00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:00:09:- Dzie� dobry, pani kapitan.|- Dzie� dobry, ambasadorze. 00:00:11:- Mog� si� z pani� przej��?|- Oczywi�cie. 00:00:14:Co mog� dla pani zrobi�? 00:00:17:Zesz�ej nocy rozmawia�am z Johnem. 00:00:19:Powiedzia� mi, czemu wybra� pani�| na to stanowisko. 00:00:23:C�, wybra� kogo� z Si� Ziemskich,| aby pokaza� ludziom na Ziemi... 00:00:25:Nie. To by� drugorz�dny pow�d. 00:00:29:Przykro mi. 00:00:31:Szkoda, �e mnie wcze�niej| nie uprzedzi�, �e chce pani to powiedzie�. 00:00:35:Nie, wszystko w porz�dku.| To ja wymusi�am t� kwesti�. 00:00:38:Chcia�am, aby pani wiedzia�a,|�e rozumiem powody, kt�rymi si� kierowa�. 00:00:41:By�a pani dobrym, logicznym wyborem,| i popieram t� decyzj�. 00:00:45:Doceniam to, pani ambasador. 00:00:48:Inni jednak, mog� |nie by� tacy wyrozumiali 00:00:50:i dlatego raczej wola�abym,| aby�my to zachowali mi�dzy nami dwojga... 00:00:55:trojga. 00:01:00:Naprawd� uwa�am,|�e inni nie musz� o tym wiedzie�. 00:01:18:Londo, tutaj jeste�. 00:01:22:Zmierza�em ci przekaza�,| �e statek przyby�, ale widz�, �e ju� wiesz. 00:01:26:Czy chcia�bym pan wiedzie�,| co widz� panie Allan? 00:01:30:Widz�... 00:01:33:jak ludzie to wyra�enie nazywaj�?| "Koniec drogi". 00:01:37:Regent nie czuj� si� dobrze. 00:01:39:Sp�dz� przy nim tyle miesi�cy,| na ile czas pozwoli. 00:01:44:Polec� tam i wr�c� tutaj. 00:01:46:Ale kiedy nas opu�ci ... 00:01:48:Centauria zwr�ci si�| do mnie, bym wype�ni� pustk�. 00:01:52:Kiedy nadejdzie ten dzie�,| panie Allan... 00:01:55:nie wr�c�, 00:01:57:chyba, �e przy okazjonalnej| wizycie pa�stwowej. 00:01:59:M�j wzrok nigdy nie| spocznie na Babilonie 5. 00:02:03:S�dz�, ma pan co� przeciwko temu.. 00:02:05:Mam. 00:02:07:- Dziwne, prawda?.|- Tak, ale b�dziesz Imperatorem. 00:02:10:Musi to by� wspania�e uczucie,| Imperator Mollari I. 00:02:14:Drugi. 00:02:16:By� kto� przed tob�? 00:02:18:Tak, dawno temu. 00:02:20:On, tak�e �le sko�czy�. 00:02:24:Daj spok�j,| masz ca�e �ycie przed sob�. 00:02:26:Dlaczego mia�by�| m�wi� takie rzeczy? 00:02:28:Bo wiem.| Moi ludzie zawsze wiedz�. 00:02:34:Nie wiem dlaczego, w jaki spos�b| czy gdzie, ale czuj� to... 00:02:40:ka�d� cz�stka| siebie, panie Allan. 00:02:43:Tam, zacz�o si�| dla nas �le uk�ada�. 00:02:48:/Kontrola Babilon do transportowca 11719./ 00:02:51:Wy��czyli�cie autopilota.| Prosz� natychmiast, o zwr�cenie kontroli mostkowi Babilonu 5. 00:02:56:/Mamy problem z nawigacj�.| Cofamy si�, do ponownego podej�cia.../ 00:02:59:Nie potwierdzam. Nie aktywujcie silnik�w.| Nie zd��ymy na czas otworzy� �luzy. 00:03:04:/System nie dzia�aj�. Musimy si�| wycofa�, inaczej uderzymy w �cian�./ 00:03:07:Nie potwierdzam.| Powtarzam, nie odpalajcie silnik�w. 00:03:14:/I tak to si� zaczyna./ 00:03:16:/- Masz luk� w pami�ci.|- Czego chcesz?/ 00:03:18:/Nikt nie jest dok�adnie tym,| czym si� wydaje./ 00:03:20:/Nic nie jest ju� takie samo./ 00:03:22:/Komandor Sinclair otrzymuje przeniesienie./ 00:03:24:/Dlaczego nie zniszczycie| ca�ej ojczystej planety Nar� ?/ 00:03:26:/- Widz� ogromn� r�k�,wyci�gni�t� z gwiazd.|- Kim jeste�?/ 00:03:31:/- Prezydent Clark og�osi� stan wojenny.|- Zmusi�o nas to og�oszenia niepodleg�o�ci./ 00:03:34:/Je�eli twoi ludzie nie rusz� swoich| wygodnych ty�k�w i czego� nie zrobi�.../ 00:03:38:/- Jeste� Jedyny, kt�ry by�.|- Je�eli udasz si� do Z'Ha'Dum, umrzesz./ 00:03:42:/Po co tutaj jeste�?| Nie masz po co �y�?./ 00:03:45:/My�l� o moim pi�knym| mie�cie...w p�omieniach./ 00:03:47:- /Giganci na placu zabaw.|- Wyno�cie si� z naszej galaktyki./ 00:03:50:/Jeste�my tutaj, aby umie�ci�| Prezydenta Clarka w areszcie./ 00:04:39:/Ziemski transportowiec Marks| do Kontroli Babilon 5/ 00:04:42:/Jak d�ugo mamy |jeszcze czeka�??/ 00:04:43:Nie wiadomo, pani kapitan| szacuje straty. 00:04:49:Co za ba�agan. 00:04:53:Lochley do zespo�u naprawczego.| Ile czasu wam zajm� wam naprawy? 00:04:56:/Pe�no gruzu w g��wnym| szybie podno�nikowym.../ 00:04:59:/ca�kowicie utrudnia prac�.| S�dz�, �e jakie� 12, 13 godzin./ 00:05:03:Przesta�cie, wyrobicie si�| w po�owie tego czasu. 00:05:06:Nie daj� mi �y� tutaj. 00:05:09:Powiem ci co�, sko�czcie|w przeci�gu 11 godzin... 00:05:12:a ja udam, �e nie widzia�am mocno| nieregulaminowych zdj�� w twojej szafce. 00:05:17:Te z twojego przyj�cia kawalerskiego.| Wiesz, te... 00:05:20:/Umowa stoi./ 00:05:23:Dzi�ki. W porz�dku,| mostek. Id�. 00:05:27:Wracam t� sam� drog�.| �luza powietrzna wolna? 00:05:29:/Kilka zaplanowanych |frachtowc�w zbli�a si�,/ 00:05:32:/ale ka�emy wstrzyma� si� im,| dop�ki jest pani w �rodku./ 00:05:48:Znalaz�a� wszystko,| co potrzebowa�a�? 00:05:53:Niech zgadn�. 00:05:56:Musi by� to dla telepat�w,| �yj�cych w Dolnym Obszarze? 00:06:00:Nic nie maj�. Brakuje im ubra�,| jedzenia, lekarstw. 00:06:05:Wi�c powiedz im,| aby tu przyszli. 00:06:07:Zastanawia�em si� gdzie to znika. 00:06:10:Psi Korpus podda� niekt�rych| z nich medycznym eksperymentom... 00:06:13:wi�c nie ufaj� lekarzom. 00:06:15:Po za tym, wol� by� samowystarczalni. 00:06:17:Nie nazwa�bym nak�anianie do| kradzie�y - samowystarczalno�ci�. 00:06:20:Nie kradn�. 00:06:22:I tak te rzeczy przeznaczono| dla �ebrak�w w Dolnym Obszarze. Przypadek dobroczynno�ci. 00:06:27:Nie zap�acili�my za to. 00:06:29:A po za tym,| o nic mnie nie prosili. 00:06:31:Przysz�am z w�asnej woli. 00:06:33:Naprawd�, wierzysz |w to co robi�? 00:06:36:S� tutaj nie po to,| aby sprawia� k�opoty. 00:06:38:Pr�buj� znale�� miejsce zwane domem,| nie tylko dla siebie, ale dla wszystkich telepat�w, 00:06:42:Nikt inny nas nie chce.| Wi�c, mo�emy znale�� tak�e miejsce dla siebie. 00:06:46:Wi�c tak, wierz� im. 00:06:50:Byron ma marzenie,| marzenie wszystkich telepat�w. 00:06:53:Chc� pom�c, aby sta�o| si� ono rzeczywisto�ci�. 00:06:57:- Franklin, s�ucham.|/- Doktorze.../ 00:06:59:/chcia�abym porozmawia� z panem za godzin�,| je�eli oczywi�cie mam pan chwile czasu./ 00:07:02:Nie ma problemu. Do zobaczenia p�niej. 00:07:03:Pom�c? 00:07:05:Nie, dzi�ki. 00:07:07:W porz�dku, nast�pnym razem, jak b�dziesz| czego� potrzebowa�a, po prostu popro�. 00:07:24:Znalaz�am wi�cej rzeczy.| S�dzi�am, �e mog� pom�c. 00:07:26:Nie masz poj�ci jak. 00:07:39:A te s� dla ciebie. 00:07:42:- Co to jest?|- Witaminy. 00:07:44:- Powinny p�j�� do dzieci.|- Dla dzieci s� zbyt silne. 00:07:47:Wi�c powinny| p�j�� do chorych. 00:07:49:I staniesz si� tym, je�eli troch�| nie zwolnisz i nie zadbasz o siebie. 00:07:53:Kiedy ostatni raz spa�e�?| Naprawd� spa�e�? 00:07:58:Trzy, nie... 00:08:01:...cztery �ycia temu. 00:08:05:By�em kotlarzem. 00:08:07:Na ko�cu d�ugiego dnia... 00:08:10:le�a�em obok rzeki,| patrz�c na gwiazdy... 00:08:13:a moja najukocha�sza tuli�a| moj� g�ow� na kolanach. 00:08:16:Przebiega�a swoim palcami | po moim czole i skroniach. 00:08:21:Mi�kko, lekko i delikatnie. 00:08:25:A� zasn��em. 00:08:27:Spa�em, jak nigdy dot�d w �yciu. 00:08:31:Wystarczaj�co d�ugo,| aby �y� pi�� razy. 00:08:37:A kiedy si� obudzi�em,| jej nie by�o. 00:08:39:W jej miejscu| sta�o drzewo. 00:08:43:Wierzba. 00:08:45:I jej ga��zki dotyka�y moj� twarz - jak �zy. 00:08:51:Posta�a tam, d�ugo po tym| jak zamieni�em si� w proch. 00:08:56:Z pewno�ci�, je�eli gdzie� jest tam ukryta| odpowied�, to ja jej nie znalaz�am. 00:09:00:To by�a przypowie��. 00:09:02:Mimo z�udzenia,| wierzba jest silna. 00:09:04:Ugina si�, ale nie �amie. 00:09:07:Korzenie osadzone s� g��boko,| wytrzymaj� ka�d� burz�. 00:09:11:Zapewnia odpoczynek i cie�... 00:09:14:i ch�odny wiaterek, dla tych kt�rzy odpoczywaj�. 00:09:22:Sta�a� si� moj� wierzb�. 00:09:25:A twoja uprzejmo�� jest |dla nas schronieniem. 00:09:29:Dzi�kuj�. 00:09:31:To by�a prawdopopodobnie... 00:09:33:najelegantsza pr�ba zmiany tematu,| jaka kiedykolwiek s�ysza�am. 00:09:39:�pij, Byron. 00:09:41:Sen si� nie liczy. 00:09:43:Zbyt du�o �pimy.| Brakuje nam marze�. 00:10:04:- Co to jest?|- Nie czujesz? 00:10:06:Otw�rz swoje my�li.| Zburz mury, w kt�rych zmuszono nas do �ycia. 00:10:10:Otw�rz swoje zmys�y i czuj. 00:10:24:Ekipy po�cigowe. 00:10:26:Tak. 00:10:28:On tu jest. 00:10:46:- Szef w pobli�u?|- Nie, uda� si� dow�dztwa. 00:10:48:- Co si� dzieje?|- Nie sadz�, �e mog� ci powiedzie�. 00:10:52:Powiedzie� co?| Przesta�, to wci�� ja. 00:10:56:W�a�nie Bester wszed� na pok�ad. 00:10:58:Powiedzia�, ze przyjecha� si�| zobaczy� z pani� kapitan. 00:11:07:I barman m�wi do Ren Descarte:| "Jeszcze jedno piwo?" 00:11:10:A Descartes na to:| "Nie s�dz�." I znika. 00:11:16:Bester! 00:11:27:- Ty skur...|- Co do cholery...? 00:11:29:- Zejd� mi z drogi!|- Cofnij si�, panie! 00:11:32:Powiedzia�em cofnij si�! 00:11:34:Nie rozumiesz! On... 00:11:37:Ochrona! 00:11:39:Odprowadzi� pana Garibaldiego do aresztu| i nie wypuszcza�, dop�ki tak nie powiem. 00:11:46:Do waszej wiadomo�ci, panowie,| znajdujecie si� 5 sekund... 00:11:49:od s�du wojskowego,| wi�c postarajcie si�. 00:12:00:Przepraszam za to wtargni�cie,| panie Bester. 00:12:03:Nic si� nie sta�o, pani kapitan.| Jestem przyzwyczajony. 00:12:07:Gdzie sko�czyli�my? 00:12:10:Chcesz, abym zrezygnowa� z ambulatorium? 00:12:15:Niezupe�nie. Przeka�, niekt�re| ze swoich obowi�zk�w personelowi... 00:12:19:tak, aby zrobi� miejsce na inne rzeczy. 00:12:21:Jakie? 00:12:23:Wraz z tworzeniem nowego Sojuszu,| nast�pi wi�cej kontakt�w, 00:12:27:pomi�dzy r�nymi rasami. 00:12:29:I niekt�re choroby mog� |przenosi� z jeden rasy na drug�. 00:12:32:Tak, wiem. To mnie martwi. 00:12:34:Literatura dotycz�ca infekcji| mi�dzygatunkowych wci�� si� powi�ksza. 00:12:37:Nie by�o okazji do przeprowadzania bada�| w tej dziedzinie. 00:12:40:Teraz jest. 00:12:42:Jako cia�o doradcze| nowego Sojuszu... 00:12:44:chcemy, aby� si� zaj�� tego rodzaju prac�. 00:12:47:Twoja praca na Babilon| 5 by�a dobrym pocz�tkiem. 00:12:50:Mia�e� dost�p do bazy| medycznej kilkunastu ras. 00:12:53:I chcemy wys�a� ciebie na badania| naukowe do cz...
K.wolak2