Logoteoria.doc

(32 KB) Pobierz
Stanisław Lipiński

Stanisław Lipiński

Uniwersytet Łódzki

 

Logoteoria jako źródło inspiracji dla oddziaływań resocjalizujących

 

Logoteoria pojawiła się co najmniej z dwóch powodów.          Po pierwsze jest ukoronowaniem myśli filozoficznej, która zrodziła się na terenie egzystencjalizmu i wywodzi się z tej części myśli egzystencjalnej, którą reprezentowli Heideger, Kirgegard i Scheler.      Po drugie korzenie logoteorii sięgają do zasobów psychologii egzystencjalistycznej reprezentowanej przez E. Minkowskiego, V.E. Gebsattela i J.H. Van Denberga. W znacznym stopniu na rozwój logoteorii wpłynęła psychologia inndywidualistyczna reprezentowana przez A. Adlera, oraz humanistczna Ch. Buchler, K.Goldsteina, A.Maslova i C.Rogersa.  Szczególny udział w ugruntowaniu logoteorii miała praktyka lekarska i psychoterapeutyczna, dzięki którym dokonała się walidacja głównych jej pojęć (Lipiński 1996).

Analiza egzystencjalna Frankla (1978) ma takie same źródła jak i inne koncepcje w ramach teorii egzystencjalnych. Hołduje ona zatem zasadzie, że żyjemy w czasach egzystencjalnej próżni. Podpisuje się również pod krytyką psychoanalizy i behawioryzmu.

              V. E. Frankl jest zwolennikiem fenomenologicznego podejścia do psychopatologii. Jego zainteresowania koncentrują się na problematyce sensu życia. Logoterapia Frankla (K. Popielski 1994) to terapeutyczna metoda leczenia oparta na dorobku jego teorii. Jest ona szczególnie ważna, gdyż może człowiekowi nieść pomoc w odkrywaniu sensu życia.

                            Zgodnie z założeniami franklowskiej koncepcji istnienie człowieka można rozpatrywać w trzech wymiarach:

·        ja muszę - to znaczy, że moje zachowanie determinują czynniki dziedziczne i środowiskowe,

·        ja powinienem - czyli mam możność rozwoju osobowości,

·        ja powinienem - implikuje aktywną postawę wobec własnej sytuacji życiowej i wartości z nią związanych.

Człowiek zatem jest analizowany w trzech płaszczyznach:

·     duchowej- nootycznej - charakterystycznej wyłącznie dla człowieka ,której znamienną cechą jest wolność,

·     psychologicznej

·     socjologicznej.

Te dwie ostatnie wspólne są człowiekowi i zwierzętom i ujawniają się silnie manipulowaną zależnością od okoliczności i uwarunkowań. Zatem istotą sfery duchowej człowieka jest wolność, o której istnieniu świadczy wybór drogi życiowej oraz przyjmowanie różnych postaw w stosunku do tego samego otoczenia i środowiska. Człowieka wprawdzie ogranicza sfera somatyczno - psychiczna, ale on sam może się jej przeciwstawić. Wolność jednak wymaga przyjęcia odpowiedzialności za własne życie. Nikt nie jest anonimowy, a życie nie jest snem, parafrazując słowa poety.

                            Ważne, niemal kluczowe miejsce w teorii Frankla zajmuje poczucie sensu istnienia. Wyodrębnia on (V. E. Frankl 1980) tak zwaną wolę sensu życia, która znamionuje człowieka. Uważa, że człowiek sam powinien poszukiwać sensu swego istnienia: „sens nie może być dany, lecz musi być odnaleziony (…). Sensu życia nie sposób wymyślić, lecz trzeba go odkryć.” (V. E. Frankl 1978 s.87, 88)

Poszukiwanie sensu istnienia jest objawem intelektualnej uczciwości i szczerości, lecz jego zrozumienie wymaga niebagatelnego wysiłku. Człowiek zawsze zdąża i kieruje się ku czemuś innemu niż on sam: „człowiek przede wszystkim szuka sensu w świecie, pragnie zetknąć się z drugim człowiekiem, lecz nigdy nie jest pierwotnie zainteresowany tym, co jest wewnątrz niego.” (V. E. Frankl 1978 s. 100)

Człowiek pragnie służyć wartościom wyższym niż on sam lub kochać innych ludzi. Miłość i służenie drugiemu człowiekowi stanowią zasadnicze przejawy ludzkich self-transcendentalnych właściwości, zupełnie pomijanych przez inne koncepcje.

Podobnie jak Maslow, Frankl (1980) twierdzi, że dążenie do sensu życia jest pierwotne i wynika z podstawowej cechy osoby - konieczności otwarcia się na świat i dla świata. Przejawia się to realizacją życiowych dążeń.

                            Werbalizacja obiektywnych wartości człowieka wymaga pokonywania siebie, wykraczania poza ograniczenia biologiczne i społeczne. Być człowiekiem, to wychodzić poza siebie i odpowiadać na wartości przed którymi się staje. W naszym wieku egzystencjalnej próżni, każdy musi posiadać umiejętność odkrycia sensu dla siebie, sensu niepowtarzalnego, unikalnego. Organem sensu jest sumienie, które można zdefiniować „jako zdolność tropienia utajonego w każdej sytuacji i jedynego w swoim rodzaju sensu.” (V. E. Frankl 1978 s. 90)

Wychowanie zdaniem Frankla powinno wzmacniać umiejętność wsłuchiwania się w wewnętrzny głos własnego sumienia. Odróżnia sens konkretny, czyli sens sytuacyjny oraz sens wszystkiego zwany Nadsensem. Istnienia tego ostatniego nie można udowodnić, gdyż jest on dostępny przez wiarę(K. Popielski 1987).

                                                        Innym aspektem teorii Frankla (1986) jest powiązanie poczucia sensu życia ze zdrowiem psychicznym. Człowiek o zdrowej psychice szuka i znajduje znaczące cele, które w efekcie wyznaczają kierunek jego życia i stanowią centralny jego punkt. Osobowości zaburzone wyznaczają sobie stereotypowe cele i nie wykraczają poza wartości tkwiące zazwyczaj w ich środowisku społecznym. Cele te zazwyczaj nie są wyzwaniem i nie inspirują do integracji i ekspresji. Natomiast istotą zdrowia, dobrego samopoczucia, zadowolenia wewnętrznego jest możność określenia swej działalności mianem sensownej. Dlatego też aktywność człowieka, jego egzystencja muszą być celowe. Człowiek nie powinien, nie może żyć bezmyślnie, z dnia na dzień aż do śmierci. Logoterapia nie twierdzi jednak, że życie człowieka i jego motywacje są zorientowane na sens , lecz zakłada, że ludzie, którzy uważają swoje życie za sensowne i znajdują w nim istotne dla siebie wartości i cele, są zrównoważeni i zdrowi. Z kolei ci, którym życie jawi się jako puste i bezwartościowe, częściej odczuwają stany neurasteniczne i cierpią na depresje. (K. Popielski 1982)

                            Ze względu na obowiązującą w Polsce doktrynę materialistyczna pomijano aspekt noogenny w badaniach psychologicznych. Niektórzy tylko psychologowie podjęli zagadnienia potrzeby sensu życia ale  problematykę  umieścili  poza wymiarem noogennym. Potrzebę sensu życia potraktowano jako jedną z trzech potrzeb orientacyjnych. Również pedagodzy nie wykazywali zainteresowania tą problematyką czego wyrazem jest (jak widać) redukcjonistyczny styl programów szkolnych sprowadzających w istocie wymiar noogenny na manowce ludzkiej egzystencji.  Problem ten jak na ironię jeszcze w większym stopniu dotykał kraje tzw. wolne  i wysoko rozwinięte. W latach 1945-1980 panował na świecie wszechwładny redukcjonizm sprowadzający człowieka do wyprostowanej, nagiej małpy. Jak twierdzi T. Doktor (1987), w psychologii pozytywistycznej człowiek widziany jest od strony patologii, przed którą musi się chronić, a również od strony determinizmów, które stanowią przyczynę jego aktywności. W tak rozumianym zredukowanym środowisku nie ma miejsca na pytanie o sens życia – stawia się tylko pytanie o przyczyny.

Tym czasem pustka egzystencjalna będąca wynikiem wszelkich redukcjonizmów stanowi doskonałe środowisko do fiksacji na hedonistyczno- instrumentalnej perspektywie moralnego rozwoju przyczyniając się jak sądzi Frankl (1978) do rozbuchania seksualnego libido i agresywnego destrudo.

Pustka i frustracja egzystencjalna wynikająca z braku zaspokojenia woli sensu jest przyczyną depresji, nałogów i zachowań agresywnych. Człowiek, który funkcjonuje na przedkonwencjonalnym i konwencjonalnym poziomie rozwoju moralnego tj w zakresie I-IV stadium nie jest w stanie sformułować adekwatnej koncepcji życiowej w stosunku do silnej potrzeby celu i sensu życia. Dlatego też skłonny będzie do podporządkowania się innym ze względu na ich upodobania lub przymus. 

Przegląd badań

K. Popielski od lat zajmujący się problematyką sensu i wartości, propaguje tezę o związku poczucia sensu życia z noetycznym wymiarem osobowości. Jego badania przeprowadzone w 1987 r. na populacji 300 osobowej grupy studentów nauk humanistycznych drugiego i trzeciego semestru studiów uniwersyteckich na Uniwersytecie Łódzkim, Wrocławskim i Katolickim Uniwersytecie Lubelskim zdają się tę tezę potwierdzać. Do swoich badań Popielski (1994) wykorzystał stworzony przez siebie Test Noo-dynamiki oraz Krótki Wywiad Standartowy S. Uzyskane wyniki wykazują, że poczucie sensu życia wiąże się z pozytywnymi doświadczeniami wczesnego środowiska rozwoju - rodziny. Według badanych rodzina jest pierwszym, naturalnym i ważnym środowiskiem kształtowania się i rozwijania motywacji sprzyjających utrwalaniu się poczucia sensu życia. Inne sposoby jego osiągnięcia są mniej pewnymi drogami dochodzenia do niego i mają raczej charakter pomocniczy.

                            Poczucie sensu życia wśród młodzieży licealnej było również przedmiotem badań B. Niżankowskiej-Półtorak w 1984 r. (B. Pilecka 1986) Do badań wykorzystano test poczucia sensu życia PIL J. C. Crumbaugha i L. T. Maholicka w polskim przekładzie Z. Płużek. Młodzież o niskiej samoocenie jednocześnie charakteryzowała się niskim poczuciem sensu życia, co najwyraźniej uwidaczniało się w zakresie oceniania własnego życia, poczucia odpowiedzialności i wolności oraz sensu życia. Młodzież oceniała negatywnie zwłaszcza własne osiągnięcia w życiu. Natomiast młodzież charakteryzująca się wysoką samooceną, pozytywnie oceniła swoje dążenia i cele, a także siebie i własne życie.

                            Problematyka sensu życia znalazła się także w kręgu zainteresowań gerontologów. Przy pomocy testów egzystencjalnych PIL J. C. Crumbaugha i L. T. Maholicka w opracowaniu Z. Płużek, badaniom poddano grupę mężczyzn w wieku emerytalnym, funkcjonujących poza grupą rodzinną i zawodową. Przebadano 32 samotnych (wdowców, rozwiedzionych, kawalerów) mężczyzn, pensjonariuszy rzeszowskich domów pomocy społecznej, o względnie dobrym stanie zdrowia.

                            W pierwszej części testu większość badanych skonstatowała, że nie posiada w życiu celów ani dążeń. Łączy się z tym odczucie, że lepiej było się nie narodzić. Życie jest oceniane przez większość jako bezcelowe, szare i monotonne. Ta negatywna ocena wiąże się z poczuciem rozbicia, zwątpieniem w znalezienie sensu dalszej egzystencji.

Badani oceniają siebie jako osoby bardzo odpowiedzialne, a więc nie akceptują samobójstwa jako wyjścia z trudnej sytuacji życiowej. Znaczna ilość wypowiedzi (75%) nie zawiera także elementów lęku przed śmiercią. Ponad połowa zaś uważa, że kieruje własnym życiem.

                            Uzyskane w drugiej części testu wyniki wskazują na obniżone poczucie sensu życia, wyrażające się: brakiem świadomości celów życiowych, niską oceną życiowych szans w przyszłości i brakiem afirmacji życia. Słabe poczucie sensu własnego życia ujawnia się między innymi w braku sprecyzowanych celów życiowych. Większość badanych (65,5%) znajduje wytłumaczenie dla własnego życia, nie posiadając jednak celów w życiu.

                            Istnieje wiele czynników kształtujących poglądy człowieka na sens i wartość życia oraz stosunek do własnej egzystencji. Takie powszechnie cenione wartości jak: zdrowie, sukcesy, brak zmartwień, czy satysfakcjonująca działalność zawodowa odgrywają rolę pozytywną. Odwrotnie jeśli wartości te są chwilowo lub trwale zagrożone wskutek choroby, porażki, czy braku aktywności zawodowej. (J. Mariański 1990)                                           Całkowita utrata lub znaczne uszkodzenie wzroku może w zasadniczy sposób zmienić stosunek poszkodowanej jednostki do życia. Aspektem tym zainteresował się S. Radochoński (B. Pilecka 1986) poddając badaniom grupę osób niewidomych lub ze znacznym uszkodzeniem wzroku.

                            Duży odsetek osób niewidzących przejawia raczej negatywną postawę wobec sensowności i celowości swego istnienia. 51,7% osób z tej grupy twierdzi, że ich życie nie jest celowe i sensowne, podczas gdy w grupie osób widzących takie stanowisko zajmuje 16,7% osób. 46% inwalidów wzroku stwierdza, że wolałoby się nigdy nie narodzić. Analogicznie w grupie kontrolnej wypowiada się 21,7% badanych.

                            Jako puste i pełne rozpaczy ocenia swoje życie 40% niewidomych i 28,3% widzących.

                            Inwalidzi wzroku znacznie częściej niż osoby zdrowe nie znajdują racjonalnego wytłumaczenia dla swojej egzystencji (grupa eksperymentalna - 36,7%, grupa kontrolna - 30,0%). Również w zakresie realizacji dążeń i celów życiowych osoby niewidome w istotny sposób różnią się od widzących. Aż 53,3% inwalidów wzroku nie jest zadowolonych z realizacji swoich zamierzeń i aspiracji zawodowych i osobistych, podczas gdy w grupie osób widzących w podobny sposób wypowiada się 13,3% badanych. 16% osób z grupy eksperymentalnej twierdzi, że ich szanse na znalezienie sensu, celu i własnej roli w życiu są praktycznie żadne. Niemniej jednak duży odsetek inwalidów wzroku (31,7%) stawia sobie określone cele i zamierzenia dostosowane do ich aktualnych możliwości psychofizycznych.

                            Szczególnie interesujący materiał zawierają wypowiedzi badanych udzielane przy uzupełnianiu zdań niedokończonych w drugiejczęści testu. W grupie inwalidów wzroku szczególnie mocno wyrażona jest tendencja do uniezależnienia się od ograniczeń narzuconych przez ślepotę. Pragną oni przede wszystkim osiągnąć wyższy poziom samodzielności oraz zaradności, który umożliwiłby im optymalny stopień niezależności od osób widzących w życiu codziennym.

                            Większość inwalidów wzroku prezentuje niski poziom akceptacji kalectwa, wyrażając nadzieję na odzyskanie utraconej zdolności widzenia mimo, iż jest to niemożliwe z medycznego punktu widzenia. Stosunkowo rzadko zdarzały się wypowiedzi świadczące o pogodzeniu się z losem.

                            Interesujące wydaje się, że inwalidzi wzroku zdecydowanie negatywnie odnoszą się do możliwości szukania zapomnienia w alkoholu i narkotykach, jak również piętnują myśli i tendencje samobójcze.

Okazuje się, że istotnym czynnikiem wpływającym na poczucie sensu i wartości życia u inwalidów wzroku jest posiadanie odpowiednio licznych i satysfakcjonujących kontaktów z innymi ludźmi. Często wymienia się miłość, przyjaźń, życzliwość, potępiając okazywanie litości lub współczucia przez widzące otoczenie. Ludzie niewidzący chcą być traktowani jak wszyscy inni bez pogardy, litości czy nadmiernego zainteresowania. Nie chcą być ciężarem dla innych, nawet dla własnych rodzin. Niezależność osobista i ekonomiczna, samodzielność w wykonywaniu codziennych czynności należą do najbardziej pożądanych wartości w tej grupie. Dla większości inwalidów wzroku szczytem dążeń jest wykonywanie odpowiedniej pracy zawodowej.

                       Psychologowie z Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Rzeszowie nie ograniczyli swoich zainteresowań do problematyki sensu życia sensu stricte, lecz przeanalizowali ten aspekt ludzkiego życia w zestawieniu z lokalizacją kontroli. Do badań wykorzystano test sensu życia PIL J. C. Crumbaugha i L. T. Maholicka w tłumaczeniu Z. Płużek. Wyniki tych badań, przeprowadzonych na studentach I roku W. S. P. w Rzeszowie, w semestrze letnim roku akademickiego 1983/84 przytacza B. Stokłosa (B. Pilecka 1986).

                            Wstępnie wśród badanych wyróżniono dwie grupy osób o poczuciu kontroli wewnętrznej i zewnętrznej. Stwierdzono, że grupy te w znaczny sposób różnią się między sobą poczuciem sensu życia. Osoby o poczuciu kontroli wewnętrznej mają większe poczucie sensu życia, aniżeli osoby o poczuciu kontroli wewnętrznej w sposób istotny statystycznie.

Badania przeprowadzone przez Z. Gasia (B. Pilecka 1986) na studentach W. S. P. w Rzeszowie przedstawiają jeszcze jedną zależność, a mianowicie: zależność między umiejętnością podejmowania działań konstruktywnych a poczuciem sensu życia.

                                                        Uzyskane wyniki świadczą o tym, że osoby o wysokim poziomie umiejętności działania konstruktywnego prezentują adekwatny poziom poczucia sensu życia, zaś osoby o niskim poziomie działania konstruktywnego - analogicznie niski poziom poczucia sensu życia. U osób działających konstruktywnie poczucie sensu życia wyraża się w wysokiej afirmacji życia oraz dostrzeganiu jego sensowności i celowości. Natomiast osoby przejawiające trudności w działaniu konstruktywnym mają tendencję do postrzegania swojego życia jako determinowanego przez innych.

                            Jeśli chodzi o umiejętność sprawnego realizowania własnych zamierzeń i i osiągania celów, to współwystępują one z wysokim poziomem poczucia sensu życia, zaś ich brak koreluje z zaburzeniami w dostrzeganiu celowości i sensowności własnego istnienia.

                     Problematyka poczucia sensu życia, jak wynika z myśli adlerowskiej jest ściśle związana z przystosowaniem społecznym i ewentualnymi zaburzeniami w zachowaniu przystosowawczym. Adlerowskie poczucie sensu życia ujawnia się szczególnie w stylu życia i nastawieniu do problematyki ludzkiej egzystencji.

Jak wykazują badania przeprowadzone na terenie USA istnieje niezaprzeczalny związek pomiędzy problematyką poczucia sensu życia a zjawiskami patologii społecznej, takimi jak: samobójstwa, narkomania, alkoholizm, czy agresja.

                            Lifton (1969) udowodnił, że skłonność ludzi do zabijania rośnie wraz z opanowaniem ich przez bezsens. Natomiast Black i Gregson (1973) wykazali na podstawie własnych badań istotne różnice między grupą recydywistów, skazanych po raz pierwszy i ludzi normalnych. Badacze ci wykazali również, że zależność między poczuciem sensu życia a przestępczością jest odwrotnie proporcjonalna.

                     W Polsce problematyką poczucia sensu życia u osób uzależnionych zajmował się Z. Gaś. ( 1986) Wykorzystując test sensu życia PIL J.C. Crumbaugha i L. T. Maholicka w polskim przekładzie Z. Płużek, przeprowadził on badania wśród młodzieży w wieku 16-28 lat, przy czym zróżnicował on osoby poddane badaniom na trzy grupy:

- osoby uzależnione, będące pacjentami oddziałów odwykowych dla

   osób uzależnionych w Garwolinie i Zagórzu oraz przebywające

   w Ośrodku Monaru w Zaczerlanach,

- osoby odurzające się okazjonalnie, będące pacjentami Poradni

   Młodzieżowej w Lublinie oraz będące wychowankami Młodzieżowego

   Ośrodka Socjoterapii w Warszawie,

- młodzież nie wykazująca symptomów patologii w zakresie osobowości

   oraz stosunków interpersonalnych i społecznych, nie odurzająca się.

                            Jedynie młodzież nie korzystająca ze środków odurzających uzyskała wyniki mieszczące się w granicach normy, natomiast młodzież uzależniona lub zagrożona uzależnieniem - wyniki niższe, wskazujące na zaburzenia w sferze poczucia sensu własnego życia.

                            W grupie młodzieży uzależnionej szczególnie często powtarzało się poczucie zagubienia w świecie (63,3%), brak wytłumaczenia własnego istnienia (60%), znajdowanie w samobójstwie jedynej drogi wyjścia z sytuacji (60%), ocenianie siebie jako osoby nieodpowiedzialnej (56,7%), trudności w znajdywaniu celu w życiu (56,7%). U osób zagrożonych uzależnieniem najczęściej obserwowano tendencje do upatrywania w samobójstwie jedynej drogi wyjścia z sytuacji (86,7%), traktowania codziennych obowiązków jako przykrych i pełnych udręki (73,3%), trudności w odnajdywaniu wytłumaczenia własnego istnienia (70%), zaprzeczania wolności wyboru (63,3%), braku powodzenia w realizacji celów życiowych (63,3%), bezwartościowości życia (63,3%) i jego bezcelowości (56,7%). Powyższe cechy pojawiały się sporadycznie w grupie kontrolnej.

                            Na podstawie odpowiedzi badanych, które zarejestrowano w drugiej i trzeciej części testu można stwierdzić, że w grupie młodzieży uzależnionej kategoriami najbardziej zaburzonymi są:

*                   stosunek do siebie

*                   cele życiowe

*                 stosunek do śmierci i samobójstwa

zaś w grupie młodzieży zagrożonej uzależnieniem:

*                 stosunek do życia

*                 stosunek do samego siebie

*                   celowość

*                   poczucie wolności i odpowiedzialności

*                   stosunek do śmierci i samobójstwa.

Natomiast najbardziej konstruktywny obraz przedstawiały w obu grupach kategorie:

*                   afirmacja życia,

*                   sens życia.

Znalazło to swój wyraz w odpowiedziach udzielanych w trzeciej części testu na temat dążeń, ambicji i celów życiowych. Wśród osób uzależnionych dominuje chęć wyleczenia się z narkomanii (53,3%), wspomagana chęcią założenia rodziny (26,7%) oraz prowadzenia zwykłego życia (16,7%). Wśród młodzieży zagrożonej uzależnieniem aż ponad 25% nie wie co chciałoby osiągnąć, wśród pozostałych dominuje chęć ukończenia nauki (20%), zdobycia zawodu (16,7%), założenia rodziny (20%), rozpoczęcia nowego życia (16,7%) i uzyskania względnego dobrobytu (16,7%). Dla porównania, w grupie kontrolnej pragnienia jakościowo zbliżone są do oczekiwań w grupie młodzieży...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin