Kaante (2002)CD2.txt

(32 KB) Pobierz
0:00:01:movie info: XVID  640x272 29.97fps 701.6 MB|/SubEdit b.4060 (http://subedit.com.pl)/
0:00:33:Wszyscy na dół!
0:00:39:Na dół!
0:00:45:Na dół!
0:00:57:Na dół!
0:01:06:Na dół!
0:01:34:Co, dziecinko?
0:01:38:Co robisz dzi wieczorem?
0:01:44:Możemy się bawić całš noc, |mam doć
0:01:48:..pienišdzy po splšdrowaniu tego banku.
0:02:05:Hej! Podnie swoje ręce!|Podnie rece!
0:08:10:Wysiadaj!
0:08:14:Chod!
0:11:23:Trzymaj się!| Spokojnie!
0:11:28:Zabij mnie. - Ten pocisk |zabijš cię prędzej.
0:11:33:Teraz nie krzycz nigdy więcej. Ok?
0:11:35:Połowę swojego życia |tracimy na krzyku!
0:11:49:Jeli masz siłę na krzyki,|to będziesz miał siłę na zniesienie bólu.
0:11:53:Trochę zapiecze, dobrze?
0:12:04:Gdyby słuchał mnie wczeniej..
0:12:07:..to nie chciałby teraz krzyczeć.
0:12:10:Nie będe krzyczał!
0:12:12:Nie będę krzyczał!
0:12:16:Tylko się odpręż.
0:12:29:Majorze!
0:12:32:Majorze, chyba bardzo się przestraszyłem.
0:12:37:W porzadku, powiniene się przestraszyć.
0:12:41:Byłe |dzielny cały dzień, dzisiaj.
0:12:45:To bez znaczenia że |teraz się boisz.
0:12:48:Zabiorę cię do szpitala,|jak tylko ludzie się pokażš.
0:12:52:Obiecaj mi. Obiecaj mi, Majorze.|- Tak. Obiecuję.
0:12:57:A jeli umrę zanim oni się pokażš?
0:12:59:Pochowam cię gdzie.
0:13:03:Hej! Nic ci się nie stanie,| rozumiesz?
0:13:07:Zostalimy złowieni.
0:13:10:Hej! On nie żyje!
0:13:17:Nadal jestem żywy.
0:13:20:Nie martw się.| Pewnie umrzesz.
0:13:23:Zamknij się!| Tylko się zamknij!
0:13:28:Nic ci się nie stanie. Nic!
0:13:32:Bardzo cię boli?
0:13:35:Nie, tylko trochę| łaskocze i rozmiesza mnie.
0:13:39:To zranię cię mocniej,| jeli cię to bawi, głupku!
0:13:44:Leż tam cicho,|będziesz żyć.
0:13:51:Gdzie sš pozostali?| Nie wiem.
0:13:54:Jak tu dotarłe?| Samochodem.
0:13:56:Jakim samochodem?| Pani, nie przedstawiła się.
0:13:59:Jaka pani?| Jaka tam, odjechała.
0:14:04:Jeden z nas jest zdrajcš.|- Co?
0:14:07:Jeden z nas jest |donosicielem policji.
0:14:10:Mylisz że jeden z nas,|jest policyjnym donosicielem?
0:14:13:Ty tak nie mylisz, staruszku?
0:14:16:Hej! Uważaj na swój język.
0:14:18:Jeszcze nie opuciłe tego miejsca.
0:14:21:Tym się nie martwię!|Włanie że powiem.
0:14:24:Kto wyrzygał |wszystko do policji.
0:14:28:A jeli ty tak nie czujesz to napewno...
0:14:31:.straciłe swój rozum a on swoje życie.
0:14:34:Zamknij się!| Zamknij się!
0:14:37:Nie zamknę się!
0:14:39:Powiedziałe że nie będzie tam dużo ochrony.
0:14:42:Tak, powiedziałem że nie będzie tam dużo ochrony.
0:14:44:Ponieważ nie powinno tam być dużo ochrony.
0:14:46:Tak samo jak nie miało ich być| w moim oraszaku lubnym?
0:14:54:To możliwe, że kto |mógłby uprzedzić policję..
0:14:58:.aby mogli uciec |z pieniędzmi w ostatnim momencie.
0:15:03:Tak, to jest możliwe.
0:15:07:Gdzie jest torba?|- Hę?
0:15:09:Torba.. gdzie jest twoja torba?
0:15:12:Ona.. ona gdzie tam jest.|- Gdzie?
0:15:16:Gdzie tam..|- Gdzie tam?
0:15:19:Dlaczego mam ci powiedzieć?
0:15:21:Poczekajmy aż wszyscy przyjdš,| wtedy powiem...
0:15:24:...gdzie jest torba!
0:15:34:Powiedziałe mu co?|- Nie.
0:15:45:Jak uciekłe stamtšd?|- Jak to zrobiłe?
0:15:48:A jak ty?| Zapytałem  cię pierwszy.
0:15:50:Wykończyłem trzech gliniarzy,| jednego raniłem...
0:15:53:..i uciekłem jego samochodem.
0:15:58:Chyba nie sšdzisz, |że to wszystko..
0:16:01:.to moja robota?|- To jest możliwe.
0:16:07:To jest możliwe, w |twoim przypadku również.
0:16:10:To możliwe. - To jest możliwe.|Dlaczego miałoby nie być możliwe?
0:16:15:On umarł.|- Jest nieprzytomny.
0:16:17:On się nie rusza.|On nie żyje.
0:16:19:Jest nieprzytomny.|Chodmy tam porozmawiać.
0:16:22:Dlaczego mam poczucie że on umarł?
0:16:28:Powiedz mi co, Majorze.
0:16:31:Jeli policja mogła tam przyjć, |to może przyjć tu także.
0:16:35:Tak? - Co tak?|Obaj stšd wyjdmy.
0:16:42:A co z nim?
0:16:44:A co z nim?|- Jest ranny.
0:16:47:Nie możemy odejć i zostawić go| w takim stanie. Zabijemy go.
0:16:54:Na co patrzysz, Majorze?
0:16:56:Nie będzie z niego pożytku.
0:16:59:On jest twoim przyjacielem.
0:17:02:Nie mam żadnych przyjaciół |w interesach, tylko partnerów.
0:17:07:On był tym |który mnie uczył.
0:17:09:Od pierwszego dnia, do dzisiaj.
0:17:12:Każda historia,| jest z jego udziałem.
0:17:57:Hej! Zatrzymaj się! Popiesz się!|Jedmy już!
0:18:01:Kim jeste?|- Policjantem.
0:18:05:A on to kto?|- Złodziej.
0:18:08:Co tam trzymasz?|Ile tego masz?
0:18:11:Dziesięć. - Pięć ja, pięć ty.|Siedem ja, trzy ty.
0:18:14:Pięć ja, pięć ty. - Ok, zgoda.| Szeć moje a cztery twoje. Hej, gociu!
0:18:19:Pięć ja, pięć ty.|- Ok, - zrobiony.
0:18:21:Zjeżdżajmy stšd!| Biegiem!
0:18:43:Drań! To wielki drań!
0:18:46:Gdybym to ja był na tamtym miejcu| dzisiaj, on mówiłby to samo.
0:18:52:Obaj bycie mnie zabili i odeszli.
0:18:55:On dostał strzał,| miał pecha.
0:18:58:My nie,| mielimy szczęcie.
0:19:01:Zamknij się!| Poprostu się zamknij!
0:19:04:Poza tym, nawet pies| nie powinien umierać tyle godzin.
0:19:09:Dlaczego go nie zabijemy| i nie uciekniemy stšd? - Zamknij się!
0:19:15:Zamknij się!
0:19:18:Ok. Jeżeli nie chcesz ić..
0:19:25:..no to nie id.| Ja odchodzę.
0:19:28:Hej Bali!| Bali!
0:19:39:Działasz mi na nerwy!
0:19:41:Długo już toleruję te twoje bzdury!
0:19:44:Jeste chory, człowieku!| Jeste chorym popaprańcem!
0:19:47:Nie jestem już w stanie dłużej tego znosić...
0:19:49:..zrozumiałe mnie?
0:19:51:Zrozumiałe?
0:19:54:Teraz zanim odstrzelę ci| ten mózg w twoim łbie...
0:19:58:..powiesz mi, gdzie jest torba.|Gdzie jest torba?
0:20:07:wietnie, Majorze!|Odstrzel mu ten mózg!
0:20:12:Też chcę wiedzieć,| czy ta cała trawa zamieniła się w siano.
0:20:16:Hej, ty żyjesz.| Mylałem że zginšłe.
0:20:20:Mylałe tak...|czy chciałe tak, Majorze?
0:20:26:Co to znaczy?|- Nic. Nic.
0:20:30:Dobrze by było gdyby| jednak, kto cię zranił.
0:20:35:Postrzelisz mnie,|dlaczego że policja mnie oszczędziła.
0:20:39:Zrobisz to?
0:20:44:Gdzie sš Andy i Mark?
0:20:47:Nie wiem.
0:20:49:Zachowujesz się jakby |nic się nie stało.
0:20:52:Co się stało? - On myli, |żę wród nas jest kapu.
0:20:56:A ty co mylisz, Majorze?|- To jest możliwe.
0:20:59:Ja nie mylę tak,| ja wiem.
0:21:02:I co z tym zrobisz?
0:21:04:Jak to, co zrobię?
0:21:08:Który z nas,| jest donosicielem.
0:21:13:Ty jeste.|- Co?
0:21:17:Jeste donosicielem.|- Hej! Nie gadaj bzdur.
0:21:22:Nie gadam bzdur.| Ty poinformowałe policję, prawda?
0:21:26:Zdobędę dowód, udowodnię to.|- Hej, spryciarzu!
0:21:30:Nie bšd taki sprytny, bo inaczej..|- Bo inaczej, co?
0:21:34:Zastrzelę cię, szalony gociu!
0:21:38:Tak.|Zaczynam powoli wariować.
0:21:43:Zastrzel mnie!|- Stój Ajju, strzelę.
0:21:47:Zastrzel mnie!|- Zastrzelę cię!
0:21:50:Hej, Aiiu.| Zabiję cię!
0:21:57:Hej, Bali. Twój pistolet jest| tak pusty jak twoja głowa.
0:22:01:Gdzie sš naboje?|- Były tam...
0:22:04:Przysięgam, były tam.
0:22:07:Jeli były...|to gdzie sš?
0:22:09:Tu sš.
0:22:20:Ten jest naładowany.
0:22:23:Co robisz?|- Wszystko odkryłem.
0:22:26:Widziano cię z tym| policjantem wiele razy.
0:22:29:Kto mnie widział?|- Człowiek. Przyjdzie.
0:22:33:Twój człowiek opowiada bzdury.
0:22:36:Od jak dawna robisz| z nas głupków?  Gadaj!
0:22:39:Jak mogę robić z ciebie głupka?|Jeste już dorosły.
0:22:43:Zaplanowałe to wszystko |z policjantem, nieprawdaż?
0:22:46:Myli sobie co chcesz,|tylko odsuń ten pistolet.
0:22:49:Ok.
0:22:53:Słuchaj.. Odsuń to!| Możesz strzelić przez pomyłkę. Hej!
0:22:59:Zabieraj to! Hej!
0:23:10:Zabierz to! Zabierz to!
0:23:15:Bojaliwy!
0:23:19:On jest taki tchórzliwy!
0:23:23:To, co tam powiedziałe...|o czym mówiłe?
0:23:28:Ja tylko żartowałem, Majorze.
0:23:31:Powinna być |jaka zabawa, nieprawdaż?
0:23:35:Jeden facet| został ranny, i tam leży.
0:23:37:Andy i Mark, nie dajš znaku.|Policja może wejć, w każdej chwili.
0:23:41:A ty masz ochotę na zabawę?
0:23:43:Ok, Majorze. Przepraszam. | Byłem tylko...
0:23:46:"Byłem tylko...", co?|"Byłe tylkol...", czym?
0:23:49:Wszyscy jestecie szaleni!| Nie wiadomo czego się po was spodziewać!
0:23:53:Hej, Majorze...|- Hej! Zabierz tš rękę!
0:23:58:Niepotrzebnie się irytujesz...|- Jak mam się nie irytować?
0:24:02:Zrobiłe się zbyt drażliwy.|Wyluzuj, tylko żartowałem.
0:24:09:Kiedy ja zażartowałem.
0:24:19:Hej, nie dotykaj mnie!
0:24:27:Jak już skończycie te miłosne scenki,| będę mógł cos powiedzieć?
0:24:31:Tak, powiedz nam.|Chciałby o czym popaplać?
0:24:34:Tak. Chcę popaplać.|Już zaczynam papalać.
0:24:38:Stoimy sobie tutaj spokojnie i gadamy.|A jeli policja tu przyjdzie?
0:24:43:Niech przyjdš.| Wtedy zobaczymy.
0:24:46:Zobaczysz ich.| Zobaczysz przez lornetkę.
0:24:49:Ja idę.|- Dokšd idziesz?
0:24:52:Gdzie, gdzie może pożyję.
0:24:54:Jeden z nas musi pozostać żywy| aby wzišć udział w twoim pochówku.
0:24:58:Hę! Do widzenia!
0:25:06:Hej! Co robisz?|Zwariowałe?
0:25:09:Nigdzie nie idziesz.
0:25:12:Powiedz mi co, kim ty jeste| że pouczasz mnie każdego dnia?
0:25:18:Twoim ojcem. Ponieważ włanie teraz, |tylko on ma załadowany pistolet.
0:25:22:Tak? - Tak?
0:25:23:Więc jeste takim tchórzem..|taki tchórz..
0:25:28:..bo wystrzeliło kilka pocisków| a ty już trzęsiesz portkami, co?
0:25:32:Hej, tchórzu! Hej, tchórzu, |powiedz głono!
0:25:35:Tak, jestem tchórzem!|Tchórzem!!
0:25:42:A ty żebrakiem!
0:25:45:Żebrak! Bo nie masz nikogo,| oprócz samego siebie.
0:25:48:Mam  20-letniš siostrę. |20-letniš siostrę, rozumiesz?
0:25:52:Mam jš polubić?
0:25:55:Polubić jš?|Masz jaja żeby to zrobić, tak?
0:26:00:Ona od urodzenia| jest umysłowo opóniona.
0:26:04:Będę twoim niewolnikiem całe życie,|jeżeli jš polubisz.
0:26:09:Polubisz jš?|Opiekuję się niš...
0:26:12:..od dzieciństwa.|Czy ty będziesz się niš opiekował?
0:26:18:Jestem tchórzem! I co?|Co jest w tym złego?
0:2...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin