25th Hour pol.txt

(96 KB) Pobierz
00:00:00:movie info: XVID 640x272 23.976fps 699.9 MB|/SubEdit b.3875 (http://alfa.icis.pcz.czest.pl/~subedit)/
00:00:04:T�umaczenie: Melinea & Timmy|softSTORM CREW
00:00:20:Poprawki: Karol Sz
00:00:48:Sp�jrz na niego.|Jeszcze �yje.
00:00:50:Ten pies...|jak wy go nazywacie? Bull pit?
00:00:53:Nie. Pitbull.|Ale to nie jest pitbull.
00:00:54:Nie wiem jaka to rasa.
00:00:55:Ale za�o�� si�, �e kto� na niego|wyda� troch� pieni�dzy.
00:00:57:Daj mi sw�j pistolet.
00:00:58:- Chcesz go zastrzeli�?|- Tak.
00:01:00:Oszala�e�?
00:01:01:Kto� go tutaj zostawi�,|�eby cierpia� i zdech�.
00:01:04:Kto�... Kto� go wyrzuci�|przez pieprzone okno,
00:01:06:i po prostu pojecha� dalej.
00:01:07:To straszne. Chod�.|Ludzie na nas czekaj�.
00:01:09:Daj spok�j.|Przywykli do czekania.
00:01:13:Biedne stworzenie.|Jezu, chyba ma z�amane biodro.
00:01:17:Cholera!
00:01:21:Skurwiel. Zosta�o w nim jeszcze|du�o zaciek�o�ci, co?
00:01:24:My�l�, �e ten bull pit|nie chce si� z tob� bawi�, Monty.
00:01:26:Tak... Nie �artuj...
00:01:27:Chod�.|Chcesz, �eby przyjecha�a policja?
00:01:29:Patrz, u�yli go jako pierdolonej popielniczki, stary.
00:01:31:Co za banda dupk�w.|Zabierzmy go do baga�nika.
00:01:33:Co?!
00:01:34:Tam dalej jest pogotowie weterynaryjne.|Lubi� tego go�cia.
00:01:38:On chcia� odgry�� ci twarz.
00:01:40:To tylko mi�so.
00:01:42:Chcesz psa...|Kupi� ci jutro milutkiego szczeniaczka.
00:01:44:Nie, nie.|Na co mi kurwa szczeniaczek? Chod�.
00:01:46:Gdzie idziesz, Monty?|Monty, czekaj.
00:01:49:Co do...|Nie zbli�� si� do tego bull pit-a, Monty.
00:01:52:To co� jest odra�aj�ce.
00:01:53:M�wi�em ci...|to nie jest pit bull.
00:01:54:Sp�jrz na niego.|To dobry pies.
00:01:56:Widz� to w jego oczach.|Twardy z niego gnojek.
00:01:58:On nie le�a� tutaj tak sobie,|bez powodu.
00:01:59:Czasami my�l�,|�e jeste� bardzo g�upi.
00:02:01:Je�li b�dziemy czeka� d�u�ej,|on zdechnie, tak?
00:02:03:Chcesz go zastrzeli� moim pistoletem.
00:02:05:To by� przejaw lito�ci.|On nie chce jeszcze umiera�.
00:02:07:On chce �y�.
00:02:08:M�wi ci to w tej chwili?
00:02:09:Nie, ale on jest jak dziecko, tak?
00:02:11:One nie narzekaj�|i nie krzycz� tak sobie,
00:02:13:Jak widz� lekarza|zbli�aj�cego si� z ig��.
00:02:16:Na d�u�sz� met�,|to wyjdzie mu na dobre.
00:02:19:Ty nie masz dziecka.
00:02:22:Nie mog� nawet z tob� gada�,|Kostya.
00:02:26:No chod�.
00:02:27:No dalej, ty ma�y skurwysynie.
00:02:29:Hej. Przestaniesz tak tam sta�?
00:02:31:Pomo�esz mi tu kurwa?
00:02:33:Po prostu... Spr�buj odwr�ci� jego uwag� ode mnie,|albo co� w tym stylu.
00:02:36:No dalej!
00:02:42:W�a� do...
00:02:48:Pr�buj� ci pom�c,|ty ma�y kutasie!
00:02:52:I co? Daj spok�j...
00:02:55:Kto jest wi�kszym macho?
00:02:57:Monty jest wi�kszym macho!
00:02:59:Co ty kombinujesz w swej ma�ej g��wce?
00:03:00:Troch� sztuczek,|kilka szybkich ruch�w.
00:03:02:Bum. I z�apany.
00:03:03:Tak, troch� sztuczek i szybkich ruch�w.
00:03:05:Krwawisz.|Ugryz� ci�.
00:03:07:To krew psa.
00:03:08:Bo�e, musisz si� nauczy�|jak si� troch� wyluzowa�.
00:03:10:Zacznij �y�.
00:03:11:Masz dziur� w szyi|i krew z niej leci.
00:03:14:To tylko ma�e mi�osne ugryzienie|za uratowanie jego obdartej dupy.
00:03:17:Zasada numer jeden... Nie mo�esz|zabiera� na wp� zdech�ych zwierz�t.
00:03:20:Ludzie na nas czekaj�.
00:03:22:Ludzie z pieni�dzmi.
00:03:24:Chcesz si� bawi� w kowboja!
00:03:26:Nie... psiego kowboja|na �rodku autostrady.
00:03:27:Psiego kowboja?|�mieszne, Kostya.
00:03:29:- Tak, �mieszne.|- Opanowa�e� j�zyk do perfekcji.
00:03:31:Jeste� pechowy, Monty.|Przynosisz mi pecha.
00:03:33:Zawsze jak co� ma p�j�� �le,|idzie �le.
00:03:35:Teraz nie liczymy si� tylko my,|gdy wychodzimy.
00:03:37:Teraz jeste� ty, ja i Doyle.
00:03:39:Kim jest Doyle?
00:03:39:Doyle! Prawo Doyle'a.
00:03:41:- Prawo Murphy'ego.|- Co?
00:03:42:Kim jest Murphy?
00:03:43:Kim jest Murphy? Kim jest Doyle?
00:03:44:To Prawo Murphy'ego...
00:03:46:"Cokolwiek ma p�j�� �le|p�jdzie �le."
00:03:47:- To ten! Tak.|- Tak, to on.
00:04:43:25-ta Godzina
00:07:49:Jak leci, Monty?|Cze��, Doyle.
00:07:51:Spokojnie, Doyle. Spokojnie.
00:07:53:Czego chcesz, Simon?
00:07:55:Ja...|Jestem na g�odzie.
00:07:57:Obudzi�em si� godzin� temu.|I by�em na g�odzie.
00:07:59:Nic na to nie poradz�.|Id� na 110-t� ulic�.
00:08:01:110-t� ulic�?
00:08:03:Daj spok�j, stary.|Nie mog� tam p�j��.
00:08:05:To znaczy...
00:08:06:Schowaj to. Schowaj.
00:08:09:Ja... Ja nie...
00:08:11:Nie oczekuj� od ciebie �adnej lito�ci.
00:08:13:Sko�czy�em z tym, Simon.
00:08:14:Tego ranka,|goli�em si�,
00:08:15:i zaci��em si�...|sp�jrz... cztery razy.
00:08:18:Dalej, Monty!|Daj spok�j, stary!
00:08:21:Nie mog� i�� do Harlemu.|Sp�jrz na mnie.
00:08:23:Tamci z "Yos"...
00:08:25:zjedz� mnie tam �ywcem, stary.
00:08:27:Nie siedz� ju� w tym interesie, Simon.
00:08:29:Id� ze swoimi problemami do kogo� innego.|Zostaw mnie w spokoju.
00:08:31:Boisz si�, �e...|�e ci� wsypi�?
00:08:34:Wiesz kim jestem.|To ja. Simon.
00:08:36:Nie s�uchasz mnie.|Przyskrzynili mnie.
00:08:39:Ok? Sko�czy�em z tym.
00:08:40:Gra sko�czona.
00:08:42:Przez pi�� lat przychodzi�em do ciebie,|stary... Pi�� lat!
00:08:44:Zabieraj si� st�d.
00:08:46:Wypierdalaj st�d.
00:08:47:Dobra.|Ja... ja... Ju� id�.
00:08:50:Niepotrzebnie si� tak tym wszystkim denerwujesz.
00:08:52:Ale...|Zapami�tam to sobie.
00:08:55:Dobra?|Zapami�tam to.
00:09:22:To jest Dante.
00:10:13:Jak on si� wabi?
00:10:14:Doyle.
00:10:15:Cze��, Doyle.
00:10:45:M�wi� ci,
00:10:46:Nie s�dz�, �e w tym roku b�d� si� nadawa�.
00:11:05:Przepraszam pana?|W czym mog� pom�c?
00:11:07:Halo?
00:11:12:Halo?
00:11:14:Przepraszam, s�ucham?
00:11:15:By� pan z kim� um�wiony?
00:11:17:Nie.|Kiedy� tu chodzi�em.
00:11:18:B�d� musia�a pana prosi� o wyj�cie,
00:11:20:i zabranie psa ze sob�.
00:11:21:Tak. Dobrze.|B�dziemy tu tylko chwilk�.
00:11:24:Wprowadzanie ps�w|na teren szko�y jest zabronione.
00:11:25:Dobrze. Rozumiem.
00:11:27:Prosz� spojrze�.|Prosz� podej��. On nie jest gro�ny.
00:11:29:Prosz� zobaczy� jakim by�em gnojkiem.
00:11:36:Ten w �rodku, z pi�k�.
00:11:37:Raczej si� nie wyr�nia�e�.
00:11:40:Nie. Nie.
00:11:41:Dopiero zaczyna�em.
00:11:43:Pierwszak.|Gra�em w pierwszej lidze w koled�u Point guard.
00:11:45:Tak?
00:11:46:Wci�� broni� rekordu najwi�kszej liczby asyst.
00:11:47:Nie, Marvin Ray|pobi� rekord w zesz�ym roku.
00:11:50:Niemo�liwe.
00:11:51:Niemo�liwe.
00:11:52:Jest pani pewna?
00:11:54:Jestem pewna.|Trenuj� dru�yn� dziewczyn.
00:12:01:C�... Byli�my nie do pobicia tego roku.
00:12:04:P�niej wyrzucono mnie z dru�yny za b�jki,
00:12:06:i wszystko si� rozpad�o.
00:12:08:Szkoda.
00:12:09:Wie pani gdzie mo�e by� Jacob Elinsky?
00:12:12:To m�j stary przyjaciel.
00:12:17:"Now let us sport us while we may,"|[Andrew Marvell - "To His Coy Mistress"]
00:12:19:"and now, like amorous birds of prey,"
00:12:21:"rather at once|our time devour"
00:12:23:"than languish|in his slow-chapt power"
00:12:26:"Let us roll all our strength|and all our sweetness"
00:12:29:"up into one ball, and tear|our pleasures with rough strife"
00:12:32:"thorough the iron gates|of life..."
00:12:34:"thus, though we cannot make|our sun stand still,"
00:12:37:yet we will make him run."|[Andrew Marvell - "Do cnotliwej damy"]
00:12:43:Dobrze.
00:12:47:Dobrze.
00:12:48:Wspaniale przeczytane.
00:12:51:Co my�licie o tym?
00:12:55:O co tam chodzi?
00:13:01:- Luke.|- Mog� wyj�� do �azienki?
00:13:02:Nie, by�e� tam 20 minut temu.
00:13:04:Ja... Mam...|Zapalenie p�cherza moczowego.
00:13:07:Wiersz.
00:13:11:"To His Coy Mistress."
00:13:14:Andrew Marvell.
00:13:15:C�, nie ma w tym nic g��bokiego.
00:13:17:Facet po prostu chce j� przelecie�,
00:13:19:i m�wi jej, �eby si� podda�a.
00:13:29:Przepraszam... Na minutk�.
00:13:31:Hej...
00:13:32:- Co si� sta�o?|- No, kto tu jest?
00:13:33:Popatrz, kto tu jest.|To tw�j kumpel.
00:13:36:Przepraszam...|za naj�cie.
00:13:37:Chcia�em tylko z tob�|przez chwil� porozmawia�.
00:13:39:Co... Co si� sta�o?
00:13:40:Nic.
00:13:41:Co to... |Co ty tutaj robisz?
00:13:43:Ucz� klas�.|Tak mi si� wydaje...
00:13:45:- Tak w k�ku?|- Tak.
00:13:46:Wow.
00:13:48:Nie�le. Podoba mi si� to.
00:13:49:Cze��, klaso.
00:13:51:Cze��.
00:13:52:Przepraszam, �e przeszkodzi�em.
00:13:53:Zasz�a drobna zmiana w planach.
00:13:55:Musz� si� zobaczy�|dzi� wieczorem z mym ojcem,
00:13:57:i ci ludzie...|chc� mi urz�dzi� co� w rodzaju...
00:14:00:przyj�cia po�egnalnego, tak?
00:14:02:Tak.
00:14:03:I, mo�e Ty i Frank|mogliby�cie si� gdzie� spotka�.
00:14:06:Mo�e w tym miejscu...|do kt�rego je�dzi Frank.
00:14:09:A ja z�api� ci� p�niej?
00:14:11:Ok.
00:14:12:- Tak?|- Oczywi�cie.
00:14:13:Dobrze.
00:14:16:Ta w czerwonej bluzce jest milutka.
00:14:18:My�l�, �e pu�ci�a mi oko.
00:14:20:Jak ty to robisz, stary?|Nie wiem jak ty to robisz.
00:14:22:Wi�c zobaczymy si� p�niej.
00:14:23:Tak. My�l�, �e mo�e oko�o p�nocy.
00:14:25:O p�nocy. O p�nocy...
00:14:27:- Tak? Dobrze.|- Ok.
00:14:29:Chod�, stary.
00:14:31:Mi�ego dnia.
00:14:38:Przepraszam za to.
00:14:58:O, Chryste.
00:15:23:Masz chwilk�?
00:15:27:Jasne.
00:15:28:Tak, wejd�... wejd�.
00:15:31:My�la�am, �e uczniom nie wolno przebywa�
00:15:33:w pokoju nauczycielskim.
00:15:35:Nie donios� na ciebie.
00:15:40:Tak. Usi�dziesz?
00:15:49:Co mog� dla ciebie zrobi�?
00:15:50:Chc� wiedzie�, dlaczego dosta�am|-5 z mojej pracy.
00:15:52:Dosta�a� to, na co zas�u�y�a�.
00:15:53:Nikt inny w tej klasie|nie potrafi pisa� i pan o tym wie!
00:15:55:Ka�dy to wie.
00:15:56:Nie martw si� o innych.
00:15:57:Ty z nimi nie rywalizujesz.
00:15:59:W�a�nie, �e tak.|Ja z nimi rywalizuj�.
00:16:01:Kiedy sk�ada si� podania do kolegi�w...|M�g� pan o tym s�ysze�...
00:16:04:oni patrz� na te rzeczy,|nazywane "stopniami."
00:16:05:A je�li twoje stopnie|nie s� wystarczaj�co dobre, to wtedy...
00:16:07:Twoje stopnie b�d� dobre.
00:16:08:Vincent Piscella pisze opowiadanie|o swo...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin