Sophie.Marceau.1997.-.Firelight.English.txt

(36 KB) Pobierz
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:30:T�umaczenie: Jarq & Paulo|Firelight.1997.DVDRip.XviD-MDX
00:00:35:T�umaczenie: Jarq & Paulo|Firelight.1997.DVDRip.XviD-MDX
00:00:46:Usi�d�, moja droga.
00:00:50:Jest szwajcark� z pochodzenia.
00:00:53:Przez dwa lata zatrudniona|tutaj w Londynie jako guwernantka...
00:00:56:pianino, rysowanie, Francuski,|oczywi�cie.
00:01:02:- Ile masz lat, moja droga?|- 22.
00:01:05:- Czy jeste� zdrowa?|- Tak.
00:01:08:- Czy Twoi rodzice jeszcze �yj�?|- Moja matka nie �yje.
00:01:12:Co by�o przyczyn�|�mierci Twojej matki, kochanie?
00:01:14:Umar�a podczas porodu.
00:01:18:- Powiedz jej, �eby wsta�a.|- Wsta�, moja droga.
00:01:24:Obr�� si�.
00:01:28:Dooko�a.
00:01:34:Zapytaj j� na co te pieni�dze.
00:01:37:S�dze, �e jej ojciec,|ma d�ugi.
00:01:39:Czy ma jeszcze jakie� dochody,|inne zr�d�a zarobku?
00:01:43:Usi�d�, moja droga.
00:01:48:D�entelmen pyta, czy nie innej drogi|by zarobi� sum�, kt�r� potrzebujesz?
00:01:51:Czy d�entelmen ma|jakie� sugestie?
00:01:54:Moja droga, jeste� bardzo pi�kna.|Wiesz, �e mog�aby� wyj�� za m��.
00:01:57:Oczywi�cie, mog�abym si�|sprzeda� za �ycie.
00:02:00:Potrzeby d�entelmena, je�li dobrze rozumiem|s�, kr�tkotrwa�e.
00:02:06:Czy robi�a to ju� przedtem?
00:02:09:- D�entelmen pyta...|- Czy d�entelmen nie mo�e spyta� sam?
00:02:14:Nie powinna� wiedzie� kim on jest,moja droga .|Nikt nie powinien wiedzie�.
00:02:17:Nie musi mi m�wi� jak sie nazywa.
00:02:20:Chcia�abym us�ysze� jego g�os.
00:02:26:Co mo�esz powiedzie� s�ysz�c g�os?
00:02:31:Niewiele.
00:02:34:Czy kiedykolwiek|robi�a� co� takiego?
00:02:38:Nie, nigdy.
00:02:44:Zrobisz to?
00:02:48:Oczywi�cie.|Z jakiego innego powodu bym tu by�a?
00:02:52:Czy mam dalej szuka�?
00:02:57:Nie, ta jest w�a�ciwa.
00:05:48:Mam nadziej�, �e nie masz nic przeciwko. Nie chcia�em,|�eby kto� widzia�, �e wchodz� z Tob� do pokoju.
00:05:58:- Obawiam si�, �e nie mog�|si� przedstawi�.|- Tak.
00:06:02:- Mia�a� spokojn� przepraw�?|- W wi�kszo�ci.
00:06:06:- Czy podoba Ci si� hotel?|- Nie mam zastrze�e�.
00:06:09:Prosz�.
00:06:14:To bardzo wa�ne �eby nie widziano|nas razem publicznie...
00:06:17:...przez nast�pne kilka dni.
00:06:22:Mam reputacj�, kt�r� musz� chroni�,|nie tylko dla siebie, ale dla innych.
00:06:36:Rozumiesz to?
00:06:38:Tak.
00:06:40:B�dziemy sie spotyka� ka�dego popo�udnia|po obiedzie w Twoim pokoju.
00:06:43:Jak sobie �yczysz.
00:06:47:Czy...
00:06:51:...spotkamy si� wieczorem?
00:06:53:Tak.
00:06:55:Mamy tylko trzy wieczory.
00:06:59:Kiedy zaczniemy?
00:07:03:Pomy�la�em, �e mo�esz potrzebowa� |troch� czasu na zaaklimatyzowanie si�.
00:07:07:Ju� to zrobi�am.
00:07:09:Jestem gotowa.
00:07:30:Ogie� daje wi�cej swiat�a,|ni� si� oczekuje.
00:07:33:B�dzie Ci przeszkadza�?
00:07:36:Nie.
00:09:03:Zrobisz to?
00:09:09:Tak.
00:10:28:Pewnie my�lisz,|�e nie jestem lepszy ni� on.
00:10:34:Nic nie my�l�.
00:10:37:Czy my�lisz, �e to co robimy|jest z�e?
00:10:46:Ty przynajmniej...
00:10:49:...robisz to dla kogo�.
00:10:54:Ja te� jestem zobowi�zany|komu�.
00:10:59:Wi�c, �adne z nas|nie jest tu dla w�asnej przyjemno�ci...
00:11:03:...mo�liwe, �e to co robimy|nie jest a� takie z�e.
00:11:45:Nie chc� zna� Twojego imienia.|Nie chc� nic o Tobie wiedzie�.
00:12:14:Nie boisz si�|by� widzianym ze mn�?
00:12:17:Nikogo tu nie ma.
00:12:20:Podoba mi si� tu.
00:12:23:Tylko morze niebo i...
00:12:25:I nic.
00:12:29:Podoba mi si�.
00:12:31:- Sprawia. �e chce mi si� krzycze�.|- Wi�c krzycz.
00:12:55:Nie, to nie takie proste.
00:13:05:Jeste� bardzo...
00:13:12:Nie oczekiwa�em,|�e b�dzie to tak wygl�da�.
00:13:17:Czego oczekiwa�e�?
00:13:23:Ostatniej nocy...
00:13:28:My�la�em...
00:13:33:Przez moment my�la�em, �e...
00:13:38:My�lisz, �e ja to lubi�?
00:13:43:A lubisz?
00:13:46:Nie.
00:13:55:Ale mog�abym.
00:14:24:Och, chcia�abym...
00:14:27:Czego by� chcia�a?
00:14:31:Chcia�abym m�c krzycze�.
00:15:10:Kiedy przyjdzie czas|Pani Jago si� wszystkim zajmie.
00:15:13:Tak, wiem o tym.
00:15:16:Zawarli�my porozumienie.|I akceptuj� to.
00:15:22:Nie b�dziesz chcia� by� zauwa�ony|wysiadaj�c w moim towarzystwie.
00:15:25:Nie.
00:15:31:Zatem �egnaj.
00:16:14:Ju� wkr�tce, moja droga.
00:16:41:-Ma�a dziewczynka.
00:16:43:Och, tak, jest pi�kna.
00:16:46:Najlepiej b�dzie jak j� st�d zabierzemy.
00:16:51:Moja droga.|Ju� po wszystkim.
00:17:35:"Dla mojej angielskiej c�reczki"
00:17:58:"...pierwsze urodziny.|10-ty Sierpie� 1839 r."
00:18:05:Nawet nie znam Twojego imienia.
00:18:12:"Kolejny rok z�otko"
00:18:18:"Nie zapomn�, gdziekolwiek jeste�.|10-ty Sierpie� 1841"
00:18:22:"Twoje czwarte urodziny|Musisz by� taka du�a"
00:18:31:"Dzi� mija sz�sty rok|Kiedy w ko�cu Ci� odnajd�?"
00:18:34:Wszystkiego najlepszego moja droga.
00:18:41:Nie zapomne Ci�.
00:18:45:Jeste�cie gotowi?|Panie i panowie.
00:18:47:Dajcie mi swoje cia�a,|dajcie mi swoje dusze.
00:19:00:Nogi szeroko.
00:19:05:Ruch prosto z talii.
00:19:08:Panie, zaufajcie swoim partnerom.
00:19:11:W polce,|wiara jest cnot�, kt�ra nas ratuje.
00:19:15:Wstyd panie Godwin.|Nie ta�czy pan?
00:19:18:B�dzie mi pani musia�a wybaczy�, pani Hurst.|Obawiam sie �e nie znam krok�w.
00:19:21:Nikt z nas nie zna krok�w, panie Godwin.|To jest w tym najlepsze. Wszyscy si� uczymy.
00:19:27:Jak mo�na zauwa�y�,|Nie jestem odpowiednio ubrany do ta�ca.
00:19:30:- Jenny, chc� Ciebie. Mo�na prosi�.|- Och!
00:19:40:- Widzia�e� do��?|- Musisz przyzna�, �e to �adne widowisko.
00:19:44:�adnie kosztowne.
00:19:48:Jest stary potw�r.
00:19:52:- Chcesz go pozna�?|- Pewnie.
00:19:56:Ta pani z nim|nie jest dok�adnie jego �on�.
00:19:59:- Nie zaskakujesz mnie.|- Ostatnia tak d�uga linia.
00:20:09:- Ojcze, chcia�bym Ci przedstawi�..|- Charles, nie jeste� ubrany odpowiednio.
00:20:12:- Id� i przebierz si�.|- Ojcze.
00:20:14:- Ch�opcze, jeste� nie taktowny.|- Ojcze, mog� przedstawi� Ci�|panu John Taylor z Ohio?
00:20:20:M�j ojciec, Lord Clare.|Miss Holland.
00:20:24:Wi�c co sprowadza pana|a� z Ohio?
00:20:30:Pa�ski syn i ja|mamy zamiar razem robi� interesy.
00:20:33:- Jakie interesy?|- Jestem owczym farmerem.
00:20:37:Owczym farmerem.
00:20:41:Charles, przebierz si�, albo wyjd�.|Tu jest porz�dne towarzystwo.
00:20:48:Nie przegapi�bym tego|za nic na �wiecie.
00:20:52:Chcia�bym m�c si� �mia�.
00:20:54:Ale �ycie mojego ojca w Londynie|musi by� op�acalne.
00:20:57:Nie �yjemy jak|na pograniczu kraju.
00:21:00:Ten ch�opak nie jest normalny.|Nie pytaj mnie dlaczego.
00:21:03:Nie b�d� dla niego taki twardy,Jimmy.
00:21:05:Kiedy pomy�l� o jego biednej �onie.
00:21:08:Cholera, Molly,|to by�o dziesi�� lat temu.
00:21:10:Sama wiesz, �e m�g�by|wybra� sobie kobiet� w ka�dej chwili,|ale on tego nie robi.
00:21:15:- Jeste� pewny?|- Prawie ca�kowicie. Ten ch�opak nie jest normalny.
00:21:19:Do��czmy do faceta|z Pary�a.
00:21:22:Pierwsza polka w Londynie.
00:21:24:Chod�, Molly.|Pota�czmy.
00:22:28:- B�dziesz now� guwernantk�?|- Tak.
00:22:32:Wiesz o dziecku,|prawda?
00:22:34:Wiem to, co mi powiedziano.
00:22:36:Porzucona w koszu|na schodach Ram Inn.
00:22:39:To Ci powiedzieli?
00:22:43:- Nie.|- Nie.
00:22:45:Oni tego nie m�wi�.
00:22:48:Nie przypuszczam, �eby�|m�g� do�o�y� do ognia, prawda?
00:22:51:Nie mog� si� schyla�.|Peruka mi spadnie.
00:23:06:Prosze p�j�� ze mn�, panienko.
00:23:09:Panienka b�dzie ju� czwarta|w tym roku.
00:23:11:- Czwarta?|- Wszystkie rezygnuj�.
00:23:15:Panienka Louisa si� do tego przyczynia .
00:23:17:Louisa?
00:23:21:To jest pok�j guwernantek.
00:23:26:Thomas przyniesie Ci baga�,|kiedy znajdzie czas.
00:23:29:25 funt�w na rok,|tyle Ci p�ac�?
00:23:32:Kucharz dostaje 30.
00:23:36:Sala lekcyjna jest tutaj.
00:23:39:Nie mieli�my du�o w Selcombe,|takich jak panienka.
00:23:41:- Jak ja?|-Cudzoziemek.
00:23:43:Wszyscy jeste�my tutaj anglikami.
00:23:47:Sala lekcyjna.
00:23:53:Co pani wie o panience Louisa?
00:23:56:- Zosta�a podrzucona w koszu|na schodach Ram Inn.|- Nie wierz w to.
00:23:59:Pan kupi� j� od cygana|za p� korony.
00:24:04:My�li, �e jest ma�� dam�,|ale mnie nie oszuka.
00:24:09:Gdzie ona teraz jest?
00:24:11:Nie wiem, panienko.|Mo�e cyganie wzieli j� z powrotem.
00:24:22:Przepraszam. Gdzie moge znale��|panienk� Louisa?
00:24:24:Och, pewnie w swoim domku nad jeziorem.
00:24:26:Zawsze si� tam chowa.
00:26:36:Kim jeste�?
00:26:40:Pani Laurier, Twoja nowa guwernantka.
00:26:51:Nie jeste� angielk�, prawda?
00:26:55:- Nie.|- M�wisz po angielsku?
00:27:00:Tak.
00:27:08:Wi�c spadaj paniusiu.
00:27:20:Widz�, �e znalaz�a� drog�|do domku Louisy.
00:27:22:- Tak.|- I przypuszczam, �e od Ciebie uciek�a?
00:27:27:- Tak.|- To w�a�nie zrobi�a.
00:27:31:Obawiam si�, �e ojciec nie jest dla niej|zbyt wymagaj�cy, jak sama odkryjesz.
00:27:36:Pana Godwin'a nie ma w domu?
00:27:39:Teraz jest w mie�cie.|Oczekujemy jego powrotu jutro.
00:27:43:- Pani Godwin?|- Och, nie.
00:27:45:Nie.
00:27:49:Nie. Nie jestem pani� Godwin.
00:27:52:Moja siostra, Amelia, po�lubi�a Charles'a.
00:27:55:Wi�c, ona jest pani� Godwin.
00:27:58:Ale wkr�tce po ma��enstwie, mia�a|powa�ny wypadek na koniu.
00:28:03:Charles nie mia� nikogo,|�eby prowadzi� jego dom.
00:28:05:Wi�c si� zjawi�am.|Dzi�kuje.
00:28:10:A, pani Godwin?
00:28:15:Amy nie umar�a.
00:28:19:Jej �ycie sie sko�czy�o,|ale �yje dalej.
00:28:23:I teraz jeste�my,|Charles i ja...
00:28:27:Amy i Louisa.
00:29:19:Jeste�my w domu!
00:29:31:Czy mia�e� przyjemn� podr�?
00:29:34:John Taylor, to jest moja szwagierka,|Pani Skelton.
00:29:37:- Panie Taylor, witamy.|- Pani Skelton.
00:29:41:Nie by�o potrzeby,�eby� schodzi� na d�|John. W�zek by Ci� przywi�z�.
00:29:43:- Nie jestem jeszcze taki stary, Charles.|- Ellen, pomo�esz Louisie|z jej okryciem?
00:29:46:- Czeka�am na Ciebie.|- Czy we�miesz p�aszcz pana Taylor'a?
00:29:49:John, to jest cz�owiek, kt�rego musisz pozna�.|Pan Ames, m�j farmer.
00:29:54:- Panie Taylor.|- Pani...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin