spiewnik-rozne.doc

(583 KB) Pobierz

A u nas latem

 

Gdzie stare młyny dumnie stoją              e a

Nad rzeką której nie zna mapa              D G

I choć do domu stąd niedaleko              C G

Przewędrujemy kawał świata.              D G H7

 

A u nas latem jest najlepiej              e a

Dywanem w złocie zboże tańczy              D G

I nasze słońce jest najlepsze              C G

Choć u nas nie ma pomarańczy.              D G H7

 

Tam dziadek wiatrak zasłuchany

W żabie rechoty gdzieś za lasem

Tu znowu kamień na rozdrożu

Pomylił przeszłość z naszym czasem.

 

A u nas latem jest najlepiej…

 

Wędrować dobrze jest wśród jezior

Gdy słońce mówi nam dobranoc

I śmiać się nocą do księżyca

I kłaść się spać dopiero rano.

 

A u nas latem jest najlepiej…

 

Aż przyjdą czasy gdy ścierniska

Śniegi przykryją aż do wiosny

W lesie igłami nam się skłonią

Polskie, zielone zawsze sosny.

 

A u nas latem jest najlepiej…

A tu w głowie ciągle szumi.

 

Chociaż wszyscy nam mówią              G e

Już się zmienił czas              C D

Mimo tego to nie obchodzi nas              G e C D

Przecież każdy ma              G e

Po dwadzieścia lat              C D

Każdy na swój sposób widzi świat              G e C D D7

 

A tu w głowie ciągle szumi              G e C D

Jeszcze by się chciało              G e C D

Robić to, co zakazane              G e C D

Czego zawsze było mało              G e C D

              G e C D

 

Gdy siedzimy przy ognisku

Szybko mija czas

Bowiem wszędzie jest wesoło

Tam gdzie nie brak nas

Nam wystarczy dobra paczka i gitara

Przecież zawsze się dobierze fajna wiara.

 

A tu w głowie ciągle szumi ...

 

Ale to już było

Maryla Rodowicz

Z wielu pieców się jadło chleb              C G C              lubD A D

Bo od lat przyglądam się światu              F G              G A

Nieraz rano zabolał łeb              C G C              D A D

I mówili zmiana klimatu              F G              G A

Czasem zdarzył się wielki raut              e d              fis e

Albo feta proletariatu              F G              G A

Czasem podróż najlepszym z aut              e d              fis e

Częściej szare drogi powiatu              F G              G A

 

Ale to już było              F              G

I nie wróci więcej              G C              A D

I choć tyle się zdarzyło              e              fis

To do przodu wciąż wyrywa głupie serce              F C              G D

Ale to już było              F              G

Znikło gdzieś za nami              G C              A D

Choć w papierach lat przybyło              e              fis

To naprawdę wciąż jesteśmy tacy sami              F C              G D

 

Na regale kolekcja płyt

I wywiadów pełne gazety

Za oknami kolejny świt

I w sypialni dzieci oddechy

One lecą drogą do gwiazd

Przez niebieski ocean nieba

Ale przecież za jakiś czas

Będą mogły same zaśpiewać

 

Ale to już było…

 

B.P.

 

Na ścianie masz kolekcję swoich barwnych wspomnień              D A e

Suszony kwiat, naszyjnik, wiersz i liść

Już tyle lat przypinasz szpilką na tej słomie

To wszystko co cenniejsze jest niż skarb

Pośrodku sam generał Robert Baden Powell

Rzeźbiony w drewnie lilijki smukły kształt

Jest krzyża znak i srebrny orzeł jest w koronie

A zaraz pod nim harcerskich dziesięć praw

 

Ramię pręż, słabość krusz...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin