Drucker Al - Samorealizacja. Poznanie Absolutu.rtf

(256 KB) Pobierz
Są tacy, którzy sądzą, że ten świat istnieje i jest rzeczywisty

Są tacy, którzy sądzą, że ten świat istnieje i jest rzeczywisty. Są tacy, którzy sądzą, że ten świat nie istnieje, że jest nierzeczywisty. Rzadkością zaprawdę jest mędrzec, który wolny od myśli, wiecznie spokojny trwa zatopiony w Absolucie.

Asztawakra

Spis treści

Wprowadzenie do dialogu

Asztawakra rozpoczyna dyskurs

Dżanaka doznaje oświecenia

Asztawakra sprawdza Dżanakę

Odpowiedzi Dżanaki

Asztawakra unicestwia ego Dżanaki

Obwieszczenia Dżanaki

Asztawakra omawia pułapki na ścieżce wyzwolenia

Dżanaka opisuje swój stan samorealizacji

Asztawakra podsumowuje nauki

Opis człowieka, który stał się czystą mądrością

Asztawakra kończy swój dyskurs

Dżanaka formułuje swą ostateczną konkluzję

Wstęp

Niniejsza książeczka zawiera rozmowę króla Dżanaki z młodym mędrcem Asztawakrą, który wprowadził króla w tajniki najwyższej mądrości — w stan samopoznania. Dżanaka doznał oświecenia bardzo dawno, kilka tysięcy lat temu, lecz nauki znane pod nazwą Asztawakrą Gita lub Asztawakrą Samhita przetrwały do dziś. Przetrwały tysiąclecia, ponieważ zawierają najczystszą prawdę, jaką można wyrazić słowami.

Od niepamiętnych czasów niniejszy tekst stanowił lekturę mistyków, joginów, mędrców i świętych, którzy z radością zagłębiali się w tym objawieniu najwyższej prawdy. Dzięki swej niespotykanej klarowności, nauki te, wraz z Upaniszadami, uważa się za wyjątkowe w tradycji mistycznej. Przez cale tysiąclecia mistrzowie przekazywali je uczniom, którym służyły one jako doskonała metoda skupienia się na Absolucie. Asztawakra Samhita był ulubionym tekstem wielkiego dziewiętnastowiecznego świętego z Bengalu — Śri Ramakriszny, który przekazał go swemu najbliższemu uczniowi — Swamiemu Wiwekanandzie. W czasach nam współczesnych, Sai Baba, awatar naszej ery, w rozmowach ze swoimi wielbicielami niejednokrotnie wypowiadał się o tym tekście w samych superlatywach. Jedna z wersji Asztawakrą Gity przetłumaczona na angielski przez Swamiego Nitjaswarupanandę z misji Ramakriszny nieodłącznie towarzyszy mi od ponad dwudziestu lat. Posłużyła mi jako wielka pomoc w edycji niniejszej książeczki. Moim celem było przełożenie skomplikowanego języka starożytnej prozy na płynny, zrozumiały język współczesny oraz takie uproszczenie tekstu, by można go było zrozumieć bez konieczności sięgania do przypisów, komentarzy i wyjaśnień. Także format książeczki został tak dobrany, aby z łatwością mieściła się ona w kieszeni. Pozostawiłem w tekście szereg powtórzeń podstawowych idei, do których Asztawakra często powraca, aby podkreślić ich znaczenie.

Po raz pierwszy dowiedziałem się o tych naukach dwadzieścia lat temu słuchając Sai Baby, kiedy to mówił o mądrości Upaniszadów i niedualistycznej filozofii wielkich mędrców takich jak: Waśiszta, Asztawakra, Śankara, Ramana Mahariszi czy Nisargadatta Maharadż. Wiele lat później, pracując nad edycją dyskursów Sai Baby na temat Bhagawad Gity, zwróciłem uwagę na wielki szacunek, jakim Baba darzy Asztawakrę, którego wielokrotnie wspomina w swoich dyskursach. Dlatego też książeczka, którą trzymasz w rękach drogi czytelniku, rozpoczyna się opisem pierwszego spotkania Asztawakry i Dżanaki zawartym w jednym z dyskursów Sai Baby.

Mam nadzieję, że ta lektura, pełna najwznioślejszych i najszlachetniejszych idei, jakie może wyrazić ludzki umysł, pomoże ci, drogi czytelniku — tak jak mnie pomogła — w rozbudzeniu pragnienia poznania najwyższej prawdy. Według nauk wszystkich wielkich nauczycieli, którzy swym życiem urzeczywistnili Najwyższą Jaźń, samopoznanie jest ostatecznym celem ludzkiego życia.

Jest to najistotniejsza wiedza, jaką możemy posiąść, bowiem: Dopóki człowiek nie urzeczywistnił siebie, tak naprawdę nie wie nic. Gdy zaś zrozumie, kim naprawdę jest, będzie wiedział wszystko.

Al Drucker, Crestone, Colorado, październik 1994 roku.

Asztawakra Gita

czyli

Poznanie Absolutu

Wolne tłumaczenie Asztawakra Gity, starożytnego

traktatu o niedwoistości, który od tysiącleci inspirował

pustelników, mnichów i mistyków, często też będąc

źródłem ich pełnego oświecenia.

Powodowany żarliwym pragnieniem poznania prawdy, król Dżanaka poszukiwał w swoim rozległym państwie w pełni urzeczywistnionego mistrza, który mógłby poprowadzić go ku samorealizacji. Wśród wielu światowej sławy panditów nie mógł znaleźć właściwej osoby. Jednak czyste serce Dżanaki i żarliwość jego szlachetnego pragnienia sprawiły, że prawdziwy nauczyciel sam odszukał króla.

Pewnego dnia na dworze królewskim pojawił się młodzieniec o bardzo zdeformowanym ciele. Zdarzyło się to podczas zgromadzenia zwołanego przez króla w celu przedyskutowania najwyższej mądrości duchowej. Chłopiec musiał być bardzo biedny, ponieważ miał na sobie jedynie prostą, płócienną szatę. Nikt nic o nim nie wiedział, ani też nie znano powodu, dla którego przybył na dwór. Kaleki chłopiec przez wiele dni czekał przed bramą pałacu nalegając, by wpuszczono go do środka i pozwolono wziąć udział w obradach. Pewien starszy bramin, poruszony do głębi cierpliwością i zdecydowaniem chłopca, którego widywał codziennie przed bramą, wspomniał o nim królowi. Ten nakazał posłać po młodzieńca. Jego imię brzmiało Asztawakra, co znaczy: ten, którego ciało wygięte jest w ośmiu miejscach .

Kiedy zgromadzeni pandici dostrzegli kalekiego chłopca wchodzącego na salę obrad, wybuchneli śmiechem. Jedynie król Dżanaka wpatrywał się w niego w milczeniu. Widział bowiem jak głęboki spokój otacza Asztawakrę, spostrzegł też natychmiast niespotykaną godność i pewność, z jaką chłopiec wkroczył przed tak szacowne zgromadzenie. Jednak przede wszystkim do głębi poruszyły go odpowiedzi, jakich Asztawakra udzielił na wszystkie postawione mu pytania natury duchowej. Król Dżanaka pojął, że ma przed sobą w pełni przebudzonego mędrca wielką duszę jaśniejącą mądrością poznania. W takiej oto niespodziewanej formie pojawił się przed nim upragniony, prawdziwy nauczyciel. Dżanaka zrozumiał, że Asztawakra może przekazać mu mistyczną mądrość i wiedzę o tym, jak uwolnić się z więzów iluzji i zatrzymać szalone koło narodzin i śmierci.

Z wielką pokorą Dżanaka poprosił Asztawakrę o wskazanie mu drogi ku wyzwoleniu. Mistrz stwierdził, że królewski pałac nie jest odpowiednim miejscem na przekazanie świętych nauk. Poprosił, by król zdjął z siebie kosztowne szaty oraz klejnoty, wdział prosty strój i udał się z nim do lasu. Wkrótce obydwaj opuścili stolicę. Niedługo potem weszli w chłodny cień drzew. Tam, na malej polance, Dżanaka padł chłopcu do stóp i z całkowitym oddaniem rzekł:

O Panie, proszę, powiedz mi w jaki sposób urzeczywistnić siebie?

Jak osiągnąć wyzwolenie? W jaki sposób zdobyć najwyższą wiedzę o Absolucie?

Asztawakra z radością patrzył na króla, który spragniony był duchowej mądrości. W odpowiedzi na jego żarliwą prośbę rozpoczął swój dyskurs, w którym objawił Dżanace najwyższą prawdę:

Moje drogie dziecko, jeśli pragniesz wyzwolenia, porzuć wszelką fascynację pięcioma żywiołami i przedmiotami zmysłów. Porzuć swe przywiązanie do nich tak, jak odrzuciłbyś truciznę. Ty nie masz z nimi żadnego związku. Napełnij się cnotami: przebaczeniem, łagodnością, szczerością i zadowoleniem. Niech staną się one twym nektarem, niech będą twym podstawowym pokarmem.

Nie jesteś stworzony z ziemi, wody, ognia, powietrza ani eteru. Nie jesteś ciałem, ani też nie jesteś umysłem. Nie jesteś żadnym konkretnym imieniem ani formą Nie należysz do żadnej konkretnej rodziny ani plemienia. Nic nie łączy cię z żadnym narodem ani kulturą. Nie masz najmniejszego związku z przedmiotami tego świata. Twojego prawdziwego Ja nie są w stanie dostrzec nawet najsubtelniejsze zmysły. Jesteś świadkiem. Jesteś nieśmiertelną jaźnią, kosmiczną świadomością.

Gdy tylko przestaniesz utożsamiać się z ciałem i zanurzysz się w czystej świadomości, natychmiast zrozumiesz, że jesteś sobą — wiecznie spokojną i wiecznie szczęśliwą jaźnią, czystą świadomością. Wyzwolenie to zrozumienie, kim naprawdę jesteś.

Koncepcje dobra i zła, cnoty i grzechu, czynu i doświadczania, przyjemności i bólu — wszystkie one pochodzą od umysłu. Nie są twoje. Ty jesteś samoświetlistym świadkiem tego wszystkiego. Jesteś wiecznie wolny. Zaprawdę, twoim więzieniem jest twoje przekonanie, że jesteś tym, kto czyni, a nie tym, który obserwuje — wiecznym świadkiem.

Jesteś wszechprzenikającą świadomością, najwyższą błogością, na której zachodzi proces rzutowania mirażu wszechświata. Na tej samej zasadzie, w słabnącym świetle zmroku umysł rzutuje na leżący na podłodze sznur miraż jadowitego węża. Zrozum, że wszechświat jest jedynie projekcją umysłu na tobie — czystej świadomości.

Natychmiast spal tę dżunglę ignorancji, która nie pozwala ci poznać samego siebie. Unicestwij czarną żmiję egoizmu, która tak sprytnie skryła cię przed tobą samym, iż zapomniałeś, że jesteś promienną, czystą, wiecznie wolną i szczęśliwą świadomością.

Jeżeli będziesz uważał siebie za wolnego, bez wątpienia staniesz się wolny. Lecz jeśli nadal będziesz uważał siebie za zniewolonego, pozostaniesz zniewolony. Jak o sobie myślisz, takim się stajesz. Myśl o nieskończoności, a staniesz się nieskończonością. Tak naprawdę jesteś nieskończonością. Uświadom to sobie!

Jesteś nieśmiertelną jaźnią, wszechprzenikającym świadkiem, bez skazy, wolnym od wszelkiego działania, nieprzywiązanym, bez pragnień, niedwoistym, wiecznie świadomym i samoświetlistym. Nie rodzisz się ani nie umierasz. Jesteś wiecznie zatopiony w ciszy nieopisywalnej błogości.

Jednakże, moje czyste i niepokalane dziecko, zaślepiony iluzją, dałeś się wciągnąć w sprawy tego świata i wydaje ci się, że stanowisz jego część. Zacząłeś uważać się za ciało i w ten sposób nałożyłeś na siebie więzy. Dałeś się złapać w sidła świadomości cielesnej.

Porzuć tę fałszywą identyfikację, a wraz z nią wszelką iluzję. Odetnij od siebie wszystkie fałszywe wyobrażenia za pomocą miecza prawdziwej mądrości. Uwolnij się od ograniczającego cię przekonania, że jesteś odrębnym, indywidualnym bytem. Utożsamiaj się z niezmienną, Najwyższą Jaźnią czystą świadomością niedwoistości.

Nie jesteś małym ciałem żyjącym w świecie. Nie! To świat istnieje w tobie! Jesteś czystym duchem przenikającym cały wszechświat. Na tobie opiera się ten wszechświat. Jesteś wieczną, niczym nieuwarunkowaną niezgłębioną, wszechobecną inteligencją.

Jesteś czystym zwierciadłem, w którym odbija się miraż świata. To odbicie — złudzenie wielości imion i form — pojawia się w tobie i znika w miarę, jak kolejne wszechświaty powstają w tobie i rozpływają się w tobie. Jednak ty, Najwyższa Jaźń, trwasz nieporuszony.

Podobnie jak wszechprzenikająca przestrzeń istnieje zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz dzbana, tak i ty, wieczna prawda, istniejesz we wszystkim i ponad wszystkim. Jesteś wszystkim tym i wszystkim poza tym. Bądź szczęśliwy!

W nagłym przebłysku oświecenia wywołanym słowami guru, Dżanaka obwieścił:

O błogosławiony nauczycielu! Teraz wiem, że jestem niepokalaną niewzruszoną, czystą świadomością. Jestem ponad tym postrzegalnym wszechświatem i jego żywiołami. Odrzuciwszy świat wraz z ciałem, teraz, dzięki twojej łasce, urzeczywistniłem najwyższą mądrość samopoznania.

Myślałem, że jestem z tego świata! Jakże długo trwałem w mroku iluzji! Jednak teraz już wiem, że jestem nieśmiertelną jaźnią. To ja użyczam światła temu ciału i temu wszechświatowi, ponieważ tylko ja istnieję.

Tak jak fale, piana i krople wody nie różnią się od wody, tak też wszechświat niczym się ode mnie nie różni. Tak jak materiał utkany jest z nici, tak też wszechświat utkany jest wyłącznie z Najwyższej Jaźni.

Podobnie jak każde ziarenko cukru otrzymanego z trzciny cukrowej przesiąknięte jest sokiem, z którego cukier wytworzono, tak i każdy najmniejszy atom wszechświata powstałego ze mnie przesiąknięty jest mną na wskroś.

W niewiedzy postrzegamy węża tam, gdzie leży sznur. Na tej samej zasadzie iluzja powoduje, że postrzegamy świat tam, gdzie istnieje jedynie jaźń. Świat nie jest niezależnym bytem. Jest mirażem rzutowanym na prawdę. Pojawia się wtedy, gdy nie znamy siebie; znika w chwili, gdy zrozumiemy, kim naprawdę jesteśmy. Dokładnie tak samo, jak nieistniejący, iluzoryczny wąż pojawia się wtedy, gdy nie jesteśmy świadomi istnienia sznura, a znika, kiedy rozpoznamy sznur jako sznur.

Tak jak gliniany dzban kiedyś w końcu stanie się znowu gliną, tak jak fala w końcu wtopi się w wodę, tak jak złota bransoletka ostatecznie powróci do stanu bezforemnego złota, tak samo wszechświat powstały we mnie na skutek ignorancji, rozpłynie ...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin