Kajusz zmru�y� oczy: - To nasz nowy przyjaciel. Do��czy� do nas kilka tygodni temu. Wcze�niej ukrywa� si� i prowadzi� koczowniczy tryb �ycia. Jest odpowiedzialny za dzia� muzyczno-rozrywkowy w Volterrze. Poznajcie Elvisa Presleya. - Rzeczywi�cie. Kr�l rock-and-rolla wiecznie �ywy. � stwierdzi� Edward �lini�c si� na jego widok. Teraz to powiedzonko nabra�o w moich uszach nowego znaczenia. Przyjrza�am si� jednak mojemu ukochanemu. Nie podoba�o mi si�, �e tak reaguje na jego widok. Jak dla mnie m�g� by� nawet Einsteinem, ale dop�ki m�j m�j ch�opak tak si� na niego patrzy� nie by�o mowy o �adnym porozumieniu. Szturchn�am go w rami�. Spojrza� na mnie zaskoczony: - O co ci chodzi? - Mam zacz�� flirtowa� z Markiem? � zapyta�am gro�nym tonem. Potrzebowa� kilkunastu sekund, aby zorientowa� si�, o czym m�wi�. - To nie to, co my�lisz! � za�mia� si�. � Po prostu Elvis ma adidasy �Pumy�. - Edward troch� si� zawstydzi�. Chyba ja te� zaczn� nosi� ubrania �Pumy�, je�eli tak to przyci�ga Edwarda� Muzyk wszed� na przygotowan� wcze�niej scen� i rozpocz�a si� zabawa. W�r�d t�umu rozpozna�am Mike�a, kt�ry ta�czy� z Aro, Kajusza i Marka z �onami, Charliego z Sue Claearwater i Jacoba z Leah. Wielu os�b nie zna�am. Wida� Alice zaprosi�a ca�e Forks i wszystkich innych mieszka�c�w w promieniu 20 kilometr�w. W pewnym momencie podesz�a do nas rozpromieniona Rosalie z Emmettem. - Jestem w ci��y! � krzycza�a blondynka. To by wyja�nia�o jej dziwaczne zachowanie ostatnimi czasy. *** Zabawa trwa�a w najlepsze. Mimo �e Aro ta�czy� z Newtonem, wci�� od czasu do czasu zerka� po��dliwie na Jaspera. Ten natomiast nie odst�powa� Alice na krok. Trzyma� j� za r�k� i wydawa� si� nad czym� ci�ko zastanawia�. W pewnym momencie podszed� do Carlisla: - Tato� - zacz��. By�o to co najmniej dziwne, poniewa� Cullenowie zwracali si� do niego na og� po imieniu. - Tato, zr�b mi operacj�. � zaproponowa� Jasper nie�mia�o. - Co??? - Operacj� plastyczn�. Mam dosy� bycia poci�gaj�cym dla tych wszystkich facet�w. Mo�e jak mnie troch� oszpecisz, to si� odczepi�. � Alice spojrza�a na m�a z przera�eniem, natomiast Carlisle z pewn� pob�a�liwo�ci�: - Jasperze, my�l�, �e to naprawd� nie jest konieczne. Ale je�eli ci� to martwi mog� um�wi� ci� na spotkanie z pewnym mi�ym panem. On ci na pewno pomo�e, tak jak mi. - Tato! To nie we mnie le�y problem, tylko w moim wygl�dzie. - Uspok�j si�, Jasperze, bo to ju� jest szczyt g�upoty! Id� si� wyspa�, odpocznij troch�, ja ju� nie mam do ciebie cierpliwo�ci! � wykrzycza� Carlisle piskliwym g�osem. Teraz zrozumia�am, dlaczego nigdy si� nie denerwowa�: jego g�os by� wtedy piskliwy, jak pi�cioletniej dziewczynki. No i wszystko jasne. Te� bym si� wtedy stara�a by� spokojna. *** W pewnym momencie Edward z�apa� mnie za r�k� i przyci�gn�� bli�ej siebie. - Teraz si� przygotuj. Za chwil� na �rodek przyjedzie prawdziwy gw�d� programu. � wyszepta� mi cicho do ucha �miej�c si�. Rzeczywi�cie. Nie min�a minuta, a muzyka ucich�a. T�um zrobi� miejsce w centrum ogrodu i po chwili wjecha�a na nie taczka z ogromnym garnkiem prowadzona przez pani� Cope. U�miechn�a si� zalotnie do mojego ch�opaka, a ja odruchowo obj�am go mocniej. Wyczu� to i za�mia� si� ca�uj�c mnie w czubek g�owy. Stoj�cy obok nas Emmett zacz�� w�szy�. - Co tu tak �mierdzi? � zapyta� po chwili. � Co� jakby nie�wie�a wo� trupka. - By�e� blisko. � odpar� m�j ch�opak. � To nie�wie�a w�tr�bka przygotowana przez pani� Cope. Usi�uje mnie poderwa�. � wyt�umaczy� bratu Edward. - Podryw na w�tr�bk�? Musz� to przetestowa�. � powiedzia� Emmett powa�nym tonem. Od razu zrozumia�am, �e tylko �artuje. Stoj�ca obok Rosalie waln�a go lekko w g�ow� i zapyta�a roze�mianym g�osem: - Na kim niby? - Tylko na tobie. � odpar� zadowolony Em. *** Zabawa trwa�a dalej. Po chwili podbieg�a do nas za�amana Alice: - Nigdzie nie mog� znale�� Jaspera! � krzykn�a podenerwowana. Pobiegli�my razem z ni�. Przeszukali�my ca�y ogr�d, ale niegdzie go nie by�o. W ko�cu znale�li�my go w domu: le�a� w pokoju Edwarda na pod�odze z wielk� strzykawk� z wampirzym jadem. - Co ty robisz? � wykrzykn�� m�j ukochany przera�onym g�osem. Alice podbieg�a do niego i przytuli�a swojego m�a. - Spok�j! � powiedzia� Carlisle staj�c w progu. � On ma racj�! - S�ucham? � spyta� Edward zdezorientowanym g�osem. - Jasper ma racj�. Musimy z powrotem sta� si� wampirami. - S�ucham? � powt�rzy� pytanie Emmett. - Nie nadajemy si� na ludzi. Lata �ycia jako wampiry spowodowa�y, �e nie potrafimy zachowywa� podobnie do cz�owieka. - S�ucham? � dopyta�a si� zadziwiona Esme. - Zamieniamy si� z powrotem w wampiry! � wykrzykn�� z pe�n� moc� doktor. - S�ucham?! � krzykn�a przera�ona Rosalie. � Ja jestem w ci��y! Ja si� nie mog� zamieni�! Nie chc� by� w wiecznej ci��y! - Tak, to by�oby koszmarne. Znosi� wahania nastroju Rosalie przez wieki. Koszmar. � wzdrygn�� si� Emmett. - Ty naturalnie nie. � zwr�ci� si� do blondynki lekarz. - Je�eli kto� z was chce, te� mo�e pozosta� cz�owiekiem. Zapad�a chwila ciszy. Wida� wszyscy Cullenowie doszli do wniosku, �e nie nadaj� si� na ludzi. Szkoda, �e tak p�no. Oszcz�dzi�abym mn�stwo si�y i �liny. - Ja. � szepn�� Emmett. - S�ucham? � Rosalie wydawa�a si� zaskoczona. - No, chc� zosta� cz�owiekiem. Nie chc� zostawi� Rose samej. � przyzna� si� Emmett. - Ale� nie zostawisz! Po prostu b�dzie teraz inaczej: ja zostan� cz�owiekiem, a ty wampirem. Przecie� nic mi nie zrobisz, prawda? - Naturalnie, �e nie. Tylko widzisz� Ty b�dziesz krucha, a ja nadludzko silny. Ja nie chc� tak jak Edward i Bella. - Ach, no tak. � zreflektowa�a si� blondynka. � Ale mam pomys�. Ja urodz� dziecko i zamieni� si� w wampira. Co ty na to? - �wietny pomys�! Ale do tego czasu chc� zosta� cz�owiekiem. - Okej! Skoro ju� wszystko ustalone, to nie ma na co czeka�! � Carlisle poca�owa� Esme, u�miechn�� si� do nas krzepi�co i wstrzykn�� sobie jad do krwioobiegu. Wr�ci�am na d�. Musia�o min�� troch� czasu zanim przemiana si� dokona. Imprezaw�a�nie si� ko�czy�a. Elvis Presley ju� opu�ci� scen� i w�a�nie rozmawia� z podpitym Charliem: - Koncert by� niez�y. Bardzo dobrze udaje pan Kr�la, ale jednak czego� panu brakuje do doskona�o�ci. To nie to samo. - Dzi�kuj�. � powiedzia� rozbawiony Elvis. � Staram si� jak mog�. Epilog Mija� czas. Cullenowie stali si� wampirami i wszystko by�o jak dawniej. No, z ma�ymi wyj�tkami. Przez pierwszy rok wszyscy musieli chodzi� z soczewkami kontaktowymi, ale jak twierdzili: �By�o warto�. Od razu wr�ci�y do nich dary, podobnie jak samokontrola. Carlisle nadal pracowa� jako lekarz, ale jego drug� pasj� sta�y si� choroby o pod�o�u psychologicznym. Otworzy� nawet prywatny gabinet i by� bardzo zadowolony. Esme by�a szcz�liw� babci�. Jej najwi�kszym hobby by�o nadal zamartwianie si� o wszystko dooko�a. Emmett sko�czy� medycyn� i zosta� laryngologiem. Bardzo bawi�o go leczenie ludzkich uszu, czego nie mog�a zrozumie� reszta rodziny. On sam m�wi� o swojej pracy, �e �jest pokr�cona jak ma��owina uszna�. Nikt nie mia� si�y ani ochoty skomentowa� tego dziwnego stwierdzenia. Widocznie laryngologiem trzeba by�o si� urodzi�. Rosalie urodzi�a bli�ni�ta: Betty i Toma, a po trzech miesi�cach zamieni�a si� w wampira razem z Emmettem. Dzieciaki by�y bardzo rozgarni�te i pe�ne energii. Zaskakiwa�y inteligencj� i pomys�owo�ci�. W wieku czterech lat zacz�y wymy�la� r�nego rodzaju zagadki. - Babciu� - spyta� jednego dnia Tom. � Wiesz dlaczego z nieba nie pada kakao? � w salonie zaleg�a cisza. Wszyscy Cullenowie, razem z Bell� przyjrzeli si� uwa�niej szkrabowi. - No dlaczego? � zapyta�a Esme. - Bo parasole by�yby brudne! � powiedzia� zadowolony ch�opiec. - Znasz jeszcze jakie� zagadki? � zapyta� roze�miany Emmett. - Ja znam! � krzykn�a dziewczynka. � Co to jest: guzik z n�kami? Kolejna chwila ciszy: - Klamerka! Rosalie by�a bardzo szcz�liwa: spe�ni�y si� jej marzenia. Martwi�a j� tylko jedna kwestia dotycz�ca przysz�o�ci dzieci. Maj� pozosta� lud�mi czy te� sta� si� wampirami? Po wielu nieprzespanych nocach (zasadniczo wszystkich, poniewa� Rose jako wampir nie spa�a) dosz�a do wniosku, �e najlepiej pozostawi� wyb�r samym zainteresowanym. Dla dzieci by� on oczywisty: z chwil�, gdy uko�czy�y osiemna�cie lat do��czy�y do rodzic�w. Alice i Jasper odzyskali r�wnowag�. Jazz, po traumatycznych prze�yciach z Jacobem i Aro potrzebowa� troch� czasu, aby si� otrz�sn��. �ona dzielnie mu pomaga�a i wkr�tce wyszli z wszelkich problem�w. Powr�t do wampirzego �ycia sprawi�, �e Jasper przesta� by� oblegany przez m�czyzn. Ku uldze Alice przesta� opycha� si� irysami. Zmusi� za to rodzin� do zakupu lod�wki, gdzie kaza� przechowywa� rysiow� [rysiowat�?] krew. Na szcz�cie w chwilach depresji sam j� sobie bra�, nie zatrudniaj�c do tego �ony. Uzasadnia�, �e nie chce, aby �brudzi�a sobie r�ce�. No tak. Krew raczej ci�ko odpakowa� z papierka. Mike pojecha� razem z Nie�miertelnym do Volterry, gdzie zosta� pomocnikiem Elvisa Presleya [zajmowa� si� akustyk�], wampirem i bardzo dobrym przyjacielem Ara. A Edward i Bella? Ich histori� opisa�a dok�adniej S. Meyer w ksi��ce pt. �Przed �witem�. I �yli szcz�liwie i nie�miertelnie. Koniec.
demon_soul