D. T. Lebioda W nicość śniąca się droga.pdf

(242 KB) Pobierz
Bolesław Leśmian
W NICOŚĆ ŚNIĄCA SIĘ DROGA
Nad ontologią poetycką Bolesława Leśmiana
1.
Bolesław Leśmian jest poetą w twórczości którego przełamują się dwa stulecia i
przeciwstawne tradycje literackie. Widać to już w debiutanckim tomie pt. Sad rozstajny
(1912), w którym poeta świadomie odwraca się od spraw współczesnych i konsekwentnie
podąża ku odważnym manifestacjom własnej odrębności - integralności poetyckiej,
kulturowej i filozoficznej. W drugim jego zbiorze – Łąka (1920) – to, co było zapowiedzią i
zmaganiem się z modernistycznym chaosem pojęć i treści, zostało już uporządkowane w
spójny i niezwykle konsekwentny program poetycki. Niestety niewielu czytelników mogło to
wtedy dostrzec, bo poeta obracał się w bardzo hermetycznym kręgu odbiorców i
współpracował z zaledwie kilkoma efemerydycznymi periodykami („Czartak”, „Ponowa”,
„Prom”). Dopiero lata trzydzieste przyniosły autentyczne zainteresowanie tą twórczością i
osobą autora, a sławę poetycką ugruntował trzeci zbiór wierszy – Napój cienisty (1936) i
czwarty - wydana pośmiertnie Dziejba leśna (1938).
Dla kształtu tych rozważań najistotniejsza jest postawa filozoficzna Leśmiana wobec
bytu i ontologiczna wręcz penetracja wszelkich przejawów istnienia i nieistnienia. Ważne
zatem też są pytania poety dotyczące egzystencji ludzkiej w obliczu wszechświata i Boga.
Stawiają one jego twórczość w (...) paralelnym układzie w stosunku do dwudziestowiecznych
tendencji egzystencjalizmu filozoficznego i literackiego. Leśmian współtworzy ten literacki
egzystencjalizm. Współcześnie z Leśmianem rozpoczyna swą twórczość niemiecki filozof
Martin Heidegger, a u schyłku jego życia – pisarze-filozofowie Jean-Paul Sartre i Albert
Camus. To przedstawiciele ateistycznego kierunku w egzystencjalizmie. Formułują swoje tezy
także przedstawiciele chrześcijańskiego egzystencjalizmu, jak Karl Jaspers czy Gabriel
Marcel. Nie chodzi tu o zależności i wpływy, raczej o duchowe pokrewieństwa. Niejeden
bowiem pisarz w tej samej epoce, korzystając z podobnych tradycji, zmierza do podobnych
pytań, a czasem i podobnych odpowiedzi. 1 Byłby zatem Leśmian wyrazicielem szerszych
tendencji, które w zgodzie z czasem i logiką stawały się wykładnią istnienia i nieistnienia
zarazem.
Dodatkowo rejestrowały nieustające dzianie się, nieustające stwarzanie. Bo przecież
Leśmian widzi świat w nieustannym ruchu, obserwuje jego ciągłe stawanie się, toteż jego
poezja jest obserwacją wciąż powtarzającej się kreacji, owego momentu stworzenia z
niczego. Takie ujęcie mieści się w kręgu inspiracji filozofią Bergsona, zwłaszcza – koncepcją
élan vital. Ale skoro dociekliwość i intuicja poety wśród pojęć opisujących „dzianie się”
świata wydobyła owo „nic”, nazwane zaświatem, przedświtem czy przestrzenią za murem – to
powstał układ opozycji bardzo charakterystyczny dla pewnych wątków filozoficznych, które
pojawiły się czy też zyskały popularność dopiero po II wojnie światowej: przede wszystkim w
egzystencjalizmie Sartre’a i Heideggera czy w fenomenologii. Toteż właśnie wtedy zaczęto
dostrzegać w Leśmianie przede wszystkim poetę-metafizyka, obserwatora paradoksów bytu.
Leśmian posługuje się zresztą pojęciem nicości w sposób bardzo subtelny i precyzyjny. Świat
realny jest jedynym punktem pewnym i jeśli w tej poezji pojawia się na przykład poszukiwanie
Boga – jest ono zawsze odniesione do wyobrażeń i doświadczeń człowieka. 2 Człowiek jest dla
poety najważniejszy, to on fascynuje go i przeraża, to on jest kolebką i nosicielem
świadomości – to on wypełnia swoją świadomością luki w przestrzeni i czasie. On wreszcie
potrafi dostrzec i dookreślić fenomen gwałtownie rodzącego się życia. W takim kontekście
Poezja Leśmiana będzie więc wielką manifestacją nieustannie rodzącego się Życia, wyrazem
tego „pędu”, który powoduje ciągłe przekraczanie miar i granic ustanawianych przez
samego człowieka. Będzie znakomitą realizacją wszystkich nieoczywistych,
nieprzeczuwalnych form egzystencji, owych „nagłych wcieleń i niedowcieleń”, zgodnych
tylko po części z prawami biologii, determinizmu, konwencjonalnego pojęcia czasu. 3 Będzie
też pochwałą i apoteozą wolności twórczej i twórczej penetracji fenomenu bytu. W takim z
kolei kontekście - Spośród różnych wątków filozoficznych i kulturowych, do których
nawiązuje poezja Leśmiana, dwa wydają się szczególnie istotne: wątek antropologiczny,
ukazujący problematykę mitu religijnego, oraz nurt myśli egzystencjalistycznej,
zapoczątkowany przede wszystkim w pismach Sörena Kierkegaarda, duńskiego filozofa XIX
wieku. 4
Dla tych rozważań szczególną wagę ma zbiór pt. Napój cienisty i znajdujący się w nim
cykl wierszy pt. W nicość śniąca się droga . To właśnie w tym zbiorze i w tym cyklu zbiega
się wiele dróg ważnych dla zrozumienia poetyckiej przygody ontologicznej Leśmiana. Jak
słusznie zauważa Tymoteusz Karpowicz: Penetrując obszar osobowości zmierza autor
Napoju cienistego uparcie w jednym kierunku, w stronę bezinteresownej wiedzy o swoim
o g r o m i e z n i k o m o ś c i, który trzeba uznać za stan wystarczający jeszcze do
egzystencji, ale nie będący właściwie egzystencją. 5 To jest jakby potwierdzanie przepaści
otwierającej się w człowieku wrażliwie badającym fenomen istnienia. Tutaj widać wyraźnie
liczne nowe opozycje pojawiające się w naturze, krzewiące się w świadomości poetyckiego
podróżnika i badacza. Zatem – przyznajmy za Jackiem Trznadlem – Jeśli problematyka
„Łąki” wyraża się przede wszystkim w przeciwstawieniu natury i człowieka, teraźniejszości i
przyszłości, problematyka „Napoju cienistego” wyraża się w przeciwstawieniu człowieka i
Boga, świata i zaświata, istnienia i nicości . 6 Człowiek bytuje pośród kosmicznych ogromów i
otwiera je mocą swojej świadomości, jakby dookreśla, sonduje ich głębię i wierzy, że istnieją,
one naprawdę. W taki sposób przyjmuje świadomie perspektywę pyłku – oglądanego z coraz
dalszej odległości, powoli tracącego swoje kształty i sens w obliczu powiększającej się
przepaści, w obliczu postępującej martwoty i śmierci stale grożącej człowiekowi, stale
nieuchronnej i stale nostalgicznie potrzebnej w tej ontologii. Rację ma Mieczysław Jastrun,
gdy mówi przywołując mądre wnioski Staffa: Chwiejność i niepewność świata Leśmiana
potęguje się jeszcze w ostatnich jego wierszach. Temat śmierci powtarza się z monotonią
obsesji. Słusznie pisał Leopold Staff we wstępie do pierwszego po wojnie wyboru wierszy
Leśmiana: „...szukał w istnieniu sensu i nie znalazł go. Napój cienisty to woda zapomnienia,
nurt Lety, w której pogrąża się, wyrzekając się wieczności i nieśmiertelności, z pełną smutku
ironią...” 7 Ta ironia jest formułą bytu i buntem zarazem przeciwko niemu. Człowiek
Leśmiana żyje przecież w świecie nieustannie zderzających się sprzeczności. Dostrzega je i
ucieka przed nimi, a zarazem prowokuje je wychodząc śmiało naprzeciw niewiadomemu.
Stale od nowa przygotowuje wyprawę i stale z lękiem i drżeniem wpatruje się ogromy. Ten lęk
jest też twórczy, ma w sobie coś z ekscytacji jaka rodzi się widzu stającym oko w oko z
arcydziełem, które do tej pory znał tylko z reprodukcji – ekscytacji podobnej do tej kiedy
staje się nad brzegiem górskiej przepaści. Chcąc podążać ku poznaniu poeta musi stale od
nowa podejmować decyzję o postawieniu kroku w pustkę – jak pisze Karpowicz: Leśmian z
największym samozaparciem wyrusza na zdobycie kaleczącej głębiny, która chytrze przejmuje
ruch poszukiwacza, zrasta się z nim, utożsamia (... ) 8 To zrastanie jest zgodą na zderzenie
przeciwieństw, ale też jest jeszcze jednym potwierdzeniem, że bunt możliwy jest tylko w
obrębie ściśle określonych barier ontologicznych, w obrebie wyznaczników, których nie może
znieść ludzka świadomość, bo zniosłaby samą siebie. Wnikliwie tę przedziwną dialektykę
określił Albert Camus: Sprzeczność jest taka: człowiek nie zgadza się na świat, jaki jest, ale
też nie chce go porzucić. Ludziom zależy na świecie i zależy im na życiu. Ci osobliwi
wygnańcy we własnej ojczyźnie nie tylko nie pragną zapomnieć o świecie i zależy im na życiu.
Ci osobliwi wygnańcy we własnej ojczyźnie nie tylko nie pragną zapomnieć o świecie, ale
przeciwnie, cierpią, że nie dość go posiadają. Prócz nagłych chwil pełni wszelka realność
zdaje się im okaleczała. Ich czyny wymykają im się w innych czynach, powracają zmienione,
by je sądzić, uciekają jak woda od Tantala ku nieznanemu jeszcze ujściu. Znać ujście,
opanować bieg rzeki, pochwycić życie jako los oto ich wielka nostalgia, której doświadczają
w najgłębszym poczuciu przynależności do ziemskiej ojczyzny. Lecz to poznanie, które
pojednałoby ich z samymi sobą, jeśli zjawia się w ogóle, to w ulotnej chwili śmierci: wówczas
wszystko się kończy. Żeby móc jeden raz zaznać istnienia, trzeba nie zaznać go już nigdy
więcej. 9 Jakże konkretnie lokują się w Leśmianowskiej próbie bytu owo sentencjonalne
określenie: Prócz nagłych chwil pełni wszelka realność zdaje się im okaleczała. Można nawet
powiedzieć, że poeta podążał stale od nagłych chwil olśnienia ku niewypowiedzianemu i
nieogarnionemu w swym ogromie bólowi egzystencji.
2.
Cykl pt. W nicość śniąca się droga składa się z sześciu autonomicznych wierszy,
które otacza jednakże ta sama aura ulotności snu i bezkresu nicości. Poszczególne wiersze –
Cmentarz , Za grobem , Ubóstwo , Betleem , W nicość śniąca się droga i Słowa do pieśni bez
słów – stanowią zwarty zestaw tekstów, w który wraca stale jak dręczący wyrzut i nie dające
spokoju pytanie sprawa autentyczności i tragizmu istnienia. Można by powiedzieć za
Kazimierzem Wyką, że poprzez sceptycyzm i poprzez stoicyzm przedziera się tutaj i góruje
nad nimi rozumienie bytu w sposób tragiczny i ostateczny. Nikt i nic człowiekowi nie daje
gwarancji, że zapanuje on nad światem lub że go pozna prawdziwie, a mimo to zaniechać
tych dążeń nie wolno. One bowiem stanowią o wielkości istot, które daremnym wysiłkiem i
nieuchronną śmiercią opłacają swoje miejsce na ziemi. 10 A przecież wolność jest dla poety
pierwszym warunkiem i jedyną możliwością tworzenia czegoś autentycznego, liturgicznego
kreowania nowych, zdumiewających przestrzeni. To jest jego siła, a poza tym – jak
podpowiada Jean Paul Sartre - Dla czytelników wolność Poety jest m o c ą, bo nie mogą jej
przypisać żadnej przyszłości, bo wiedzą, że ich zaskoczy, bez względu na to, co uczynią, i ich
przewidywania spala na panewce. Moja wolność staje się mocą dla drugiego, nawet jeśli on
zwraca się ku niej w swej subiektywnej spontaniczności, tylko dlatego, że jest transcendencją,
że jest Inna. (...) Dzięki Drugiemu nieco mgły przenika z zewnątrz do przejrzystości
„przestrzeni wewnętrznej”, nieco bezwładu do czystej aktywności, nieco tajemnicy do
samowiedzy; Poeta oczekuje siebie poprzez oczekiwanie Drugiego. 11 Niewątpliwie poeta stale
oczekuje nadejścia drugiego człowieka, a b y t stale pragnie przeglądać się w innych bytach –
jakakolwiek ontologia ma sens tylko w połączeniu i porównaniu jej z inną ontologią. Odbicie
jest potwierdzeniem, ale też niesie informacje o przedmiocie odbijanym, ustawia tła, określa
perspektywę oraz zakres wizualnej i przestrzennej ekspansji.
Wędrowiec, na istnienie spojrzawszy z ukosa,
Wszedł na cmentarz: śmierć, trawa, niepamięć i rosa.
Był to cmentarz Okrętów. Pod ziemią wrzał głucho
`Trzepot żagli, pośmiertną gnany zawieruchą.
Wędrowiec czuł, jak wieczność z traw się wykojarza,
I ciszę swą do ciszy dodając cmentarza,
Przeżegnał to, co bliżej: pszczół kilka, dwa krzaki,
I na pierwszym grobowcu czytał napis taki:
Zginąłem nie na ślepo, bo z woli wichury,
I wierzyłem, że odtąd nie zginę raz wtóry,
Że znajdę przystań w śmierci, a śmierć w tej przystani,
Ale śmierć mię zawiodła! Umarłem nie dla niej!
Trwa nadal wiatr przeciwny i groza rozbicia
I lęk i niewiadomość i wszystko, prócz życia!
Szczątki moje podziemne, choć je nicość nuży,
Jeszcze godne są steru i warte są burzy!
Nikt nie wie, gdzie ten wicher, który żagle wzdyma?
Kto raz w podróż wyruszył – już się nie zatrzyma.
Znam tę głąb, gdzie się Okręt mocuje nieżywy.
Snu – nie ma! Wieczność – czuwa! Trup nie jest szczęśliwy!
Za wytrwałość mych żagli, które śmierć rozwija,
Przechodniu, odmów – proszę – trzy Zdrowaś Maryja!
Wędrowiec dla nikogo zerwał liście świeże
I ukląkł, by żądane odmówić pacierze.
W utworze pierwszym, zatytułowanym Cmentarz Leśmianowska przestrzeń zostaje
otwarta i boleśnie zakotwiczona w świadomości studiującego naturę bytu wędrowca:
Zgłoś jeśli naruszono regulamin