Jezus - Bóg czy tylko Syn - chrześcijanin wobec świadków Jehowy.doc

(130 KB) Pobierz

 

 

JEZUS – BÓG CZY „TYLKO SYN”?

 

CHRZEŚCIJANIN WOBEC ŚWIADKÓW JEHOWY

 

 

 

Świadkowie Jehowy twierdzą, że Jezus jest bytem stworzonym, że nie jest wszechmocny jak Bóg Jahwe i nigdy nie uważał siebie za Boga – „nie uważał siebie za równego Bogu pod żadnym względem – ani pod względem mocy, ani wiedzy, ani wieku[1].

O tym, że Jezus nie jest pierwszym stworzeniem Boga, jak chcą tak zwani świadkowie Jehowy[2], możemy dowiedzieć się już ze zdania rozpoczynającego Biblię, czytanego w połączeniu z prologiem Ewangelii według św. Jana i tekstami Listu św. Pawła do Kolosan oraz Księgi Rodzaju: „Na początku było Słowo (…). Wszystko przez Nie się stało…” (J 1,1.3); „…Wszystko przez Niego i dla Niego zostało stworzone. On jest przed wszystkim i wszystko w Nim ma istnienie. (…) On jest Początkiem…” (Kol 1,16-18). „Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię…” (Rdz 1,1).

Z wyżej przytoczonych tekstów jasno wynika, że, po pierwsze: nie Jezus ma początek, ale Jezus jest początkiem wszechrzeczy. Po drugie: Jezus nie może być wynikiem pierwszego aktu stworzenia Boga, jak uparcie twierdzą „świadkowie”, ponieważ pierwszym stwórczym dziełem Boga jest niebo i ziemia, o czym wyraźnie informuje nas Księga Rodzaju, wymieniając również kolejne następne stworzenia – żadnym z nich nie jest jednak Jezus. Po trzecie: wymienione wyżej wersety z Pisma Świętego pouczają nas, że Syn Boży istniał przed wszelkim stworzeniem, a więc zanim Bóg zaczął stwarzać Jezus już istniał. Zgodnie z Iz 9,5 i wymienionymi wyżej tekstami Syn Boży istniał odwiecznie. Po czwarte: Jezus nie tylko nie jest stworzeniem, ale jest Stworzycielem, zgodnie z Kol 1,16-18. A skoro wiadomo, że Stworzycielem może być tylko Bóg Jahwe, to już z samego listu wynika, że Jezus jest Jahwe, tak jak Ojciec. Syn Boży nie tylko więc nie jest stworzeniem, ale sam jest Bogiem wiecznym, który stwarza. Potwierdza to także św. Jan (J 1,3).

Jezus jest „arche” (gr. άρχη), czyli podstawą wszelkiego istnienia; wszystko, co stworzone, istnieje dzięki Niemu. Sam Chrystus określa siebie Boskim przymiotem, znanym z Iz 44,6 i Ap 1,8: …To mówi Pierwszy i Ostatni, który był martwy, a ożył…” (Ap 2,8); „Oto przyjdę niebawem, a moja zapłata jest ze mną, by tak każdemu odpłacić, jaka jest jego praca. Jam jest Alfa i Omega, Pierwszy i Ostatni, Początek i Koniec” (Ap 22,12-13). Chrystus tymi słowami sam określa swoją Boską godność i naturę. Dobitnie podkreśla swą Boską istotę także następującym stwierdzeniem: „Podobnie jak Ojciec ma życie w sobie, tak również dał Synowi: mieć życie w sobie samym” (J 5,26).

Życie „w sobie samym” może mieć tylko Bóg – Istota najwyższa, której nikt nigdy nie stworzył, która żyje sama z siebie, która nie potrzebuje ingerencji istoty o wyższej doskonałości, by mogła zaistnieć. Istotą Jezusa, podobnie jak istotą Ojca niebieskiego jest istnienie! Syn Boży nie mógł nigdy nie istnieć; istnieje zawsze – nie ma początku, ani końca; istniał już wtedy, gdy świat został stwarzany i będzie istniał nadal wtedy, gdy nastąpi koniec świata, a królestwu Jego nie będzie końca (por. Ap 11,15).

Ewangelia Janowa rozpoczyna się słowami: „ Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało. W Nim było życie, a życie było Światłością dla ludzi…” (J 1,1-4). Wszystkie te zdania potwierdzają, że Słowo, czyli Jezus, jest Bogiem. „Świadkowie” w tym miejscu na ogół mają zastrzeżenie co do słów: „i Bogiem było Słowo”. Twierdzą oni, że oryginalny tekst brzmi w tłumaczeniu na język polski: „i boskie było Słowo”. Nie jest to zgodne z prawdą. Jeśli weźmiemy grecki tekst Ewangelii według św. Jana, możemy się przekonać, że fragment ten brzmi: „καί Θεος ην ό Λόγος” czyli „i Bogiem było Słowo”. Znaczenie poszczególnych słów można sprawdzić w słowniku grecko-polskim, by przekonać się, że słowo „Θεος” znaczy Bóg. Gdyby nawet tekst ten jednak brzmiał tak, jak wygodniej jest „Świadkom” czyli „i boskie było Słowo” – to świadczyłby on o Bóstwie Chrystusa, gdyż naturę Boską może mieć tylko Bóg, ale wymowa tego tekstu byłaby już osłabiona i bardziej kontrowersyjna: ktoś mógłby sądzić, że określenie „Boskie” jest tu użyte w sensie przenośnym. Dlatego też trzymajmy się lepiej oryginału. Tymczasem za tłumaczenie Biblii biorą się coraz częściej ludzie zupełnie do tego nie przygotowani, mający niewiele wiadomości o historii narodu wybranego, geografii terenów zamieszkanych przez Żydów na przestrzeni całej ich biblijnej historii, archeologii, kultury i religii oraz sytuacji politycznej nie tylko w kraju, w którym żyli, ale także w krajach ościennych i tych, które wywarły jakikolwiek wpływ na ich losy. Żydzi mieli przecież inną świadomość niż ludzie dzisiejsi… Mało tego, „świadkowie Jehowy” wywodzą się często z najsłabszych, tzn. najmniej ugruntowanych w wierze, katolików. Druga część to ci, którzy przyszli na świat lub wychowali się w nauce tej sekty i w większości wypadków nie mieli okazji zdobycia nawet średniego wykształcenia, nie mówiąc już o braku „świadków” wykształconych na poziomie policealnym, czy wyższym. Ich „studiowanie” biblijne trwa w zasadzie kilka tygodni i po takim okresie czują się już godni nauczać prawd Bożych zawartych w Piśmie Świętym. W czasie, gdy są „nauczycielami” jeszcze się dokształcają, ale ta nauka polega głównie na uczeniu się na pamięć starannie dobranych, tylko im wygodnych, wersetów biblijnych, oraz na lekturze „Strażnicy” i paru jeszcze innych dziwnych broszurek, a nie na rzetelnym studiowaniu samej Biblii i języków, jakimi się jej natchnieni autorzy posługują.

„Świadkowie Jehowy”, na podstawie cytowanego wyżej fragmentu Prologu Ewangelii św. Jana, twierdzą uparcie, że skoro „na początku było Słowo”, to znaczy, że Słowo miało początek, i w podobnie pokrętny sposób tłumaczą inne teksty biblijne, które im pasują do koncepcji Boga. Zauważmy jednak, że Prolog Ewangelii Janowej wcale nie naucza, jakoby Słowo miało początek, lecz że było na początku. Chodzi tu oczywiście o początek stworzenia, bo tylko stworzenie może mieć początek. Z omawianych już wyżej wersetów wynika niezbicie, że Słowo istniało już wtedy, kiedy Bóg zaczął stwarzać i Ono także uczestniczyło w dziele stwarzania. Potwierdza to także inny fragment: „A wreszcie rzekł Bóg: «Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam» (Rdz 1,26).

Świadkowie w tym momencie na pewno przytoczyliby słowa Psalmu 2, odnoszące się do Jezusa: „…Tyś Synem moim, Ja Ciebie dziś zrodziłem” (Ps 2,7), stwierdzając, że skoro Bóg „zrodził” Jezusa, to znaczy, że Go stworzył. Świadkom Jehowy wydaje się bowiem, że „zrodzenie” przez Boga oznacza dokładnie to samo, co urodzenie dziecka przez kobietę, czyli jest zapoczątkowaniem życia. Zapominają tylko o dwóch sprawach: - po pierwsze, fakt, że kobieta rodzi dziecko wcale nie oznacza, że ona stwarza istnienie ludzkie; nawet i to, że przy współudziale mężczyzny i kobiety następuje poczęcie, w konsekwencji czego odbywa się później poród – nie oznacza jeszcze, że para ludzka stwarza ludzkie życie. Człowiek nie może nikogo, ani niczego stworzyć. Jeśli ludzie i zwierzęta rozmnażają się, to tylko dzięki aktowi stworzenia przez samego Boga, który jako jedyny jest źródłem życia. Dlatego nie wolno nam twierdzić, że „zrodzenie” oznacza to samo, co „stworzenie”.

Po drugie: Bóg nie jest przecież człowiekiem, ani mężczyzną, ani kobietą; jest Istotą nieskończenie przewyższającą nas swoją doskonałością i nieporównywalną z nami pod względem natury, czyli krótko mówiąc – jest bytem nieskończenie różnym od nas. W związku z tym, to co czyni Bóg nie może być porównywalne z tym, do czego my jesteśmy uzdolnieni i powołani.

Aby lepiej zrozumieć tekst Ps 2,7 najlepiej odwołać się właśnie do tekstów biblijnych, które wyjaśniają nam w dużym stopniu całe to nieporozumienie. Rozważane tutaj słowa psalmisty przytoczone zostały w Dziejach Apostolskich: „My właśnie głosimy wam Dobrą Nowinę o obietnicy danej ojcom: że Bóg spełnił ją wobec nas jako ich dzieci, wskrzesiwszy Jezusa. Tak też jest napisane w psalmie drugim: Ty jesteś moim Synem, Jam Ciebie dziś zrodził” (Dz 13,32-33).

Jak widzimy, słowa Psalmu nie odnoszą się więc do stworzenia Jezusa, jak chcą „świadkowie”, lecz do zmartwychwstania, które było jednym ze zbawczych dzieł Jezusa, obiecanych przez Boga Izraelitom.

Na wypadek wątpliwości, czy Bóg może być zrodzony, chociaż nie jest stworzony (gdyby był stworzony nie byłby oczywiście Bogiem), zauważmy, że w swej Ewangelii św. Jan używa właśnie takiego określenia „Jednorodzony Bóg” (J 1,18). Nie ujmuje to w niczym Boskości Jezusa, że jest Jednorodzonym Synem Boga-Ojca, skoro tak jak Ojciec nie jest stworzony i wieczny.

Jezus jest Synem Bożym i chyba nie jest to wcale dziwne, ani niezgodne z zasadami logicznego myślenia, że jako Syn jest równy Ojcu co do natury. Dzieci ludzkie także posiadają naturę swych rodziców. Tak więc syn człowieka jest człowiekiem, a Syn Boga jest Bogiem.

Odwołajmy się teraz do innego świadectwa biblijnego: św. Paweł pisze do Kolosan, że chce „…aby zostali w miłości pouczeni, ku (osiągnięciu) całego bogactwa pełni zrozumienia, ku głębszemu poznaniu tajemnicy Boga (to jest) Chrystusa. W Nim wszystkie skarby mądrości i wiedzy są ukryte” (Kol 2,2-3). Natchniony autor listu nie tylko jednoznacznie stwierdza, że Jezus jest Bogiem ale także określa Go słowami, będącymi echem wyrażeń znanych z Iz 45,3 i 2,1-6, odnoszących się do mądrości i wiedzy Boga.

W tym samym liście św. Pawła czytamy: „On jest obrazem Boga niewidzialnego – Pierworodnym wobec każdego stworzenia, bo w Nim wszystko zostało stworzone: (…) byty widzialne i niewidzialne. (…) Wszystko przez Niego i dla Niego zostało stworzone. On jest przed wszystkim i wszystko w Nim ma istnienie. (…) On jest Początkiem, Pierworodnym spośród umarłych. (…) Zechciał bowiem (Bóg), aby w Nim zamieszkała cała Pełnia…” (Kol 1,16-19). Aby łatwiej było zrozumieć, o jakiej pełni tutaj mowa, zacytuję jeszcze jeden fragment drugiego rozdziału tego samego listu: „W Nim bowiem mieszka cała Pełnia: Bóstwo na sposób ciała…” (Kol 2,9). Czyż w liście do Kolosan nie pisze św. Paweł wyraźnie, że w Chrystusie mieszka cała Pełnia Bóstwa? Że jest On początkiem wszechrzeczy i że wszystko w Nim ma istnienie? – Że jest obrazem Boga, że „wszystko przez Niego i dla Niego zostało stworzone”?

Św. Paweł daje w tym liście wyraz swej wierze w Bóstwo Jezusa. Jeżeli bowiem pisze, że Jezus posiada całą Pełnię Bóstwa, to znaczy, że Bóstwo Chrystusa w niczym nie jest mniejsze, ani mniej doskonałe od Bóstwa Boga-Ojca. Bóstwo Jezusa jest całkowicie pełne, a więc równe Bóstwu Ojca. Jest zresztą nie do pomyślenia, by jedna pełnia była „pełniejsza” od drugiej, albo żeby jedna Osoba Boża była bardziej Boska, a druga – mniej Boska. Już w samym pojęciu Boga mieści się pojęcie pełni. Bóg jest bowiem Tym, który ma pełnię bytu, pełnię władzy, pełnię doskonałości, pełnię miłości itd. I właśnie taką pełnię Bożą, której już niczego nie brakuje, posiada Syn Boży.

Ponieważ w omawianym tutaj tekście „świadkowie Jehowy” nie widzą dla siebie zbyt dużego pola do popisu, próbują zaatakować wiarę w Boga-Jezusa na podstawie pierwszego wersetu tego tekstu: „On jest obrazem Boga niewidzialnego – Pierworodnym wobec każdego stworzenia…” (Kol 1,15). Otóż „świadkowie” uważają, że Jezus jest TYLKO obrazem Boga i niczym więcej; twierdzą, że skoro jest obrazem Boga, to znaczy, że nie jest samym Bogiem, tak jak odbicie jakiejś postaci w lustrze nie jest tą postacią. Sprytnie wybrnęli z kłopotu, prawda? Ale my również możemy z nimi polemizować. Otóż w ich przekonaniu, opartym na wersetach biblijnych, że nie wolno czynić żadnych podobizn Boga, rzeźb, obrazów i oddawać im pokłonu, jesteśmy zwykłymi bluźniercami, gdyż jesteśmy „czcicielami Krzyża”, nasze kościoły są przepełnione obrazami i rzeźbami świętych. Przecież my nie kłaniamy się samym obrazom i figurom, lecz czcimy tego, kogo dany obraz, czy rzeźba przedstawia. Mamy pełną świadomość, że płótno z wizerunkiem Jezusa, czy Maryi nie jest w żadnym calu ani Chrystusem, ani Matką Bożą, może być tylko podobizną świętych Osób, podobnie jak fotografia nie jest człowiekiem, lecz tylko jego podobizną

Świadkowie Jehowy są przekonani, że Jezus został przywiązany do zwykłego słupa, a nie ukrzyżowany. Mówią zresztą, że krzyż jest symbolem pogańskim i budzi w nich odrazę. Chrześcijan uważają za pogan i bałwochwalców z powodu czci oddawanej krzyżowi Chrystusa. A zbawienie? – Można je zdobyć tylko swoimi czynami. „Zarabia się” na nie własnymi rękami i siłą poświęconego i „zaksięgowanego” czasu. W chrześcijaństwie natomiast zbawienie otrzymuje się od Zbawiciela jako łaskę i darmo dany dar. „I nikt nie może dostąpić zbawienia inaczej niż tylko w Nim, bo nikomu na świecie nie dał Bóg imienia, w którym moglibyśmy osiągnąć zbawienie” (Dz 4,12). Chrześcijaństwo jest religią Pośrednika zbawienia. Nie możemy sami się zbawić – dzięki Chrystusowi i w Chrystusie jesteśmy wezwani do współpracy w zbawieniu. Zatem różnica jest zasadnicza.

Powracając zaś do obrazu Boga, którym jest Jezus Chrystus, jest On obrazem Boga dzięki swemu Wcieleniu. A dzięki temu, że jest „obrazem” Boga ludzie mieli okazję zobaczyć Boga samego, bo, zgodnie z J 12,45 – kto widzi Jezusa, ten widzi i Jego Ojca. Z dalszych zdań listu wynika jasno, że Chrystus nie jest jedynie jakimś mętnym, niedoskonałym odblaskiem Boga, lecz sam jest najprawdziwszym Bogiem, w którym ukryte są wszystkie skarby mądrości i wiedzy (Kol 2,2-3.9) i posiada pełnię Bóstwa.

Drugi zarzut „Świadków” dotyczy określenia: „Pierworodny wobec każdego stworzenia” (Kol 1,15). Twierdzą oni, że słowo „pierworodny” oznacza „stworzony”, ale  zostało przecież wcześniej wyjaśnione, że takie rozumienie tego słowa nie znajduje żadnego uzasadnienia. „Świadkowie Jehowy” uparcie bronią swego poglądu, argumentując, że skoro Jezus jest „pierworodnym wobec każdego stworzenia”, to widocznie sam musi być stworzony, tyle tylko, że jako pierwszy ze wszystkich stworzeń. W wersecie Kol 1,15 należy zwrócić uwagę na jeszcze jeden szczegół: Jezus jest pierworodny wobec stworzenia, a więc sam nie jest stworzeniem, lecz jest przeciwstawiony stworzeniu, sam jest bowiem Stwórcą.

Jezus jako Pierworodny , czyli dziedzic Boga-Ojca posiada wszystko to, co posiada Ojciec (J 16,15; 17,10) i ma władzę równą Bogu. Może odpuszczać grzechy (Łk 5,20-24), chociaż ta władza przynależy tylko Bogu, gdyż grzech jest wykroczeniem przeciwko Prawu Bożemu. Jezus jest też Panem szabatu (Łk 6,5), chociaż wiadomo, że Panem szabatu może być tylko Jahwe, który szabat ustanowił. Jezus decyduje o tym, kto ma być zbawiony (Łk 23,40-43; por. J 14,6) oraz o tym, komu objawić tajemnice Boże (Łk 10,22). Syn Boży może czynić wszystko to, co czyni Ojciec (J 5,19). Jakby tego wszystkiego było jeszcze mało – Chrystusowi należy się cześć równa czci przysługującej Bogu-Ojcu (J 5,23; Ap 5,13-14; Hbr 1,6; Flp 2,10). Królestwo Boże jest Królestwem Jezusa (2 Tm 4,1; Ap 12,10). Do Jezusa należy modlić się jak do Boga (J 14,13-14; Dz 7,59). Jezus jest niezmienny, a niezmienność jest przymiotem Boga (Hbr 13,8; por. Ml 3,6).

Ponadto Chrystus interpretuje i uzupełnia Prawo ustanowione przez Boga (Mt 5,21-48). Gdyby nie był równy Bogu-Ojcu nie mógłby tego czynić. Jezus jest, tak jak Jahwe, „dawcą życia” (Dz 3,15). W dodatku ma władzę sądzenia (J 5,23), a przecież tylko Bóg może być Sędzią (Ps 50,6).

Z wymienionych wyżej zapisów biblijnych wynika jednoznacznie, że Chrystus jest Bogiem na równi z Ojcem. Jednak jeszcze to nie wszystkie dowody na potwierdzenie Bóstwa Chrystusa. W tekście Ap 22,1-3 św. Jan dwukrotnie podkreśla, że tron w Królestwie Bożym należy zarówno do Boga-Ojca, jak i do „Baranka”. W tym samym rozdziale Objawienia Jezus, niekwestionowany również przez świadków Jehowy, wzór prawdomówności, przedstawia siebie jako najwyższego Sędziego i nazywa siebie określeniami samego Boga Jahwe: Alfa i Omega, Pierwszy i Ostatni, Początek i Koniec (Ap 22,13). Dowodzi to niezbicie, że Jezus uważa siebie za Boga.

Apokalipsa nazywa Chrystusa „Królem królów i Panem panów” (Ap 19,16), a ten tytuł może przysługiwać tylko Bogu, gdyż oznacza Najwyższego, panującego nad wszystkimi i nad wszystkim – jedynego Władcę (por. 1 Tm 6,15). Objawienie stwierdza ponadto, że Łaska Boża pochodzi od Ojca, od Syna i od Ducha Świętego (Ap 1,4-5).

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin