Słowa, które rozrastają się we mnie
Myśli nagle się odrywają od słów mówionych na glos,od twarzy, na które cień pada z wysokich ścian.Dźwiga się poziom ludzi,którzy nie dawniej jak wczoraj wiedli ciche rozmowy -w nich brzmiało echo dalekich i tylu bliskich zmian.Mnie wyłączyła z tych rozmów pierwsza chwila zdumienia,która świadczyła o Tobie - o Synu mojej miłości!Ta chwila się dotąd pogłębia,całe życie w nią się przemienia -i pęka w oczach gasnących jak w kropli czystego wosku.Ta chwila całego życia raz doświadczona w słowie,a dokąd mym ciałem się stała,karmiona we mnie krwiąi w uniesieniu noszona -w moim sercu wzbierała cicho jak Nowy Człowiek,gdy trwało zdumienie myśli i praca codzienna rąk.Ta chwila u swego szczytu jest znów tak samo świeża,bo znów znajduje Ciebie - nie ma tylko tej kropli u rzęs,w której promienie oczu topniały na chłodnym powietrzu -ale za to znużenie ogromne już znalazło swe światło i sens.
Justyna00161