4 czesc Kursu(1).doc

(39 KB) Pobierz

                                                                

 

 

 

 

Wanda Kostrzyńska

Dyrektor Przedszkola nr 407

w Warszawie

 

 

 

 

 

               Wczesna nauka czytania metodą odimienną

              autorstwa p. dr Ireny Majchrzak.

 

Doświadczenia w pracy z dziećmi przedszkolnymi.

 

 

Metoda odimienna jest uniwersalna, może być stosowana w nauce czytania we wszystkich językach zapisanych w alfabecie łacińskim. Została opracowana a następnie zastosowana w 1985r w Meksyku oraz w 1992r w Polsce w Przedszkolu nr 407 z równie pozytywnymi wynikami. Dzieci bardzo szybko, w trakcie zabaw opanowują sztukę czytania od razu ze zrozumieniem czytanych słów i całych tekstów, wyprzedzając wszystkie programowe ustalenia, jak również oczekiwania swoich nauczycieli i rodziców. W przedszkolach, w których ta metoda jest stosowana wychowawcy odnotowują zmiany w swoich własnych postawach i zachowaniu. Twierdzą, że dotychczasowy rygoryzm i autorytaryzm, skłonność do ciągłych kontroli i kwalifikacji zachowań dziecka ustępują postawie ufności i życzliwej obserwacji jego postępów. Tak więc, metoda ta uwalnia od napięć i lęków nie tylko dziecko, lecz także nauczycieli, wychowawców i rodziców. Wszyscy, którzy stosują zasady metody odimiennej zgodnie stwierdzają, że są one niezwykle proste. Punktem wyjścia jest pokazanie dziecku jego własnego imienia, następnie imion znanych i bliskich mu osób. Dzięki temu doznaje ono olśnienia, że imię można nie tylko usłyszeć i wymówić, lecz również zobaczyć, że samo dziecko zostało przedstawione w kształcie liter. Lub inaczej, że zostało schowane za zasłoną liter. Odtąd trening czytania staje się podobny do najbardziej ulubionej dziecięcej zabawy – zabawy w chowanego. Za zapisanymi słowami trzeba, bowiem znaleźć ich znaczenie. Trening zaczyna się od imion dzieci, następnie przechodzi do rzeczowników pospolitych posiadających swoje desygnaty w otoczeniu dziecka. W ten sposób język pisany zostaje naturalnie i spontanicznie zakorzeniony w świecie dziecięcych zabaw we wczesnym wieku trzech lub czterech lat. Idąc do szkoły dziecko doskonale rozumie każdy tekst pisany, który byłby dla niego zrozumiały w postaci ustnego przekazu.

Spotkanie z dr Ireną Majchrzak w 1992r było dla nas bardzo ważnym i ciekawym przeżyciem. Przedstawiając nam swój pomysł na wczesną naukę czytania, trafiła w wielu punktach nasze własne przemyślenia, doświadczenia i niepokoje.

Dotychczasowe działania nauczycielek przedszkoli dotyczące czytania były oparte na bardzo intensywnej pracy w „zerówkach”. Zestresowane ograniczonym czasem nauki do jednego roku oraz zaleceniami programu nauczania dzieci 6-letnich szukałyśmy bardziej skutecznych metod pracy, takich, które mimo ograniczonego czasu i dużej liczebności grupy przedszkolnej, pozwoliłyby na indywidualne zainteresowanie dziećmi, które w wolniejszym tempie mogłyby przyswoić sobie zasady składania liter w słowa. Zawsze pod koniec roku szkolnego miałyśmy poczucie nie w pełni wykonanego zadania. Często zdarzały się przypadki, że dzieci znały litery, ale nie umiały czytać. W ciągu roku szkolnego zdarzało nam się, że rodzice prosili o nie zmuszanie dzieci do głośnego czytania w obecności całej grupy, ponieważ bywa to przyczyną silnego stresu. Występowały też uciążliwe trudności związane z wymogami głoskowania. Metody globalnego czytania były nam znane, ale wyniki nie były zadawalające, albowiem takie czytanie nie wywoływało u dzieci na tyle silnych emocji, aby mogły dłużej skupić uwagę na tekście. Szukając innego sposobu nauki byłyśmy świadome tego ważnego faktu, że każde dziecko ma swoje indywidualne tempo rozwoju, że jest ono zmienne i że jest tak jak w starym wschodnim przysłowiu „ Nie wszystkie kwiaty zawitają razem, każdy ma czas swój i porę. Niech to dla ciebie będzie drogowskazem: nie wszystkie kwiaty zakwitają razem”.

Propozycja pani dr Ireny Majchrzak była odpowiedzią na nasze niepokoje. Jej sukcesy z dziećmi meksykańskimi zachęcały do sprawdzenia, czy powtórzą się one z dziećmi polskimi, jakkolwiek wychowanymi w odmiennej nieco kulturze i mówiącymi innym językiem.

 

Metoda wczesnej nauki czytania w wieku 2,5-3 lata radykalnie zmieniła stosunek nauczyciela do dziecka. Po wielu latach pracy z małymi dziećmi możemy potwierdzić następujące zalety metody opracowanej przez dr Irenę Majchrzak.

 

1.      Zastosowanie imienia, jako emocjonalnego nośnika wiedzy o piśmie prowadzi do intensywnego zainteresowania literami od najwcześniejszych lat, co powoduje, że dziecko wchodzi w krąg czytających z wielką radością. Przyznaję, że ta radość była dla nas wielką niespodzianką. W tak łatwy sposób uniknęliśmy stresów związanych z nauką czytania. Trudno w to było uwierzyć.

2.      Z niepokojem, ale i z ciekawością wprowadziłyśmy wizytówki w wizualny świat dzieci trzy letnich. Przeprowadziłyśmy z trzylatkami akt inicjacji. Nie czekałyśmy do „zerówki”. Rozpoczęte w tak młodym wieku nauczanie czytania sprawiało dzieciom dożą radość. Wiemy teraz, że wczesny kontakt dziecka z pismem uaktywnia proces rozwoju dziecka.

3.      Ze szczególnym niedowierzaniem przyjęłyśmy zapewnienia autorki metody, że ćwiczenia słuchu fonematycznego są nieuzasadnione i zbyteczne. O tym, że często bywają źródłem napięć zarówno dzieci, jak i nauczycieli wiedziałyśmy doskonale, ale sądziłyśmy, że takie są koszty zdobywania umiejętności czytania i że tej konieczności musimy się poddać. Postanowiłyśmy jednak spróbować. Było to tym łatwiejsze, że ćwiczenia zaprogramowane były zawsze dla dzieci pięcioletnich. Tymczasem postępy w przyswajaniu umiejętności czytelniczych przez dzieci trzy- i czteroletnie przekonały nas, że w wyniku wizualizacji słów słuch fonematyczny rozwija się samoistnie. Specjalne ćwiczenia okazały się zbyteczne. Uwolnienie się od tych ćwiczeń było dla nas nauczycieli jak zrzucenie ciężkiego balastu. Ale najwięcej zyskały na tym dzieci. Ich rodzice również.

4.      Praca w naszym przedszkolu przebiega w sposób niekonwencjonalny. Nauczycielka ma aż trzy lata na zapoznanie dzieci z pismem. Zmieniło się też radykalnie nasze zachowanie w stosunku do dzieci. Jesteśmy spokojniejsze, bardziej pogodne, cierpliwe, bo nie musimy się śpieszyć. Ze względu na czas, jaki jest nam dany, widzimy lepiej jak przebiega rozwój dziecka. Pozbyłyśmy się obsesji ciągłego sprawdzania jego cząstkowych postępów. Wysiłki, porażki i postępy dziecka staramy się obserwować dyskretnie i nie płoszyć niepotrzebną interwencją i ciągłym ocenianiem. Metoda ta pozwala nauczycielowi na tzw.” zdalną obserwację”.

5.      Rezultaty pracy są zaskakujące. Dzieci czytają teksty ze zrozumieniem. Mniejsze czytają pojedyncze słowa – rzeczowniki, starsze- całe zdania i krótkie narracje. Wiele spośród nich zdobywa informację z różnych źródeł pisanych, np. podręczników, gazet, książek, encyklopedii, słowników. Potrafią zastosować polecenia pisemne określające pojęcia matematyczne do rozwiązywania prostych zadań tekstowych. Zachowują się z niezwykłą swobodą w sytuacjach do tej pory stresujących, jakim było na przykład głośne czytanie w obecności kolegów oraz osób nieznanych. Obserwujemy charakter kontaktu z nauczycielem, nie stosowanie ocen ze strony nauczyciela, dało dziecku poczucie bezpieczeństwa swobodę i radość z pobytu w przedszkolu. Zauważyłyśmy również, że dawniej, gdy dzieci miały takie same zadania, budziła się rywalizacja. Zawsze ktoś był lepszy i szybszy a inny zawsze opóźniający się i upokorzony. Teraz, gdy zadania są zróżnicowane, każdy mierzy się z innym tekstem i w sposób naturalny dzieci pomagają sobie wzajemnie.

6.      Wszystko to stało się możliwe z dwóch powodów. Po pierwsze, dlatego, że zaczynamy pracę z dziećmi 3- letnimy. Po drugie, na początku całego procesu pojawia się niezwykle intensywna emocja pozytywna. Radość z możliwości zobaczenia własnego imienia.

      

Dzieci z Przedszkola nr 407 mają możliwość kontynuowania nauki w Szkole Podstawowej nr 185, która mieści się w tym samym budynku.

W pierwszych latach stosowania metody wczesnej nauki czytania informowaliśmy dość często rodziców naszych dzieci o przebiegu procesu uczenia. Rodzice sami zaproponowali, aby dzieci po skończeniu zerówki poszły razem do 1-szej klasy. Wszyscy zdawaliśmy sobie sprawę z wyjątkowych umiejętności, jakie posiadają nasze dzieci. Klasy szkolne tworzone z udziałem naszych dzieci, wyróżniają się wysokim poziomem na tle innych klas. Często zdarza się, że dzieci trafiają do szkół prywatnych lub społecznych. Informacje, jakie przekazują nam rodzice są entuzjastyczne. Dzieci wyróżniają się na tle pozostałych. Są przede wszystkim bardzo pewne siebie i swoich umiejętności czytelniczych.

 

 

 

                                                                                         Wanda Kostrzyńska

 

 

 

 

 

 

 

 

 

                                                                                     

                                                                                        

                                                                                         

                                                                              

 

                                                                                          

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin