{1}{1}23.976 {0}{71}Episode RABF04|Changing of the Guardian {556}{651}www.NapiProjekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. {653}{696}Oglšdaj legalnie, polecaj i zarabiaj Vodeon.pl {700}{754}"W tej ekscytujšcej|grze strategicznej," {756}{834}"gromadzisz zasoby...|drzewo, solone ryby i wosk..." {836}{886}"aby finansować syndykat|w celu zdobycia wpływów" {888}{930}"w dożach weneckich." {932}{967}Dożach?|Czemu musimy grać {969}{1009}w głupie gry,|które lubi Lisa? {1011}{1040}Nie podoba mi się ta gra. {1042}{1073}Nikomu się nie podoba. {1075}{1131}Nawet dzieci na pudełku|wyglšdajš na znudzone. {1133}{1165}Sš nieszczęliwe. {1167}{1245}Musimy co robić|aż przejdzie burza. {1247}{1300}Wypełnijcie te|formularze celne {1302}{1332}i możemy zaczynać. {1334}{1365}Twister! {1367}{1442}Nie! Zawsze, gdy w to gramy|mój łokieć dotyka klejnotów taty. {1444}{1500}Nie! Poza domem! {1833}{1871}Ty tak mieszkasz? {1914}{1954}Drogi Boże, {1956}{1993}jeli Twoje tornado|musi mnie wzišć, {1995}{2036}to niech zabierze mnie|do krainy Oz, proszę. {2038}{2126}Tylko niech Flanders|nie będzie strachem na wróble. {2128}{2167}Udało nam się, piesku. {2201}{2240}O mój Boże.|O mój Boże. {2242}{2323}To się liczy jak spacer! {2351}{2384}Tornado zabrało starego|jak-mu-tam. {2386}{2415}Idę za nim. {2417}{2464}Nie, Homie, to|zbyt niebezpieczne. {2498}{2576}Homer, włanie bawilimy się|w małe ciganie burzy. {2578}{2625}Lenny, zabierz nas,|musimy znaleć psa. {2627}{2665}W porzšdku, Marge,|to zawodowcy. {2667}{2705}Co? Bo wynajęli|samochód {2707}{2750}i przykleili antenę|na dach? {2752}{2791}Nie przykleili zwykłš tamš. {2793}{2818}Tylko tamš samoprzylepnš. {2820}{2857}W porzšdku. {2859}{2888}Ale jadę z wami, {2890}{2930}aby upewnić się, że nikt|nie zrobi nic głupiego. {2932}{2984}Bez obaw, Marge, kupilimy|mnóstwo sprzętu zabezpieczajšcego {2986}{3040}od szanowanej wdowy|cigacza burz. {3042}{3106}To nie to co mylisz. {3108}{3144}Zmarł na zawał serca. {3146}{3198}Tak, 30 metrów nad ziemiš. {3200}{3286}Oto niesamowity|nonsens natury. {3359}{3411}TORNADO:|KAPRYNY PALEC BOŻY {3426}{3470}Tornado, które|porwało wam psa {3472}{3537}wyglšdało na typ F3|i idzie w kierunku zachodnim. {3539}{3584}Chyba znacie się|na pogodzie. {3586}{3618}To wiele znaczy, {3620}{3665}gdy mówi to taka atrakcyjna|kobieta jak ty. {3667}{3718}Rzekłbym, że jest ładniejsza od|oszronionej nawierzchni [fon. dziwki] {3741}{3768}Z pewnociš, le zrozumiałe {3770}{3796}moje zastosowanie zwrotu|"oszroniona nawierzchnia". {3798}{3829}To sublimacja kryształków lodu {3831}{3880}zimniejszych niż punkt zamarzania. {3882}{3916}Może. {3918}{3969}Wy najwidoczniej znacie|się na pogodzie, {3971}{4042}ale ja rozumiem co o wiele|bardziej przewidywalnego: {4044}{4080}kobiety. {4082}{4158}To, czego kobiety naprawdę pragnš,|to faceta, który jest na tyle pewny siebie, {4160}{4212}że gdy po lubie jest już z górki {4214}{4268}ma pewnoć, że ona|wcišż go będzie kochać. {4270}{4306}Ja ci powiem, czego|naprawdę pragnš kobiety: {4308}{4357}faceta, który najdłużej|utrzyma ton. {4359}{4388}To najgłupsze... {4390}{4418}Raz, dwa, trzy, start. {4693}{4742}Homer, nie musisz o mnie {4744}{4779}konkurować z przyjaciółmi. {4781}{4817}Nigdy bym tego nie zrobił. {4857}{4910}Dosyć tego piewania. {4912}{4975}Dobrze, ale obiecuję,|że odbiję cię od Lenny'ego. {4977}{5007}'Nado! {5062}{5123}To wyglšda jak|odkurzacz Boga. {5337}{5383}SKAMIENIAŁOCI|DINOZAURÓW {5478}{5510}Jestemy bardzo blisko. {5512}{5564}Bez obaw... jestemy|bezpieczni w samochodzie. {5694}{5736}Kto chce podgrzewacz|na siedzenie? {5738}{5774}Zniknšł. {5897}{5939}SMAŻONE WINIE {6027}{6068}Pomóż mi, Boże. {6070}{6129}Za co ci płacę|w każdš niedzielę? {6254}{6286}Opiekunka dla dzieci {6288}{6329}Zawsze... mogę|skorzystać... {6331}{6381}z dobrej opiekunki|dla dzieci. {6411}{6469}Brakowało mi zaledwie|27 lat do emerytury! {6471}{6530}O mój Boże,|tornado porwało Carla, {6532}{6580}mojego najlepszego|przyjaciela na wiecie. {6582}{6643}Ledwo pamiętam|jak on wyglšda. {6645}{6677}Był czarny, {6679}{6727}ale głos miał jak biały. {6729}{6776}Wybacz, że próbowałem|się wpasować. {6778}{6830}A oto nadbiega|Pomocnik więtego Mikołaja. {6948}{7006}Homie, udało nam się. {7039}{7070}O mój Boże. {7100}{7137}Utknęlicie tam na dobre. {7139}{7169}Po raz kolejny,|wielkie banki {7171}{7202}trzymajš się ludzi|z niższych sfer. {7246}{7284}No rusz się. {7286}{7315}Pchasz? {7317}{7352}Tak, ale nic z tego. {7398}{7456}Nie wiem, czy uda nam|się stšd wydostać. {7494}{7530}Co tam piszesz? {7532}{7582}Może moje ostatnie słowa. {7584}{7636}URATUJCIE JĽ NAJPIERW {7638}{7675}Lenny, wzywasz pomoc? {7677}{7739}Niech chwilę|pobędš razem. {7768}{7836}Kent Brockman u stóp|obrotowych drzwi mierci. {7840}{7867}Na scenę przybyła policja {7869}{7935}tuż po tym jak przy pierwszej|oznace burzy umknęła ze stanu. {7989}{8039}Kuloodporne,|tak jak podejrzewałem. {8041}{8071}Ale bez obaw, {8073}{8131}mamy bardzo drogiego żurawia {8133}{8193}przywiezionego z Shelbyville. {8195}{8227}Co to? Ptak? {8229}{8269}Ptak znany jako żuraw. {8271}{8333}I po drodze|okropnie się pochorował. {8335}{8371}Naszym największym|priorytetem {8373}{8417}jest wyleczenie tego ptaka. {8482}{8523}A co do was,|waszš jedynš nadziejš {8525}{8571}jest ten fachowiec od cięcia szkła|ze sklepu żelaznego. {8573}{8631}Chcecie wyjć|przez zwykłe kółko {8633}{8667}czy raczej|w kształcie rozetki? {8669}{8719}Tnij pan to szkło. {8721}{8793}Wszyscy chcš mieć to|zrobione na wczoraj. {8839}{8880}Zamawiamy teraz jaki obiad. {8882}{8925}Piszecie się na|połówki pizzy? {8927}{8976}Dla waszej wiadomoci, to znaczy,|że dostaniecie tylko jeden plasterek. {8978}{9017}No dobra, mšdralo,|będziesz mógł wycišgnšć {9019}{9066}dwa ciała, gdy skończymy. {9100}{9155}Poza tym, że miał twarz|pełnš szkła {9157}{9199}gdy drzwi w końcu pękły, {9201}{9247}to odwalił niezłš robotę. {9249}{9292}Znalazłem kolejne. {9323}{9365}Myl, że co mogło|wam się stać {9367}{9406}była przerażajšca. {9462}{9523}Mamo, cieszę się,|że żyjesz. {9525}{9565}Martwiłe się o mnie,|chłopcze? {9567}{9597}Jasne.|Czemu nie? {9641}{9704}Najwyraniej chłopiec|jest w szoku. {9706}{9747}Tak, jestem wrakiem. {9749}{9793}- Nie bšd taki zblazowany.|- Nigdy! {9795}{9856}Wiem, że jestecie|przerażone tym co się stało, {9858}{9900}ale pora ić spać. {9902}{9964}Idcie do ciemnego pokoju|i zamknijcie oczy. {10001}{10060}Homie, jeli oboje|bymy zginęli, {10062}{10113}to nie mamy wskazanych|opiekunów dla dzieci. {10115}{10163}Dzieci mogš skończyć|pod opiekš stanu. {10165}{10187}Connecticut? {10189}{10239}Nie, naszego stanu. {10241}{10283}Masz rację. {10285}{10319}Trudno sobie wyobrazić {10321}{10355}kogokolwiek innego|wychowujšcego nasze dzieci, {10357}{10401}jednak uważam,|że wybór jest jeden: {10403}{10451}mój tata. {10453}{10507}Chciałby dać mi|kolejnš szansę {10509}{10581}po tym jak dałem|ciała z tobš? {10583}{10615}Słuszna uwaga. {10617}{10645}Znajdziemy kogo innego. {10647}{10712}Tak, jeste wielkim|sadłem {10714}{10753}przepełnionym|bezwartociowym sokiem. {10755}{10801}Rozumiem, tato. {10803}{10867}Nigdy się nie dowiem,|czemu cię polubiłem. {10895}{10943}To tornado było mi|bardziej ojcem niż ty. {10945}{11002}- A mój brat?|- Jest bogaty. {11082}{11119}Czeć. Dodzwoniłe|się do Herba Powella. {11121}{11152}Znowu jestem biedny. {11185}{11233}Pozostała tylko|jedna możliwoć, {11235}{11309}a może powinnam powiedzieć:|dwie identyczne możliwoci? {11311}{11351}Cukru? {11353}{11400}Miło z twojej strony. {11402}{11432}Nie oddam moich dzieci {11434}{11475}tym super-wiedmom|o chropowatym głosie. {11477}{11507}Poproszę jednš kostkę. {11509}{11545}Homer, moja siostra|adoptowała Ling {11547}{11583}i wietnie sobie radzi. {11585}{11633}Wychowywałymy jš|systemem kar. {11635}{11673}Ling, pora na muzykę. {11728}{11763}Ling, podłoga. {11835}{11888}Synkopuj.|Utrzymaj lšdowanie! {11890}{11936}I nie miej nigdy|do nas pretensji. {11938}{11985}To robi wrażenie. {11987}{12040}Zamknij się!|Nie wolno jej chwalić. {12042}{12086}Pomyli, że jest bystra|i zacznie się obijać. {12088}{12146}Wówczas cała nasza miłoć|pójdzie na marne. {12196}{12244}Może lepiej już chodmy. {12246}{12297}Nie chcielicie czasem|o co zapytać? {12299}{12333}Żegnajcie na zawsze. {12335}{12365}Pomóżcie mi. {12367}{12440}Chyba pora odpucić rodzinę. {12442}{12513}Luanne i ja mielimy kilka|ciężkich okresów, {12515}{12598}więc gdy okazuje się, że jest wystarczajšco|stabilnie, by wychować nasze dzieci, {12600}{12641}to byłby zaszczyt. {12643}{12692}Wiesz co jeszcze|byłoby zaszczytem? {12694}{12753}Posiadanie męża, który|pyta o zdanie żony {12755}{12830}zanim wprosi kolejne|trzy gęby do wyżywienia. {12832}{12869}Luanne, zawsze pytała mnie, {12871}{12917}co widziałem w Vicky|z Walgreens. {12919}{12984}Powiem ci co widziałem:|nie ciebie! {12986}{13061}Powiedziałe mi,|że znie nasz jej imienia. {13063}{13094}No to tak ma|na imię, jasne? {13096}{13127}Wyjanijcie mi to. {13129}{13171}Mamy 17 dzieci,|a wy chcecie, {13173}{13201}abymy przygarnęli|kolejne trzy? {13203}{13244}Wszystko co nowe, zjawi|się w naszym domu {13246}{13299}skończy jako gulasz. {13336}{13407}Przykro nam, ale włanie|adoptowalimy dziecko. {13409}{13436}Oddawaj spodnie. {13438}{13475}Muszę wracać do jednostki. {13477}{13523}Kto tu jest nie w sosie. {13525}{13562}No dobrze, Marge,|może jestemy {13564}{13620}odrobinę zbyt wybredni|co do tego, {13622}{13659}kto spędzi resztę życia|z naszymi dziećmi. {13661}{13696}Wemiemy to co możemy. {13823}{13857}Ciekawe czy rozeszła się plotka, {13859}{13911}że poszukujemy opiekunów. {13914}{13955}NIGDY NIE ZAMYKAMY {13957}...
EMU_ZONE