INSCENIZACJA NA DZIEŃ MAMY I TATY pt.doc

(31 KB) Pobierz

INSCENIZACJA NA DZIEŃ MAMY I TATY pt. „Grymaśna stokrotka”

Narrator:

Na zielonej łące, w majowym słonku,

Nieopodal drewnianego płotka,

Rosła sobie grymaśna Stokrotka.

 

Narrator :

Prosiły ją o rękę różne kwiatki:

Kaczeńce, Maki, Rumianki i Bratki.

Ale Stokrotka uparta była,

Ze wszystkich sobie żarty stroiła.

Pierwszy przyszedł żółty Kaczeniec…

Kaczeniec:

Chętnie się z Tobą, Stokrotko, ożenię,

Jestem żółty jak słoneczko,

Będę wielbił Cię żoneczko!

Stokrotka:

Tyś jest żółty, ja różowa,

Taka para kolorowa – to nie dla mnie!

Idź się oświadcz innej pannie.

Narrator:

Spuścił główkę, smutny kaczeniec,

Jego płatki oblał rumieniec.

Nie powiedział ani słowa,

Poszedł i w trawie się schował.

(Z ukrycia sceny przyglądał się Mak, powoli wychodzi na scenę)

 

Mak:

Jestem Stokrotko, czerwony

- wymarzony mąż dla różowej żony.

Będę ,Cię, mój kwiatuszku, na rękach nosił

I prezenty cenne znosił.

Stokrotka:

No nie wiem, nie wiem,

Pomyślę jeszcze…

Narrator:

Maczek się skłonił…

Podrapał w głowę…

Mak:

Hm… pomyśli jeszcze…

Rumianek:

(Wesoło w podskokach zbliża się do Stokrotki)

Moja śliczna Stokroteczko,

Zostań proszę, mą żoneczką.

Będę miły, będę grzeczny,

Wszystko dla mojej żoneczki!

Narrator:

Stokrotka nawet nie spojrzała,

Dumna na kolejnych panów czekała…

A Rumianek westchną tylko…

Rumianek:

(Schodzi ze sceny ze spuszczoną głową)

Pewnie czeka na Motylka…

 

Narrator:

Bratek poprawia płatki, gładzi listki,

A Stokrotka widzi to wszystko…

Stokrotka:

Nie ma mowy, drogie panie,

Żoną pańską nie zostanę!

Narrator:

Odszedł Bratek, usiadł w cieniu, myślał,

że się życie jego zmieni.

A Stokrotka została sama…

Kwiatki:

(Wszystkie razem)

Wielka mi dama!

Narrator:

Z góry przysłuchiwała się Pszczoła…

Pszczoła:

(Staje koło Stokrotki)

Oj, historia niewesoła.

Stokrotka zarozumiała, męża nie będzie miała

Narrator:

Nad łąką przelatywał motylek, przysiadł na listku na chwilę…

Motyl:

(dołącza do nich)

Stokrotka nie była miła,

Tylu Kwiatkom przykrość sprawiła.

Przez nią smutny jest każdy kwiatek:

Kaczeniec, mak, rumianek i bratek…

Narrator:

Przechodziła też rodzina żuczków…

(cała rodzinka dołącza do rozmawiających)

Pan żuk:

Będziesz miała, stokrotko, nauczkę.

Taka z ciebie dama, rośnij sobie sama!

Pani  żukowa:

Nie przesadzaj ,mój miły,

Może kwiatki się jej po prostu znudziły?

Żuczek:

Gdyby moja mama, taty – żuka nie chciałą,

Dzisiaj by mnie- żuczka nie miała…

Narrator:

Z lasu przyleciała Biedronka…

Biedronka:

Na moje czarne kropeczki,

Czego wy chcecie od tej  biednej Stokroteczki?

Pszczoła:

Ciebie tu, biedronko, nie było.

Nie wiesz co się wydarzyło!

Motyl:

Tak stokrotka grymasiła,

Że wszystkie kwiatki obraziła

Pan żuk:

Chce być sama – niech jest sama!

Wielka mi dama!

 

Pani  Żukowa:

Nie przesadzaj ,mężu miły,

Kwiatki się jej już znudziły…

Narrator:

Nad łąkę przybiegły dzieci z przedszkola

Dziecko 1:

Dzisiaj jest dzień taty i mamy,

Chodźcie trochę kwiatów nazrywamy.

Dziecko 2:

Ja dla mamusi uplotę wianek,

Gdzie rośnie rumianek?

Dziecko 3:

Ja dla tatki pozrywam maki i bratki.

Dziecko 1:

Spójrzcie, kaczeńce żółte jak słońce,

Jak życzenia dla rodziców gorące.

Dziecko 2:

O, stokrotka, rośnie sama,

Dostanie ją moja mama!

Narrator:

Stokrotka nie chciała słyszeć o żonie,

więc stoi sama w wazonie.

Tak samo jak inne kwiatki:

Kaczeńce, maki, rumianki i bratki.

Teraz cieszą się wszystkie dzieci, bo rodzice przytuleni patrzą na kolorowy bukiecik.

 

 

 

 

 

 

 

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin