Stargate.Universe.S01E10.Justice.HDTV.XviD-FQM.txt

(28 KB) Pobierz
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakość napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:01:/Przeznaczenie.
00:00:02:/Zaprojektowany przez Pradawnych.|/Uruchomiony... setki tysięcy lat temu.
00:00:06:/Gdzie my, do cholery, jesteśmy?
00:00:07:Miliardy lat świetlnych od domu.
00:00:09:Jesteśmy na statku, ale nie wiemy,|jakie jest nasze położenie względem Ziemi.
00:00:14:/Ten statek może być|/najważniejszym odkryciem od czasu wrót.
00:00:19:/To niewłaściwi ludzie|/w niewłaściwym miejscu.
00:00:21:/Mamy wielu rannych.|/Musimy wrócić do domu.
00:00:23:/Ledwie starcza mocy|/na główne systemy.
00:00:26:Ten statek nie jest w stanie|otworzyć korytarza na Ziemię.
00:00:29:To wcześniejszy model tego|znalezionego w Drodze Mlecznej.
00:00:33:Chcesz, by ten fotel|był cudownym odkryciem?
00:00:34:W porządku.|Udowodnij to.
00:00:36:Niczego nie ukradłem!
00:00:37:- A to co?|- To moje!
00:00:39:Przyniosłem je ze sobą|przy ewakuacji!
00:00:42:- Patrz, gdzie leziesz!|- O co ci chodzi?
00:00:44:O to, że takie grubasy|blokują korytarz.
00:00:46:Wiesz co?|Mam cię dość!
00:01:05:- Wygląda jak słodki ziemniak.|- Słodko na pewno nie będzie.
00:01:11:Skąd wiesz?
00:01:13:Zrobiliśmy analizę na planecie,|gdy wykopaliśmy pierwszego.
00:01:16:Upewnij się,|że jesteśmy bezpieczni.
00:01:17:To bezpieczne.
00:01:19:Naprawdę.
00:01:42:Jak nic słodki ziemniak.
00:01:50:Serio?
00:01:52:Spróbujcie sami.
00:02:01:- Boże...|- Będę haftował.
00:02:02:To żarcie.|Powinno nas utrzymać przy życiu.
00:02:07:Becker, ugotuj,|rozgnieć i podaj.
00:02:10:Tak jest.
00:02:11:- Kto ma dyżur w kuchni?|- Sierżant Spencer, powinien być godzinę temu.
00:02:22:Sierżancie Spencer,|jesteś spóźniony na dyżur w kuchni.
00:02:30:Spencer!
00:02:31:Zwlecz żałosny tyłek z wyra!|Masz dziś służbę w kuchni.
00:02:36:Nie mam na to czasu, sierżancie.|Chodźmy.
00:02:58:Co było nie tak|z poprzednim grafikiem?
00:03:00:Martwiłam się,|czy za bardzo na nich nie naciskamy.
00:03:03:To nie obóz dla rekrutów.
00:03:04:Nie, tam jest wiele możliwości|nauki na błędach.
00:03:08:/Pułkowniku, tu sierżant Greer.
00:03:12:Mów.
00:03:13:Jestem w kwaterze sierżanta Spencera.
00:03:16:Nie stawił się na służbę.|/Przyszedłem sprawdzić, co z nim.
00:03:22:Co jest?
00:03:24:Został zastrzelony.
00:03:28:Nie żyje.
00:03:32:{C:$aaccff}.:: Grupa Hatak - Hatak.pl ::.
00:03:33:{C:$aaccff}Stargate Universe [1x10]|SPRAWIEDLIWOŚĆ
00:03:40:{C:$aaccff}Tłumaczenie: k-rol|Korekta: M.K.
00:03:51:Kiedy to się stało?
00:03:53:Wystąpiło sztywnienie pośmiertne,|ale nie całkowite,
00:03:56:więc powiedziałabym...
00:03:57:że około 2:00.
00:04:02:I nikt nie słyszał strzału.
00:04:04:Wybrał kwaterę na uboczu.
00:04:07:W oparciu o ślady krwi|i ułożenie ciała,
00:04:10:powiedziałabym,|że siedział na krawędzi łóżka.
00:04:13:Samobójstwo?
00:04:15:Dlaczego w ogóle|miał dostęp do broni?
00:04:20:- Był wyszkolony...|- Był niezrównoważony, o czym wiesz.
00:04:23:- Jego obowiązki tego wymagały.|- Ach tak?
00:04:25:- Przepraszam.|- Pierwszego dnia powiedziałam...
00:04:27:To nie było samobójstwo.
00:04:31:- O czym ty mówisz?|- Widzicie tu broń?
00:04:36:Nie było jej,|gdy tu przyszedłem.
00:04:40:Sprawdziłem cały przedział.|Sprawca zabrał ją ze sobą.
00:04:51:Jacyś podejrzani?
00:04:54:Wybaczcie moją szczerość,|ale na pokładzie jest zabójca.
00:05:00:- Mamy jakiś pomysł, kto to zrobił?|- Nie wiem.
00:05:03:Nadal próbuję to ogarnąć.
00:05:05:- To niewiarygodne.|- Czyżby?
00:05:07:Poddałeś zwykłych ludzi|wielkiemu stresowi.
00:05:09:Wiedziałeś,|że będą zdolni do wszystkiego.
00:05:12:Dodajmy do tego,|że ciułał wodę i żywność
00:05:16:i był wmieszany|w kilka scysji,
00:05:19:wątpię, żeby bardzo|po nim płakano.
00:05:21:Był jednym z nas, Rush.
00:05:23:Wybacz, poruczniku.|Przyjaźniliście się?
00:05:29:Czy miał choć|jednego przyjaciela na statku?
00:05:33:James się z nim zadawała.
00:05:35:- Raczej go tolerowała.|- Dobra, wszyscy go nie znosili.
00:05:41:To nie sprawia,|że wszystko gra.
00:05:42:Nie chciałem tego sugerować.
00:05:45:Chciałem jednak zasugerować,|pułkowniku,
00:05:47:że powinieneś spróbować odnaleźć sprawcę|najszybciej jak się da.
00:06:09:Jak na pewno wielu już słyszało,
00:06:13:ubiegłej nocy|zabito sierżanta Spencera.
00:06:16:Wczoraj podpisał odbiór broni|ze składziku.
00:06:19:Pistolet 9mm nie wrócił tam|i nie został znaleziony.
00:06:25:Mam świadomość, jak bardzo dla wszystkich|jest to niepokojące.
00:06:31:Oto, co zrobimy.
00:06:32:Porucznik Scott, Eli, pan Brody,|porucznik James i dr Park
00:06:39:w chwili morderstwa|grali wspólnie w karty.
00:06:43:Mogą potwierdzić nawzajem swoje wersje,|co daje im alibi.
00:06:50:- Byłam całą noc w sterowni.|- A ja w laboratorium.
00:06:53:- Sprawdźcie zapis z Kina.|- Posłuchajcie.
00:06:55:Na pewno inni też mają alibi,
00:06:57:ale niektórzy nie.
00:06:59:Sam spałem w swoim łóżku,|ale nie mogę tego udowodnić,
00:07:03:co czyni ze mnie podejrzanego|jak z każdego innego.
00:07:06:Dlatego przekazuję|pełną kontrolę nad śledztwem.
00:07:10:Poruczniku...
00:07:12:Przeszukamy wszystkie pomieszczenia,|zaczynając od kwater,
00:07:18:aż broń się nie odnajdzie.|Wszyscy muszą tu zostać
00:07:22:- do zakończenia przeszukań.|- Nie sprawdzicie mojego pokoju beze mnie.
00:07:28:Każdy, kto chce być obecny|podczas przeszukania,
00:07:32:może pójść z nami,|gdy zostanie wywołany.
00:07:34:Czy to uczciwe?
00:07:38:Będzie pan pierwszy, dr. Franklin.|Kto jeszcze chciałby być obecny przy...
00:07:47:W ten sposób zajmie to cały dzień,|ale możemy sprawdzać po dwie jednocześnie,
00:07:52:jeśli tego chcecie.|Wy dwoje, za mną.
00:08:08:Proszę zostać przy drzwiach.
00:08:31:Powinienem być wdzięczny,|że nie ma "dogłębnej" rewizji osobistej.
00:08:34:Da się zrobić, Franklin.
00:08:36:Nam nie podoba się to|tak samo jak tobie.
00:08:40:Dobra.
00:08:50:Nic tu nie ma.
00:08:52:Możesz tu zostać,|dopóki wszystko się nie wyjaśni.
00:09:00:Rozumiem konieczność|gruntownego śledztwa,
00:09:03:sprawdzenia wszystkich możliwości,
00:09:05:ale nie powinieneś|przeoczyć oczywistego.
00:09:08:O czym mówisz?
00:09:09:Sierżant Greer musi być|waszym głównym podejrzanym.
00:09:12:Więc zabił Spencera, uciekł,|żeby ukryć broń,
00:09:17:a potem wrócił i to zgłosił?
00:09:19:Poza tym jeśli to on,|to nie ma żadnych dowodów.
00:09:22:- Mało pomocny argument.|- Mówię tylko,
00:09:26:że jest jednym z nielicznych,|których możemy wykluczyć z grona podejrzanych.
00:09:33:/Pułkowniku, zgłoś się.
00:09:37:O co chodzi?
00:09:39:Znalazłem nowe informacje|związane z interfejsem fotela Pradawnych.
00:09:43:/- Sprawdzili już twoją kwaterę?|- Nie wiem, mam tu robotę.
00:09:48:- Gdzie jesteś?|/- W pomieszczeniu z fotelem.
00:09:50:/- Natrafiłem na interesujące dane...|- Powinieneś być tu razem z nami.
00:09:55:Pułkowniku, to oczywiste,|że żaden z nas nie miał z tym nic wspólnego.
00:09:59:Nie w tym rzecz.
00:10:00:/Myślałem,|/że gdy trwają przeszukania,
00:10:02:/to może dać nam szansę|/na dalszą pracę.
00:10:04:Najwyraźniej się myliłem.|Bez odbioru.
00:10:06:Rush, przyjdź|do pomieszczenia wrót.
00:10:09:Rush!
00:10:12:/Tu Scott.
00:10:15:Mów, poruczniku.
00:10:17:Pana kolej.|Chce pan przy tym być czy...
00:10:20:/Nie, śmiało.|/Zaczekam tutaj.
00:10:41:Nic tu nie ma.|Chodźmy dalej.
00:10:47:Chodź, Eli.
00:10:53:Co jest?
00:11:08:Pułkowniku, mówi Scott.|Musi pan tu przyjść.
00:11:19:Gdzie była?
00:11:20:W przewodzie wentylacyjnym.
00:11:22:Pomysłowo.
00:11:25:Nie chciałem szukać|tak dokładnie...
00:11:27:W porządku.|To ja dałem zgodę na przeszukania.
00:11:31:- Nie sądzicie, że ja ją tam włożyłem?|- Oczywiście, że nie.
00:11:37:Ktoś próbuje mnie wrobić, Eli.
00:11:38:- No tak.|- Dlatego tak sobie myślałem.
00:11:41:Powiemy, że znaleźliśmy ją|w magazynie.
00:11:46:Prawdę będzie znać tylko ten,|kto ją tam ukrył.
00:11:48:Może w ten sposób go wypłoszymy.
00:11:50:To na pewno dobry pomysł?
00:11:53:- On nie zabił Spencera, Eli!|- Wcale tego nie twierdzę.
00:11:56:Ktoś próbuje podkopać władzę porucznika.|Nie możemy na to pozwolić.
00:11:59:Eli ma rację.
00:12:01:Zabierz broń do Wray i powiedz,|gdzie i jak ją znalazłeś.
00:12:04:Niczego nie pomijaj.|Będzie wiedziała, co robić.
00:12:09:Nie mogę prowadzić śledztwa|we własnej sprawie.
00:12:12:Ciebie nie można prosić|o badanie sprawy zwierzchnika.
00:12:15:Zostaje Wray.
00:12:16:- Musimy załatwić to podręcznikowo.|- Z całym szacunkiem,
00:12:19:jeśli podręcznik obejmował taką sytuację,|to ja to przegapiłem.
00:12:21:Musisz mnie posłuchać.
00:12:23:Coś tu się dzieje.
00:12:25:Jeśli przyłapią nas na kłamstwie,|będzie jeszcze gorzej.
00:12:28:Wszystko musi być jawne.|To rozkaz.
00:12:41:- Źle to wygląda.|- I niczego nie dowodzi.
00:12:42:Nie w tym rzecz.
00:12:44:To kwestia morale.|Wielu ludzi ogarnie zwątpienie.
00:12:50:Latałeś wczoraj Kinem|za wszystkimi.
00:12:54:Tylko do pokera.
00:12:56:Potem włączyłem tryb przeszukiwania.
00:12:59:Może coś wychwyciło.
00:13:01:Coś wskazującego|na brak związku Younga z tą sprawą.
00:13:07:Albo na jego winę.
00:13:10:Trudno w to uwierzyć.|Kontaktowałaś się już z Ziemią?
00:13:17:Właśnie miałam użyć kamieni.
00:13:20:Cokolwiek zwierzchnicy ci zalecą,
00:13:24:jesteśmy tu zdani na siebie.
00:13:27:Najlepiej sami się z tym uporamy.
00:13:43:Dzięki, że przyszłaś.
00:13:50:Potrzebuję przysługi.
00:13:51:Pewnie już słyszałaś,|co jest grane.
00:13:54:Ciężko to przegapić.
00:13:56:Nie zrobiłem tego.
00:14:00:Dobrze.
00:14:02:Niestety będę musiał oczyścić swoje imię,|zanim odkryję prawdziwego sprawcę.
00:14:07:Nie rozumiem...
00:14:08:Wray użyła kamieni,
00:14:09:by porozmawiać|z przełożonymi z IOA.
00:14:12:Wróciła z upoważnieniem do przeprowadzenia|wstępnego przesłuchania.
00:14:17:Nie brzmi tak tragicz...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin