§ Hilliges Ilona Maria - Biała czarownica.doc

(2291 KB) Pobierz





Ilona Maria Hilliges

Biała czarownica












Podziękowanie





Od matki nauczyłam się, co może oznaczać miłość: że to bezintere­

sowne pomaganie tym, którzy potrzebują pomocy. Zawsze mogłam

liczyć, że mama zajmie się moimi dziećmi, Janet i Bobbym, bez

względu na to, jak dobrze lub źle wiedzie się jej samej. O niepoko­

jach, które mnie dręczyły, nie zawsze jej mówiłam. A ona nie pytała.

Po prostu zawsze była, gdy jej potrzebowałam, niczego nie żądała, ale

za to dawała swoją miłość, swój czas, swoje siły. Nie mając w niej

oparcia, nie mogłabym przeżyć tych lat w Nigerii.

Starsze z moich dzieci, Janet i Bobby'ego, którzy czytają tę książ­

kę jako ludzie dorośli i którzy po dziś mają ambiwalentny stosunek do

swych afrykańskich korzeni, proszę o wyrozumiałość: nie zawsze by­

łam taką matką, jakiej sobie życzyli.

Wielkie podziękowanie należy się Kaiowi Prechtowi za upór, z ja­

kim walczył o Białą czarownicę i w rezultacie doprowadził do publi­

kacji książkowej.

Napisałam tę książkę także dla moich przyjaciół w Nigerii - cho­

ciaż większość z nich nigdy jej nie przeczyta - żeby wzbudzić zrozu­

mienie dla ich cudownego, ale też rozdartego waśniami kraju i w ten

sposób wyrazić im swoją wdzięczność.


Berlin, luty 2000 roku

Ilona Maria Hilliges









Powrót do Afryki







Moja pamięć bywa czasem jak małe dziecko, które chowa się

za firanką i głośno woła: Nie ma mnie!". A pod spodem wy­

stają stopy... Potem dziecko błyskawicznym...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin