The Boxer 1997 Dvdrip Xvid Ac3-Yyddr Cd2.txt

(17 KB) Pobierz
00:00:04:www.NapiProjekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:08:Oglšdaj legalnie, polecaj i zarabiaj  Vodeon.pl
00:00:10:Czy mój tato wraca|do domu czy nie?
00:00:12:Nie oczekuj zbyt wiele,|Liam.
00:00:15:Powiedziałe, że więniowie|wracajš do domu.
00:00:30:O co chodzi?
00:00:33:Jestemy tak bliscy porozumienia...
00:00:36:ale nie chcš ustšpić|co do więniów.
00:00:40:Tak jakby Anglicy|nie chcieli zawieszenia broni.
00:00:45:Harry mówi, że odpowiedzš tylko|na przemoc.
00:00:58:- To zdrada.|- Belfast górš!
00:01:01:Belfast powraca do życia.
00:01:04:Ludzie widzš człowieka,|który żył kiedy przemocš...
00:01:08:a teraz walczy według zasad.
00:01:10:To działa na ich wyobranię.
00:01:12:Tutaj ludzie sš razem--|Katolicy i protestanci--
00:01:16:bez urazy.
00:01:18:Nie spiesz się.
00:01:20:Jak go zaatakujesz za wczenie,|będziesz miał kłopot.
00:01:25:- Jak leci?|- Niele.
00:01:27:- Dzieci cieszš się ze sprzętu?|- Bardzo.
00:01:29:Danny, znasz Reggiego Bella,|z wydziału społecznego R UC.
00:01:33:Powodzenia.|To dobre dla miasta.
00:01:36:Dobre dla nas wszystkich.
00:01:40:Pięknie.|Zostawię was.
00:01:42:- Wszystkiego najlepszego, Reg.|- Dzięki.
00:01:50:- Nie lubię być wykorzystywany.|- O co ci chodzi?
00:01:53:- Nie lubię być wykorzystywany.|- Dał dzieciakom sprzęt.
00:01:56:Skoncentruj się na boksie.
00:02:08:- Wszystko gotowe.|- Dobra.
00:02:11:ldzie Joe Hamill.
00:02:16:Skurczybyk z lRA!
00:02:22:- Skurczybyk!|- Wyno się z Belfastu!
00:02:24:Przestańcie ze sobš walczyć!
00:02:27:Czy możemy razem zapiewać...
00:02:29:piosenkę, którš wszyscy znamy,|''Chłopiec o imieniu Danny''?
00:02:32:Wszyscy razem.
00:02:33:- Gdzie jest Liam?|- Nie przyjdzie.
00:02:38:Powiedział,|że nie chce przyjć?
00:02:40:Tak.|Powiedział, że nie chce.
00:02:47:Och, Danny
00:02:50:Kobzy|Kobzy nawołujš
00:02:55:Od doliny do doliny
00:02:58:Aż po góry
00:03:02:Lato się skończyło
00:03:05:I kwiaty usychajš
00:03:09:Słyszałe?|Będziesz z tego dumny.
00:03:13:Frank Patterson siedzi tam z przodu.|Kieruje Klubem Sportowym w Londynie.
00:03:17:- Szykuje promocję.|- Nie teraz, Matt.
00:03:20:Jest w telewizji.
00:03:22:To handel żywym towarem|i my tego nie chcemy.
00:03:25:Zarobimy parę dobrych tysięcy.
00:03:26:Zapomnij o Londynie.|Skoncentruj się na tej walce.
00:03:30:Dobra. Czas ić.
00:03:31:Nie chcę szlafroka.|Niczego nie chcę.
00:03:35:Ale powróć
00:03:39:Gdy lato jest na łškach
00:03:45:Lub gdy dolina cicho pi
00:03:49:Przykryta białym niegiem
00:03:54:Będę tam
00:03:57:Wsłońcu lub w cieniu
00:04:03:Och, Danny
00:04:06:Och, Danny
00:04:08:Tak cię kocham
00:04:14:Dobra, chłopaki, idziemy.|Proszę przestrzegać reguł.
00:04:17:Zabezpieczcie się|i ucinijcie sobie dłonie.
00:04:56:Dobrze! Udać się do rogów.
00:05:00:Raz, dwa...
00:05:02:trzy, cztery...
00:05:04:pięć, szeć...
00:05:07:siedem--
00:05:08:Wszystko dobrze?
00:05:11:Boksuj się!
00:05:38:Raz, dwa, trzy...
00:05:41:cztery, pięć, szeć...
00:05:45:siedem, osiem--
00:05:48:- Wszystko dobrze?|- Tak.
00:05:53:Boksuj!
00:05:59:Raz, dwa, trzy...
00:06:01:cztery, pięć...
00:06:03:szeć, siedem...
00:06:05:osiem, dziewięć, dziesięć!
00:06:18:Dziękuję bardzo.|Dobra robota.
00:06:21:To wspaniały wieczór dla Belfastu.
00:06:23:Tłum zaraz opuci trybuny,|katolicy i protestanci razem.
00:06:25:Orkiestra poprowadzi ich ulicami.|Zrób jak najwięcej zdjęć.
00:06:33:Będš wychodzić razem,|więc możecie usunšć bramki.
00:06:37:Dobrze.
00:07:07:Proszę zachować spokój.
00:07:08:Wyjcia sš oznakowane.
00:07:13:Proszę nie panikować.
00:07:14:Proszę wolno wstać.
00:07:17:l opucić budynek.
00:07:20:Proszę zachować spokój.
00:07:22:Absolutnie nie ma potrzeby|do paniki.
00:07:26:Proszę wychodzić głównym wyjciem.
00:07:30:Zabili policjanta,|Reggie Bella. Chodcie.
00:07:32:Jezu! Chodcie.|Szybko. Ruszajcie się!
00:07:35:Proszę udać się|w kierunku wyjcia.
00:07:39:McCormack! McCormack!|Chcę natychmiast z tobš porozmawiać!
00:07:43:Proszę wychodzić|głównym wyjciem.
00:07:45:- Zabójca gliniarza!|- Nie należy panikować.
00:07:47:- Katolickie gnoje! Gnoje!|- Proszę udać się do wyjcia.
00:07:50:Wszystko dobrze, synu.
00:07:52:- Zabij go! Zabij go!|- Zabili glinę!
00:07:55:Nic ci się nie stało.|Chwyć mnie za rękę, synu.
00:07:58:Proszę zachować spokój.
00:08:00:Uważaj. Dobrze.
00:08:02:- Dobrze, chłopcze.|- Och, tato! Tato, nie!
00:08:05:- Nic ci nie będzie!|- Tato!
00:08:06:- Przestańcie pchać!|- Tato!
00:08:11:Dzieciak tu umiera!
00:08:13:Zróbcie mu miejsce!|Dzieciak tu umiera!
00:08:27:Pchać!
00:08:32:lrlandzkie winie!
00:09:05:Uciekaj, Ned! Uciekaj!
00:09:07:Dalej! Uciekaj!
00:09:14:Gdzie się u diabła podziewałe?
00:09:16:A to co?
00:09:18:Klucze do sali.|Chod.
00:09:20:Gdzie jest benzyna?
00:09:29:Nie powinienem brać|od niego sprzętu.
00:09:37:Nawet o tym nie myl, lke.
00:09:39:Ma żonę i trójkę dzieci,|Danny.
00:09:44:Wszystko co należy do glin.
00:09:46:Spalimy to na zewnštrz.
00:09:55:- Nie wynoszę tego.|- Dlaczego nie?
00:09:58:Liam, pełno wokół Angoli.
00:10:06:Spalimy to tu.
00:10:17:Przestań, Ned.
00:10:24:Mickey, tarzaj się!|Och, Jezu!
00:10:27:- Ga!|- Mickey, wstawaj!
00:10:31:Musimy się wynosić!|Spadamy! Chod!
00:10:36:- Wynosimy się! Chod!|- Uciekaj, Mickey! Biegnij!
00:10:40:Sala gimnastyczna się pali!
00:10:42:Sala się pali!
00:11:13:Proszę odsunšć się od budynku!
00:11:16:Zabierz zdjęcia!
00:11:19:Dla własnego bezpieczeństwa!
00:11:25:- Musisz natychmiast wyjć!|- Chod, lke!
00:11:28:Wychodzić!
00:11:36:- Nie możesz tam wejć!|- Pracuję tam!
00:11:38:- Pracuję tam i muszę--|- To niebezpieczne!
00:11:46:Odsunšć się od budynku!
00:11:48:Dobrze wam tak za to,|że wzięlicie sprzęt od policji!
00:12:23:Jestem w trakcie negocjacji...
00:12:25:a ty wysadzasz pieprzonš bombę.
00:12:30:Co przez to osišgnšłe?|Nic.
00:12:33:- Nic?|- Wydorolej. Wydorolej.
00:12:35:Przestań żyć przeszłociš|i zacznij patrzeć w przyszłoć.
00:12:39:Możesz tak dalej walczyć.|Podzielić organizację.
00:12:43:Ale będziesz musiał|zaakceptować konsekwencje.
00:12:45:- Jakie konsekwencje?|- Wiesz jakie pieprzone konsekwencje.
00:12:51:Nie posiadasz|całej broni, Joe.
00:12:54:Żołnierze z lRA nie będš dłużej|akceptować tych pokojowych bzdur.
00:13:00:Grozisz mi?
00:13:02:Stajesz się mięczakiem, Joe.
00:13:04:Tak mylisz?
00:13:07:Mężczyni w więzieniu...
00:13:09:umarli dla ciebie|z głodu, Joe.
00:13:12:Dziesięciu z nich.|Teraz Danny Flynn...
00:13:15:chodzi tu i wymiewa się|z twojej sprawy...
00:13:18:a ty nawet tego nie zauważasz.
00:13:21:Ale dziecko to widzi, Joe.
00:13:24:Małe, niewinne dziecko|widzi jaka jest prawda.
00:13:26:O czym ty mówisz?
00:13:29:Dlaczego nie zapytasz Liama|dlaczego podpalił salę gimnastycznš?.
00:13:44:Wykonuję tylko rozkazy.
00:13:49:Zupełnie zwariował, Joe.
00:13:53:Czeć, Maggie.
00:13:56:- Jest tu twój ojciec.|- Dobrze.
00:14:15:O co chodzi?
00:14:16:Nie chcę cię stracić.
00:14:20:Nie stracisz.
00:14:23:Nie możesz dać sobie|nic zarzucić.
00:14:34:Powiedz mi, że nie kochasz|Danny Flynna.
00:14:42:Musisz się z nim rozstać.
00:14:51:O czym ty mówisz?
00:15:00:- Nic złego nie zrobilimy.|- Nie o to chodzi.
00:15:03:- Wszyscy mylš odwrotnie.|- Do diabła z nimi.
00:15:06:Do diabła z nimi!
00:15:12:Liam podpalił salę gimnastycznš.
00:15:29:- Gdzie on jest?|- Na górze.
00:15:40:Co to u diabła miało znaczyć?
00:15:43:Widziałem cię.|Widziałem cię z nim.
00:15:51:Uciekniesz z nim, prawda?
00:16:00:Nie.
00:16:03:Zostanę tu z tobš.
00:16:07:Nie chcę go więcej widzieć.
00:16:25:Zostaw go, Maggie.
00:16:28:Wystarczajšco się nacierpiał.
00:16:38:Wystarczajšco się nacierpiał?
00:16:42:Jezu.
00:16:47:Moje małżeństwo się skończyło|zanim Liam się urodził.
00:16:59:Jestem tu więniem.
00:17:02:Przez ciebie i twojš politykę.
00:17:05:Chciałem tylko,|by miała szczęliwe małżeństwo.
00:17:09:Jak ty i mama?
00:17:12:Wiesz ile jš to kosztowało,|by się umiechać...
00:17:14:za każdym razem|jak wchodziłe do domu?
00:17:17:Całe życie się martwiła.|l po co?
00:17:24:Spojrzysz mi w twarz|i powiesz mi po co?
00:17:29:Chyba we mnie wierzyła, Maggie.
00:17:34:Mylała, że ziemia|po której chodzisz była więta.
00:17:37:Ja też tak mylałam.
00:17:42:Nie stracę Danny'ego.
00:17:44:Więc musisz mu powiedzieć,|by wyjechał.
00:17:47:Dlaczego?
00:17:49:Nie mogę go chronić, Maggie.
00:17:54:Musisz się z nim rozstać,|albo go znajdziesz w kałuży krwi.
00:18:02:Niech ci Bóg dopomoże.
00:18:13:Niech ci Bóg dopomoże, ojcze.
00:18:23:Maggie, wejd.
00:18:31:Muszę z tobš porozmawiać, Danny.
00:18:33:- Chcesz herbaty?|- Tak.
00:18:55:Mam ci co do powiedzenia.
00:19:00:Nie spałam całš noc i--
00:19:04:Napisałam do ciebie list.
00:19:15:''Drogi Danny...
00:19:17:Zabrało mi 1 4 lat,|by nauczyć się żyć bez ciebie...
00:19:21:i nie wierzę, że tutaj|kiedykolwiek możesz być mój.
00:19:27:Jest to niemożliwe, gdyż może|to skrzywdzić zbyt wielu.
00:19:35:Muszę chronić tych,|których kocham.
00:19:38:Tak mi przykro, Danny.|Bóg z tobš.
00:19:42:Na zawsze twoja, Maggie''
00:20:14:Czego chcesz?
00:20:16:Aby wyjechał.
00:20:21:Nie sšdzę.
00:20:23:- Obiecałe.|- Co?
00:20:26:Powiedziałe, że jeli cię poproszę,|to wyjedziesz.
00:20:32:Więc teraz proszę.
00:20:39:Czy kto ci groził?
00:20:40:- Dlaczego tak mylisz?|- Grozili ci?
00:20:44:Mam swój rozum, Danny.
00:20:50:Może go tracę,|ale mam własny rozum.
00:20:55:Czy to twój ojciec?|Joe?
00:20:59:Nie, Danny.
00:21:04:To Harry, prawda?
00:21:08:To był Harry?
00:21:11:Powiedz mi.|Kurwa, powiedz mi.
00:21:15:Przestań, Danny.
00:21:19:Nie rozumiesz.
00:21:22:Przesrałem połowę mojego życia|i wszystko co było w nim dobre...
00:21:26:przez tego chorego gnoja|i...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin