Akwarium biotopowe dla pielęgniczek
Planując założenie akwarium biotopowego dla pielęgniczek powinniśmy mieć na względzie dwa czynniki, które znacząco wpływają na kształt i wielkość akwarium.
Po pierwsze musimy wziąć pod uwagę rodzaj wód, z których one pochodzą. Są to zazwyczaj małe cieki wodne o stosunkowo niewielkiej (poniżej 50 cm, a często nawet 20-30 cm) głębokości. Dodatkowo, należy uwzględnić fakt, że podłoże, nieodzowny element w każdym akwarium biotopowym z pielęgniczkami, powinno mieć przynajmniej 5cm grubości aby zapewnić właściwe warunki dla roślin.
Wynika stąd, że akwarium dla pielęgniczek nie musi być zbyt wysokie, a jego maksymalna wysokość (w największych zbiornikach) nie powinna przekraczać 45-50 cm.
Drugim znaczącym czynnikiem wpływającym na kształt akwarium jest charakter jaki prezentują omawiane ryby. Otóż mimo ze są one niewielkich rozmiarów, to posiadają takie same (lub zbliżone) cechy charakterologiczne jak ich znacznie więksi pobratymcy rodzaju Cichlidae. Mam tu na myśli przede wszystkim ich terytorializm. Oczywiście nie występuje on u różnych gatunków z podobną siłą, ale tym nie mniej można stwierdzić, że wszystkie omawiane gatunki wykazują mniejszą lub większą potrzebę do posiadania własnego terytorium.
W warunkach akwariowych możemy to osiągnąć poprzez stosowanie zbiorników o maksymalnie dużej powierzchni dna. Bardzo ważne jest przy tym, aby jego długość była znacznie większa od szerokości. Po prostu w zbiornikach na planie zbliżonym do kwadratu istnieje większe prawdopodobieństwo, że najsilniejszy osobnik (para lub grupa) zajmą prawie całe dno nie pozostawiając zbyt dużo wolnego miejsca dla pozostałych ryb. W zbiornikach o dnie prostokątnym rozmiary terytorium są bardziej ograniczone przez mniejszą szerokość akwarium a jego znaczna (w porównaniu z szerokością) długość umożliwia "naturalny" podział na większą liczbę terytoriów.
Istnieją dwa podstawowe poglądy odnośnie wielkości akwariów (oczywiście przy zachowaniu powyższych zasad) w jakich powinny być hodowane pielęgniczki.
Pierwszy z nich, nazwałbym go "hodowlano-centrycznym" głosi, ze pielęgnacja tych rybek może odbywać się w małych grupach (1 para lub 1 samiec i 2 samice) w małych 40-50 l (a w niektórych przypadkach nawet mniejszych) zbiornikach. Według zwolenników tej teorii pielęgniczki, ze względu na swoją wielkość jak i zwyczaje idealnie nadają się do trzymania w zbiornikach tej wielkości. Dodatkowym atutem takiego rozwiązania jest duże prawdopodobieństwo odchowania w takich warunkach (praktycznie eliminujących zagrożenie ze strony innych ryb) licznego potomstwa jak i obserwacja fascynującej opieki nad dorastającymi pokoleniami.
Drugi, który nazwałbym "biotopowo-centrycznym" głosi, ze właściwa pielęgnacja tych rybek powinna odbywać się w dużych zbiornikach (powyżej 120-150 cm długości), w których można trzymać większą grupę jednego gatunku lub kilka mniejszych grupek ale różnych gatunków.
W tym wypadku priorytetem wydaje się obserwacja zachowań społecznych interesujących nas ryb. Otóż jak wiadomo pielęgniczki w naturze żyją w stosunkowo dużym zagęszczeniu, tworząc mniej lub bardziej zwarte kolonie. Oczywiście ich podstawową "jednostka organizacyjną" pozostaje para lub grupki po kilka samic i 1-2 samców (choć bywają też przypadki odwrotne), ale wzajemne interakcje tych małych grupek w ramach większej społeczności można obserwować dopiero w większych zbiornikach. Umiejętnie zestawiając gatunki i ilości osobników je reprezentujących możemy uzyskać warunki, a co za tym idzie również zachowania, zbliżone do naturalnych.
W takich zbiornikach trudno oczywiście mówić o wychowaniu dużej liczby potomstwa, ale każda młoda rybka, która przetrwa będzie dodatkowym powodem do dumy.
Wbrew pozorom ryby, które zaliczamy do karłowatych pielęgniczek, zamieszkują bardzo różne biotopy. Nie będę ich tutaj opisywał, ponieważ zajmą się tym moi szanowni koledzy. Postaram się skupić na tych elementach wystroju, które są wspólne dla większości "wodnych krain", które zamieszkują pielęgniczki.
Zacznijmy od podłoża. Biorąc pod uwagę, że omawiane ryby pochodzą z różnych zakątków gigantycznego dorzecza Amazonki, najlepszym materiałem na dno zbiornika będzie piasek. Jest to oczywiście prawda, ale (w niektórych wypadkach) przy wyborze podłoża trzeba wziąć pod uwagę jeszcze jeden czynnik. Otóż w takich warunkach będzie bardzo trudno rosnąć wielu gatunkom roślin charakterystycznych dla roślinnych biotopów. Musimy pójść więc na kompromis i w celu zapewnienia choć minimalnie lepszych warunków do wegetacji dla roślin zastosować żwir o możliwie małej granulacji (1-2mm). Takie podłoże powinno być znacznie bardziej niż piasek odporne na powstawanie stref zastoiskowych, a jednocześnie mała granulacja umożliwi przeprowadzanie większości "robót budowlanych" przez nasze ryby. Ułatwi też niektórym gatunkom (np. A. gossei) skorzystanie z osobliwego typu ukrycia.
W wypadku odtwarzania niektórych biotopów "stała" warstwa jaką stanowi piasek czy żwir ma drugorzędne znaczenie. Znacznie ważniejsze jest to co znajduje się na lub raczej nad piaskiem. Nie chodzi tu wcale o rośliny. Otóż w wielu biotopach w których żyją pielęgniczki zasadniczą rolę odgrywają warstwy opadłych na dno zbiornika liści. Są one źródłem niezliczonej ilości kryjówek (stąd bierze się znaczne czasem zagęszczenie pielęgniczek w naturze) będących często jedyną ochroną przed drapieżnikami ale również idealnym miejscem na opiekę nad potomstwem. Oczywiście w warunkach akwariowych, trudno byłoby (choćby ze względów estetycznych i potrzeby obserwacji naszych ryb) tworzyć warstwy liści o grubości 50-60 cm (a nawet więcej) jak to bywa w naturze, ale powinniśmy mieć na względzie fakt, że stanowią one jeden z najbardziej rozpowszechnionych elementów charakteryzujących środowisko naturalne pielęgniczek.
Skoro tak często w biotopach pielęgniczek spotykane są opadłe liści, to równie często powinny pojawiać się też inne "części składowe" drzew. I tak też jest. Drugim nieodzownym elementem pielęgniczkowego krajobrazu są, że tak powiem "części drzew". Napisałem tak eufemistycznie, bo wbrew powszechnemu mniemaniu ( i praktyce akwarystycznej) nie tylko korzenie i złamane konary dodają "kolorytu" opisywanym okolicom. Pamiętajmy, że co prawda pielęgniczki nie zamieszkują wartkich strumieni a raczej leniwie płynące drobne cieki, ale nawet takie "ciche wody rwą brzegi". Innymi słowy często odsłaniają potężne systemy korzeniowe drzew, co jest wspaniałą okazją (nie tylko dla pielęgniczek) do skolonizowani nowej okolicy. Poza tym zlewisko Amazonki charakteryzuje się dużymi wahaniami poziomu wody, które powodują że pielęgniczki mogą czasowo zamieszkiwać obszary, które normalnie wydają się być poza zasięgiem ich migracji.
Jako ciekawostkę można wspomnieć, że nawet wśród pielęgniczek uznawanych powszechnie za mieszkańców biotopów roślinnych lub bagiennych trafiają się i takie, które zamieszkują również typowo kamieniste biotopy. Mam tu na myśli przede wszystkim Apistogramma uaupesi, która jest czasem uznawana za jedną z najbardziej interesujących pielęgniczek. Jej wyjątkowość nie polega tylko na tym , że zamieszkuje tak odmienny biotop ale również dlatego, że wykazuje cechy spotykane np. u naskalników (np. bardzo podobnie chroni brzuch, kierując go zawsze w stronę skałek).
Wszystko to powoduje, że tworzenie akwarium biotopowego stanowi duże pole do popisu dla inwencji (popartej jak największą ilością rzetelnych informacji) każdego akwarysty.
edwin155