Atlantydzkie OBE.txt

(9 KB) Pobierz
Atlantydzkie OBE
(Dzia� OOBE)

Wielu marzy o wspania�ych przygodach w �wiadomych snach, czy o do�wiadczeniach wyj�cia poza swoje fizyczne cia�o. 
Sk�d to si� bierze?? Jaka cz�� naszej natury wo�a w nas o to? 
Kim jeste�my by ucieka� z cia�a, kt�re jest nasz� pierwotn� natur�? 

Istnienie �wiat�w energetycznych jest faktem, tak samo jak obecno�� w nich r�nych istot. 
Jest faktem ale tylko dla ludzi posiadaj�cych wgl�d w te �wiaty - je�li takowego nie masz, nie wyra�aj swojej opinii na ten temat. 
Mnie nie obchodz� teorie Steinera, nie warto wierzy� cz�owiekowi kt�ry pod koniec �ycia postrada� zmys�y. Niech fakt jego szale�stwa b�dzie najlepszym dowodem na jako�� �wiat�w kt�rymi zajmowa� si� Steiner. 
Czego wi�c brakowa�o w �wiatach astralnych Steinera? 
�wiata przyczynowego, medytacji. 
Zauwa�y�em, �e wielu ludzi zainteresowanych OBE ma �wiadomo�� zamkni�t� w astralu. 
Ich postrzeganie rzeczywisto�ci energetycznej jest ograniczone g��wnie to tego obszaru jako�ciowego. 
Ca�y problem polega na tym, �e wi�kszo�� istot �yj�cych na Ziemi, to dusze pochodz�ce ze znacznie wy�szych obszar�w energetycznych, ograniczenie ich percepcji a tym samym koncentracja uwagi na �wiatach astralnych powoduje zatrzymanie tempa ich rozwoju-powrotu, generowanie w�z��w karmicznych, a tym samym ich w�asnego cierpienia. 
Do�wiadczenie �wiata przyczynowego jest jako�ciowo inne od �wiata astralnego, a r�ni je przede wszystkim brak formy i okre�lono�ci takich jak w �wiecie astralnym. Tym samym buddyjska ?pustka? wydaje si� nudna dla kogo� uwi�zionego w astralnych przyzwyczajeniach. 

Je�li wi�kszo�� dusz na Ziemi jest ze �wiat�a, to co z reszt�? 
Stosuj�c techniki postrzegania pozazmys�owego ale przede wszystkim korzystaj�c z intuicji (tej w�a�ciwie rozumianej, czyli przekaz�w z p�aszczyzny przyczynowej) mo�na natrafi� na ludzi, kt�rych dusza nie zawiera Boskiego pierwiastka, w j�zyku Huny nie posiadaj� oni Wy�szego Ja. 
Tutaj bior� w �eb ca�e przekonania psycholog�w i naiwnych moralizator�w o pierwotne dobrej naturze wszystkich ludzi. 
Przyczyn zej�cia na z�� drog� u tych ludzi mo�na szuka� na daremnie zar�wno we wczesnym dzieci�stwie, jak i w pami�ci poprzednich wciele�. 
To jest ich pierwotna natura i niech tak� pozostanie. 
Niech nie b�dzie twoj� spraw� zajmowanie si� takimi lud�mi, albo co gorsza pr�ba pomocy im. Problem pojawia si� w innym miejscu. 
Korzystaj�c z pami�ci poprzednich wciele� mo�na dotrze� do momentu kiedy �wietli�ci (istoty energetyczne z przyczynowych p�aszczyzn) zacz�li si� wciela� w cia�ach ludzkich na Ziemi. 
Pomin� tutaj rozpatrywanie powod�w decyzji o rezygnacji z istnienia na p�aszczy�nie przyczynowej i zej�ciu w �wiat materii, a skoncentruj� si� na konsekwencjach tej decyzji. 
Okaza�o si�, �e ju� sam moment zej�cia dla wielu z nich okaza� si� destruktywny. 
Pierwsze wcielenia wi�za�y si� z r�nym utrudnieniami, a tym samym z podj�ciem decyzji co do �ycia w ciele. Bior�c pod uwag�, �e do�wiadczenie zej�cia by�o nieprzyjemne, nie trudno si� domy�le� jakie decyzje podj�y te istoty w stosunku do cia�a. 
Wi�kszo�ci z nich pierwsze zej�cie obci��� karm�. 
Niestety natychmiastowy powr�t okaza� si� niemo�liwy. 
Ci�ka energia materii przywi�za� te istoty do cyklu reinkarnacyjnego Ziemi. 

Niszczenie cia�a poprzez ascez�, czy surowe zasady jogi maj�ce uwolni� od przywi�zania do cia�a to przyk�ady technik maj�cych gwarantowa� powr�t. 
Poniewa� pomys�y okazywa�y si� nieskuteczne zacz�to szuka� alternatywy. 
T� okaza� si� �wiat astralny, jak�e podobny na pierwszy rzut oka do energetycznej formy �wiata przyczynowego. 
I w ko�cu nie by�o w nim cia�a fizycznego. 
Dla istot negatywnie nastawionych do cia�a by�o to bardzo wa�ne. 
Atlantycka cywilizacja by�a t�, w kt�rej w jednym miejscu i czasie odrodzi�y si� istoty o �wietlistym rodowodzie i jednocze�nie zdecydowane na egzystencje w �wiatach astralnych. 
Mo�e nie wszyscy, cz�� z nich wiedzia�a doskonale, �e �wiat astralny jest tylko namiastk� tego, co mo�e ich czeka� po urzeczywistnieniu swojej prawdziwej natury. 
Atlanci b�d�c istotami o naturze energetycznej, bardzo szybko opanowali techniki pracy ze �wiatem astralnym. 
Tworzyli energetyczne budowle, miejsca, ca�e �wiaty, by egzystowa� w formie bezcielesnej. Pragnienie �wiata energetycznego po��czona z niech�ci� do materii, a tak�e istnienie w�r�d nich i sugestie opisanych powy�ej istot bez WJ, zainspirowa�o Atlant�w do zniszczenia �wiata materialnego i swych znienawidzonych cia�. 
Ca�a egzystencja mia�a odbywa� si� w astralu. 
Do rozwi�zania pozostawa� jeszcze tylko jeden problem. 
Ot� egzystencja w �wiecie przyczynowym zwi�zana jest z wiecznym nadmiarem energii, natomiast �wiat astralny sam z siebie jej nie wytwarza. 
D�u�sze istnienie w �wiecie astralnym bez cia�a fizycznego zasilaj�cego energi� cia�o astralne, jest niemo�liwe. 
Cel u�wi�ca� �rodki - by istnie� bezkarnie w �wiecie astralnym postanowiono paso�ytowa� na ludziach pozosta�ych na Ziemi. 
Doskonale wiem, na czym polega�y sztuczki i techniki pozyskiwania energii dla "pan�w astrala" poniewa� sam by�em jednym z nich, zes�anym z "raju" atlantyckiego na Ziemi�, by organizowa� �ywicieli w�r�d ludzi. 
Pomimo, �e Atlatyckie OBE i paso�ytowanie trwa do dzi� - celem artyku�u nie jest opis technik manipulacji i hipnoz atlant�w, a wyja�nienie Tobie przyczyn popularno�ci zjawiska OBE i LD. 

Wyja�nienia mog� by� trzy: 

- jeste� �wietlistym i pami�taj�c egzystencje w �wiecie przyczynowym szukasz tego samego w swiecie astralnym 

- jeste� cz�owiekiem, a OBE jest dla ciebie ucieczk� od problem�w �ycia tu i teraz, w tym przypadku OBE pozostanie dla ciebie raczej w sferze marze� poniewa� jako cz�owiek nie masz dostatecznie wy�wiczonych cia� subtelnych i nauka tego zaj�a by Ci co najmniej kilka lat, o ile nie kilka wciele�. Je�li do�wiadczasz spontanicznie LD czy OBE najprawdopodobniej nale�ysz do pierwszej grupy 

- jeste� istot� bez WJ - nie jest to jeden rodzaj istot (tak samo jak i �wietlistych) wi�c ich natura mo�e by� r�na. Podejrzewam, �e s� w �r�d nich istoty czuj�ce si� bardzo dobrze w astralu i w�a�ciwie tylko dla nich OBE pozostaje technik� wart� nauki. Je�li nale�ysz do kt�rej� z dw�ch pierwszych grup, technik� dla ciebie jest medytacja 

Czy OBE jest szkodliwe? 
Samo w sobie nie, ale bior�c pod uwag� w przypadku �wietlistych, �e daje im namiastki tego czym nie jest, czy w przypadku ludzi, ucieczk� w marzenia - mo�e takim by�. 
Ca�y problem z OBE jest taki, �e przywi�zuje nas do �wiata astralnego. 
Aczkolwiek je�li si� rozwijasz, du�o medytujesz, a wypady od czasu do czasu w astral traktujesz jako czyst� rozrywk�, to baw si� dobrze. W swoim czasie stwierdzisz, �e obszary stan�w medytacji s� znacznie przyjemniejsze i wtedy dokonasz ostatecznego os�du �wiata astralnego. 

Podejrzewam, �e po przeczytaniu powy�szego artyku�u w Twoim umy�le pojawia si� pytanie "czy"? oraz ch�� bycia istot� ze �wiat�a po��czona z obaw�, �e to jednak niemo�liwe. 
Je�li czytasz ten artyku� jest du�e prawdo podobie�stwo �e jeste� tak� istot�. 
Wed�ug moich obserwacji ilo�� �wietlistych nie jest wcale taka marginalne jak to si� wydaje niekt�rym. 
Okre�li� bym j� na poziomie kilku procent w spo�ecze�stwach kraj�w rozwini�tych, a to daje kilka milion�w. Wielu z nich dzia�a czynnie w r�nych nurtach religijnych, jest zainteresowanych sztuk�, psychologi�, magi�, astrologi� OBE itp. 
Istot z inwolucujnej linii rozwoju, czyli tych bez Wy�szego Ja jest mniej. 
Spotka� ich mo�na w�r�d uk�ad�w mafijnych, ludzi zainteresowanych czarn� magi� czy wampiryzmem, ale nie tylko. Jednego z nich znam osobi�cie, i cho� jest dilerem narkotyk�w, to jest cz�owiekiem o bardzo du�ej inteligencji i bystro�ci umys�u. Na tej podstawie wysnuwam wniosek, �e tak�e w�r�d polityk�w mo�na spotka� te istoty, poniewa� s� to ludzie bardzo charyzmatyczni, inteligentni i maj�cy wp�yw na innych ludzi. 
Nie nale�y oczywi�cie w ka�dym kogo poci�ga wampiryzm czy czarna magia, widzie� istoty o ciemnym rodowodzie. 
W rzeczywisto�ci pr�dzej to b�dzie istota ze �wiat�a, kt�ra w przesz�o�ci zesz�a na drog� istot ciemno�ci, ni� prawdziwy inwoluta. 
Obiektywn� ocen� gwarantuje tylko badanie metod� postrzegania pozazmys�owego. 
Zagadk� pozostaje dla mnie rodow�d ?zwyk�ych? ludzi, pono� tych ewoluowanych od ma�py. Stanowi� oni przecie� znaczn� wi�kszo�� populacji ziemi. 
Odczucie przeze mnie ich istoty jest ca�kiem inne ni� inwoluta, s� wi�c z ewolucyjnej linii rozwoju. Posiadaj� te� Wy�sze Ja, cho� wielu z nich ma zamkni�t� �cie�k� i nie korzysta z tych si�. 
Coraz cz�ciej trafiam te� na takich, kt�rzy s� ju� na tyle otwarci na Boski pierwiastek w sobie, �e zaczynaj� by� bardzo podobni do ludzi o �wietlistym rodowodzie. 
�wiadczy� to mo�e o bardzo du�ym podobie�stwie potencjalnej natury ludzi i istot �wietlistych, a tym samym o ogromnych mo�liwo�ciach jakie posiadaj� ziemianie, a kt�rych jeszcze nie nauczyli si� u�ywa�. 

By� mo�e �wietli�ci to przysz�a forma jak� w przysz�o�ci osi�gn� ludzie. By� mo�e s� oni jednak ca�kiem oddzielne linia ewolucji, kt�ra zmiesza�a si� z lini� ewolucji ziemian. 
Przecie� B�g przejawia siebie na niesko�czon� liczb� sposob�w, bior�c pod uwag� inwolut�w nawet t� "z��". 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin