Osho - Odwaga - Radosc niebezpiecznego zycia.txt

(300 KB) Pobierz
Osho  ODWAGA Radoć niebezpiecznego życia

Przedmowa

Nie nazywaj tego niepewnociš  nazwij to cudem. Nie nazywaj tego brakiem pewnoci siebie - nazwij to wolnociš.
Nie jestem tu, aby narzucać wam dogmaty - dogmat daje pewnoć. Nie jestem tu, aby składać wam obietnice na wyrost - każda taka obietnica stwarza poczucie bezpieczeństwa. Jestem tu po prostu po to, aby obudzić w was czujnoć i wiadomoć, żebycie umieli trwać tu i teraz pomimo braku poczucia bezpieczeństwa, pomimo niepewnoci i wszystkich zagrożeń, które życie niesie ze sobš.
Wiem, że przybylicie tu w poszukiwaniu pewnoci, gotowych recept, jakich ,,-izmów, własnego miejsca, kogo, na kim moglibycie polegać. Przyszlicie tu ze względu na strach. Poszukujecie jakiej pięknej niewoli - abycie mogli żyć bez koniecznoci cišgłego zachowywania czujnoci.
Chciałbym pogłębić wasz brak poczucia bezpieczeństwa, waszš niepewnoć - ponieważ takie jest życie, taki jest Bóg. Gdy pojawia się niepewnoć i niebezpieczeństwo, jedynym, co powinnicie zrobić, jest zachować wiadomoć.
Sš dwie możliwoci. Możesz zamknšć oczy i popać w dogmaty, stać się chrzecijaninem, hinduistš czy muzułmaninem...
a w końcu przeistoczyć się w strusia. To nie przemienia życia, tylko zamyka twoje oczy, ogłupia, pozbawia inteligencji. Czujesz się bezpieczny w swojej niewiedzy - wszyscy idioci czujš się bezpieczni. Właciwie tylko idioci czujš się bezpiecznie. Człowiek, który żyje naprawdę, zawsze będzie czuł się niepewnie. Czy istnieje jaka pewnoć?
Życie nie jest procesem mechanicznym, nie może być pewne. Jest nieprzewidywalnš tajemnicš. Nikt nie wie, co wydarzy się za moment. Nawet Bóg, który, waszym zdaniem, mieszka gdzie w siódmym niebie, nawet On - jeli tam jest  nie wie, co się wydarzy! Ponieważ jeli wiedziałby, co się wydarzy, wtedy życie byłoby fałszywe, wszystko byłoby z góry zapisanie i ukartowane.
Skšd Bóg mógłby wiedzieć, co się wydarzy, skoro przyszłoć jest otwarta? Jeli wiedziałby - życie byłoby martwe, jak proces mechaniczny. Nie byłoby w nim wolnoci - a jak może istnieć życie bez wolnoci? Wtedy nie istniałby wybór: rozwijać się czy nie. Wszystko, co z góry ustalone, jest pozbawione chwały i majestatu. Bylibycie tylko robotami.
Nie, nic nie jest bezpieczne. Takie jest moje przesłanie. Nic nie może być bezpieczne, bo życie bezpieczne jest gorsze od mierci. Nic nie jest pewne. Życie jest pełne niepewnoci i niespodzianek - oto jego piękno! Nigdy nie dochodzisz do momentu, w którym możesz powiedzieć: Teraz mam stuprocentowš pewnoć". Kiedy mówisz, że jeste czego pewien, deklarujesz swojš mierć; popełniasz samobójstwo.
Życie toczy się poród tysišca niepewnoci. Na tym polega jego wolnoć. Nie nazywaj tego brakiem pewnoci. 
Rozumiem, dlaczego umysł nazywa wolnoć niepewnociš" (...). Czy spędziłe kiedy kilka miesięcy (lat) w więzieniu? Jeli byłe tam, to wiesz, że gdy nadchodzi dzień uwolnienia, więzień odczuwa niepewnoć co do swojej przyszłoci. W więzieniu wszystko było jasne. Wszystko opierało się na żelaznej rutynie. Zapewniano jedzenie, schronienie; nie było obawy o to, że następnego dnia może nie być niczego do jedzenia, że będziesz głodny - nic z tych rzeczy, wszystko było pewne. A tu nagle po wielu łatach strażnik przychodzi i oznajmia: Teraz zostaniesz zwolniony". Więzień zaczyna drżeć. Za murami znów pojawi się niepewnoć; znów trzeba będzie szukać, znów trzeba będzie żyć z poczuciem wolnoci.
Wolnoć budzi lęk. Ludzie rozprawiajš o niej, ale się jej bojš. A człowiek nie jest człowiekiem, jeli boi się wolnoci.
Daję wam wolnoć, nie daję wam bezpieczeństwa. Daję wam zrozumienie, a nie wiedzę. Wiedza przynosi ze sobš pewnoć. Gdybym udzielał wam wskazówek, pewnych wskazówek o istnieniu Boga, Ducha więtego, Jezusa - jedynego Syna Bożego, o piekle i niebie, o tym, co dobre, a co złe, o tym, że za popełnianie grzechów traficie do piekła, a za cnotliwe uczynki będziecie w niebie - koniec! - mielibycie pewnoć. Włanie dlatego tak wielu ludzi wybrało bycie chrzecijaninem, hinduistš, muzułmaninem, dżainistš - oni nie chcš wolnoci, chcš sztywnych zasad.
Umierał człowiek - nagle, w wypadku samochodowym. Nikt nie wiedział, że jest żydem, więc wezwano katolickiego księdza. Ten pochylił się nad mężczyznš, który był już w stanie agonalnym, i zapytał:
- Wierzysz w Trójcę Przenajwiętszš, Boga Ojca, Syna Jego Jezusa i Ducha więtego?
Mężczyzna otworzył oczy i powiedział:
- Patrzcie, ja umieram - a on zadaje zagadki!
Gdy mierć zapuka do drzwi, okaże się, że cała twoja pewnoć to po prostu zagadki, jest niemšdra. Nie chwytaj się kurczowo pewnoci. Życie jest niepewne - niepewnoć to jego natura. Człowiek inteligentny zawsze pozostaje niepewny.
Włanie ta gotowoć pozostania niepewnym oznacza odwagę. Ta gotowoć pozostania niepewnym oznacza zaufanie. Osoba inteligentna pozostaje czujna w każdej sytuacji - odpowiada na niš całym swoim sercem. Nie wie, co się wydarzy, nie wie, czy to albo tamto się stanie. Życie to nie nauka cisła; to nie łańcuch zdarzeń sprowokowany konkretnš przyczynš. Podgrzej wodę do stu stopni, a wyparuje - to jest pewnik. Ale w prawdziwym życiu nic nie jest pewne.
Każda jednostka jest wyrazem wolnoci, nieznanej wolnoci. Przewidywanie, oczekiwanie spodziewanych rezultatów jest niemożliwe. Trzeba żyć z uwagš i zrozumieniem.
Przyszlicie do mnie w poszukiwaniu wiedzy; chcecie ustalić reguły, abycie mogli się ich trzymać. Ale ja nie podaję reguł. Powiem więcej: jeli jakie już macie - odbiorę je wam! Zniszczę waszš pewnoć, sprawię, że zaczniecie się wahać, że przestaniecie czuć się pewnie. To jest podstawowa zmiana, która musi się dokonać. Tb jedyna rzecz, którš musi zrobić mistrz - zostawić was w całkowitej wolnoci. W całkowitej wolnoci, z otwartymi możliwociami, bez jakichkolwiek pewników (...). Będziecie musieli być czujni, nic więcej.
To włanie nazywam zrozumieniem. Jeli rozumiesz, niepewnoć staje się istotnš częciš życia. I tak włanie jest dobrze, ponieważ dzięki niepewnoci życie staje się nieustajšcš niespodziankš. Nigdy nie wiadomo, co się wydarzy. Utrzymuje cię to w stanie cišgłego zdziwienia. Nie nazywaj tego niepewnociš -nazwij to cudem. Nie nazywaj tego brakiem pewnoci siebie - nazwij to wolnociš.

Rozdział pierwszy 

Czym jest odwaga?

Na pierwszy rzut oka nie ma dużej różnicy między tchórzem a odważnym. Jedynš jest to, że tchórz wsłuchuje się w swój
Odwaga jest podšżaniem w nieznane wbrew swoim obawom. 
Nie oznacza ona braku lęku. Strach znika, gdy stajemy się coraz odważniejsi. Ostatecznym dowiadczeniem odwagi jest stan bycia nieustraszonym, który - gdy odwaga jest całkowita - staje się jak aromat. Ale na poczštku człowiek tchórzliwy i odważny nie różniš się od siebie zanadto. Jedynš różnicš jest to, że tchórz wsłuchuje się w swój strach i za nim podšża, a osoba odważna odsuwa go na bok i idzie dalej, zapuszcza się w nieznane pomimo lęków. Odczuwa strach, strach jej towarzyszy.
Gdy tak jak Kolumb wypływasz na niezbadane morze, napotykasz strach, ogromny strach, ponieważ nie wiadomo, co może się wydarzyć. Opuszczasz bezpieczny brzeg. Do tej pory było ci wietnie, jednak brakowało ci jednego - przygody. Zapuszczanie się w nieznane dostarcza emocji. Serce znów zaczyna bić mocniej; ponownie zaczynasz czuć, że żyjesz, że przepełnia cię wigor. Każda twoja komórka żyje, ponieważ zdecydowałe się przyjšć wyzwanie.
Przyjmowanie wyzwania od nieznanego pomimo strachu to odwaga. Zawsze będš towarzyszyć temu obawy, ale jeli zdecydujesz się przyjmować wyzwania, strach powoli zniknie. Dowiadczanie radoci zwišzanej z nieznanym, pojawiajšcy się zachwyt wzmacniajš cię, uczš uczciwoci, wyostrzajš inteligencję. Po raz pierwszy odczujesz, że życie to nie nuda, lecz przygoda. A z czasem strach zanika; wtedy cišgle rozglšdasz się w poszukiwaniu jakiej przygody.
Generalnie, odwaga to ryzykowanie tym, co jest nam znane, na rzecz nieznanego; wygodš na rzecz niewygody. Jest to mozolna pielgrzymka do nieznanego celu. Nigdy nie wiadomo, czy będziemy w stanie się na to zdobyć. Jest to jak hazard, lecz tylko ci, którzy podejmujš ryzyko, wiedzš, czym naprawdę jest życie.

Tao odwagi

Życie nie przestrzega zasad logiki; nieprzerwanie podšża własnš drogš. To ty musisz wsłuchać się w nie; życie nie posłucha twoich argumentów; sš mu całkowicie obojętne.
Co widzisz, gdy podšżasz drogš swojego życia? Nadcišga burza, padajš ogromne drzewa. Według Darwina, powinny przetrwać, sš tak potężne i silne. Przyjrzyj się prastaremu drzewu, wysokiemu na dziesištki metrów, majšcemu trzy tysišce lat. Sama jego obecnoć stwarza wrażenie siły i mocy. Miliony korzeni zanurzyły się głęboko w ziemię, więc drzewo stoi stabilnie. Oczywicie będzie walczyć - nie chce skapitulować, poddać się, ale po burzy upada martwe, przestaje żyć, cała jego siła znika. Burza okazała się potężniejsza. Zawsze tak jest, ponieważ burza jest całociš, a drzewo - jednostkš.
Jednak istniejš także mniejsze roliny, trawa. Gdy nadchodzi burza, trawa poddaje się, więc burza nie jest w stanie jej zaszkodzić. Co najwyżej może jš oczycić, zmyć z niej kurz, ale nic więcej. Obmywa jak prysznic, a gdy odchodzi, niskie zarola i trawy ponownie unoszš głowy. Trawa prawie nie ma korzeni, może jš wyrwać małe dziecko, ale pokonała burzę. Jak to możliwe?
Trawa podšżyła cieżkš tao, drogš wskazanš przez Laocy, natomiast drzewo wybrało drogę Darwina. Drzewo zachowało logikę: próbowało się opierać, pokazać swojš siłę. Jeli starasz się pokazać swojš siłę, zostaniesz pokonany. Wszyscy Hitlerowie, Napoleonowie, Aleksandrowie Wielcy sš jak ogromne, silne drzewa. Wszyscy zostanš pokonani. Natomiast Laocy sš jak małe roliny: nikt nie jest w stanie ich pokonać, ponieważ zawsze sš gotowi ulec. Jak można pokonać kogo, kto mówi: Poddaję się. Ciesz się zwycięstwem, po co robić tyle hałasu? Jestem pokona...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin