§ Schulman Ninni - Magdalena Hansson 01 - Dziewczyna ze śniegiem we włosach.doc

(1664 KB) Pobierz





NINNI

SCHULMAN


DZIEWCZYNA

ZE ŚNIEGIEM WE WŁOSACH




Przekład

EWA CHMIELEWSKA-TOMCZAK

Tytułoryginału Flickan med snö i håret













































Signe i Svenovi






















Musiał tylko otworzyć bagażnik, skrępować sznurem jej drobne nadgarstki i wskazać na dom,

by zaczęła iść pod górę.Bez protestów. Bez płaczu.

Już się poddała. Albo nie miała siły dłużej krzyczeć.

Zmrok zapadał szybko. Nie widział jeziora, które wcześniej migało między brzozami

poniżej zabudowań, ale słyszał jeżdżące po lodzie skutery. Przynajmniej dwa. Tego nie wziął

pod uwagę.

Małe płatki śniegu osiadały na jej włosach zebranych w koński ogon. Zauważył, że z

trudem  utrzymuje  równowagę  z  rękami  związanymi  na  plecach.  Chociaż  była  filigranowa,

parę  razy  załamał  się  pod  nią  zmrożony  śnieg.  Nic  jednak  nie  powiedziała,  tylko  cicho

jęknęła.

Raz odwróciła głowę, próbując spojrzeć mu w oczy, ale nie zdobył się na to, by jej

pomóc. Zamiast tego popchnął ją do przodu. Musiał się z tym uwinąć, zanim ktoś nadejdzie.

Chociaż  było  tak  zimno,  że  oddech  zamarzał  w  powietrzu,  czuł  spływający  pod

pachami pot i nie mógł się powstrzymać od rozglądania wokół przez cały czas, mimo że sam

przy tym omal nie stracił równowagi.

Jak sobie z tym poradzę?

Kilka metrów od frontowej ściany domu znów załamał się pod nią śnieg. Tym razem

zapadła się głęboko i stała w nim aż po uda. Wtedy wyjął pistolet. Drżały mu ręce, kiedy zdjął

grubą rękawicę i wycelował.

Strzał.

Upadła do przodu, twarzą w puszysty śnieg, i znieruchomiała. Tylko z jej ust wydobył

się dziwny gardłowy dźwięk. Nigdy czegoś podobnego niesłyszał.

Nie  chcąc  patrzeć  na  wypływającą  z  tyłu  głowy  krew,  wrócił  do  samochodu,

przedzierając się przez śnieg wielkimi krokami.

Tylko bez paniki. Tylko bez paniki.







Trząsł  się  jak  w  febrze,  kiedy  wyjmował  z  bagażnika  łopatę.  Pot  kleił  mu  do  ciała

sportowy sweter Helly Hansen.

Kiedy dotarło do niego, co musi zrobić, długo się zastanawiał nad miejscem ukrycia

ciała. Najlepszym rozwiązaniem, na jakie wpadł, było ukrycie go w jakimś pewnym miejscu i

zakopanie w lesie, gdy odtaje ziemia. W nocy taki pomysł wydawał się logiczny. Teraz już

nie. Jak da radę tam wrócić, wejść i...

Ale teraz nie było już alternatywy. Dziewczyna nie żyła.

Pokrywa śnieżna przed ziemianką na skraju lasu była bardziej zbita, niż się wydawało

na  pierwszy  rzut  oka,  i  odgarnięcie  jej  sprzed  drzwi  zajęło  mu  dużo  więcej  czasu,  niż

zakładał.  Kiedy  wreszcie  skończyłświeżśnieg  okrył  drobne  ciało  koło  domu  warstwą

cienką jak puder.

Oparł łopatę o ścianę, jak porządny gospodarz po dobrze wykonanej pracy, zdjął gruby

haczyk i otworzył drzwi. Potem podkradł się do niej, ostrożnie, jak gdyby nagle mogła usiąść

i spojrzeć mu w oczy.

Jej  nogi  wmarzły  w  śnieg  i  zaczął  kopać  rękami  wzdłuż  ud.  Zamarznięty  śnieg

przywierał mu do nadgarstków, przywodząc na myśl wspomnienie budowy wszystkich igloo

w  dzieciństwie.  Kiedy  oceniłże  otwór  jest  wystarczająco  duży,  chwycił  ją  pod  pachy  i

wyciągnął.  Krew,  gęsta  i  ciemnosina,  zastygła  już  w  jej  włosach,  a  prawe  oko  spoglądało

wprost na niego. Reszty twarzy nie dało się rozpoznać.

Kiedy wyciągnął ciał...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin