Droga Krzyzowa20.doc

(2434 KB) Pobierz
Stacja I – Pan Jezus na śmierć

Stacja I – Pan Jezus na śmierć

skazany

Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. Bo takim sądem, jakim

sądzicie, i was osądzą; i taką miarą, jaką wy mierzycie, wam

odmierzą. Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a

belki we własnym oku nie dostrzegasz? Albo jak możesz

mówić swemu bratu: Pozwól, że usunę drzazgę z twego oka,

gdy belka [tkwi] w twoim oku? Obłudniku, wyrzuć najpierw

belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć

drzazgę z oka twego brata.

(Mt 7,1-5)

Panie, dziś chcemy stanąć przed Tobą jako dzieci, które pragną na nowo spojrzeć na swoje życie w pełnej miłości i pokorze ku Tobie. Panie, wlej w nasze zatwardziałe serca Ducha Twego, abyśmy mogli na nowo stanąć w prawdzie przed sobą i przed bliźnim. Spraw, aby nasze oczy, uszy, język, ręce, nogi i serce były miłosierne na wzór miłosiernych członków Twoich. Spraw, abyśmy mogli ujrzeć belkę w swoim oku! Amen.

Ojcze nasz…

Zdrowaś Maryjo…

Chwała Ojcu…

 

 

Stacja II – Pan Jezus bierze krzyż

na swoje ramiona

„Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie,

niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce

zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego

powodu, znajdzie je”.

(Mt 16,24-25)

Panie Jezu, naucz nas jak powinniśmy przyjmować trudności i ciężary, które spotykamy każdego dnia. Daj nam siłę, aby przyjmować je z pokorą i cierpliwością, dopomóż nam zrozumieć ich sens. Dzięki temu łatwiej będzie je nam udźwignąć. Amen.

Ojcze nasz…

Zdrowaś Maryjo…

Chwała Ojcu…

 

 

Stacja III – Pierwszy upadek Pana

Jezusa

Nauczał raz w szabat w jednej z synagog. A była tam

kobieta, która od osiemnastu lat miała ducha niemocy: była

pochylona i w żaden sposób nie mogła się wyprostować. Gdy

Jezus ją zobaczył, przywołał ją i rzekł do niej: «Niewiasto,

jesteś wolna od swej niemocy». Włożył na nią ręce, a

natychmiast wyprostowała się i chwaliła Boga.

(Łk 13,10-12)

Jezu, Ty przez swoje miłosierdzie pokazujesz nam, jak słabi i grzeszni jesteśmy, niezdolni pójść sami drogą Twoich przykazań. Dlatego tak często upadamy, upadamy w niewolę grzechu, w niewolę zła. Przez to, Ojcze, oddalamy się od Ciebie i zapominamy o Twojej nieskończonej miłości ku nam. Sznur jest drogą, po której możemy iść ku Tobie, ale gdy zawiązujemy na nim „grzechowe supełki”, potykamy się i upadamy.

Ojcze, prostuj drogę tym, którzy z niej zeszli; uwolnij i uzdrów ich z ducha niemocy,

aby napełnieni Twoją miłością, mogli zawsze kroczyć drogą Twoich przykazań. Amen.

Ojcze nasz…

Zdrowaś Maryjo…

Chwała Ojcu…

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Stacja IV – Spotkanie z Matką

Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia,

którego miłował, rzekł do Matki: «Niewiasto, oto syn Twój».

Następnie rzekł do ucznia: «Oto Matka twoja».

I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie.

(J 19,26-27)

W spotkaniu Pana Jezusa z Matką widać wielką miłość. To spotkanie powinno nas uczyć,

jak powinniśmy patrzeć na innych ludzi, szczególnie na tych, którzy cierpią, są osamotnieni,

przeżywają dramaty w swoim życiu. Panie Jezu, nie pozwól, aby ktokolwiek w trudnych chwilach został sam, lecz aby miał obok kogoś kto spojrzy na niego tak kochająco jak Matka na Syna. Amen.

Ojcze nasz…

Zdrowaś Maryjo…

Chwała Ojcu…

 

 

Stacja V – Szymon Cyrenejczyk

Jezus nawiązując do tego, rzekł: «Pewien człowiek schodził z

Jerozolimy do Jerycha i wpadł w ręce zbójców. Ci nie tylko że

go obdarli, lecz jeszcze rany mu zadali i zostawiwszy na pół

umarłego, odeszli. Przypadkiem przechodził tą drogą pewien

kapłan; zobaczył go i minął. Tak samo lewita, gdy przyszedł

na to miejsce i zobaczył go, minął. Pewien zaś Samarytanin,

będąc w podróży, przechodził również obok niego. Gdy go

zobaczył, wzruszył się głęboko: podszedł do niego i opatrzył

mu rany, zalewając je oliwą i winem; potem wsadził go na

swoje bydlę, zawiózł do gospody i pielęgnował go.

Następnego zaś dnia wyjął dwa denary, dał gospodarzowi i

rzekł: "Miej o nim staranie, a jeśli co więcej wydasz, ja oddam

tobie, gdy będę wracał". Któryż z tych trzech okazał się,

według twego zdania, bliźnim tego, który wpadł w ręce

zbójców?» On odpowiedział: «Ten, który mu okazał

miłosierdzie». Jezus mu rzekł: «Idź, i ty czyń podobnie!»

(Łk 10,30-37)

„Idź i ty czyń podobnie!” Jezu, wypowiadając te słowa chciałeś nam uświadomić, że każdy człowiek jest wyjątkowy w Twoich oczach, że każdego z nas potrzebujesz, aby pomógł Ci wypełnić Twój boski plan zbawienia. Panie, odnów w naszych sercach ochotę kroczenia z Tobą, w Tobie i za Tobą, spraw, abyśmy stali się dobrym samarytaninem, aby przez to wysławiać Twoje miłosierdzie. Amen.

Ojcze nasz…

Zdrowaś Maryjo…

Chwała Ojcu…

 

 

Stacja VI – Weronika

„Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść;

byłem spragniony, a daliście Mi pić;

byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie;

byłem nagi, a przyodzialiście Mnie;

byłem chory, a odwiedziliście Mnie;

byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie".

(Mt 25,35-36)

Panie Jezu, Ty wynagradzasz każdy nasz dobry gest, każdy czyn tak, jak wynagrodziłeś św. Weronikę. Pomóż nam, aby w codziennym życiu nie zabrakło z naszej strony dobrych czynów, tak żebyśmy kiedyś mogli ujrzeć Twą twarz. Spraw również, aby te nasze uczynki były zauważane przez ludzi spoza Kościoła i pokazywały im Twe oblicze. Amen.

Ojcze nasz…

Zdrowaś Maryjo…

Chwała Ojcu…

 

 

Stacja VII – Drugi upadek

A Piotr szedł z daleka. Gdy rozniecili ogień na środku

dziedzińca i zasiedli wkoło, Piotr usiadł także między nimi. A

jakaś służąca, zobaczywszy go siedzącego przy ogniu,

przyjrzała mu się uważnie i rzekła: «I ten był razem z

Nim». Lecz on zaprzeczył temu, mówiąc: «Nie znam Go,

kobieto». Po chwili zobaczył go ktoś inny i rzekł: «I ty jesteś

jednym z nich». Piotr odrzekł: «Człowieku, nie jestem». Po

upływie prawie godziny jeszcze ktoś inny począł zawzięcie

twierdzić: «Na pewno i ten był razem z Nim; jest przecież

Galilejczykiem». Piotr zaś rzekł: «Człowieku, nie wiem, co

mówisz». I w tej chwili, gdy on jeszcze mówił, kogut zapiał. A

Pan obrócił się i spojrzał na Piotra. Wspomniał Piotr na słowo

Pana, jak mu powiedział: «Dziś, zanim kogut zapieje, trzy

razy się Mnie wyprzesz». Wyszedł na zewnątrz i gorzko

zapłakał.

(Łk 22,54-62)

Ciągle zaczynam od nowa, choć czasem w drodze upadam,

Wciąż jednak słyszę te słowa: kochać to znaczy powstawać.

Chciałem Ci w chwilach uniesień życie poświęcić bez reszty,

Spójrz, moje ręce są puste, stoję ubogi ja grzesznik.

Przyjm jednak małość mą, Panie, weź serce me jakie jest…Amen.

Ojcze nasz…

Zdrowaś Maryjo…

Chwała Ojcu…

 

 

Stacja VIII– Płaczące niewiasty

A szło za Nim mnóstwo ludu, także kobiet, które zawodziły

i płakały nad Nim. Lecz Jezus zwrócił się do nich i rzekł:

«Córki jerozolimskie, nie płaczcie nade Mną;

płaczcie raczej nad sobą i nad waszymi dziećmi!

(Łk 23,27-28)

Podobnie jak Pan Jezus pocieszał płaczące niewiasty, tak i my powinniśmy pocieszać osoby, które spotykamy na naszej drodze. Podziwiamy, Panie Jezu, że pomimo Twojego ogromnego cierpienia, widziałeś cierpienie innych. Niech nasze trudności nigdy nie zamykają nam oczu na trudności innych. Amen.

Ojcze nasz…

Zdrowaś Maryjo…

Chwała Ojcu…

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Stacja IX – Trzeci upadek

A oto kobieta, która prowadziła w mieście życie grzeszne,

dowiedziawszy się, że jest gościem w domu faryzeusza,

przyniosła flakonik alabastrowy olejku, i stanąwszy z tyłu u

nóg Jego, płacząc, zaczęła łzami oblewać Jego nogi i włosami

swej głowy je wycierać. Potem całowała Jego stopy i

namaszczała je olejkiem. Do niej zaś rzekł: «Twoje grzechy

są odpuszczone».

(Łk 7,37-38.48)

Jestem jak dziecko bezradny, póki mnie ktoś nie podniesie.

Znów wraca uśmiech na twarzy, gdy mnie Twa miłość rozgrzeszy.

Wiem, że wystarczy Ci, Panie, dobra, choć słaba ma wola,

Z Tobą mój duch nie ustanie, z Tobą wszystkiemu podołam.

Szukam codziennie Twej twarzy, wracam w tę noc pod Twój dach.

Teraz już wiem, jak Cię kochać, przyjm moje „teraz”, o Panie,

Dziś rozpoczynam od nowa, bo kochać to znaczy powstawać… Amen.

Ojcze nasz…

Zdrowaś Maryjo…

Chwała Ojcu…

 

Stacja X – Obnażenie z szat

Nie zdobywajcie złota ani srebra, ani miedzi do swych

trzosów. Nie bierzcie na drogę torby ani dwóch sukien, ani

sandałów, ani laski! Wart jest bowiem robotnik swej

strawy.

(Mt 10,9-10)

Panie Jezu, zostałeś obnażony z szat, z ostatniej rzeczy, którą miałeś. Podobnie jak Ty, spraw, abyśmy nie przywiązywali się do tego co ziemskie. Pomóż odrzucić nam wszystkie słabości, egoizm, indywidualizm, tak jak od Ciebie zostały odrzucone Twoje szaty. Amen.

Ojcze nasz…

Zdrowaś Maryjo…

Chwała Ojcu…

 

 

Stacja XI – Ukrzyżowanie

Następnie wziął chleb, odmówiwszy dziękczynienie połamał

go i podał mówiąc: «To jest Ciało moje, które za was będzie

wydane: to czyńcie na moją pamiątkę!» Tak samo i kielich po

wieczerzy, mówiąc: «Ten kielich to Nowe Przymierze we Krwi

mojej, która za was będzie wylana.

(Łk 22, 19-20)

Jezu, w tej stacji pragniemy podziękować Ci za nieskończoną miłość, którą okazujesz rodzajowi ludzkiemu zostawiając się nam w Eucharystii. Jezu, spraw, abyśmy wyrzekali się w naszej codzienności przybijania Ciebie do Krzyża poprzez znieważanie Ciebie w drugim człowieku i w Najświętszym Sakramencie. Naucz nas kochać bliźnich jak siebie samych. Spraw, abyśmy na wzór św. Pawła mogli przybić się do krzyża naszej codzienności i przez to umierać dla świata, a żyć dla Ciebie. Amen.

Ojcze nasz…

Zdrowaś Maryjo…

Chwała Ojcu…

Stacja XII – Śmierć Pana Jezusa

Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie

swoje oddaje za przyjaciół swoich.

(J 15,13)

Panie Jezu, Ty nas uczysz i pokazałeś w ostatniej godzinie swojego życia, jaka powinna być

prawdziwa miłość. Umierając na krzyżu przebaczyłeś tym, którzy popychali Cię podczas drogi

krzyżowej, krzyczeli na Ciebie, obrażali, odarli z szat i przybili do krzyża.

Tłumaczyłeś ich również przed Ojcem: „Wybacz im, bo nie wiedzą, co czynią”. Amen.

Ojcze nasz…

Zdrowaś Maryjo…

Chwała Ojcu…

 

 

 

 

 

Stacja XIII – Zdjęcie z krzyża

Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni

jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie moje jarzmo na

siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny

sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz

waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje

brzemię lekkie».

(Mt 11,28-30)

Panie Jezu, Ty pokazujesz nam, że Twoje życie nie skończyło się, ale dopiero się zaczyna,

że Twoje cierpienia nie były próżne, ale stały się narzędziem naszego zbawienia i otworzyło

dla nas źródło Bożego Miłosierdzia. Panie, niech nasza miłość będzie tak czysta jak płótno,

którym zostałeś owinięty.

„Miłość czysta zdolna jest do czynów wielkich i nie łamią jej trudności ani przeciwności. Jak miłość jest mocna mimo wielkich trudności, tak też jest wytrwała w szarym codziennym, żmudnym życiu. Ona wie, że by Bogu się przypodobać jednego potrzeba, to by najdrobniejsze rzeczy czynić z wielkiej miłości! Amen.

Ojcze nasz…

Zdrowaś Maryjo…

Chwała Ojcu…

 

Stacja XIV – Złożenie do grobu

Rzekł do niej Jezus: «Ja jestem zmartwychwstaniem

i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć

będzie. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze

na wieki.

(J 11,25-26)

Złożono Cię, Panie Jezu, do grobu. Dla wielu osób był to trudny czas, bo oznaczał koniec, pomimo tego, że tak naprawdę był to dopiero początek. Smucili się, bo nie przywiązywali wcześniej wagi do Twoich słów o zmartwychwstaniu. Panie Jezu, pomóż nam zawsze ufać Twoim słowom, nawet, gdy wydają się nam tak niewiarygodne jak uczniom słowa, o powstaniu z martwych. Amen.

Ojcze nasz…

Zdrowaś Maryjo…

Chwała Ojcu…

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin