wywołanie trzech duchów.rtf

(6 KB) Pobierz

W dniu Merkurego uporządkować i przygotować od rana pokój, na łóżko położyć czystą bieliznę. Ubrać się starannie i pozostawać na czczo przez cały dzień. Wieczorem udać się do przygotowanego w sposób powyższy pokoju, rozpalić ogień, położyć białą serwetę na stół, ustawić obok trzy krzesełka. Naprzeciw nich na stole unieścić trzy kawałki chleba pszennego i trzy szklanki wody czystej i świeżej. Następnie przysunąć jedno krzesło lub fotel do łóżka, położyć się i odmówić następujące zaklęcie: "Besticirium, consolatio veni ad me vertu Creon, Creon, Creon, cantor laudem omnipotentis et non commentur. Star superior carta bient laudem omviestra prin-cipiem de montem et inimieos meos o prostantis vobis et mini dantes quo passium fieri sui eisibilis".

 

 

Po jakimś czasie przybędą trzy duchy w postaci trzech mężczyzn lub trzech dziewic i zasiądą przy stole obok ognia. Posilą się i podziękują gospodarzowi. Potem jeden z nich zasiądzie w fotelu obok łoża i będzie rozmawiał z tym, kto go zaprosił, aż do północy. Pozostałe dwa duchy będą przez ten czas znajdowały się przy ogniu. Z nadejściem północy duchy oddalą się same. Podczas rozmowy można prosić ducha o wyjawienie jakiejkolwiek ważnej tajemnicy. Natychmiast duch odpowie w sposób wyraźny - na każde pytanie. Można go poprosić o wskazanie miejsca, gdzie znajdują się ukryte skarby. Duch wskaże takie miejsce i dopomoże w wydostaniu skarbu. Odchodząc duch zostawi pierścień, który noszony na palcu daje szczęście w grze; jeśli pierścień ten włożyć na palec kobiety, to w sercu jej obudzi się natychmiast miłość ku jego właścicielowi.

UWAGA. Okno trzeba zostawić otwarte w dniu wywoływania.

 

WYWOŁANIE MIŁOSNE

 

 

 

Trzeba zebrać starannie wszystkie wspomnienia o tym lub o tej, którą pragnie się ujrzeć, przedmioty, które jej służyły lub których dotykała; wybrać pokój, gdzie osoba przebywała za życia lub podobny do niego; tam ustawić jej portret, pokryć go białym woalem, otoczyć kwiatami, które osoba ta lubiła i zmieniać je codziennie na świeże. Później wybrać dzień jej imienin lub dzień najszczęśliwszy dla twej albo dla jej miłości, dzień, o którym, według waszego mniemania, dana osoba nie mogła zapomnieć nawet w największym szczęściu. Dzień ten trzeba wybrać do wywołania, a przygotowania do niego winny trwać czternaście dni.

 

 

 

Przez ten czas trzeba wystrzegać się, żeby nie okazywać nikomu tych oznak miłości, których doświadczała od nas nieboszczka lub nieboszczyk; trzeba zachowywać czystość bez zarzutu; żyć w samotni, spać niedługo, jeść mało - raz na dzień. Co wieczór o jednej godzinie trzeba zamykać się w pokoju poświęconym pamięci osoby opłakiwanej; niech płonie tam małe światło, jakie daje lampeczka pogrzebowa lub świeca woskowa. Umieścić to światło za sobą i odkryć portret; stać przed nim w milczeniu; okadzać i perfumować pokój; wychodzić z niego, nie odwracając twarzy od portretu. W dniu przeznaczonym do wywoływania trzeba przygotować się od rana, jak na uroczystość, nie zwracając się do nikogo z rozmową; przyjąć posiłek złożony z chleba, wina, winogron lub owoców. Stół winien być biało nakryty, niech zastawa będzie na dwie osoby, odkrajać kawałek chleba, który winien być podany w całości i nalać wina do kieliszka osoby, którą pragnie się wywołać.

 

 

 

Uczta ta winna odbyć się w milczeniu, w pokoju do wywoływania, przy portrecie zakrytym; później trzeba uprzątnąć wszystko ze stołu z wyjątkiem kawałka chleba i wina, przeznaczonych dla osoby ukochanej. Wieczorem w godzinie, o której zwykle odbywały się odwiedziny pokoju wywoływań, trzeba wejść doń w milczeniu, rozpalić ogień z drzewa cyprysowego i rzucać w płomień po siedmiokroć kadzidło, wymawiając imię osoby, z którą pragnie się ujrzeć. Nagle zgasić od razu lampę i pozwolić, aby ogień zgasł również. Tego dnia nie odkrywać portretu. Gdy ogień zgaśnie rzucić wonności na węgiel i wzywać Boga stosownie do obrządku religijnego, do jakiego należała zmarła osoba i zgodnie z ideami, jakie ona sama miała o Bogu.

 

 

 

Trzeba, odmawiając tę modlitwę, utożsamiać się z wywoływaną osobą, mówić, jak ona by mówiła, jednym słowem uważać siebie za nią; później po kwadransie milczenia mówić do niej, jak gdyby była obecną z uczuciem i z wiarą, prosząc ją, aby się nam pokazała; ponawiać tę prośbę w myśli przykrywając swą twarz obiema rękoma. Później zawezwać po trzykroć tę osobę głosem podniesionym; czekać na kolanach z zamkniętymi lub zakrytymi oczami przez kilka minut, mówiąc do niej w myśli; później zawołać raz jeszcze na nią potrzykroć głosem cichym i słodkim i wolno otworzyć oczy... Jeżeli nic nie ukaże się, trzeba ponowić doświadczenie na rok przyszły i znowu, aż do trzech razy. Jest rzeczą pewną, że najdalej za trzecim razem zjawi się pożądane widzenie, a im później ukaże się, tym bardziej będzie wyraźnie i zbliżone do rzeczywistości.

 

 

Jak widzimy w tych zmianach form astralnych cała siła zużytkowana, jest wydzielona z operatora. W nowomodnych posiedzeniach (seansach) spirytystycznych, gdzie prawdy magii zostały całkiem wypaczone, istota ludzka pogrążona w stanie hipnozy, zwana medium, dostarcza siły potrzebnej; siłę tę pochłaniają chciwie obecne elementale. Tylko dzięki sile życiowej stworzeń ziemskich mogą przejawiać swą obecność istoty astralne. Dlatego starożytni używali do wywoływań krwi ofiar. Przy trudnych doświadczeniach dodaje się do dymu wonności, działanie ciała astralnego jakiegoś zwierzęcia, zwykle płaza, najczęściej żaby.

 

 

 

Tekst przygotował Raum kontakt: averaum@interia.pl  

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin