13 - Agua Mala.txt

(25 KB) Pobierz
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:10:Evan!
00:00:14:Evan! Gdzie jeste�?
00:00:19:Evan! Evan!
00:00:26:Evan! Evan, po�piesz si�, prosz�!
00:00:29:Nie chce ruszy�!
00:00:38:Tropikalna burza Leroy|przeobrazi�a si� w huragan Leroy.
00:00:41:Ca�e Gulf Coast przygotowuje si� na jego nadej�cie.
00:00:48:Cholera.
00:00:54:Mamo, co b�dzie z tat�?
00:00:57:Mamo!
00:00:58:Co z tat�?|Mamo, co z tat�?
00:01:01:Potrzebujemy wody, natychmiast!
00:01:09:- Mamo!|- R�b co ci ka��, Evan!
00:01:11:Pom� mi.|Pom� mi wy��czy� pralk�.
00:01:13:- Prosz�, Evan, pom� mi.|- Mamo, Reggie tu jest!
00:01:17:Evan, zostaw kota!|Dobrze, od��cz pralk�, kochanie.
00:01:22:Od��cz j�.|Odsu� w�a od �ciany.
00:01:27:B�d� ci�gn��. A ty|sta� za pralk� i pchaj.
00:01:32:Dobrze, ci�gn�.|A ty pchaj.
00:01:34:Trzeba wy��czy� pralk�.| Musimy wyla� wod�.
00:01:38:W porz�dku, kochanie, pchaj!
00:01:41:Pchaj! Pchaj, Evan!
00:01:48:- Pchaj, Evan!
00:01:52:Pchasz?
00:01:57:Evan! Evan, odpowiedz!
00:02:00:Evan?
00:02:03:Mamo!
00:02:08:- Mamo!|- Evan?
00:02:10:Pu�� go! Pu�� go!
00:02:14:Zostaw go!
00:02:19:Puszczaj! O, Bo�e.
00:02:24:Pu�� go!
00:03:17:- Cze��, tu Fox Mulder.
00:03:20:- Zostaw wiadomo�� po beepie.
00:03:23:AgencieMulder, tu Arthur Dales|dzwoni� z Florydy.
00:03:27:Nie wiem czy ogl�da� pan|wiadomo�ci,|ale mamy tu prawdziwe piek�o...
00:03:32:Jestem pomi�dzy ca�ym alfabetem huragan�w.
00:03:36:Mia�em przed chwil� niepokoj�cy telefon|od mojego s�siada mieszkaj�cego na ko�cu miasta...
00:03:41:Nie masz za wiele czasu|by dotrze� na lotnisko,
00:03:44:ale je�li jeste� z Archiwum X,|jak twierdzisz,
00:03:47:lepiej tu przyjed�.
00:03:53:Zesp� doradza aby trzyma� mieszka�c�w
00:03:55:jak najdalej drogi i kaza� im|przeczeka� burz� w bezpiecznym schronieniu
00:03:59:najlepiej w innym mie�cie.
00:04:02:Huragan Leroy oddalony| jakie� 20 mil od Gulf Coast,
00:04:05:a deszcz zala� 6 calami wody przybrze�n� spo�eczno��.
00:04:10:Jak narazie, nie zg�oszono �adnych|powa�niejszych zniszcze�
00:04:13:od Naples do Fort Myers.
00:04:16:National Weather Service prognozuje,|�e huragan Leroy zbli�y si� do l�du
00:04:19:w ci�gu nast�pnych 3, 4 godzin.
00:04:21:- Powracamy za kilka minut...
00:04:25:Nie dostali�my �adnych niepokoj�cych wiadomo�ci|od ludzi mieszkaj�cych najbli�ej morza.
00:04:29:Miejsce wydaje sie opuszczone, odbi�r.
00:04:31:Przyj��em. Mo�e|poszkodowani si� ewakuowali.
00:04:35:Mo�e to byli Shipley'owie,
00:04:37:ale s�siad m�wi�, �e nie mogli si� zbytnio oddali�| bez samochodu...
00:04:41:kt�ry nadal jest |w warsztacie, odbi�r.
00:04:44:To wygl�da|na dziwn� spraw�, nie?
00:04:47:Pewnie, ty g�upi grubasie!
00:05:11:Co, wszystkie samoloty nie by�y do pe�na zatankowane?
00:05:14:Panie Dales, jest pewien pow�d dlaczego ludzie|nie wychodz� z dom�w podczas huragan�w.
00:05:18:Tak. Huragany p�dz�ce|20 mil na godzin�.
00:05:22:Panie Dales, czy mo�emy wej��?
00:05:24:Wchod�cie!
00:05:30:- Kto to?|- Agentka specjalna Dana Scully.
00:05:33:- Scully?|- To moja partnerka.
00:05:35:Nie rozsiadajcie si� zbytnio.  Na pewno|macie zamiar zaraz rusza�.
00:05:39:Dok�d?
00:05:41:Czy powiedzia�e� jej co ja ci m�wi�em?
00:05:45:Taa, ale ona... nie jest osob�,| kt�r� �atwo przekona�.
00:05:49:Naprawd�?
00:05:52:Chodzi mu o to, �e gdy s�ysz�|opowie�� o morskim potworze ..
00:05:55:to nie wierz� w ni� od razu|jakby to by�y s�owa przewodnicz�cego gospel.
00:05:58:Po co j� tu przywioz�e�?
00:06:00:Zna twoj� przesz�o��,wie, �e pracowa�e� w Archiwum X
00:06:03:i ma dar dokopywania si�|do sedna sprawy.
00:06:06:Najwyra�niej to prawda, panie Dales.
00:06:08:Dobrze mie� reputacj�,|inaczej jak da�oby si� to wyt�umaczy�?
00:06:13:Panie Dales, jestem pewna,|�e jest jakie� racjonalne wyja�nienie na ten pa�ski alarm.
00:06:17:Ods�ucha�am pana wiadomo��,|kt�r� zostawi� pan dla agenta Muldera o pa�skich znajomych.
00:06:20:Shipley'owie, m�oda para z synem.|Mieszkaj� na ko�cu Sandspit.
00:06:24:Sara zadzwoni�a do mnie spanikowana.
00:06:27:Powiedzia�a, �e co� porwa�o
00:06:29:Jack'a, jej m�a.
00:06:32:- W �azience, tak?|- Yeah, of all places.
00:06:35:To by� pa�ski opis,|kt�ry zasia� w agentce Scully... w�tpliwo�ci?
00:06:39:Nie m�j.|Tylko Sary.
00:06:43:Powiedzia�a...
00:06:45: �e to co� �cisn�o ...
00:06:47:za kark jej m�a mackami|i porwa�o.
00:06:51:I pan w og�le nie w�tpi|w opowie�� pani Shipley??
00:06:54:Nie. Ona i Jack|s� wojskowymi biologami.
00:06:59:A przynajmniej byli.
00:07:03:Obawiam si� najgorszego.
00:07:05:Ona te� znikn�a?
00:07:08:Tak.
00:07:10:Mam po��czenie z lokaln� policj�,
00:07:13:ale oni s� pomocni jak pierd w czasie burzy.
00:07:16:Sam poszed�bym ich szuka�,|ale nie z moim chorym biodrem.
00:07:20:Tej nocy| nikt nie powinien wychodzi� na zewn�trz.
00:07:23:Nie widz� innego wyj�cia.
00:07:29:Je�li ktokolwiek|chce si� dowiedzie� co si� tutaj dzieje.
00:07:40:Co pana tu sprowadzi�o, panie Dales?
00:07:45:Pogoda.
00:07:49:Niech pani nie kpi z tajemnic morza.
00:07:54:Ocean jest r�wnie...
00:07:56:g��boki i ponury...
00:07:59: jak ludzka wyobra�nia.
00:08:30:Halo?
00:08:33:Pa�stwo Shipley?
00:08:38:Przynajmniej wygl�da na to, �e mieli czas|na przygotowanie si� na przyj�cie huraganu.
00:08:44:Mieszkanie jest ca�e zabite.| I to od wewn�trz.
00:08:47:Wi�c ciekawe jak si� st�d wydostali.
00:08:53:Halo?
00:08:56:Pa�stwo Shipley?
00:09:40:Mulder? �adnych oznak �ycia.
00:09:44:Co� jest w kanale �ciekowym.
00:09:48:Nie mog� tego wydosta�.
00:10:02:Nie wiem co bardziej mi si� tu przyda,|pistolet czy harpun.
00:10:23:Sk�d u diab�a wzi�� si� ten kot w pralce?
00:10:27:Mo�e bra� k�piel...|Po tym jak sko�czy� zabija� okna.
00:10:49:Jak my�lisz, dok�d nas to zaprowadzi?
00:10:52:Do �azienki.
00:10:54:Dales m�wi�, �e m�� zosta� st�d porwany.
00:11:00:-Pa�stwo Shipley?|- Mo�esz mi pom�c?
00:11:03:Witam. |Taa. W�a�nie tak.
00:11:07:Trzymajcie r�c� w g�rze, tak �ebym m�g� je widzie�.
00:11:11:Wi�c, kim do cholery jeste�cie i czego tu szukacie?
00:11:16:- Tak. Powolutku.|- Mo�e pan od�o�yc bro�. Jeste�my z FBI.
00:11:20:Czy wszystkie �wiry trafiaj� na Floryd�?
00:11:23:Prosz� pana, jeste�my agentami, Scully i Mulder.|Mog� pokaza� odznak�...
00:11:26:Tu zast�pca Greer.|Jestem ko�o drogi Sandspit.
00:11:29:Mam tu dw�jk� podejrzanych w domu Shipley'�w.
00:11:34:My przeszukujemy jak pan.
00:11:36:-  Nie mamy �adnych dost�pnych wspar�.|- Przyj��em.
00:11:39:- Aresztuj� was.|- My te� szukamy Shipley'�w.
00:11:42:- Macie prawo zachowa� cisz�.|- Arthur Dales nas powiadomi�.
00:11:45:Wszystko co powiecie mo�e by� przeciwko wam u�yte.|Macie prawo do adwokata.
00:11:48:- Je�li go nie posiadacie...|- Czy to nazwisko co� panu m�wi?
00:11:51:- Znam Dales'a.|- W porz�dku.
00:11:54:Do mnie te� dzwoni�.|Pijany jak skunks. Co� nowego?
00:11:56:A co innego mogliby�my tu robi� w tak� noc?
00:11:59:Mo�ecie by� z�odziejami.| Albo cz�onkami rodziny Manson.
00:12:12:O,nie. Zabijesz mnie.
00:12:14:Nie, ale chcia�bym.
00:12:16:Zast�pco?
00:12:19:FBI? Naprawd�?
00:12:21:B�d� w samochodzie.
00:12:29:- Musz� przynajmniej napisa� raport.|- Nie, nie.
00:12:32:Najpierw pomo�esz mi doko�czy� to, w czym mi przerwa�e�.
00:12:34:Tak, prosz� pana. | Czy mog� dosta� bro�?
00:12:42:Dzi�kuj�
00:12:44:Chod�.
00:12:48:Tak.Nie... Dzi�kuj�.
00:12:57:Nikogo nie by�o w �azience.|Zast�pca pom�g� mi odci�gn�� pokryw� od �cieku.
00:13:01:Nie by�o tam niczego poza szlamem i wod�.
00:13:07:Jakby kto� otworzy� zaw�r zanim st�d wyszed�
00:13:10:�wietnie. Mulder, planuj� zamkn�� lotnisko.|Lepiej st�d ruszajmy.
00:13:15:Nie jeste� ciekawa co si� sta�o z tymi lud�mi?
00:13:18:Tak, Mulder, ale jestem r�wnie� podejrzliwa.
00:13:21:-My�l�, �e opowie�� pana Dales'a jest jedynie wytworem jego wyobra�ni
00:13:26:i nie ona jest g��bsza od butelki whiskey.
00:13:28:Nie oceniaj go tak �atwo. |On odkry� Archiwum 40 lat temu.
00:13:32:Widzia� rzeczy, o kt�rych ja tylko czyta�em.
00:13:34:Bo o potworach morskich mo�na jedynie przeczyta�,|poniewa� one nie istniej�.
00:13:38:Je�li ocean jest miejscem gdzie rozpocz�o si� �ycie,|sk�d nasi przodkowie po raz pierwszy wyszli na l�d,
00:13:42:to mo�e nowa forma �ycia| przekszta�ca�a si�...
00:13:45: na nieodkrytych g�eboko�ciach morskich?
00:13:48:Wiesz co?|Mo�e ty rzeczywi�cie jeste� jednym z Manson'�w? .
00:13:51:Mulder, tu nie ma nic wi�cej do roboty dla nas.
00:13:55:Nie ma nic co lokalni str�e prawa mogliby zrobi� dla nas.
00:13:58:Ci ludzie zagin�li,|nie ma co wi�cej szuka�.
00:14:01:Wykona�am swoje obowi�zki wobec pana Dales'a| i dla spokoju w�asnego sumienia...
00:14:05:A ty nie?
00:14:08:Wi�c, przynajmniej powinni�my mu powiedzie�,|�e rezygnujemy z tej sprawy.
00:14:11:Nie s�dzisz?
00:14:23:Potwory morskie. Agenci FBI.
00:14:26:To ja powinienem si� napi�.
00:15:36:Jak tam?
00:15:39: Musicie zawr�ci�|i znale�� sobie jakie� miejsce na sp�dzenie tej nocy.
00:15:43:- Co si� sta�o?|- Droga jest zalana.
00:15:46:- Ale to bardzo wa�ne.|- Rozumiem, prosz� pani.
00:15:49:Ale je�li wasz samoch�d nie ma skrzyde�,|to droga jest nieprzejezdna.
00:15:52:A co z lotniskiem?|Jest do niego jaka� druga droga?
00:15:55:Lotnisko? Nie dzisiaj.
00:15:57:Ten huragan jest naprawd� dla nas niezno�ny.|Mamy pe�no po�amanych drzew i pozrywanych lini elektrycznych.
00:16:02:Naprawd� nie powinni�cie tu by�.
00:16:04:Jed�cie do najbli�szego bezpiecznego miejsca. Rozumiecie?
00:16:07:Prosz� pana, to bardzo wa�ne �eby�my si� st�d wydostali.|Jeste�my agentami FBI.
00:16:11:Musimy si� dosta� tam dok�d jedziemy.
00:16:13:Czy wszystkie �wiry trafiaj� na Floryd�?
00:16:16:- Mog� pokaza� legitymacj�...|- Bardzo dzi�kujemy, prosz� pana.
00:16:18:Doceniamy pa�sk� trosk�.
00:16:24:- Mulder!|- Ja tylko s�ucham ostrze�enia...
00:16:42:W�z 54, z�� raport.
00:16:45:Tak, tu w�z 54.|Jestem na Nance Road, odbi�r.
00:16:49:Wzywam wszystkie jednostki |aby zablokowa�y wsz...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin