wedrowka z aniolem1.pdf

(316 KB) Pobierz
Sygnaly10_padziernik_pocztek.indd
br. Tadeusz Ruciński
Wędrówka z Aniołem
„I poszedł chłopiec, a razem z nim anioł,
a także i pies (…)”.
Tb 6, 1
i obrzędami. Zwłaszcza że ten Bóg, któremu
był tak wierny, dopuszcza na niego zupełną
ślepotę. Tak stało się ze starzejącym się Tobi a-
szem właśnie wtedy, kiedy młody Tobiasz do-
rastał. To niedobry stan dla obu, gdy zgorzk-
niały ojciec zaczyna życzyć sobie śmierci,
jakby umierały i wiara, i ideały, które synowi
przekazał. I w co wtedy wyposażyć syna?
Bywa, że w tzw. start życiowy. Przypomniał
sobie stary Tobiasz, że daleko jest ktoś, kto ma
u niego dług, i trzeba, aby syn go odebrał. Ale
jak wypuścić go samego w drogę? Komu po-
wierzyć syna, kiedy samemu już towarzyszyć
nie można?
To troska i dramat niejednego ojca teraz,
zwłaszcza gdy nie ma się często więzi z dziec-
kiem zamykającym się w młodzieżowych get-
tach, a epoka starszych przyjaciół, przewodni-
ków, mistrzów, godnych zaufania opiekunów
się skończyła. Szkoda, bo przez wieki w róż-
nych kulturach chłopców przeprowadzali
przez próg dojrzewania starsi, znani (często
z rodziny) mężczyźni. I dlatego może mamy
tak wielu niedojrzałych chłopców i mężczyzn.
Konkretnej przeprawy czy wyprawy w męską
dorosłość dla chłopaków nie ma. Nikt im nie
nadaje nowego imienia.
Nie ma też czegoś podobnego dla dziew-
cząt, które takich przewodniczek również
nie miewają, zamknięte w swoich gettach lub
narcyzmie. Mniej dojrzali od nich rówieśnicy
również tego imienia im nie nadadzą, co naj-
wyżej podejmą różne zabawy sobą czy w prze-
kraczanie zasad lub granic mroczności.
O Aniołach Stróżach przeprowadzających
dzieci przez dziurawe kładki nad przepaścią
nie mamy w Biblii ani słowa, ale obraz Anioła
wędrującego z chłopakiem i psem jest w Księ-
dze Tobiasza barwny i przekonujący. To nie
tyle obraz, co opowieść o towarzyszeniu mą-
drego Przyjaciela w wędrówce w dorosłość.
Temu chłopcu ojciec zostawił jakby tes-
tament, dewizę życiową w swoim imieniu: To-
biasz – „Bóg jest dobry”, a był jej sam wierny
aż do samozaparcia, aż do heroizmu. Ale
bywa w życiu człowieka, mężczyzny, ojca taki
czas, że nawet najżarliwsza wiara jakby się wy-
pala razem z siłami, sprawdzonymi zasadami
20
«Komu powierzyć syna?»
ib di Zł ż Bó k ó
62795865.017.png 62795865.018.png 62795865.019.png 62795865.020.png 62795865.001.png 62795865.002.png 62795865.003.png
W Księdze Tobiasza też jest dziewczyna –
dobra i piękna córka krewnego Tobiasza, ale
dzieje się z nią coś mrocznego, bo każdego jej
kolejnego męża w noc poślubną uśmierca de-
mon. I ona, zrozpaczona, także chce ze sobą
skończyć jak stary Tobiasz.
Kiedy ów poleca synowi, by znalazł sobie
druha do podróży, zjawia się młody męż-
czyzna Azariasz, któremu on zadaje pytania
o tożsamość, o rodzinę, o zasady, bo tylko ko-
muś takiemu można powierzyć syna. Wygląda
na to, że można mu zaufać. Wyruszają wbrew
obawom matki. Można się uśmiechnąć, bo
za nimi podąża psiak jak żywa pamiątka
z domu.
Na obrazach widać, że wędrują razem,
a Tobiasz zwykle przodem. Idzie jakby na
spotkanie przygody i pełni swojego życia.
Pierwszą próbą dla niego jest rada Azaria-
sza, by złowił wielką rybę. Iluż chłopców tak
wtedy zaczynało! Pierwszy upolowany zwierz,
oswojenie strachu, wyjście z dziecięctwa. Ale
Tobiasz ma jeszcze rozpłatać rybę, wyjąć wą-
trobę, serce i żółć potrzebne potem do uzdro-
wienia. Starszy druh nic jednak za niego nie
robi, a tylko mu radzi.
Kiedy docierają do miejsca, gdzie mieszka
krewny Tobiasza z córką Sarą, ta podoba się
chłopakowi, ale ktoś usłużny mówi o mrocz-
nej tajemnicy dziewczyny. Wtedy chłopak za-
czyna się bać. Azariasz przypomina mu wiarę
z domu i konieczność zawierzenia Bogu oraz
zdradza mu sposób uzdrowienia dziewczyny
przy pomocy wnętrzności wielkiej ryby (serca,
które oznaczało miłość, i wątroby – symbolu
przemienienia). Tym zawierzeniem, mocą Bo-
żego słowa dzieli się Tobiasz z Sarą w ową noc,
co przepędza demona, a oni modlą się razem
o Boże ocalenie. I tak się dzieje. Ta wspólna
wiara i ufność Bogu otwierają ich serca na mi-
łość. Tobiasz wraca do domu rodziców z żoną
i dobytkiem. A tu jego matka już powątpiewa
w ich powrót (jak to niektóre matki nie lubią
wypraw i odejść syna!). Słychać psa. Wracający
Tobiasz smaruje oczy ojcu ową żółcią, bielmo
schodzi z oczu ojca i odzyskuje on wzrok.
I ten zwyczajny, i wzrok wiary. Odkrycie na
nowo Boga łączy się z ujawnieniem się Archa-
nioła Rafała (jego imię oznacza: „Bóg uzdra-
wia”), który kończy swoją misję.
Owszem, teraz można byłoby napisać, jak
pięknie i mądrze jawią się w opowieści ko-
nieczne elementy przyjaźni, wkraczania w do-
rosłość, w miłość, w przejście przez próbę
i zła, i zaufania Bogu. Ale miejsca za mało
i Czytelnicy mają materiał dla przeprowa-
dzenia czegoś takiego. Warto jednak przypo-
mnieć wartość przyjaźni starszych przewod-
ników z pewnym podobieństwem do Anioła
z opowieści.
W wędrówce w dorosłość ważne jest towarzystwo mądrego Przyjaciela.
21
wszem, teraz można byłoby napisać, jak
nie i mądrze jawią się w opowieści ko-
ne elementy przyjaźni, wkraczania w do-
ść, w miłość, w przejście przez próbę
i zaufania Bogu. Ale miejsca za mało
ytelnicy mają materiał dla przeprowa-
a czegoś takiego. Warto jednak przypo-
ć wartość przyjaźni starszych przewod-
w z pewnym podobieństwem do Anioła
owieści.
62795865.004.png 62795865.005.png 62795865.006.png 62795865.007.png 62795865.008.png 62795865.009.png 62795865.010.png 62795865.011.png 62795865.012.png 62795865.013.png 62795865.014.png 62795865.015.png 62795865.016.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin