0:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 0:00:01:L�on -- Version Integrale, pl_PL, (version: 1.0, 20000823, Wanted <jnagrq@yvahk.tqn.cy>) 0:00:10:Poskleja� 0:00:12:Chlorek z Mielca 0:00:14:hcl@ds14.agh.edu.pl 0:02:00:Allora, come stai, Leone? 0:02:03:Bene. 0:02:08:OK, OK. Pogadajmy o interesach. 0:02:13:Ten grubas chce przej�� dzia�k� Maurizio. 0:02:16:Jak wiesz|Maurizio to rozs�dny facet. 0:02:19:Chce z nim po prostu|troch� porozmawia�. 0:02:24:Ale ten go��|nie chce s�ysze� o ugodzie. 0:02:27:Mo�e ciebie pos�ucha? 0:02:28:Co wtorek jest w mie�cie.|Jeste� wolny we wtorek? 0:02:34:Tak, jestem wolny we wtorek. 0:02:53:Mi�o zn�w pana widzie�, panie Jones. 0:03:09:Pami�taj, grzeczno�� pop�aca.|Masz p� godziny. 0:03:21:Aaa... godzin�. 0:03:35:Co jest? 0:03:37:Tu Tonto z do�u. 0:03:40:Jaki� facet chce z tob� m�wi�. 0:03:44:Jak on wygl�da? 0:03:47:Powa�nie. 0:03:49:Powiedz, �e id� na g�r�. 0:03:51:Idzie na g�r�. 0:03:55:Kto� tu idzie.|Kto� powa�ny. 0:04:03:Mickey, 0:04:04:obud� si�, mamy towarzystwo. 0:04:09:Mamy towarzystwo! 0:04:22:Chod�cie tu. 0:04:33:Stop! Przesta�cie! 0:04:42:Tonto... 0:04:45:Powiedz kierowcy �eby czeka� na nas|z ty�u i po�piesz si�! 0:05:35:S�odziutki, co si� dzieje? 0:05:36:Nie martw si� kochanie. Wszystko w porz�dku.|Zdrzemnij si�. 0:05:58:O Bo�e! 0:06:01:Te gnojki zablokowali|oba wyj�cia. 0:06:09:Sprawd�cie taras! 0:07:23:997, Policja. 0:07:24:Na pomoc!|Kto� chce mnie zabi�! 0:07:26:Prosz� pozosta� na linii.|Za chwileczk� wracam. 0:07:30:��cz� pana z dy�urnym oficerem. 0:07:32:OK. 0:07:51:Detektyw Jefferson,|w czym mog� pom�c? 0:07:54:Zadzwoni� p�niej. 0:08:00:Spokojnie. 0:08:01:W tych walizkach mam p� Boliwii... 0:08:05:Towar nawet jeszcze nie jest podzielony!|Bierz, jest tw�j! 0:08:13:Wybierz ten numer. 0:08:28:Porozmawiamy p�niej s�odziutki, dobra? 0:08:33:Na razie... 0:08:38:Halo? 0:08:38:Tu Maurizo. Pami�tasz mnie?|A zatem wr�ci�e� do miasta. 0:08:43:Tak... Nie. To znaczy - nie!|Tylko dzisiaj... 0:08:47:A zatem mo�na powiedzie�|�e dzisiaj jest tw�j ostatni dzie� w mie�cie 0:08:50:i �e nigdy ju� nie zobaczymy|twojego grubego ryja ponownie? 0:08:54:Tak, to prawda. 0:08:56:Teraz chc� porozmawia� z naszym wsp�lnym przyjacielem. 0:09:01:On chce m�wi� z tob�. 0:09:08:Tak? 0:09:08:Upewnij si�, �e zrozumia�|i pu�� go. 0:09:21:Zrozumia�e�? 0:09:25:To powiedz to. 0:09:26:Zrozumia�em. 0:09:29:To dobrze. 0:09:56:Jezu. 0:10:08:Hola, que tal, amigo!|Dwa razy mleko jak zwykle? 0:11:16:Cze��. 0:11:22:Dlaczego schowa�a� papierosa? 0:11:25:W tym domu jest pe�no kapusi�w.|Nie chc� aby m�j stary si� dowiedzia�. 0:11:29:I tak mam do�� k�opot�w... 0:11:40:Co si� sta�o? 0:11:42:Spad�am z roweru. 0:11:55:Hej! 0:11:58:Nie m�w ojcu|o papierosie, OK? 0:12:22:Jaka jest moja robota?|Ja tylko przechowuj�. 0:12:24:Trzymam towar|tak jak mi go dajecie. 0:12:25:Nie patrz� na niego. Nie dotykam,|nawet nie wiem jak go podzieli�. 0:12:28:Spr�buj mnie zrozumie�, dobra? 0:12:29:W czerwcu gdy dali�my ci towar,|by� w 100% czysty. 0:12:32:Teraz mamy lipiec. Odbieramy towar|i jest w 90% czysty. 0:12:36:A zatem, mi�dzy czerwcem a lipcem|10% gdzie� wci�o.. 0:12:39:Nie wiem, to nie moja sprawa,|ja tylko przechowuj�. 0:12:41:Dajecie mi towar,|ja go przetrzymuj�, 0:12:42:to wszystko co wiem! 0:12:44:S�uchaj, ja pr�buj� ci pom�c. 0:12:46:Ale, je�li b�dziesz nadal|mia� to w dupie 0:12:49:to b�d� musia� przeszkodzi� jemu. 0:12:51:I pos�uchaj: 0:12:52:kiedy on wczuje si� w swoj� muzyk�,|nienawidzi by mu przerywano. 0:12:56:M�wi� prawd�! 0:12:59:Mam nadziej�. On ma talent|do wyw�szenia k�amstwa... 0:13:04:To straszne,|prawie tak sz�sty zmys�. 0:13:08:Wi�c jak - zmienisz �piewk�, 0:13:10:czy mam przeszkodzi� jemu? 0:13:15:M�wi� prawd�! 0:13:25:W porz�dku. 0:13:28:Stan, 0:13:29:Stan..., 0:13:34:S�uchaj..., przepraszam, ale|on m�wi �e nie rusza� towaru. 0:13:39:Och. 0:14:19:Jasne, �e to nie on. 0:14:30:Zr�b co� dla mnie.|Dowiedz si� kto to zrobi�. Na jutro. 0:14:35:Po�udnie. 0:14:48:Malky, poczekaj! 0:14:51:Nie bra�em waszego towaru!|Sami si� dowiedzcie! 0:14:59:Co tu do diab�a robisz? 0:15:02:Wracaj do domu i odr�b lekcje. 0:15:03:Ju� odrobi�am. 0:15:04:Ach tak? Wi�c mog�aby� wr�ci�|i pom�c siostrze 0:15:05:posprz�ta� ten pieprzony dom!|I przesta� pali�! 0:17:08:Czas min��, teraz moja kolej. 0:17:10:Zmie� kana�|to Ci przy�o��! 0:17:26:Przepraszam, kochanie. 0:17:32:Dzie� dobry, �pioszku. 0:17:35:Cze�� kochanie. Cze�� dzieciaki... 0:17:37:Kochanie, �cisz to,|mam� boli g�owa. 0:17:41:Teraz by�a moja kolej. 0:17:42:Ona tylko chce ogl�da�|te pieprzone kresk�wki! 0:17:44:Nie zaszkodzi�oby jej porusza� troch� ty�kiem. 0:17:46:To nie ja mam t�usty ty�ek w tym domu. 0:17:50:Czy kto�, kto nic nie robi ca�y dzie�|poza ogl�daniem kresk�wek, 0:17:54:m�g�by ruszy� sw�j ma�y ty�ek|i kupi� co� do jedzenia? 0:17:59:Spr�buj powiedzie� to jeszcze raz, a po�a�ujesz! 0:18:05:Margie, chyba to spieprzy�em. 0:18:07:Nie by�by to pierwszy raz. 0:18:09:Zawsze si� jednak jako� wykr�casz, prawda? 0:18:11:Tak, ale teraz posun��em si� troch� za daleko. 0:18:14:My�l�, �e posuwasz si� za daleko|w tej w�a�nie chwili. 0:18:15:Sp�ni� si� do pracy. 0:18:18:Mo�e dzisiaj popracujesz w domu? 0:18:30:Ona chce mnie uderzy�! Tato! 0:18:33:Cholera, zamknij te pieprzone drzwi! 0:18:40:Jebana suka! 0:18:52:Hej, czy kto� mo�e odebra� telefon? 0:18:53:Jestem zaj�ta! 0:18:59:Halo? 0:19:02:Tu Margaret McAllister, 0:19:04:dyrektorka szko�y Spencera|w Wildwood, New Jersey. 0:19:09:Czy zasta�am pana lub pani� Lando? 0:19:14:Tak, s�ucham. 0:19:16:Pani Lando, gdy pani m��|zapisa� Matyld� do naszej szko�y, 0:19:20:powiedzia�, �e ma ona... k�opoty. 0:19:22:Jak pani wie, 0:19:23:szczycimy si� kszta�ceniem|trudnych dziewcz�t na porz�dne, 0:19:25:pracowite kobiety. 0:19:26:Ale je�li ich tu nie ma,|niewiele mo�emy zdzia�a�. 0:19:29:Matylda opu�ci�a szko�� 0:19:32:bez pozwolenia|prawie dwa tygodnie temu. 0:19:33:Wiem, �e pani m�� zap�aci� czesne|z g�ry za ca�y rok. 0:19:36:Je�li jednak zajrzy pani|na stron� 20 regulaminu 0:19:39:kt�ry przes�ali�my, zobaczy pani 0:19:41:�e o ile nie ma istotnego powodu 0:19:43:przed�u�onej nieobecno�ci,|wp�acone czesne przepada. 0:19:47:Ona nie �yje. 0:21:25:Czy �ycie zawsze jest takie trudne,|czy tylko w dzieci�stwie? 0:21:34:Zawsze. 0:21:42:Zatrzymaj j�. 0:21:50:Id� na zakupy.|Kupi� ci mleko? 0:21:55:Jedno czy dwa? Dwa, prawda? 0:23:42:Lubi� te chwile spokoju przed burz�. 0:23:47:Przypominaj� mi Beethovena. 0:23:55:S�yszysz to? 0:23:58:To tak jakby� przy�o�y�|g�ow� do trawy. 0:24:03:S�yszysz jak ro�nie.|S�yszysz brz�czenie owad�w, bzzzz... 0:24:13:Lubisz Beethovena? 0:24:14:Czy ja wiem. 0:24:15:A wi�c zagram dla ciebie. 0:24:22:Tato! 0:24:35:Benny, zosta� tutaj! 0:24:43:Tato! Tato! 0:25:00:Jezus! Cholera! 0:25:18:Powiedzieli�my - w po�udnie. 0:25:24:U mnie jest minuta po. 0:25:29:Nie lubisz Beethovena. 0:25:33:Nie wiesz, co tracisz. 0:25:35:Dzi�ki takim uwerturom krew|w moich �y�ach p�ynie szybciej. 0:25:40:Tak� maj� moc. 0:25:43:Ale po dobrych otwarciach,|szczerze m�wi�c 0:25:47:zaczyna kurewsko przynudza�. 0:25:53:Dlatego przesta�em gra�! 0:25:59:Przeczesa� mieszkanie. 0:26:22:Jeste� fanem Mozarta!|Ja go te� kocham. 0:26:28:Uwie-e-elbiam Mozarta! 0:26:34:By� Austriakiem, wiesz? 0:26:36:Ale do takiej roboty,|jest troch� zbyt delikatny. 0:26:41:Dlatego wol� tych silniejszych facet�w. 0:26:44:Fajne. 0:26:46:Co ty, kurwa, robisz? 0:26:47:Zamknij mord� kole�. 0:26:50:Pos�uchaj Brahmsa, te� jest dobry. 0:26:54:Co ty, kurwa, wiesz o muzyce? 0:26:56:Tak, rozwal to! 0:27:11:Sprawdza�e� materac? 0:27:12:Nie. 0:28:20:Kurwa! 0:28:21:Stan! 0:28:26:Zobacz co zrobi�e�. 0:28:27:Stan, wszystko w porz�dku? 0:28:27:Zobacz co zrobi�e�! 0:28:48:Stan. Stan!|Co robisz? 0:28:50:Co robisz, on przecie� nie �yje! 0:28:52:Zniszczy� mi garnitur. 0:28:56:Wiem. Wiem, ale on nie �yje. 0:28:58:To padlina, zapomnij o tym.|Uspok�j si�. 0:29:02:Jestem spokojny. 0:29:04:Zaczekaj tu, OK? 0:29:09:Benny! 0:29:11:Benny! 0:29:13:Na Mi�o��, kurwa, Bosk�, Benny! 0:29:17:To my - Malky i Stan! 0:29:21:Wyluzuj si�..., dobra?|Chod�, chod�. 0:29:25:Benny! 0:29:28:Chod�.|Zapalimy papierosa, w porz�dku? 0:29:31:Benny, wychodzimy. 0:29:34:Benny, nie strzelaj! 0:29:36:Wejd� do �rodka!|Na Mi�o��, kurwa, Bosk�, Benny! 0:29:41:Ubra�e� co� nowego i... 0:29:46:Wyluzuj si�. 0:29:49:Co si� tam dzieje? 0:29:50:Wszystko w porz�dku.|Prosz� wr�ci� do domu. DEA. Policja. 0:29:52:Dlaczego nie zostawicie|tej biednej rodziny w spokoju? 0:29:55:Wszystko w porz�dku.|Uspok�j si� tylko. 0:29:57:Jestem spokojny. 0:29:59:Zostawcie ich w spokoju. 0:30:03:Kolega powiedzia�: wracaj do domu! 0:30:11:Stan, my�l� �e lepiej b�dzie|jak wr�cimy do �rodka, dobra? 0:30:31:Benny, przewr�� kuchni�|do g�ry nogami i znajd� to g�wno! 0:30:36:Willy Blood, zobacz co zrobi�e�. 0:30:38:Zabi�e� czteroletnie dziecko!|Musia�e� to zrobi�? 0:30:58:Prosz�, otw�rz drzwi. 0:31:06:Prosz�. 0:31:14:Prosz�. 0:31:57:Benny, na tym zdj�ciu jest troje dzieci.|Stan zabi� t� dziewczyn� 0:32:02:a Willy, ten dupek,|zastrzeli� ma�ego ch�opaka. 0:32:05:Trzeciego dziecka nie ma. Znajd� j�. 0:32:17:Cholera, brakuje nam jednej dziewczyny. 0:32:20:Spr�buj� poszuka� pieprzonego dozorcy|tego przekl�tego budynku. 0:33:08:Hej, znalaz�em! 0:33:10:Bingo! 0:33:11:Stan, znale�li�my to. 0:33:13:Wiem... 0:33:14:Jest wreszcie. 0:33:17:Gliny s� na zewn�trz, lepiej spadajmy. 0:33:19:Gliny przyjecha�y.|Spadamy. Ty zostajesz. 0:33:26:Co mam im powiedzie�? 0:33:38:Powiedz im 0:33:40:�e wykonywali�my swoj� prac�. 0:33:54:Jak ci na imi�? 0:33:56:Matylda. 0:34:04:Przykro mi z powodu ojca. 0:34:05:Gdyby nie oni|pr�dzej czy p�niej 0:34:07:sama bym go zabi�a. 0:34:11:Twoja matka, czy... 0:34:12:Nie by�a moj� matk�. 0:34:15:A moja siostra i tak|chcia�a straci� na ...
ziemnyks