Gazetka 44.doc

(213 KB) Pobierz
Gazetka przedszkolna

Miejskie Przedszkole nr 4 w Pruszkowie

ul. Bolesława Prusa 27

tel.: 758-89-29

„Pod Kasztanem”

Gazetka przedszkolna

Nr 44

 

 

 

 

Z okazji Świąt Bożego Narodzenia

składamy Wam życzenia miłości,

spokoju i wszelkiego dobra.

Abyśmy dla siebie nawzajem

byli pełni życzliwości i zrozumienia.

Nowy rok niech przyniesie Wam pomyślność!

 

 

Dyrekcja i pracownicy

Przedszkola Miejskiego nr 4 „Pod Kasztanem”

 

Ważna sprawa:

Przedszkolak kontra Mikołaj

Wasza pociecha skończyła już trzy lata i jest gotowa zamienić się w małego świątecznego pomocnika. Wystarczy tylko trochę cierpliwości i przyzwyczajenie się do myśli, że bałagan jest nieodłączną częścią każdej świetnej zabawy!

              Pierwsze zadanie to oczywiście wybranie i przytaszczenie do domu drzewka. To zajmie tacie i dziecku pół dnia, mama może wtedy spokojnie zająć się przygotowaniem wigilijnych smakołyków. Gdy dzielni zdobywcy choinki przyniosą łup do domu, wytłumaczcie dziecku, jak trzeba dbać o „gościa”- musi być regularnie podlewany i stać daleko od kaloryferów. Potem wspólnie ubierzcie drzewko.

              A kiedy wszystkie bombki zawisną już na swoich miejscach, maluch, skuszony słodkimi aromatami, na pewno zajrzy do kuchni. Niech wtedy mama nie opędza się od smyka, tylko wymyśli dla niego zadanie. Może kawałek ciasta, które sam rozwałkuje, a potem wytnie z niego pierniki? Kilkulatek może też mieszać krem lub sałatkę, układać pierożki na ściereczce. Przyda się wszędzie tam, gdzie jest daleko od gorącego piecyka i ostrych narzędzi.

              Zaangażujcie też waszego smyka w przygotowanie prezentów dla bliskich. Wytłumaczcie, że choć podarki przynosi Mikołaj, to czasem i my dorzucamy paczuszkę dla kochanej osoby. Ważne, żeby maluch własnoręcznie zrobił prezenty. Lepienie figurek z modeliny czy ramek na zdjęcia z masy solnej to wspaniała przygoda dla dziecka, a przy okazji nauka, że radość sprawia nie tylko otrzymywanie prezentów, ale także obdarowywanie nimi. Świąteczne przygotowania to także czas na wyjaśnienie waszemu potomkowi bożonarodzeniowych zwyczajów. Sianko pod obrusem, dodatkowe nakrycie dla wędrowca, postne potrawy, prezenty pod choinką- tematów wam nie zabraknie, a przy okazji przypomnicie sobie, dlaczego właściwie hołdujemy tradycji robiąc te wszystkie rzeczy. W poszukiwaniu źródeł możecie razem z maluchem poszperać w Internecie albo popytać babcię i dziadka.

              By smyk mógł uwierzyć, że prezenty przynosi Mikołaj, potrzeba troszkę waszej pomocy. Wystarczy parę trików. Jeśli spadł pierwszy śnieg, zróbcie ślady butów na balkonie, rzućcie nadgryzioną marchewkę (renifery lubią je chrupać w czasie postoju). Jeżeli śniegu brak, Mikołaj może zostawić ślady z błota (tata zmywając je może sapnąć: „Znów nabałaganił, za rok powiem mu, żeby lepiej wycierał buty”). Albo poczekajcie, aż malec będzie zajęty np. w łazience i zadzwońcie do drzwi, mówiąc głośno: „Tak, przekażemy prezenty, dziękujemy Mikołaju”. Gdy maluszek wybiegnie z toalety, tata musi stać w przedpokoju z workiem wypchanym prezentami- „Mikołaj bardzo się śpieszył do innych dzieci”. Sprawdza się również przebranie za Świętego Mikołaja mało znanego maluchowi sąsiada. Tylko niech będzie łagodny i przyjazny- w przeciwnym przypadku wizyta może zakończyć się płaczem. A jeśli smyk przyłapał was na podrzucaniu prezentów pod choinką, powiedzcie, że jeden z reniferów się przeziębił i zaprzęg biegł wolniej, toteż Mikołaj bardzo się śpieszył i podrzucił worek na balkon, prosząc was, żebyście położyli prezenty pod choinkę.

Trudne pytania:

Adaś powiedział, że prezenty kupują rodzice, a nie żaden Mikołaj, to prawda?

Może w rodzinie Adasia robią to rodzice, u nas zajmuje się tym Mikołaj.

Skąd Mikołaj wie, co chcę dostać, przecież ze mną nie rozmawiał?

Ale dzwonił do taty kilka miesięcy temu i zapytał, o czym marzy nasz grzeczny synek. Całe szczęście, że tata pamiętał o tej pięknej koparce, którą widziałeś w sklepie z zabawkami!

Mikołaj wchodzi przez komin, a u nas w bloku nie ma żadnego komina.

Jeśli dziecko mieszka w bloku, Mikołaj podjeżdża saniami bardzo blisko i wrzuca prezenty przez balkon.

Jak Mikołaj przeciska się przez komin?

Mikołaj nie jest zwykłym człowiekiem, jest jak superbohater- może się kurczyć i rozciągać. Na co dzień jest okrąglutki ale może się rozciągnąć jak guma i wślizgnąć przez kominek.

 

Artykuł pochodzi z miesięcznika

„Rodzice małego dziecka”

 

Czytamy z Mamą i Tatą:

Mama myć zaczyna, Tatuś będzie czyścił . Przy tym wcale się nie zmęczy, bo go wyręczy. Mój i ja mamy gorzej, nam nikt sprzątnąć nie pomoże. Sam pozbieram więc zabawki, żeby włożyć je do .

Kącik młodego kucharza:

Pyszne szyszki:

Ulep górę szyszek, których nie powstydziłyby się wiewiórki!

Przygotuj:

ü      ½ kg krówek ciągutek;

ü      ok. 25 dag masła;

ü      2 łyżki kakao;

Sposób wykonania:

ü      Garnek postaw na ogniu i stale mieszając, rozpuść masło i krówki. Zdejmij garnek z ognia, pozwól masie lekko wystygnąć.

ü      Do masy wsyp około 1½ opakowania dmuchanego ryżu i całość wymieszaj.

ü      Posmaruj dłonie odrobiną masła i formuj szyszki!

Smacznego!

 

Dzieci i rybki głos jednak mają,

czyli wierszyki łamiące języki!

„Zima”

M. Strzałkowska

Jesień hen, już odpłynęła.

Grudzień rzeki w lodach trzyma…

Czas się wybrać na wycieczkę!

Przewodnikiem będzie zima.

                            -Ćwir! Ćwir! Ćwir! Ćwierkają wróble,

drą się sroki, jemiołuszki

i szybują do karmnika

na nasiona i okruszki.

Skrzyp! Skrzyp! Skrzypi śnieg zmrożony,

chrzęst, chrzęst, chrzęści pod butami,

skrzypi, trzeszczy, szczęka, stęka,

Zgrzyt! Zgrzyt! Zgrzyta pod nogami!

                            Oj, mróz dał wam się we znaki!

Chyba macie dość zwiedzania!

Czas się ogrzać w ciepłym domu

Trudno, nadszedł czas rozstania!

 

 

Z Logopedą za pan brat,

czyli ćwiczenia języka na przewodnika

 

Zabawa słuchowo- ruchowa „Drzewa”

Dziecko wyobraża sobie, że jest drzewem, którego gałęzie poruszają się na wietrze. Naśladuje szum wiatru. W tym samym czasie mama lub tata gra na jakimś instrumencie. Zgodnie z jego natężeniem dziecko „szumi” raz głośniej, raz ciszej. Gdy instrument cichnie, milknie i dziecko. Należy oddychać nosem- wypuszczać powietrze ustami.

 

Zabawa oddechowa „Śniegowe gwiazdki”.

Mama lub Tata daje dziecku papierową śnieżynkę (może być wacik), zawieszoną na nitce. Zadanie polega na tym, żeby nabrać nosem powietrze i dmuchać na śnieżynkę aby jak najdłużej była odchylona od pionu. Można zdmuchiwać również śnieżynki z dłoni lub z blatu stołu.

 

Zabawa słuchowa „Co tak szeleści?”

Dziecko wyobraża sobie, że wieje wiatr. W tym czasie Mama lub Tata demonstruje odgłosy różnych szeleszczących rodzajów materiałów (folia, karton, celofan, papier, itp.) Dziecko zapamiętuje dźwięki, zamyka oczy i zgaduje, co teraz szeleści.

 

 

Kącik Europejczyka

czyli wiem, co w trawie piszczy!

Pierwsza wzmianka o Bożym Narodzeniu pochodzi z 354 roku, a zamieszcza ją rzymski kalendarz. Różne były w przeszłości terminy obchodów świąt Bożego Narodzenia. Świętowano w styczniu, marcu, kwietniu, a nawet w maju. Ostatecznie wybrano datę 25 grudnia - dzień przesilenia zimowego.

W Polsce wieczerza wigilijna rozpoczyna się po zapadnięciu zmroku, gdy na niebie pojawia się pierwsza gwiazda. Wtedy cała rodzina gromadzi się w jednym pokoju, przy stole nakrytym białym obrusem. Pod nim rozłożone jest siano. Kiedy już wszyscy domownicy staną wokół stołu, najstarsza osoba w rodzinie rozpoczyna modlitwę, odczytuje fragment Pisma św. o narodzinach Jezusa, następnie bierze z talerzyka biały opłatek, podchodzi do każdego, łamie się nim i składa życzenia. W tym dniu wspomina się wszystkich, którzy nie mogą być z nami. To z myślą o zmarłych i o każdym, kto nie ma gdzie spędzić tego wieczoru, leży na stole dodatkowe, puste nakrycie. Dopiero gdy podzielimy się opłatkiem, możemy skosztować czerwonego barszczu z uszkami, czarnego maku, brązowych orzechów i srebrnych ryb. Przedtem nie wypada.

W Hiszpanii odpowiednikiem opłatka jest chałwa. Przed Bożym Narodzeniem każda rodzina hiszpańska zaopatruje się w nową szopkę. Wigilijna wieczerza rozpoczyna się po pasterce. Następnie wszyscy wychodzą na ulice oświetlone tysiącami barwnych żarówek, śpiewają kolędy, tańczą i bawią się do rana. Głównym daniem jest pieczona ryba oraz "ciasto Trzech Króli", w który zapieka się drobne upominki. Prezenty rozdawane są 6 stycznia w święto Trzech Króli, na pamiątkę darów, które Jezus otrzymał od mędrców ze Wschodu.

W Wielkiej Brytanii wigilijny posiłek zaczyna się w południe w ścisłym gronie rodzinnym. Obiad, bo trudno tu mówić o wieczerzy, składa się z pieczonego indyka i " płonącego puddingu". Wieczorem w Wigilię angielskie dzieci wywieszają swoje pończochy za drzwi, by nazajutrz rano odnaleźć je wypełnione prezentami. Tu narodził się zwyczaj pocałunków pod jemiołą wiszącą u sufitu. Taki pocałunek przynosi szczęście i spełnienie życzeń. Londyn jest ojczyzną pierwszych kartek z życzeniami. W 1846 roku Jon Horsley z Anglii zaprojektował pierwszą kartkę świąteczną z napisem "Wesołych Świąt Bożego Narodzenia i szczęśliwego Nowego Roku".

W Niemczech "Boże Narodzenie" obejmuje trzy dni: 24 grudnia -"Wigilię", pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia, narodziny Jezusa Chrystusa (25.12.) i drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia (26.12.). W Wigilię w chrześcijańskich rodzinach przed lub po uczestnictwie w Mszy Świętej zapala się świece na choince i wtedy rozpoczyna się "gwiazdka" tzw. "Bescherung". Śpiewa się lub słucha się kolęd i członkowie rodziny obdarowują się wzajemnie prezentami. Dzieciom opowiada się legendę mówiącą, iż prezenty przyniósł Święty Mikołaj lub Dzieciątko Jezus.

Greckie Boże Narodzenie jest spokojnym, uroczystym okresem. Gorący okres rozpoczyna się 6 grudnia w dniu Świętego Mikołaja, kiedy to wszyscy wymieniają się podarunkami i trwa aż do 6 stycznia - święta Trzech Króli. Na dzień przed Bożym Narodzeniem i Nowym Rokiem dzieci śpiewają coś na wzór kolęd, chodząc od domu do domu. Te kolędy mają błogosławić domostwa. Często kolędy te są śpiewane przy akompaniamencie małych metalowych trójkącików i małych glinianych bębenków. Za śpiew dzieci często nagradzane są słodyczami i suszonymi owocami. Choinki nie są powszechnie używane w Grecji, a prezenty są wręczane 1 stycznia.

We Francji świąteczną atmosferę wyczuwa się już na kilka tygodni przed Bożym Narodzeniem. Wszystkich opanowuje gorączka zakupów. Właściciele sklepów prześcigają się w pomysłach dekorowania wystaw. Ulice miast przystrojone są kolorowymi lampkami i gwiazdkami Święta Bożego Narodzenia pełnią we Francji bardzo ważną rolę. Są to święta rodzinne. Francuzi wręczają sobie ręcznie robione kartki świąteczne oraz kupują prezenty. We Francji, w przeciwieństwie do Polski, nie ma Wigilii. Francuzi biorą udział we mszy, a 25 grudnia siadają do wspólnego obiadu. W ten dzień je się indyka nadziewanego kasztanami i pije dużo szampana. We Francji dzieci wierzą, że to mały Jezus przynosi im prezenty, które w wigilijną noc wkłada do bucików ustawionych przy kominku.

We Włoszech Święta Bożego Narodzenia mają tysiącletnią tradycję. Włosi wysyłają wiele kartek z życzeniami do rodziny i przyjaciół. 8 grudnia ubiera się choinkę oraz budowane są żłobki w kościołach. 24 grudnia obchodzona jest Wigilia - uroczysta kolacja, podczas której jedzone są typowe włoskie ciasta - penettone i pandoro, a także nugat, migdały i orzechy laskowe. Włosi biorą udział w Pasterce. W czasie Bożego Narodzenia rozdają prezenty.

We współczesnej Rosji bardziej uroczyście, niż Boże Narodzenie, świętowana jest noc z 31 grudnia na 1 stycznia. To czas prezentów, które w Rosji przynoszą Dziadek Mróz i jego wnuczka Śnieżynka. Boże Narodzenie jest obchodzone po świętach Nowego Roku, 7 stycznia. To święto bardzo radosne,  wiele osób udaje się wtedy do cerkwi, wszyscy składają sobie życzenia. Rozpoczyna je uroczysta, rodzinna kolacja, czyli Wigilia.

Święta Bożego Narodzenia w Stanach Zjednoczonych - choć raczej właściwie należałoby użyć zwrotu święto - gdyż tradycyjna amerykańska rodzina nie obchodzi Wigilii, a 26 grudnia jest normalnym dniem pracy. Nie umniejsza to jednak roli, jaką Boże Narodzenie pełni w kulturze USA. Każda amerykańska rodzina pieczołowicie i z dużym wyprzedzeniem przygotowuje się na ich nadejście. Ulice i domy przystrajane są tysiącem migocących światełek i lampek.

Gumowe ucho nadaje:

Ø      Dzieci w przedszkolu uczą się, że wychodząc z sali do domu mówią „Do widzenia”. Czasami jednak o tym zapominają. Pani chcąc im przypomnieć zaczyna:

Pani: Do…

Jaś: … widzenia!

Pani: Do…

Oliwia: …domu!!!

Ø      Julia, III grupa: Proszę Pani czy my mamy w akwarium ludojada?

Ø      Kacper, Radek i Paweł, II grupa, siedzą przy stole za karę, ponieważ się bili. Podchodzi do nich Kuba i tłumaczy:

-Musicie się teraz popłakać, a pani was puści!

-Ale my nie lubimy płakać!

Po chwili:

Kacper: Proszę pani, możemy już iść? (pani się nie zgadza).

Kacper do kolegów:

-To może jednak popłaczemy?

Ø      Ania, I grupa:

Ania: Proszę Pani, jak byłam u babci to mi dała pieniążki!

Pani: Dlaczego?

Ania: Bo miała za dużo!

Ø      Paweł, III grupa: Proszę Pani, a u nas w domu był remont i tata był remontnikiem!

Ø      Dzieci w II grupie rozmawiają, jak spędziły niedzielę.

Radek: Bawiłem się.

Pani: W jaki sposób?

Radek: Założyłem majtki na głowę i udawałem Kubicę!

Ø      Dzieci w II grupie rozmawiają na temat „Jakie ptaki odlatują na zimę do ciepłych krajów”. Dzieci wymieniają: bociany, gęsi, itp.

Michał: Kaczki!

Pani: Na pewno Michałku?

Kacper: Nie! Nie odlatują, one odpływają!

Ø      Dziewczynki z II grupy rozmawiają w łazience przy myciu rączek:

Matylda: Ola, czy to się zmyje?

Ola: Nie!

Matylda: A co?

Ola: Odpadnie!

Ø      Paweł, II grupa: Proszę Pani, wie Pani, że jak się bawimy w chowanego, to nie można się chować do lodówki?

Pani: A dlaczego?

Paweł: Bo w lodówce się umiera.

Ø      Dzieci z II grupy rysują kredkami postać niedźwiedzia.

Karolina: Proszę pani, ja już skończyłam (pokazuje do góry rysunek- postać jest cała różowa).

Pani: A co to jest Karolinko?

Karolina: Barbie… To znaczy, chciałam powiedzieć, że niedźwiedź!

Ø      Mateusz, grupa II:

Pani: Kim będziesz, Mateuszku, jak dorośniesz?

Mateusz: Wielkoludem!

Ø      Radek, grupa II: Proszę pani, dlaczego pani Ewa nie rozdaje nam śniadania, tylko pani Ania?

Pani: Bo jesteśmy już starsi, urośliśmy i jesteśmy w grupie II, a pani Ewa jest w grupie I.

Radek: To pani Ewa nie rośnie?

 

Gazetkę redagują:

Barbara Bittel

Olga Bylicka

Elżbieta Pilitowska

9

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin