Sezamowa góra Wilhelm i Jakub Grimm
Na podst. tłumaczenia M.TarnowskiegoŻyło sobie dwóch braci - jeden bogaty, a drugi ubogi. Bogaty nie dawał ubogiemu nic, toteż ubogi ledwo wiązał koniec z końcem handlując zbożem.
Wiodło mu się tak źle, że często nie miał nawet suchego chleba dla żony i dzieci. Pewnego razu - jadąc ze swym wózkiem przez las - ujrzał ubogi brat wysoką, nagą górę, a że nigdy wcześniej jej nie widział, przystanął żeby jej się przyjrzeć z bliska.Kiedy tak stał, zobaczył dwunastu rosłych mężczyzn, którym źle z oczu patrzyło.
Domyślił się, że są to rozbójnicy, zepchnął więc wózek w krzaki, wszedł na drzewo i czekał co się stanie. Tymczasem rozbójnicy zbliżyli się do góry i zawołali:- Sezamie, Sezamie, otwórz się!W tejże chwili góra otworzyła się, a gdy rozbójnicy weszli do jej wnętrza, natychmiast się zamknęła. Po chwili jednak otworzyła się znowu, a dwunastu zbójców wyszło z niej niosąc ciężkie worki na plecach. Tym razem zgodnym chórem zawołali:- Sezamie, Sezamie, zamknij się!I góra wnet się zamknęła, a zbójcy odeszli.Kiedy ubogi brat stracił ich zupełnie z oczu, zszedł z drzewa, a że był ciekawy co kryje tajemnicza góra, stanął przed nią i zawołał:- Sezamie, Sezamie, otwórz się!Góra natychmiast otworzyła się przed nim. Biedak wszedł do środka i ujrzał złoto, srebro, perły i wiele innych drogich kamieni. Z początku nie wiedział co ma zrobić, wreszcie jednak napełnił sobie wszystkie kieszenie złotem, ale pereł i klejnotów nie tknął. Kiedy wyszedł na zewnątrz, zawołał:- Sezamie, Sezamie, zamknij się!I góra zaraz się zamknęła, a on pojechał ze swym wózkiem do domu.Nie potrzebował się już troszczyć o chleb, bo za znalezione złoto mógł żyć spokojnie z żoną i dziećmi, a nawet hojnie rozdawać jałmużnę. Kiedy pieniądze mu się wyczerpały, poszedł do brata pożyczyć miarkę i znów nabrał sobie w sezamowej górze złota. Ale drogocennych kamieni i innych skarbów nie tknął.
Kiedy po raz trzeci szedł do sezamowej góry, znów pożyczył miarkę od brata. Ale bogaty brat od dawna już mu zazdrościł dostatku i koniecznie chciał wiedzieć, skąd ubogi niegdyś brat bierze pieniądze. Użył więc podstępu i wysmarował miarkę smołą, a gdy dostał ją z powrotem, ujrzał na dnie kawałek złota przylepiiony do smoły.Poszedł więc do brata i zapytał:- Co mierzyłeś tą miarką?- Żyto i jęczmień - odparł ubogi.Na to bogaty pokazał mu znaleziony kawałek złota i zagroził, że jeśli mu nie wyzna skąd je bierze, zaskarży go do sądu.Cóż miał więc robić ubogi brat? Opowiedział mu o wszystkim, a chciwy brat kazał natychmiast zaprząc konie i pojechał pod sezamową górę. Ale on zamierzał lepiej wykorzystać okazję i nazwozić sobie dużo więcej rozmaitych skarbów!Kiedy stanął przed górą, zawołał:- Sezamie, Sezamie, otwórz się!Góra posłusznie się otworzyła, a bogaty brat wkroczył do jej wnętrza. Gdy zobaczył ukryte tam skarby, długo nie mógł się zdecydować, po co najpierw sięgnąć. Wreszcie zarzucił sobie pełny worek na plecy i ruszył uradowany do wyjścia. Ale z wrażenia zapomniał jak się góra nazywa. Wołał na nią różnymi imionami, ale żadne nie zadziałało - góra nie chciała się otworzyć. Ogarnął go strach, ale im dłużej się zastanawiał, tym bardziej myśli mu się plątały. A klejnoty nic nie podpowiadały - nie przydały się na nic w kłopocie!
Nagle wieczorem góra się otworzyła i do środka weszło dwunastu rozbójników. Kiedy zobaczyli intruza, złowieszczo się uśmiechnęli i wykrzyknęli:- Mamy cię, ptaszku! Myślisz, że nie zauważyliśmy że już trzy razy tu byłeś?! Ale nie mogliśmy cię złapać. Teraz już nam się nie wymkniesz!I tak złoili mu skórę, że popamiętał do końca życia. A wielki wór ze skarbami został w sezamowej górze.
Elavon