Hohl Joan - Zapisane w gwiazdach.pdf
(
340 KB
)
Pobierz
Hohl Joan - Zapisane w gwiazdach - Wakacyjna miłość
Zapisane w gwiazdach
Joan Hohl
Przełożył Michał Wroczyński
Tytuł oryginału: Gone fishing
WAKACYJNA
MIŁOŚĆ
Rozdział pierwszy
- Jadę na ryby.
- Słucham?!
Alexander Forester powstrzymał uśmiech na widok
pełnej niedowierzania miny swego asystenta.
- Jadę na ryby - powtórzył.
- Aha, byłem pewien, że się przesłyszałem.
Alex nie potrafił dłużej ukrywać rozbawienia i za-
śmiał się cicho.
- Nie, wcale się nie przesłyszałeś, Josh. Powiedzia-
łem, że jadę na ryby, i to właśnie zamierzam zrobi-.
- Ale... - Josh popatrzył bezradnie na szefa - nie
miałem pojęcia, że lubisz wędkować.
Zakłopotanie Josha miało swoje przyczyny. Przecież
jego szef od bardzo dawna nie wybrał się z wędką nad
wodę, a od ponad trzynastu lat nie wziął urlopu, jeśli
nie liczyć przedłużonych weekendów.
- No cóż, dawno tego nie robiłem - przyznał Alex.
- Ale na prawdę lubię wyprawy na ryby... zwłaszcza
morskie.
- Jedziesz gdzieś dalej, nad ciepłe morza?
- Ależ skąd.
Pytanie Josha było uzasadnione - początek czerwca
był zdecydowanie chłodny i raczej nie zachęcał do wy-
praw nad Ocean Atlantycki.
- Ale... - Josh nie przestawał dociekać - nie rozu-
miem dlaczego...
- Ponieważ jest pewne miejsce na wschodnim wybrze-
żu, w New Jersey, które zamierzam odwiedzić - wpadł mu
w słowo Alex. - Miejsce, w którym nie byłem od lat.
- Rozumiem.
Alex uśmiechnął się. Josh zastanawiał się zapewne,
dlaczego szef nie przesunie urlopu. W następnym tygo-
dniu przewidywano znaczną poprawę pogody.
- Mam swoje powody - oznajmił stanowczym tonem
i energicznie przesunął się z krzesłem do biurka. Ozna-
czało to, że uważa temat za wyczerpany. - W tej sytuacji
musimy omówić i załatwić kilka spraw.
W sobotni poranek, posuwając się wolno w ogro-
mnym korku najpierw przez Filadelfię, potem przez most
Franklina, Alex wreszcie się rozluźnił i zaczął rozmyślać,
co właściwie kazało mu opuścić biuro i zostawić pracę
po raz pierwszy od prawie czternastu lat.
To prawda, był zmęczony, śmiertelnie zmęczony. Tak
bardzo, że obawiał się, że jeszcze jeden morderczy dzień,
a straci zdolność podejmowania decyzji i kierowania
ludźmi.
Uśmiechnął się niewesoło. To była półprawda. Alex
zdawał sobie doskonale sprawę, że powód, dla którego
wybrał się-na urlop w tó właśnie miejsce, był szczególny.
Rzeczywiście kiedyś uwielbiał łowić ryby i zamierzał tro-
chę popływać po Atlantyku bez względu na to, czy po-
goda dopisze. Najważniejsza jednak była dojmująca po-
trzeba rozliczenia się z przeszłością, ze szczególnym
okresem jego przeszłości; musiał raz na zawsze skończyć
ze wspomnieniami, które go dręczyły.
Doszedł do wniosku, że nadszedł czas powrotu do
Cape May w New Jersey. W latach szkolnych i uniwer-
syteckich wielekroć odwiedzał ten nadmorski kurort, a je-
den z pobytów odmienił jego życie.
Przed czternastu laty wybrał się tam nie z własnej wo-
li, lecz na wezwanie swego przyjaciela, Mike'a Peterso-
na. Wtedy zajęty był karierą zawodową i zdążył już nie-
mało osiągnąć. Nie miał czasu ani ochoty na, jak to okre-
ślał, pobłażanie sobie i nieróbstwo podczas wakacji. Eks-
cytowały go wyzwania, jakie stawiała przed nim praca,
i nie chciał się rozleniwiać, by nie utracić tego, co do-
tychczas zdobył. Nie mógł jednak odmówić prośbie naj-
bliższego przyjaciela. Mike właśnie się żenił i chciał, aby
Alex był przy nim w tych chwilach.
Alex i Mike przyjaźnili się od zawsze. Razem dora-
stali, uprawiali te same sporty, chodzili do tej samej szko-
ły, najpierw podstawowej, potem średniej, w tym samym
czasie zaczęli umawiać się z dziewczynami. Ich rodziny
wspólnie spędzały ferie zimowe w Filadelfii, w ogro-
mnym domu należącym do rodziców Alexa, a letnie wa-
kacje w Cape May, w rozległym, wiktoriańskim domu
Petersonów. Alex chętnie wspominał owe radosne, bez-
troskie dni, z rozczuleniem myślał o chłopięcych szalo-
nych zabawach. Nie mógł odmówić zaproszeniu Mike'a,
który chciał, by Alex spędził z nim tydzień poprzedzający
ślubną uroczystość.
Nieoczekiwanie tydzień zmienił się w dwa tygodnie,
a pobyt nie ograniczył się do Cape May. Waśnie o tym
niespodziewanym rozwoju wydarzeń Alex na próżno usi-
łował zapomnieć przez minione lata.
Już niedaleko, pomyślał Alex na widok dużej, zielo-
no-białej tablicy wskazującej zjazd z autostrady w kie-
runku południowym. Droga prowadziła teraz prosto do
Cape May, stąd było już tylko kilka kilometrów do zapa-
miętanego z dzieciństwa i młodości domu przyjaciela.
Z każdym mijanym kilometrem, z każdą kolejną tab-
licą oznajmiającą zjazd najpierw do Ventnor, później do
Margate, Ocean City, Wildwoods, Alexa ogarniał coraz
większy niepokój, a w pamięci odżywała przeszłość,
chwile dobre i złe; rodzinne szczęście i młodzieńczą
przyjaźń przysłaniały wspomnienia ostatniej, rozstrzyga-
jącej wizyty w wiktoriańskim domu.
Plik z chomika:
sylwia.kacz
Inne pliki z tego folderu:
Flynn Christine - Córka senatora.pdf
(536 KB)
Hohl Joan - Radosny kres podroży.pdf
(656 KB)
Fielding Liz - Bohater jej romansu.pdf
(657 KB)
DeNosky Kathie - Tornado.pdf
(183 KB)
Orwig Sara - Jak serce dyktuje.pdf
(526 KB)
Inne foldery tego chomika:
!!! super romanse nowe
► Laurens Stephanie►
► nowe romansebbb
● Harlequin Światowe Życie Duo
● Romans
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin