rozdzia� 23.1 Wodna wojna i ciekawy kolor w�os�w. Bella: Alice, dzi�ki Bogu, sko�czy�a wreszcie sw�j chichocz�cy popis. Sko�czy�y�my wi�c obiad i posz�y�my do pokoju przygotowa� si� na basen. -Bella? Kt�ry str�j k�pielowy mam ubra�? - zapyta�a, a ja us�ysza�am w jej g�osie nutk� histerii. Naprawd� mia�a a� tak trudny wyb�r? Ja nie mia�am z tym problemu � w mojej szafie znajdowa� si� tylko jeden kostium ( http://i226.photobucket.com/albums/dd220/barpohl/SELF_167copy11.jpg sorry, ale nie mog�am si� powstrzyma�, �eby wam nie da� linku od autorki :d) Po dziesi�ciominutowej dyskusji (a raczej monologu ze strony Alice) zdecydowa�a si� w ko�cu na bia�o - czarne bikini. Zarzuci�a na nie zielon�, letni� sukienk�, a ja d�insowe szorty i bia�o � pomara�czowy top wi�zany na szyi. Ubra�y�my szybko japonki, a do torby schowa�y�my krem do opalania, butelk� wody i r�czniki, na nos za�o�y�y�my okulary przeciws�oneczne i zamkn�y�my drzwi. Po drodze do��czy�a do nas Rosalie w swojej czerwonej, kr�tkiej sukience. Pogoda by�a naprawd� cudowna, �wieci�o s�o�ce, a na niebie nie by�o ani jednej chmury. Basen wygl�da� jak dla mnie troch� zbyt ekskluzywnie i paru uczni�w ju� wylegiwa�o si� na jego brzegu. Ju� z daleka mo�na by�o rozpozna� Emmetta, Jaspera i na moje nieszcz�cie Mike'a z Tylerem. Nie zdawa�am sobie sprawy, �e mi�nie Emmetta s� a� tak ogromne! To znaczy wiedzia�am, �e jest silny i dobrze zbudowany, ale teraz, kiedy zobaczy�am je w pe�nej krasie zacz�am si� troch� ba�. Sylwetka Jaspera te� by�a niczego sobie, ale w por�wnaniu z tym co pokaza� Emmett... nie wspominaj�c ju� o Mike'u i Tylerze. Ch�opcy mieli ju� na sobie swoje k�pielowe szorty i u�miechali si� w naszym kierunku. Zw�aszcza Mike z Tylerem pos�ali mi chyba najszersze u�miechy jakie kiedykolwiek widzia�am (nie licz�c u�miech�w Emmetta), co doprowadzi�o oczywi�cie moje przyjaci�ki do napadu �miechu. Roz�o�y�y�my si� obok nich. -Id�cie ju� do wody! - pogoni�a Alice ch�opak�w, najwyra�niej nie chcia�a, �eby patrzyli jak si� przebiera. Rose mia�a na sobie czarny kostium, kt�ry idealnie odcina� si� na jej bladej sk�rze. Ca�y czas czu�am Mike i Tylor �widruj� mnie wzrokiem. Kiedy wreszcie odwr�ci�am si� z zamiarem rzucenia im �miertelnego spojrzenia, przesta�am oddycha�. Nie tylko Mike i Tylor wpatrywali si� we mnie. By� to r�wnie� Edward. Cholernie gor�cy Edward! Bella! We� si� w gar�� � upomnia�am sam� siebie. To, �e jest bez koszulki, zamiast brzucha ma idealny kaloryfer, a w jego w�osach po�yskuj� krople wody, to jeszcze wcale nie znaczy, �e mo�esz si� �lini� na jego widok! Bello! Edward: -Daj spok�j Seth, chod� z nami na basen! - pr�bowa�em przekona� mojego przyjaciela. -Nie! - uciek� jak ma�e dziecko. -No chod�! Tylko dlatego, �e jeste� blondynem nie musisz od razu chowa� si� przed ca�ym �wiatem. Kto wie, mo�e chlor sprawi, �e twoje w�osy szybciej zn�w stan� si� czarne? Wygl�da� jakby si� rozwa�a� wszystkie za i przeciw. -No dobra, daj mi si� tylko przebra� � powiedzia� w ko�cu po kilku sekundach. -Chod� ju�! - wymamrota�em, kiedy po dw�ch minutach zjawi� si� w ko�cu w swoich szortach. -No to chod�my! - stwierdzi� z entuzjazmem. Musia�em oczywi�cie powstrzyma� si� od �miechu, kiedy zobaczy�em jego blond czupryn�, ale naprawd� by�em ca�kiem dobrym przyjacielem. Po drodze wpadli�my na Tanye i Lauren, kt�re te� najwyra�niej wybiera�y si� na basen. Lauren zapomnia�a chyba jak si� zachowa�em w stosunku do niej na balu, bo przybieg�a w nasz� stron� z pr�dko�ci� �wiat�a wo�aj�c: -Ed! Ty te� idziesz na basen? Super! Mo�emy i�� tam razem! Seth spojrza� na mnie zdezorientowany, ale nie zd��y� nawet powiedzie� s�owa, bo natychmiast uwiesi�a si� na nim Tanya, a Lauren zacz�a z nim powa�n� dyskusj� na temat rozja�niania w�os�w. �wieci�o i s�o�ce, a temperatura na pewno przekracza�a trzydzie�ci stopni. -Baasen! - zaskrzecza�a Tanya zwracaj�c na siebie uwag� wszystkich. Po�o�yli�my z Sethem nasze r�czniki na trawie i poszli�my do wody. Rozejrza�em si� doko�a, chyba wielu uczni�w wpad�o na ten sam pomys� co my. M�j wzrok zatrzyma� si� na trzech dziewczynach stoj�cych do mnie ty�em. Jedna z nich by�a ca�kiem niez�a, nawet bardziej ni� tylko niez�a. Kr�tkie, d�insowe szorty idealnie eksponowa�y jej zgrabne nogi, a top wi�zany na szyi pokazywa� co nieco, najlepsze ukrywaj�c. Jej sk�ra by�a blada, ale pomimo to wygl�da�a bardzo seksownie. Zamiast bikini mia�a wyci�ty jednocz�ciowy, bia�y kostium, kt�ry pasowa� do jej d�ugich, br�zowych w�os�w. Przy takim widoku przyda�by si� zimny prysznic. By�em pod wielkim wra�eniem... dop�ki si� nie odwr�ci�a. O cholera! To by�a Bella! Kiedy mnie zobaczy�a najpierw wygl�da�a na zaskoczon�, a potem jej oczy pociemnia�y. Pr�bowa�em spojrze� na ni� z tak� sam� w�ciek�o�ci�, ale nie potrafi�em, by�em zbyt zafascynowany. -Eeedwaaard! - zaskrzecza�a Tanya, a ja stara�em si� opanowa�, �eby na ni� nie warkn��. Nie mog�em oderwa� oczu od Belli. �a�osne. Spojrzenie Belli jeszcze bardziej pociemnia�o, a my�la�em, �e to niemo�liwe... i nagle wpad�em na genialny pomys�. Dlaczego by si� nie zabawi�, skoro przy okazji mo�na jeszcze wkurzy� Bell�. Rozdzia� 23.2 Bella: Tanya zachowywa�a si� jak tresowana ma�pa, wymawia�a jego imi� jakby by� jak�� �wiatow� gwiazd�, nie zdziwi�oby mnie te�, gdyby za chwil� poprosi�a go, �eby z�o�y� jej autograf na biu�cie. A Edward wydawa� si� wniebowzi�ty... Jak mo�na zachwyca� si� facetem, kt�ry sypia ze wszystkim co si� rusza, a z przodu ma cycki. Nawet byle jakie, ale ma. Gdzie te dziewczyny maj� m�zg, albo chocia� dum� czy poczucie w�asnej warto�ci? Zanurzyli si� razem w wodzie, a Edward rzuca� mi co chwil� wyczekuj�ce spojrzenia. Nagle przyszed� mi do g�owy pewien pomys�. Rozejrza�am si� szybko wok�, a� wreszcie znalaz�am to, czego szuka�am. -MIKE! Us�ysza� m�j g�os i odwr�ci� si� od razu. Alice i Rosalie, kt�re le�a�y ju� leniwie na swoich r�cznikach, podnios�y g�ow�. -M�g�by� tu podej��? - zapyta�am najs�odszym g�osem na jaki by�o mnie sta�. W sekundzie znalaz� si� tu� przy mnie. -Posmarujesz mi plecy? - obdarzy�am do niewinnym u�miechem. Chyba zadzia�a�o, bo pokiwa� entuzjastycznie g�ow� i wzi�� krem. Zanim przewr�ci�am si� na plecy zd��y�am rzuci� jeszcze arogancie spojrzenie Edwardowi. By� troch� wkurzony. Ledwo zd��y�am si� po�o�y�, poczu�am na sobie d�onie Mike'a. Chyba pr�bowa� zrobi� na mnie wra�enie czym� co mia�o przypomina� masa�. Jak powiedzia�am � przypomina�, bo w og�le nie poczu�am nic, co chocia� le�a�oby obok masa�u. Bystre dziecko, Alice od razu zauwa�y�a �wojn� tocz�c� si� mi�dzy mn� a Edwardem, u�miechaj�c si� podejrzliwie szepn�a co� do Rosalie. Chyba wyt�umaczy�a jej co si� �wi�ci, bo ta zacz�a chichota� i rzuci�a rozbawione spojrzenie Edwardowi. Ch�tnie zobaczy�abym wyraz jego twarzy, ale musia�am ju� wsta�. Nie wytrzyma�abym jeszcze sekundy tego �masa�u�, Mike nie wydawa� si� zbytnio zadowolony z tego powodu. Edward: Jak Bella mog�a pozwoli� na to, �eby brudne �apska Mike'a smarowa�y jej plecy? Nie zauwa�y�a, �e on my�li tylko o tym jak j� zaliczy�? Sam nie potrafi�em sobie wyt�umaczy� dlaczego, ale ta sytuacja mnie wkurza�a. Tanya chyba zorientowa�a si�, �e nie zwracam ju� na ni� uwagi (jakbym kiedykolwiek zwraca�) i w ma�o delikatny spos�b poci�gn�a mnie pod �cian� basenu. -Co si� sta�o Eddy? - zapyta�a trzepocz�c zalotnie (w jej mniemaniu) rz�sami. -Nic! - warkn��em. Du�y b��d nazywa� mnie Eddy, bardzo du�y! Mike w tym czasie sko�czy� ju� swoje dzie�o i Bella odwr�ci�a si�. Nie by�a chyba do ko�ca zachwycona wyczynami Mike'a, pos�a�em jej wi�c triumfuj�cy u�miech. Wywr�ci�a tylko oczami i po�o�y�a si� na plecach. -Posmarowa� ci te� brzuch? - zapyta� Mike z nadziej�. Prawie si� zapali� na sam� my�l o tym. Bella unios�a wysoko brwi, a ja prawie posika�em si� przy tym ze �miechu. -Nie, dzi�kuj�, potrafi� sama to zrobi�. - odpowiedzia�a, a Mike ca�y czerwony (ze w�ciek�o�ci, wstydu czy dalej pod wra�eniem tego, �e m�g� dotkn�� Belli?) wr�ci� do wody. Nie mog�em pozwoli�, �eby akcja z kremem pozosta�a bez mojej odpowiedzi, przyci�gn��em wi�c Tany� do siebie. Bella: Za�o�y�am okulary przeciws�oneczne i ignorowa�am tarzaj�ce si� ze �miechu przyjaci�ki. Chcia�am si� odpr�y�, ale mog�am o tym zapomnie�, kiedy m�j wzrok spocz�� na Edwardzie. Przytula� Tany� szeptaj�c jej do ucha co�, co strasznie j� rozbawi�o. Nie chcia�am nawet wiedzie� co, bo ju� od samego patrzenia robi�o mi si� niedobrze. Oplot�a go ciasno ramionami... no i niech mi kto� powie, �e nie zachowywa�a si� jak rasowa zdzira! -Idziecie do wody? Musz� zmy� z siebie paluchy Mike'a � zapyta�am zdenerwowana Rose i Alice. Nie mia�am ochoty patrze� na baraszkuj�cych Edwarda i Tany�. Jeszcze chwila i na pewno zwr�ci�abym obiad. -Jasne! - Rosalie od razu podnios�a si� z r�cznika. -Ja sobie jeszcze troch� pole��. - stwierdzi�a Alice, wi�c razem z Rose uda�y�my si� do wody. By�a lodowata, od razu dosta�am g�siej sk�rki. Rose sta�a w wodzie po kostki patrz�c na mnie sceptycznie. -Naprawd� chcemy tu wej��? Nie mia�am poj�cia. Nie mia�am te� mo�liwo�ci d�u�ej si� nad tym zastanawia�, bo dwa umi�nione ramiona podnios�y mnie i wrzuci�y do wody. Krzyk zatopi� si� razem mn�. Wynurzy�am si�... Rose nie zosta�a potraktowana lepiej. Nad powierzchni� wida� by�a tylko machaj�ce r�ce, co doprowadzi�o Emmetta (kt�ry j� wrzuci�) do napadu �miechu. Alice tarza�a si� na suchej powierzchni praktycznie wyj�c ze �miechu. Za�o�� si�, �e doskonale wiedzia�a co si� �wi�ci. Rozgl�dn�am si� woko�o, zobaczy�am Edwarda dalej ob�ciskuj�cego si� z Tany� i kilku nieszkodliwe wygl�daj�cych uczni�w. Nagle kto� poci�gn�� mnie za nog� i po raz drugi ca�a zanurzy�am si� pod wod�. Kiedy uda�o mi si� wreszcie podnie�� g�ow� ponad powierzchni� wody, zobaczy�am przed sob� roze�mian� twarz Jaspera. Nie wiele si� zastanawiaj�c chlusn�am mu z ca�ej si�y wod� w twarz. Nie spodziewa� si� tego, bo zacz�� si� krztusi�. Alice natychmiast podnios�a si� z r�cznika i bi...
demon_soul