Fabryka Biedermana.doc

(35 KB) Pobierz
Bitwa o Biedermanna

Bitwa o Biedermanna

 

10.04.2008

 

Do ostrego starcia między służbami konserwatorskimi a prywatnym inwestorem doszło wczoraj na terenie zabytkowej części słynnej fabryki Biedermanna przy ul. Smugowej.

 

Konserwatorzy za wszelką cenę chcieli powstrzymać błyskawiczną rozbiórkę budynków pofabrycznych, zaś ich właściciele robili wszystko, aby ich spławić i skończyć rozbiórkę. I mimo interwencji policji, w dużym stopniu im się udało. Jak to było możliwe? Ponieważ powołali się na fatalną decyzję Urzędu Miasta.

 

Dawny zakład Biedermanna znany był po wojnie jako zakłady bawełniane im. Harnama. W latach 90. upadły. Kompleks pofabryczny rozparcelowano i sprzedano. Najokazalszą jego część kupił prywatny inwestor. W końcu 2007 roku dostał on zgodę z magistratu na wyburzenie stojących na działce budynków. Wśród nich prawdziwymi perłami są: wieża ciśnień, tzw. wieża kurzowa i łączący je budynek. Obiekty były wpisane do ewidencji zabytków, ale decyzja Urzędu Miasta umożliwia ich zniszczenie. Gdy pracownicy Biura Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Łodzi dowiedzieli się o tym, złapali się za głowę.

 

- Przecież miasto mogło skontaktować się z nami, które obiekty wpisać do rejestru zabytków i w ten sposób je uratować - twierdzą. Tak się nie stało. Dlaczego?

 

- Znalazłem się między młotem o kowadłem - tłumaczy architekt miasta Marek Lisiak. - Z jednej strony, obiekty były tylko w ewidencji zabytków i nie mieliśmy podstaw prawnych, by nie wydać zgody na wyburzenie. Z drugiej strony, gdybyśmy zwlekali ze zgodą, to zapłacilibyśmy karę.

 

Kolejna odsłona dramatu byłej fabryki nastąpiła wczwartek 3 kwietnia, gdy pod bramą posesji, uprzedziwszy wcześniej właściciela, zjawili się przedstawiciele BWKZ, ale ich nie wpuszczono i odeszli z kwitkiem. W poniedziałek zaś ruszyła rozbiórka i w ciągu jednego dnia zniknęły tkalnia i przędzalnia. W odpowiedzi konserwatorzy wczorajo godz. 11 zjawili się, by zastopować dalszą rozbiórkę. Jednak ani przedstawiciel inwestora, ani kierownik prac rozbiórkowych nie ustąpili i nie chcieli podpisać protokołu w tej sprawie. O godz. 14 konserwatorzy zjawili się już z decyzją o wstrzymaniu robót.

 

- Nie mieliśmy komu jej wręczyć, bo kierownika prac rozbiórkowych już nie było - opowiada Piotr Ługorowicz z BWKZ. - Nie chciano nas wpuścić, więc wezwaliśmy policjantów, z którymi obejrzeliśmy teren. Okazało się, że mimo naszej interwencji, rozbiórkę cały czas prowadzono. To ewidentne złamanie ustawy o ochronie zabytków.

 

Przedstawiciel inwestora nie chciał rozmawiać z prasą. Dziś rano konserwatorzy znów tam się zjawią, by uratować choć pozostałe obiekty.

 

 

Konserwatorzy walczą, by uratować wspaniałą wieżę ciśnień z końca XIX wieku, wieżę kurzową i łącznik między nimi

 

Wiesław Pierzchała - POLSKA Dziennik Łódzki

 

Fabryka Biedermanna zniknęła a winnych nie ma

 

11.04.2008

 

Konserwatorzy nadal walczą o uratowanie reszty zabytkowej przędzalni fabryki Biedermanna. Dotarliśmy do urzędnika magistratu, który wydał fatalną - naszym zdaniem - decyzję o rozbiórce tego cennego obiektu. Jest nim główny specjalista Wiesław Zagdan z Wydziału Administracji Architektoniczno-Budowlanej UM.

 

Twierdzi, że decyzję podjął zgodnie z prawem, gdyż fabryka była jedynie w ewidencji, a nie rejestrze zabytków. Stwierdził, że nie musiał, bo nie ma takich wymogów, konsultować swojej decyzji z biurem konserwatora wojewódzkiego. Wobec naszego zdumienia, że lekką ręką podpisał zgodę na rozbiórkę wspaniałych obiektów zaznaczył, że rocznie podejmuje około dwóch tysięcy decyzji i szczegółów tej sprawy nie pamięta.Także jego przełożony, dyrektor wydziału Wiesław Makal, twierdzi, że nie złamano przepisów i nie widzi powodów, aby wobec pracownika wszczynać postępowanie wyjaśniające. Cenny obiekt zniknął, a winnych nie ma. Dyrektor Makal zgodził się jednak z nami, że prawo w takich przypadkach jest dziurawe i jeśli obiekty są w ewidencji, to przed decyzją o ich rozbiórce należałoby skonsultować się ze służbami konserwatorskimi, czy któregoś budynku nie warto by uratować. Po interwencji konserwatorów prace przy rozbiórce zostały wstrzymano. Uratowane obiekty mają być wpisane do rejestru zabytków w ciągu miesiąca.

 

Wiesław Pierzchała - POLSKA Dziennik Łódzki

 

 

Złomiarze rozbierają fabrykę Biedermanna

 

24.04.2008

 

Nie ma szczęścia bardzo cenna dla historii miasta dawna fabryka Biedermanna przy ul. Smugowej. Najpierw inwestor, mając zgodę miasta, rozebrał ją do połowy, a teraz zaczęli tam grasować zbieracze złomu.

 

- Dzień po dniu mieszkaniec Bałut alarmował nas, że coś niedobrego dzieje się na terenie pofabrycznym - mówi wojewódzki konserwator zabytków Wojciech Szygendowski. - Okazało się, że wdzierają się tam złomiarze, kradnąc różne metalowe elementy. Jeśli chodzi o dalszą rozbiórkę, to została ona powstrzymana i nie ma nowych działań w tym kierunku. Stało się tak na nasz wniosek, gdyż część kompleksu Biedermanna, z wieżą ciśnień na czele, chcemy wpisać do rejestru zabytków.

 

Na ocalałe resztki fabryki będą też zwracać uwagę patrole strażników miejskich.

 

- Do tej pory nie mieliśmy sygnałów o złomiarzach w fabryce przy Smugowej - twierdzi Radosław Kluska ze straży miejskiej. - Teraz już wiemy, że tam się pojawiają i będziemy mieli na nich baczenie. Pamiętam, że zbieracze złomu grasowali też w kompleksie po- fabrycznym Scheiblera przy ul. Tymienieckiego, tam gdzie teraz budowane są lofty. Złapaliśmy ich na gorącym uczynku podczas kradzieży.

 

 

Część fabryki rozebrano wskutek fatalnej decyzji miasta

 

Wiesław Pierzchała - POLSKA Dziennik Łódzki

 

Na odsiecz fabrykom i willom, które nie są jeszcze zabytkami

 

16.11.2008

 

Zabytkowe wille i kompleksy fabryczne z okresu "Ziemi obiecanej" stanowią o klimacie i tożsamości Łodzi. Dlatego szokiem było, że niektóre z nich - na czele z browarem Anstadta przy ul. Sędziowskiej oraz fabrykami Eisertów przy ul. Żeromskiego i Biedermannów przy ul. Smugowej - zniknęły z krajobrazu miasta. Aby zapobiec dalszym wyburzeniom, konserwatorzy chcą dopisać do rejestru zabytków kolejne budynki, m.in. fabryki Ludwika Geyera, Zygmunta Jarocińskiego, Borysa i Nauma Eitingonów oraz willę Bluma i Monitza. Zaczął się wyścig z czasem...

 

Wieża kurzowa u Biedermanna

 

Powtórzyła się więc sytuacja, jak ze słynną fabryką Roberta Biedermanna, czyli późniejszymi zakładami Harnama przy ul. Smugowej 12. Konserwatorzy nie zdążyli wpisać jej do rejestru zabytków i inwestor zaczął wyburzać budynki. Alarm podniesiony w mediach - m.in. na łamach naszej gazety - sprawił, że interweniowała policja i prace zostały zastopowane. Jednak z potężnej tkalni został tylko budynek z dwiema wspaniałymi, stylowymi wieżami: wodną i kurzową. Wszystko wskazuje na to, że wkrótce zostanie wpisany do rejestru zabytków i uratowany.

 

Wiesław Pierzchała - POLSKA Dziennik Łódzki

 

 

Spychacze w fabryce Biedermana

 

sasza

2008-12-03, ostatnia aktualizacja 2008-12-04 10:12

 

Na terenie zakładów łódzkiego fabrykanta znowu pojawił się ciężki sprzęt. Od rana robotnicy pracowali z koparkami, spychaczami i ciężarówkami.

 

Już drugi raz w tym roku czytelnicy "Gazety" zaalarmowali o pracach na terenie fabryk obok parku Helenowskiego: - Na miejscu pracuje ciężki sprzęt: spychacze, koparki, pojazdy z wysięgnikami do strącania resztek muru. Ciężarówki od rana wywożą gruz, po tym co zostało wcześniej wyburzone - opowiadali.

 

Wyburzanie zabytkowej fabryki rozpoczęło się w kwietniu. Jej właściciel miał na to zgodę łódzkiego magistratu. Wówczas jednak wojewódzki konserwator zabytków zaczął wpisywać fabrykę do rejestru zabytków. Wstrzymał prace, ale z zakładów Biedermana zostały tylko dwie wieże - kurzowa i wodociągowa - oraz mury kotłowni, piwnice i kawałek ściany tkalni.

 

Fabryka została wpisana do rejestru w październiku. Właściciele odwołali się od tej decyzji.

 

Wczoraj znów zaalarmowano konserwatora, który wysłał na miejsce swoich pracowników. - Nie stwierdziliśmy, żeby rozbiórka i wyburzenia następnych budynków były kontynuowane. Prowadzone są tam tylko prace wodociągowe - zapewnia Wojciech Szygendowski, wojewódzki konserwator zabytków.

 

Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin