historia jednej działki.pdf

(60 KB) Pobierz
178405521 UNPDF
Historia jednej działki
Opowiem Wam historię.
We wsi o podniosłej nazwie "Błogosławiona Kinga" była sobie działka ze stodołą, stajnią i małym
sadem jabłoniowym. Działka miała niecały hektar i była podłużna. Należała do Gospodyni, której
niezbyt się wiodło. Gospodyni wystawiła działkę na sprzedaż.
Wkrótce zjawił się Cwaniak. Jeździł sportowym mercedesem, a utrzymywał się z drukowania
pornografii. Cwaniak dostrzegł potencjał działki i kupił ją. Dokładnie nie wiemy za ile, ale mogło to
być 40-50 tysięcy złotych.
Nie trwało długo, aż Cwaniak uznał, że nadszedł czas aby na działce zarobić i wystawił ją za 120
tysięcy.
Ofertę zauważył Pośrednik i zgłosił się z nią do Inwestora. Zażądał 20% prowizji od zysku za
zrealizowanie transakcji.
Inwestor uznał propozycję za godziwą, wsiadł w najstarsze auto, jakie miał pod ręką i pojechał
negocjować. Nie utargował wiele, bo Cwaniak był twardy w negocjacjach. W końcu nabył grunt za
115 tysięcy. Co dało mu cenę nabycia około 15 złotych za metr kwadratowy.
Wtedy Pośrednik zabrał się do pracy. Już wcześniej wiedział coś, czego nie zauważył Cwaniak - że
cała działka została objęta nowym planem zagospodarowania i że jest przeznaczona pod
budownictwo. Podzielił grunt i zaczął go sprzedawać.
Najtańszą działkę sprzedał za 35 złotych za mkw, najdroższą za 60 zł. Trwało to kilka miesięcy.
Wkrótce wygenerował dla Inwestora spory zysk. Sam, w ramach wynagrodzenia, otrzymał jedną z
działek.
Rzecz działa się pod koniec lat 90-tych, kiedy nie było jeszcze rent planistycznych ani VATu od
sprzedaży gruntów. To były czasy...
Patrzcie, jak wielu ludzi uszczęśliwiła ta transakcja
Gospodyni dostała pieniądze na bieżące wydatki i mogła spłacić stare długi.
Cwaniak zarobił na kolejnego mercedesa (mniej używanego).
Inwestor ugrał 2 x tyle ile włożył.
Pośrednik dostał działkę.
Siedem rodzin kupiło sobie działki w ładnym miejscu, teraz już mieszkają w ślicznych nowych
domach. Ich działki są warte przynajmniej 200 zł za 1 mkw.
Zrujnowaną stajnię i stodołę nabył finalnie młody człowiek, który założył studio nagrań. W dużym
mieście nie znalazłby nieruchomości w tej cenie.
Właściwe podejście do inwestycji w nieruchomości może przynieść wiele dobrego. I nie trzeba
mieć bardzo dużo pieniędzy, żeby to robić!
Jest jeszcze drugie dno tej historii
Kto zarobił najlepiej? A kto mógł najlepiej zarobić?
Gdyby Gospodyni trzymała działki do 2006 roku, zarobiłaby 2.000.000 zł zamiast 40.000zł. Ale
ona prawdopodobnie „była pod ścianą” i musiała odzyskać gotówkę znacznie wcześniej.
Cwaniak myślał, że jest najcwańszy ze wszystkich, ale nie znał się na działkowym biznesie.
Inwestorowi zbytnio zależało na czasie. Ale tego co stanie się z cenami działek w latach 2005-2007
nie mógł przewidzieć nikt w roku 1999, nawet Pośrednik.
Czy dzisiaj są możliwe takie transakcje? Albo czy jest możliwe takie ich przeprowadzenie, żeby nie
oddać za dużo haraczu instytucjom, które na niego czyhają? Jakie są perspektywy na najbliższy
czas?
178405521.001.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin