć poprzez Kościół. Na podstawie tych
faktów wydaje się to przynajmniej wartościowym, jeżeli nie koniecznością, aby przedłożona
dokumentacja tekstowa — wypowiedzi przy egzorcyzmie, poprzeć najnowszymi
uzasadnieniami Urzędu Nauczycielskiego Kościoła przez Papieża Pawła VI o istnieniu i
działalności szatana a następnie wykazać na podstawie praktyki, wypadku opętania —
wywiad z jego eminencją kardynałem Józefem Hoffnerem z Kolonii, a wreszcie przedstawić
niektóre widzenia o Kościele stygmatyczki Anny Katarzyny Emmerich, które odnoszą się do
naszych czasów, do obecnego kryzysu w kościele, które ona tak dobrze widziała i
przepowiedziała dość dokładnie. Na końcu jest artykuł Ojca Arnolda Renz pt.: “Co to jest
opętanie?".
PRZEMÓWIENIE PAPIEŻA PAWŁA VI
wygłoszone dnia 15 listopada 1972 r. podczas audiencji ogólnej
Jakie są obecnie najpilniejsze potrzeby Kościoła?
Niech was nie dziwi nasza odpowiedź, jako zbyt prosta, czy zabobonna i nierealna: jedna z
wielkich {pilnych) potrzeb jest obrona przed tym złem, które nazywa się szatanem.
Zanim jednak wyjaśnimy naszą myśl, zachęcamy was najpierw do spojrzenia w świetle wiary
na życie ludzkie, takie spojrzenie ukazuje ogromnie szeroką perspektywę i sięga daleko w
głąb.
Istotnie ten plan, który możemy rozpatrywać z tego punktu widzenia, jest urzekająco piękny.
Jest to bowiem plan stworzenie dzieła Bożego, które jest zewnętrznym wyrazem Bożej
mądrości i mocy i którego istotną piękność podziwiał sam Bóg (Rdz 1,10).
Bardzo interesujący jest również ten plan, w którym rozgrywa się dramat dziejów ludzkich,
plan ukazujący dzieje Odkupienia Chrystusa, naszego zbawienia oraz przedziwne bogactwa
Objawienia, proroctwa, świętości, życia nadprzyrodzonego, wiecznych obietnic. Jeśli umie
się patrzeć na ten Boży plan, to nie sposób się nim nie zachwycić (por. św. Augustyn,
Solilokwia). Wszystko ma tu sens, wszystko ma cel, wszystko ma swój porządek. I wszystko
dozwala dostrzegać obecność Boga transcendentnego. Myśl, Życie i wreszcie Miłość, tak, że
świat zarówno przez to, czym jest, jak i przez to, czym nie jest, przedstawia się nam jako
porywająca i radosna zapowiedź czegoś lepszego jeszcze i doskonalszego (por. l Kor. 2, 9;
13, 12; Rz. 8, 19-23) Chrześcijańskie widzenie świata i życia rodzi więc chrześcijański
optymizm, rodzi radości wdzięczność za dar życia, tak, że wielbiąc Boga głosimy zarazem
naszą szczęśliwość (por. Gloria ze Mszy św).
Czy jednak taki obraz świata jest kompletny i wierny? Czy nie zdajemy sobie sprawy z
braków występujących w świecie, z tego wszystkiego co nie stwarza sprzyjających warunków
dla naszego istnienia? Czy nie obchodzi nas ból i śmierć, podłość, okrucieństwo i grzech?
Jednym słowem zło? Czy więc nie widzimy ile jest zła w świecie, zwłaszcza zła moralnego,
które jednocześnie — chociaż na różne sposoby przeciwstawia się i człowiekowi, i Bogu?
Czyż nie jest to jakiś dramat? Jakaś niezgłębiona tajemnica? I czy my wierzący czciciele
Mądrości Bożej i piewcy Dobra nie jesteśmy specjalnie wrażliwi i zaniepokojeni złem, które
widzimy i którego doświadczamy? — Dostrzegamy zło w świecie natury, gdzie tyle jego
przejawów zdaje się wskazywać na jakiś bezład. Dalej, stwierdzamy istnienie zła w
płaszczyźnie ludzkiej, widzimy słabość, ułomność, ból i śmierć, a także coś gorszego jeszcze:
dwie sprzeczne skłonności; z jednej strony istnieje w człowieku skłonność do dobra, a z
drugiej — skłonność do złego; jest to wewnętrzne rozdarcie, do którego z pokorą przyznaje
się św. Paweł, żeby wykazać konieczność łaski, zbawienia przyniesionego przez Chrystusa i
wyrazić swe szczęście z tego powodu (Rz 7). Widzimy więc grzech, w którym przejawia się
degeneracja ludzkiej wolności i który jest przyczyną śmierci, gdyż oddala od Boga, źródła
życia (Rz 5, 72), grzech, który jest też okazją do działania w nas i w naszym świecie siły
ciemnej i wrogiej — szatana. Zło nie jest więc tylko jakimś brakiem, lecz jest siłą działającą,
istnieje w postaci żywej istoty duchowej, istoty przewrotnej, która skłania też do
przewrotności. Jest to rzeczywistość straszna, tajemnicza i budząca grozę.
Wychodzi więc poza ramy nauczania biblijnego i kościelnego każdy, kto odrzuca istnienie
szatana, albo czyni zeń jakąś zasadę zła, która istnieje sama z siebie jako byt niestworzony,
bądź głosi, że szatan jest tylko mitem, wymyślona i fantastyczna personifikacja nieznanych
przyczyn naszych nieszczęść.
Któż nie pamięta najpierw pełnego treści opisu trzykrotnego kuszenia Chrystusa — na
początku Ewangelii przedstawiającej Jego publiczną
działalność? A następnie tych epizodów, kiedy to szatan stara się pokrzyżować drogi Pana, i
kiedy Chrystus o nim wspomina (Mt 12, 43)7 I jak nie pamiętać, że Chrystus mówiąc
trzykrotnie o szatanie jako o swoim wrogu nazywa go “księciem tego świata" {J 12,31; 14,30;
76,7.?)? Bardzo wiele fragmentów Nowego Testamentu zwraca uwagę na to, że jego ciążąca
obecność przynosi zagrożenie. Św. Paweł nazywa szatana “bogiem tego świata" (2 Kor 4,4} i
uprzedza o walce jaką my chrześcijanie mamy stoczyć nie z jednym szatanem, ale z całym
strasznym ich mnóstwem. “Obleczecie się w pełną zbroję Bożą, byście mogli się ostać wobec
podstępnych zakusów diabła. Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw
zwierzchnościom, przeciw władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw
pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich (E f 6, 11-12).
Różne teksty ewangeliczne wskazują, że nie chodzi o jednego złego ducha, lecz o wiele (Łk
11,21; Mk 5,9} ale jeden jest główny i to jest szatan co tłumaczy się: nieprzyjaciel, wróg. Jest
z nim wielu innych — wszystko, stworzenie Boskie, ale upadłe na skutek buntu i wyrokiem
Boskim skazanych na wieczne potępienie.
OBRONA CHRZEŚCIJANINA
Zgłoś jeśli naruszono regulamin