Chwaliłeś się młody, że masz kamienicę A ty masz dwa wróble i kotną samicę U twojego teścia koni jest dwadzieścia W stajni dwa ogiery, biedy do cholery Dała bym ci dała na początek maku Żebyś do mnie chodził i nie zrobił znaku. Policz sobie młoda wszystkie dziury w dachu Tyle będziesz mała pierwszej nocki strachu.
Szumi gaj szumi gaj szumi gałązeczka. Tu mi daj tu mi daj nie szukaj łóżeczka. Co to za gospodarz co nie ma chałupy. Co to za dziewczyna co nie daje... wina. Cieszy się Maryśka że jej cycki rosną. Przedział też ją swędzi będzie dawać wiosną. Sama dam sama dam Sama się położę Sama sobie wyjmę Sama sobie włożę. Siedziała na dębie l dłubała w zębie A ludziska głupie Myślały że w... nosie. Siedziała na sośnie Płakała żałośnie Oj matulu moja Kiedy mi obrośnie? Żebyś ty wiedziała Jak mnie swędzi pała. A żebyś ty wiedział Jak mnie swędzi przedział! Gdybyś stary wiedział Jak mnie swędzi przedział Tobyś na przedziale Całą nockę siedział. Gdyby się wróciły Moje młode lata Już bym ja wiedziała Jak używać świata. Wisiały wisiały Jaja u powały. A te głupie dziwki Myślały że śliwki. Nikogo mi nie żal Tylko Mikołaja Odcedzoł ziemnioki Poparzył se boki. Cieszcie się dziewczyny Cieszcie się do woli Wróci kowal z kuźni To was zadowoli.
Maryś moja Maryś Chodź ze mną do szopy A ja ci pokażę Jak się wiąże snopy. Chłopcy moi chłopcy Co wy se myślicie Ja leżę na sianie Wy nie przychodzicie. Na górze pod jodłą Stoi piękne dziewczę Myśli o kochaniu Robić się jej nie chce. Oj dana oj dana Służyła u pana. Było jej tam dobrze Nie sypiała sama. Miała kochaneczka Utopił się w studni. Kocha się z innymi Aże ziemia dudni. Maryś moja Maryś Aleś ty niechluja Że przy mojej mamie Trzymasz mnie za... ramię. Widziałem widziałem Czarną obrośniętą W stodole na sianie Owieczkę zarżniętą. Straciła Maryśka Wianeczek pod miedzą. Ojciec matka nie wie Ale ludzie wiedzą. Jechał Maciek drogą Koło mu skrzypiało Chciał je naoliwić Cosik mu urwało. Nie będę nie będę Na piasku dawała Boby mi się siusia Piaskiem zasypała. Dała bym ci dała Na ziarenku maku Żebyś zadowolił A nie zrobił znaku. Stworzył Pan Bóg Ewę A do niej Adama Żeby na łóżeczku Nie leżała sama. Oj dana oj dana Pod kupecką siana Siedmiu kawalerów A z nimi ja sama. Na hali na hali Ognisko się pali. Chodźże Jasiu do mnie Będziemy się grzali. Niech się co chce dzieje Ja się żenię z Kaśką Bo mi pokazała Co ma za zapaską. Ożeń że się ożeń Jak masz zdrowy korzeń. Jak masz korzeń słaby Nie bierz się do baby.
Leć głosie po rosie Do Jasieńka mego.
Zanieś mu nowinę Że już mam innego. Moja kochaneczko Otwórz okieneczka Puść konia do sadu A mnie do łóżeczka. Dziewczyno kochana Pokaż mi kolana A ja ci pokażę Stojącego pana. Dziewczyno kochana Pokaż mi kolana Ja nie jestem zdrajca Pokażę ci jajca. Czarne oczka mamy Na się spoglądamy. Co komu do tego Że my się kochamy? Miałem raz kochankę Chciałem się z nią żenić. Taka szelma była Że musiałem zmienić! Nie będę się żenił Nie będę się śpieszył Będę się zalecał l dziewczyny cieszył. Nie będę się żenił Aż mi sto lat minie Aż mi się korzonek w obwarzanek zwinie. Maryś moja Maryś Pójdź ze mną do łasa A ja ci wśród gąszcza Pokażę... chrabąszcza. Pytołem roz dziouchę, Czy mnie będzie chciała, To mi pokazała, Że takiego wała oj przydałaby się pierzynka mieciutka i gorący chłopak obok do raniutka Poszła Maryś w pole,usiadła łokrakiem, zrobiła se dobrze, cukrowym burakiem
zulugula71