Rola lekarza okulisty w rehabilitacji nowo ociemniałych - Tadeusz Majewski.txt

(56 KB) Pobierz
Opracowanie redakcyjne:    El�bieta Oleksiak
Jerzy Smoli�ski
Redaktor techniczny: W. Cheli�ska
Druk Sp�dzielnia Inwalid�w "Praca" Przemy�l, ul. Jasi�skiego 2 Zam. 1844-81 Nak�. 2500 egz. Wyd. I R-7-

Dr  Tadeusz Majewski
Rola lekarza okulisty w rehabilitacji  psychicznej  nowo  ociemnia�ych
Oraz 
Informator Polskiego Zwi�zku  Niewidomych

WARSZAWA 1981

Spis    tre�ci
I. Rola Lekarza okulisty w rehabilitacji psychicznej  nowo ociemnia�ych
Prze�ycia nowo ociemnia�ych zwi�zane z utrat� wzroku ... 6
Rehabilitacja  psychiczna   nowo   ociemnia�ych   ...... 9
Informowanie  pacjenta  o   �lepocie   ......... 13
Wst�pna   psychoterapia   ............ 14
Bibliografia      .            .      .     .      .     .     .     .    " .     .     ...      .     � 25
II. Informator Polskiego Zwi�zku Niewidomych
Podstawowe,  wiadomo�ci  o  PZN      .      . .      .      .      .     .      .     29
Wykaz adres�w okr�g�w PZN  ..........      32
Wykaz   adres�w   plac�wek   szkolnictwa   specjalnego   dla   dzieci
niewidomych  i niedowidz�cych   .........     34
Plac�wki   szkolenia   zawodowego   niewidomych      .....     36
Wykaz adres�w sp�dzielni  niewidomych         ......     37

ROLA LEKARZA OKULISTY w  rehabilitacji  psychicznej  nowo  ociemnia�ych


W chwili obecnej bardzo wa�ny problem rehabilitacyjny stanowi� nowo ociemniali oraz trac�cy wzrok, kt�rych w ci�gu roku przybywa w Polsce kilka tysi�cy. Wed�ug danych Zak�adu Ubezpiecze� Spo�ecznych - w 1969 roku grup� inwalidzk� z powodu uszkodzenia narz�du wzroku otrzyma�y og�em 1942 osoby, w tym grup� I - 748 os�b i grup� II - 1158 os�b, podczas gdy w 1976 roku liczby te wzros�y do 4807 os�b, w tym do 2751 os�b z I grup� inwalidzk� i 2056 os�b z II grup�. S� to osoby uznawane w my�l polskiej definicji �lepoty za niewidome. Liczby te dotycz� tylko os�b pracuj�cych, kt�re z uwagi na inwalidztwo wzroku zosta�y skierowane na komisje lekarskie do spraw inwalidztwa i zatrudnienia w celu ustalenia renty. Nie obejmuj� wi�c os�b, kt�re by�y badane i zakwalifikowane do grup inwalidzkich z powodu uszkodzenia wzroku w innych celach, np. zatrudnienia, zwolnienia od s�u�by wojskowej itp. W tym zakresie brak jest dok�adniejszych danych. St�d w rzeczywisto�ci liczba os�b nowo ociemnia�ych jest jeszcze wi�ksza. Dla pe�nego zobrazowania przyrostu inwalid�w wzroku w Polsce nale�y poda�, �e w 1969 r. komisje lekarskie do spraw inwalidztwa i zatrudnienia orzek�y inwalidztwo wzroku kwalifikuj�ce do III grupy u 2587 os�b pracuj�cych. S� to tzw. osoby s�abo-widz�ce i jednooczne. Liczba takich orzecze� wzros�a w 1976 r. do 3678.
Wszystkie wy�ej wymienione grupy inwalid�w wzroku wymagaj� rehabilitacji, czyli przygotowania do �ycia osobistego, rodzinnego i spo�ecznego w nowych, zmienionych warunkach. Ponadto powa�na liczba tych os�b wymaga przygotowania do pracy. Dotyczy to tych os�b, kt�re zamierzaj� powr�ci� do czynnego �ycia zawodowego.
W zasadzie wszyscy nowo ociemniali i trac�cy wzrok maj� kontakt z lekarzem. Lekarz jest w�a�ciwie pierwsz� osob�, kt�ra informuje pacjenta o jego kalectwie i jest �wiadkiem jego reakcji na t� wiadomo��. Z regu�y sprawuje on te� opiek� nad pacjentem w pierwszych trudnych dla niego dniach. Z tego te�

powodu mo�e on bardzo wiele zdzia�a� w zakresie przystosowania pacjenta do nowych, zmienionych na skutek kalectwa warunk�w.
Prze�ycia nowo ociemnia�ych zwiqzane z utra�q wzroku
Utrata wzroku mo�e nast�pi� nagle, niespodziewanie, zaskakuj�c cz�owieka lub stopniowo, powoli na przestrzeni pewnego okresu czasu. Szczeg�lnie dramatyczna jest nag�a utrata wzroku, gdy zdrowy cz�owiek w jednej chwili staje si� niewidomy, bezradny i pe�en cierpie�. Moment u�wiadomienia sobie faktu �lepoty i jej skutk�w oraz faktu nieodwracalno�ci tego stanu dzia�a na ociemnia�ego w spos�b szokuj�cy. Jest to ogromne prze�ycie, kt�re cz�sto przekracza wydolno�� uk�adu nerwowego, powoduj�c zachwianie r�wnowagi mi�dzy procesami pobudzania i hamowania, a niejednokrotnie nawet zahamowania pewnych proces�w korowych. Poci�ga to za sob� gro�ne skutki psychiczne, nosz�ce cechy szoku, gdy� ca�e �ycie psychiczne zostaje jak gdyby sparali�owane. W tym okresie nast�puje nie tylko dezorganizacja reakcji emocjonalnych, lecz r�wnie� zahamowanie mechanizm�w samokontroli i samoobrony. Nie pozostaje to bez wp�ywu na zachowanie si� nowo ociemnia�ych, kt�re mo�e przyj�� r�ne formy. Jedni ca�� rozpacz, �al i tragizm wyra�aj� na zewn�trz w postaci p�aczu, krzyku, agresji s�ownej - wpadaj� po prostu w sza� oraz w bezgraniczny strach i l�k; inni natomiast zamykaj� si� w sobie i prze�ywaj� swoj� tragedi� w samotno�ci, spokoju i biernym bezruchu.
Nag�a utrata wzroku i zwi�zane z ni� prze�ycia stanowi� pewien uraz psychiczny wywo�uj�cy stany, wzgl�dnie reakcje nerwicowe. Utrzymuj� si� one u nowo ociemnia�ych bardzo d�ugo i trudno je usun��, gdy� maj� charakter odruchowo-warunkowy. S� one wzmacniane i utrwalane codziennymi sytuacjami, pe�nymi ogranicze� i trudno�ci, w jakich nagle znajduje si� cz�owiek pozbawiony zdolno�ci widzenia. Dlatego w tym okresie bardzo potrzebna jest mu pomoc innych os�b, a szczeg�lnie psycholo-

ga. Proces adaptacji do nowych warunk�w musi rozpocz�� si� natychmiast, kiedy tylko do �wiadomo�ci ociemnia�ego dotrze tragiczna prawda o nieodwracalno�ci jego kalectwa. Lekarze niestety, cz�sto pope�niaj� b��d daj�c swemu pacjentowi pewn� nadziej� na uratowanie czy odzyskanie wzroku, aby w ten spos�b zaoszcz�dzi� mu szoku psychicznego i z�agodzi� jego cierpienia. Op�nia to wprawdzie wyst�pienie i os�abia nasilenie tragicznych prze�y�, ale r�wnocze�nie op�nia tak�e moment przyst�pienia ociemnia�ego do rzeczywistej rehabilitacji. Wi�kszo�� ociemnia�ych mocno si� trzyma tej nadziei i czeka na jej urzeczywistnienie, nie maj�c ochoty ani si� do pracy nad przystosowaniem si� do �ycia bez wzroku.
Po silnym szoku psychicznym nast�puje okres pozornego uspokojenia, w kt�rym cz�owiek pozbawiony nagle zdolno�ci widzenia wyobra�a sobie przysz�o�� w samych "czarnych" kolorach. Jego �ycie przenika odt�d g��boki pesymizm. Wydaje mu si�, �e dozna� straty po kt�rej on sam nie przedstawia ju� �adnej warto�ci. Podobnie nie dostrzega takiej warto�ci, dla kt�rej mia�by �y�. Na ka�dym kroku odczuwa swoje uzale�nienie, beznadziejno��, nieprzydatno�� do najprostszych nawet prac. Napawa go to rozpacz�, smutkiem i �alem za tym wszystkim, co straci� na skutek �lepoty. Uwa�a, �e wszystko jest dla niego stracone. Szuka winnych swego nieszcz�cia: obwinia lekarzy w przypadku nieudanej operacji, mylnej diagnozy czy niedostatecznej opieki; obwinia zak�ad pracy czy swoich koleg�w, je�li wzrok straci� z ich powodu; nie mo�e sobie darowa� swej lekkomy�lno�ci, o ile sam si� do tego przyczyni�. W rezultacie zaczyna zastanawia� si� nad sob� i swoim �yciem, dochodz�c na og� do wniosku, �e straci�o ono dla niego sens. Dlatego te� nierzadkim zjawiskiem w tym okresie jest zamiar pope�nienia samob�jstwa.
Jest to okres g��bokiej depresji, d�ugotrwa�ych rozmy�la� i zupe�nej bezczynno�ci. "Okres depresji - pisze L. S. Cholden (3) - stanowi normaln� faz� procesu rehabilitacji". Stan ten ulega stopniowemu nasileniu w miar� u�wiadamiania sobie nowych dowod�w potwierdzaj�cych wielko�� doznanych strat i ogranicze�. Szczeg�lnie potrzebna jest w�wczas ociemnia�emu

pomoc w odnalezieniu perspektyw �yciowych i usuni�ciu wszystkich w�tpliwo�ci i niepewno�ci, jakie go nurtuj�. Te ostatnie dotycz� zar�wno jego osoby - jego aktualnych mo�liwo�ci zawodowych i spo�ecznych, jego przysz�o�ci - jak r�wnie� stosunku i postaw cz�onk�w rodziny, przyjaci� i znajomych. W�r�d pyta� nurtuj�cych na og� nowo ociemnia�ych mo�na spotka� takie, jak: kim teraz jestem - czy jestem nadal istot� ludzk� z wszystkimi mo�liwo�ciami, perspektywami i prawami? Co mam teraz robi� - jak post�powa� nie maj�c wzroku? Jaka b�dzie moja przysz�o�� - czy b�d� m�g� pracowa� i to w swoim zawodzie? Jak przyjmie mnie rodzina, przyjaciele, znajomi - mo�e mnie odrzuc� i opuszcz�?
U�wiadomienie sobie przez ociemnia�ego, �e opr�cz doznanych ogranicze� i strat zachowa� on pewne zdolno�ci i umiej�tno�ci oraz, �e w zwi�zku z tym przedstawia jednak pewn� warto�� - jest momentem prze�omowym, po kt�rym nast�puje gotowo�� podj�cia dzia�ania i wst�pienia na drog� rehabilitacji. Stopniowo przekonuje si� on, �e wprawdzie straci� wzrok, ale dalej pozosta� cz�owiekiem z pe�nym prawem do walki o swoje szcz�cie i realizacj� w�asnych plan�w �yciowych. Aktywizacja i w��czenie si� w nurt �ycia najbli�szego otoczenia zaczyna powoli wypiera� stan depresji i pesymistyczn� wizj� przysz�o�ci. Post�p w tym zakresie odbywa si� jednak stopniowo pewnymi skokami, z cofaniem si� nawet wstecz. Trudno�ci i nik�e rezultaty, jakie wyst�puj� w pocz�tkowym okresie psychicznej adaptacji, hamuj� cz�sto proces likwidacji depresji, a czasem nawet j� pog��biaj�. Powr�t do pe�nej r�wnowagi psychicznej i pe�nej aktywno�ci jest na og� procesem trudnym i d�ugotrwa�ym. Bywaj� tak�e wypadki, �e po prze�amaniu przez ociemnia�ych we-n�trznych opor�w, post�p jest bardzo wyra�ny i nast�puje do�� szybko.
Cz�sto okres utraty wzroku trwa ca�ymi miesi�cami, czy nawet latami, kiedy zanik zdolno�ci widzenia nast�puje powoli i stopniowo. Przy takim stanie rzeczy trac�cy wzrok �yje w ci�g�ej niepewno�ci i powracaj�cej wci�� nadziei na uratowanie czy zahamowanie tego procesu, co wywo�uje u niego uczucie sta�ego niepokoju. Nie wiedz�c czy i kiedy nast�pi ca�kowita �lepota, trudno mu podj�� decyzj� w sprawie plan�w i zamie-
8

rze� na przysz�o��, realizowa� konkretne cele �yciowe, d��y� do stabilizacji swego �ycia. Niepok�j i niepewno�� sprawiaj� mu wiele cierpie� i hamuj� jego aktywno��.
Poci�ga to za sob� stopniowe wycofywanie si� z �ycia spo�ecznego. "Przed�u�aj�cy si� niepok�j - pisze H. Rusalem (7) - mo�e spowodowa� tak�e powa�ne zaburzenia psychiczne i trudno�ci we wsp�yciu z innymi". W wyniku przeci��enia kom�rek nerwowych permanentn� niepewno�ci� i niepokojem nast�puj�, podobnie jak u nagle ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin