Karan Arjun cd2.txt

(23 KB) Pobierz
00:00:37:Zabawna stacja.|Nie wida� �ywej duszy.
00:00:44:Spytamy go.
00:00:50:Jak daleko do posiad�o�ci Durjan�a Singh'sa?
00:00:58:Na co on si� tak gapi?
00:01:04:Wujku, gdzie jeste�?
00:01:07:To niemo�liwe!
00:01:13:Mam nadziej� �e posiad�o�� nie jest nawiedzona.
00:01:17:Stary cz�owiek uciek� s�ysz�c imi�,|co� tu jest podejrzane!
00:01:23:- Chod�.|- Chod�.
00:01:30:Zakocha�e� sie|Ale gra o mi�os� jest bardzo niebezpieczna.
00:01:35:Dop�ki nie zagrasz z niebezpiecze�stwem|Nie skosztujesz rozkoszy mi�o�ci w �yciu.
00:01:40:�ycie to nie przysmak do rozkoszy!
00:02:08:Do jakiej Ty mnie wioski zabra�e�!
00:02:14:Nie widz� tu �adnego cz�owieka!
00:03:01:Czego szukasz w stawie?
00:03:04:Chcesz po�owi� ryby?
00:03:07:Czuje jakbym ju� wcze�niej widzia� to miejsce.
00:03:15:Co Ty m�wisz?
00:03:18:Znam ci� od dziecka.|Urodzi�e� si� w�r�d koni.
00:03:21:Czuje tu co� podejrzanego!
00:03:26:Nie. Ja tu pracowa�em.
00:03:32:Du�e g�azy kiedy� by�y tutaj.
00:03:36:Masz racje panie.
00:03:37:Ludzie m�wi� �e dawniej g�azy |by�y podnoszone przez wielb�ady.
00:03:49:Gdzie� tu w pobli�u, jest targ z bransoletkami?
00:03:55:Tam jest wielki targ.
00:04:17:Wyszed�e� z ziemi czy zeskoczy�e� z nieba?
00:04:20:Zapomnij o tym I powiedz nam ile kosztuj� bransoletki.
00:04:24:Nagle, bransoletki?
00:04:27:Poka� mi te.
00:04:31:Tak te kolorowe.
00:05:04:Co powiedzia�e�?
00:05:07:Nie mog� w to uwierzy�! Jeste� Arjun.
00:05:13:- Kto to?|- Promie� �wiat�a w oczach tej kobiety.
00:05:18:Kt�ry zosta� zgaszony przez z�ego cz�owieka.
00:05:22:Jego imi� by�o Arjun.
00:05:24:S�ysza�em to imi� wiele razy.
00:05:36:Widzia�em t� �wiatyni� w moich snach.
00:05:45:Nic nie rozumiem.
00:05:48:O co chodzi?
00:05:54:Matko! To znaczy, �e...
00:06:04:Niemo�liwe|Sta�o si� mo�liwe!
00:06:11:Jeste� Arjun.
00:06:14:Dobrodziejswo Bogini Kali.
00:06:17:Dobrodziejstwo wyproszone w tym miejscu.
00:06:23:- Przez matk�.|- Jak� matk�?
00:06:27:- Czyj� matk�?|- Twoj� matk�.
00:06:32:Moj� matk�?
00:06:49:M�j Arjun wr�ci�!
00:06:51:Arjun przyjecha�! M�j syn przyjecha�!
00:07:43:Mamo!
00:07:55:Mamo.
00:08:05:Gdzie znikn��e�, zostawiaj�c mnie sam�?
00:08:10:Gdzie by�e� synu?
00:08:17:Przep�aka�am tyle �ez w cierpieniu za Tob�.
00:08:23:Nie ma drogi ani miejsca w tej wiosce...
00:08:28:...gdzie bym ci� nie szuka�a.
00:08:32:Czy znikn��e� tak daleko?
00:08:36:...�e tak d�ugo wraca�e�?
00:08:40:Powiedz co�, synu.
00:08:44:Zestarza�am si�.
00:08:47:Moje oczy s� s�abe.
00:08:50:Ale moje serce nie jest s�abe.
00:08:55:Wiedzia�am �e wr�cisz.
00:09:00:Wreszcie wr�ci�e� sp�aci� d�ug matczynej mi�o�ci.
00:09:04:Bogini Matka wys�ucha�a moich modlitw.
00:09:10:I przyby�e�!
00:09:15:M�j syn!
00:09:31:Nie, m�j synu. Nie p�acz.
00:09:39:P�aka�am wystarczjaco du�o za nas.
00:09:42:Nie p�acz.
00:09:58:Nie wzi��e� ze sob� Karan�a?
00:10:02:Kiedy przyb�dzie?
00:10:11:Je�li Arjun przyby�, Karan te� nied�ugo przyb�dzie matko.
00:10:25:Nie p�acz. Zosta�em skazany tylko na 6 miesi�cy.
00:10:31:Kiedy wyjd� z wi�zienia, zemszcz� si� na rodzinie Saxena'y!
00:10:47:Gdzie oni go zabieraj�?
00:11:20:Wczoraj pyta�e� mnie kim jestem.
00:11:31:Dzisiaj przynosz� Ci nie tylko swoj�,|ale tak�e Twoj� to�samo��.
00:11:48:Ty jeste� Karan. A ja Arjun.
00:11:52:Narodzili�my si� ponownie.
00:12:08:A nasza matka ca�y czas czeka na nasz powr�t.
00:12:12:S�o�ce jest zm�czone i zachodzi.
00:12:15:Ale oczy matki ca�y czas wypatruj� jej syn�w.
00:12:21:Nie �pi.
00:14:00:Dlaczego t�um si� zebra�?
00:14:04:Czy kto� spad� z  konia?
00:14:07:Poka�cie.
00:14:21:Sko�czony! Thakur Jest sko�czony!
00:14:39:Jest sko�czony!
00:14:42:Komu mam przekaza� te dobre wiadomo�ci? Mam!
00:14:48:Smakujemy codziennego likieru. Mo�e powinni�my |skosztowa� dzwony w wiosce?
00:14:56:Tak, Nahar. Mijaj� tygodnie.
00:14:59:Nie upolowai�my �adnej zwierzyny |Ani �adnej kobiety.
00:15:04:Polowanie zaczyna sie teraz, panowie.
00:15:08:Traficie na cmentarz w kapciach!
00:15:12:A ja b�d� tylko patrzy�!
00:15:13:Hej! Co Ty tam szczekasz?
00:15:15:Ja szczekam. Jestem psem, |ale wy jeste�cie kozami.
00:15:21:Zostaniecie zamordowani.|Gospodarz jest przekl�ty!
00:15:25:Co to?
00:15:26:Rozegra si� dramat.
00:15:28:Oboje wr�cili.|Gospodarz jest przekl�ty!
00:15:34:- Kto?|- Ci sami.
00:15:37:- Karan i Arjun.|- Kim oni s�?
00:15:42:Tymi kt�rzych zabili�my lata temu?
00:15:44:- Ci sami Karan i Arjun?|- Tak!
00:15:49:- Zw�oki nie powstaj� z martwych.|- Powstaj�.
00:15:53:Zdarzy� si� cud.
00:15:55:Radz� Wam si� spakowa� i uda� si� na pielgrzymk�.
00:15:59:Moje serce szybko bije!|Gospodarz jest przekl�ty!
00:16:07:- Zastanawiam sie czy jest...|- Tak, Nahar.
00:16:13:Je�li to prawda co on m�wi...
00:16:16:Wi�c musimy i�� do tych wie�niak�w.
00:16:20:Zobaczymy, jak stara kobieta cieszy sie ponownie.
00:16:25:Kim s� Karan i Arjun?
00:16:27:Patrz na te g�azy.|Kiedy� tu parcowali�my.
00:16:40:Co si� sta�o? Dlaczego milczysz?
00:16:43:By�e� cichy kiedy spotka�e� matk�|Nawet naprzeciw mieszka�c�w wioski.
00:16:50:I ca�y czas jeste� cichy.
00:16:52:- To niemo�liwe.|- Niemo�liwe? Co?
00:16:59:Nie wierz� w t� hstori� O ponownych narodzinach.
00:17:05:To wszystko bujdy.
00:17:07:Bujdy? Wszyscy ci wie�niacy |patrz� na Ciebie I m�wi� Karan!
00:17:14:Czy to s� bujdy?
00:17:16:Serce matki tuli ci� mocno i nazywa swoim synem.
00:17:20:Czy to bujda?
00:17:22:Nie widzisz mi�o�ci za �zami mamy?
00:17:26:Czy ta matka k�amie?|Czy jej mi�o�� to zdrada?
00:17:29:Czy jej czekanie przez tyle lat to fa�szywe pozory?
00:17:31:Ale jest mo�liwe, �e urodzi�em si� z twarz� jej syna.
00:17:36:Je�li to prawda dlaczego twoje r�ce |przesta�y bi� mnie na przyj�ciu?
00:17:40:Dlaczego powiedzia�e�, |"Biegnij Arjun! Biegnij"!?
00:17:43:Bo nazywa�em si� Arjun w moim ostatnim �yciu.
00:17:45:A Ty by�e� Karan.
00:17:47:Bylismy jej synami.
00:17:49:I spotka�a j� starszna niesprawiedliwo��!
00:17:55:Zabili nas obu.
00:17:57:I narodzili�my si� ponownie.
00:18:00:Nawet teraz niczego sobie nie przypominasz?
00:18:05:Nie, niczego nie pami�tam.
00:18:09:Bracia! Shamsher i Nahar Singh zaczepiaj� Wasz� matk�!
00:18:25:S�ysza�em, �e B�g zes�a� ci wsparcie|Jakiego potrzebujesz na stare lata?
00:18:30:Gdzie oni s�?
00:18:32:Gdzie s� Twoje dzieci? Odpowiadaj!
00:18:35:Odpowiadaj, stara kobieto!|Gdzie sa Karan i Arjun?
00:18:42:Odpowiadaj!
00:18:45:Stara kobieto! Odpowiesz czy nie?
00:19:03:Synowie tej bezsilnej matki przybyli, by ukoi� jej �zy!
00:19:13:Synowie?
00:19:17:Ci sami kt�rych zabili�my lata temu?
00:19:23:Wygl�da dok�adnie tak jak jej syn.
00:19:26:My�l� ze jest oszustem z miasta.
00:19:31:Pewnie nie s�ysza�e� historii �mierci jej syn�w.
00:19:34:Gdyby� s�ysza� nigdy nie |Odwa�yliby� si� przyj�� do tej wioski!
00:19:41:Ale teraz skoro ju� tu jeste�,|pozw�l nam te� siebie wyko�czy�!
00:21:25:Arjun id�!
00:21:32:Zabijcie ich moi synowie! Poka�cie im, �e moi synowie wr�cili!
00:28:59:G�upcy! Oszaleli�cie.
00:29:04:Zatopili�cie si� w �wiecie fantazji!
00:29:07:M�wicie, �e Karan i Arjun pobili Was!
00:29:10:Ci sami Karan i Arjun, kt�rzy poszli do piek�a?
00:29:13:Nasze oczy nas nie oszuka�y.
00:29:15:Widzieli�my ich twarze!|Jak mogliby�my zapomnie� ich twarze?
00:29:20:Tak. Nie mo�ecie zapomnie�, kiedy kto� tak strasznie Was zla�!
00:29:26:O kim dyskutujecie?|Kim s� Karan i Arjun?
00:29:30:To Ci, kt�rych zabili�my  kilka lat temu, Saxen.
00:29:35:Oni m�wi�, �e Oni wr�cili z martwych.
00:29:39:...i pobili ich!
00:29:44:Jak to mo�liwe? Niemo�liwe!
00:29:47:To samo m�wie.
00:29:49:Zawsze karcisz moich braci.|Nigdy im nie wierzysz.
00:29:55:- Zamknij si�!|- Zapytaj jego skoro nam nie wierzysz.
00:29:58:Dlaczego mnie?
00:30:01:Je�li on Wam nie wierzy, to jak mi uwierzy?
00:30:08:Dobrze. Spytaj wie�niak�w.
00:30:12:Wie�niacy.| Pytam kim oni s�.
00:30:18:Gdzie oni s�?
00:30:20:Kto wa�y si� mi sprzeciwia� i czeka� na swoja �mier�?
00:30:25:O kim m�wisz, panie?
00:30:28:Oni nie wiedz�! M�wi� o tych, |kt�rzy pobili moich wuj�w.
00:30:33:Kto w og�le �mia� podnie�� na niego palec?
00:30:37:Hej, stary cz�owieku!
00:30:39:Dlaczego nie powiesz, �e  Karan|i Arjun zlali nas jak psy?
00:30:43:Robisz z nas k�amc�w przed szwagrem?
00:30:45:Dlaczego nie powiesz, stary cz�owieku,|�e Karan i Arjun nas pobili?
00:30:50:Gdzie jest ta stara kobieta Durga?
00:30:53:Durga jest szalona.|Pa��ta si� po wiosce.
00:30:57:Nie widzieli�my jej od miesi�cy.|Gdzie j� widzia�e�?
00:31:04:Mo�ecie umrze�!|Mo�e �a�obna girlanda b�dzie zdobi�a Wasze zdj�cie!
00:31:10:Mo�ecie straci� �ycie!|Sam ich widzia�em.
00:31:13:Obejmowali Durge nieopodal wzg�rz.
00:31:18:Panie, Karan i Arjun|Przyszli do tej wioski.
00:31:24:Jeste� nie�wiadomy. Dzisiaj,|zgotowali niespodziank� wszystkim.
00:31:27:Jutro, mog� zgotowa� niespodziank� Tobie...
00:31:36:Tam s�!
00:31:44:Nikogo tam nie ma.
00:31:46:Hej! Czy starasz si� nas przestraszy�?
00:31:52:Nie, nie... Sam ich widzia�em...|Widzia�em Karan�a i Arjun�a.
00:31:59:Spytajcie szwagra|je�li mi nie wierzycie.
00:32:02:- Widzia�e� ich na szczycie?|- Nie.
00:32:06:- Widzia�e�?|- Nie!
00:32:09:Dobijasz mnie! Czasem|si� zgadzasz, a czasem zaprzeczasz.
00:32:13:Trza�niesz mnie!
00:32:19:Czy to nie brinjal?
00:32:22:Czy to nie marchewka?
00:32:24:Czy to nie rzodkiewka?
00:32:27:Je�li mog� nazwa� marchewk�|i rzodkiewk� tak jak si� nazywaj�...
00:32:31:To jak mog� zrobi� inaczej,|z Karan�em i Arjun�em?
00:32:34:Czy to z pewno�ci� byli Karan i Arjun.
00:32:39:Dlaczego si� rozgl�dasz? Pytam si�|Czy to byli Karan i Arjun.
00:32:45:Kto m�wi?
00:32:48:Ja m�wi�, rascal. Ja!
00:32:52:Ale dlaczego g�os pochodzi ze �rodka?
00:32:54:G�upiec! G�o� pochodzi, nie|ze �rodka, ale spod Ciebie.
00:33:00:Spode mnie? M�j g�os pochodzi z g�ry...
00:33:05:Jestem martwy!|Sk�d pochodzi to trz�sienie ziemi?
00:33:10::Z Latur!
00:33:15:Kim jeste�?|Przestraszy�e� mnie.
00:33:18:Jestem tym, kt�ry jest przera�ony |i odkryje prawd�.
...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin