BrokenArrow.txt

(43 KB) Pobierz
00:00:01:movie info: DX50  656x480 29.97fps 696.5 MB|/SubEdit b.4056 (http://subedit.com.pl)/
00:00:03:Synchronizacja i opracowanie |Micio 2007-07
00:00:23:Z Ł A M A N A  S T R Z A Ł A
00:00:42:SCENARIUSZ
00:00:55:MUZYKA
00:01:22:R E Ż Y S E R I A
00:01:30:Jest to opowieć o kraju i ludziach,
00:01:34:którzy w nim żyli w roku 1870
00:01:38:i o Cochisie, wodzu Apaczów Chirikawa.
00:01:44:To co zobaczycie zdarzyło się naprawdę,
00:01:48:z tš różnicš że Apacze
00:01:52:nie mówili po angielsku .
00:01:56:To o czym wam opowiem ,|jest częciš historii Arizony.
00:01:59:Dla mnie zaczęła się wtedy ,|gdy wyszedłem z wojska .
00:02:02:Zamierzałem włanie wyruszyć na|poszukiwanie złota ,gdy dostałem wiadomoć
00:02:06:że do Tuscon przybył nowy pułkownik |i chce się ze mnš zobaczyć.
00:02:12:Jadšc na spotkanie z nim |zobaczyłem na niebie kilka sępów .
00:02:16:Pomylałem sobie,że może zobaczyły| zranionego jelenia,zajšca lub węża.
00:02:31:Kiedy podjechałem bliżej ujrzałem| co groniejszego od węża.
00:02:37:Zobaczyłem czołgajšcego się Apacza.
00:02:41:Od 10 lat prowadzilimy krwawš ,| bezlitosnš  wojnę z jego ludem .
00:03:26:Napij się .
00:03:34:Wolniej !
00:03:47:Przecież mogłem cię zabić !
00:04:04:Wiedziałem,że niebezpiecznie |jest rozpalać ogień w kraju Apaczów,
00:04:08:ale ranny chłopiec miał wysokš goršczkę 
00:04:11:i aż 8 kul w plecach,
00:04:13:Kule trzeba było koniecznie wyjšć.
00:04:16:Zgrzytał przy tym zębami ,
00:04:19:ale nawet nie jęknšł .
00:04:23:W cišgu następnych paru dni szukałem złota| i opiekowałem się chłopcem .
00:04:28:Młody Apacz bardzo szybko nabierał sił .
00:04:34:No i jak się czujesz? |- Coraz lepiej .
00:04:45:Nadal utykasz?
00:04:48:Muszę już ruszać .
00:04:50:To ja muszę, |dla ciebie jeszcze za wczenie .
00:04:53:Najwyższy czas na powrót do rodziny,|mam 14 lat, za kilka dni będę mężczyznš .
00:05:00:Chodzę sam na wyprawy .
00:05:02:Jestem już za dlugo poza domem .
00:05:05:Matka napewno płacze .
00:05:08:Ojciec mnie pewnie już szuka .
00:05:12:Tylko ja im zostałem.
00:05:14:Brat i siostra zostali zabici w Big Creek .
00:05:26:Powiedział,że jego matka płacze.
00:05:29:Nigdy nie pomylałem o tym ,|że indianka może płakać nad synem.
00:05:35:Apacze to dzikie zwierzęta,| powtarzalimy zawsze .
00:05:40:Modlisz się do zabójcy wrogów,| a nie do dawcy życia ?
00:05:47:My mamy swoich Bogów .
00:05:49:Apacze proszš Bogów o mierć dla białych.
00:05:52:Ale ja modlę się o twoje bezpieczeństwo .
00:05:55:Wczoraj o zachodzie słońca |rozrzuciłem na cztery strony wiata
00:05:58:pył za twoje zdrowie .
00:06:02:Dziękuję chłopcze !
00:06:04:To bardzo dobre przeciwko| bólowi głowy i wszelkim chorobom .
00:06:09:To dla ciebie .
00:06:19:Odłóż rewolwer, mogš cię zabić !
00:06:24:Znam moich ludzi, |widzš że nic mi się nie stało !
00:06:27:Oddaj mi rewolwer !
00:06:36:Rób co mówię,|jeszcze mogš cię zabić !
00:06:51:Ten biały człowiek jest moim przyjacielem !
00:07:24:Nie zróbcie mu krzywdy !
00:07:26:Od kiedy mój syn stał się łagodnym Apaczem?
00:07:29:Ojcze, on mi uratował życie i opatrzył rany| zadane przez żołnierzy .
00:07:33:Kiedy ich spotkałe ?
00:07:35:Nie mogę teraz powiedzieć .
00:07:37:Apacz nie powinien robić niczego,| czego by nie mógł nam wyjawić !
00:07:40:Czy on był z nimi ?
00:07:42:Nie,on znalazł mnie rannego i wyleczył .
00:07:45:Nie czyńcie mu krzywdy !|- Nie rozkazuj !
00:07:49:Znasz nasz język ?|- Trochę .
00:07:52:Czy wiesz ile biali płacš za skalp Apacza ?
00:07:54:Daczego nie wzišłe jego skalpu ?
00:07:59:Nie zabiję Apacza dla skalpu .
00:08:01:Dlaczego, przecież moi ludzie |i twoi sš na wojennej cieżce ?
00:08:05 Ja tak nie robię .|- Niby dlaczego  ?
00:08:07:Takš mam zasadę !
00:08:09:Może jeste kobietš ?
00:08:12:Apacze nie biorš skalpów ,| a nie sš kobietami !
00:08:17:On co ukrywa .
00:08:19:Co robisz w naszych górach ?
00:08:21:Szukam złota i srebra .
00:08:23:Czego ??|- Żółtego metalu !
00:08:29:Nie zabiłe, więc i my |tym razem nie zabijemy !
00:08:36:Oddajcie mu broń !
00:08:47:Chcieli mnie zabić lecz pozwolili odejć .
00:08:51:Tego dnia dowiedziałem się ,że |matki Apaczów potrafiš także płakać
00:08:56:i że Apacze wiedzš co znaczy uczciwa gra .
00:09:06:Zasadzka ! Uciekać !
00:10:25:Andrew , uciekaj !
00:10:51:Dwaj zostali zabici, a trzej, co było|jeszcze gorsze, zostali ranni .
00:10:56:Wojna trwała i okrucieństwo| było po obu stronach .
00:11:03:Przy jednym rannym znaleziono sakwę |a w niej 3 skalpy Apaczów .
00:11:08:Tak więc Apacze wykopali dół,|natarli twarz rannego zielem ,
00:11:14:a mnie kazali patrzeć jak przychodzš mrówki .
00:11:21:Zapamiętaj to sobie , |ta ziemia należy do Apaczów .
00:11:24:Tam gdzie żyje Cochis ,| nie może żyć biały !!
00:11:30:We broń , jed i nie pokazuj się tutaj więcej !!
00:12:03:Czeć chłopcy !
00:12:05:Czeć Tom !
00:12:07:Znalazłe złoto ? |- Nie .
00:12:09:Witaj Kate .
00:12:12:Dla mnie tylko kawę .|- Mamy dzi indyka .
00:12:14:Wystarczy mi kawa .
00:12:19:" Zmieć ich z powierzchni ziemi ."
00:12:22:Jeffords ! |- Tak Sir !
00:12:24:Jestem pułkownik Bernard .
00:12:27:Otrzymał pan moje wezwanie ? |- Melduję się na rozkaz panie pułkowniku !
00:12:30:Objšłem komendę w forcie Grant .|- Gratuluję !
00:12:33:Rozkazuję ci oczycić góry |MontGraim z Apaczy Cochisa !
00:12:37 Ale rozkaz..??
00:12:40:" I wyrzucić ich precz i wyrżnšć jak swinie  !!!"
00:12:45:Ten człowiek był w grupie poszukiwaczy ,| którzy wpadli w zasadzkę Apaczów .
00:12:48:Połowę ludzi wybito !
00:12:51:Gdzie była ta zasadzka ?|- Na południe stšd !
00:12:53:Cochis jest ranny, napadło na nich |50 Apaczy ,10 z nich zginęło .
00:12:59:Napadło na nich tylko 5 i żaden| nie został nawet dranięty .
00:13:02:Skšd pan wie , Jeffords ??
00:13:04:Widziałem ich !
00:13:06 Widziałe ? I nie pomogłe ?
00:13:09:Byłem zwišzany - Apacze złapali mnie wczeniej .
00:13:13:I udało ci się uciec ??
00:13:15:Pozwolili mi odejć wolno .
00:13:17:Nigdy o czym takim nie słyszałem ?
00:13:21:A ty John ? |- Nie .
00:13:24:A ty Mild ? |- Nie .
00:13:29:Znalazłem rannego chłopca Chirikawa .
00:13:32:Wyleczyłem go i pewnie dlatego mnie pucili .
00:13:35:Apacze i uczciwa gra ??|- Tak !
00:13:38:Czy to znaczy , że spotkałe |indiańskiego chłopca i nie zabiłe go ?
00:13:43:Tak !
00:13:45:Nie rozumiem , dlaczego ???
00:14:03:Po co mnie pan wzywał pułkowniku ?
00:14:05:Jeffords , chcę pojmać Cochisa .
00:14:09:Mam 250 nowych ludzi |z Pensylwanii i New Jersey.
00:14:12:To mšdrzy i zdyscyplinowani żołnierze .
00:14:14:Widziałem ich razem .|- Mam dobry plan .
00:14:16:Dostarczysz mi niezbędnych informacji |i za pół roku wojna się skończy .
00:14:20:A my powiesimy Cochisa .
00:14:23:To się nie uda !|- Posłuchaj mnie !
00:14:25:Jestem fachowcem w otwartej wojnie ,| mam za sobš 30 lat ...
00:14:27:Cochis, napewno nie zna się na mapie .
00:14:29:Lecz on i jego ludzie dokładnie znajš
00:14:32:każdš pięd ziemii w Arizonie .
00:14:35:Majš wietne konie a ludzie |dorównujš im wytrwałoćiš .
00:14:39:Cochis nie umie sie podpisać |ale jego zwiadowcy wiedzš kiedy pan
00:14:43:dojechał do fortu Grant i ilu ma pan ludzi .
00:14:49:Po raz pierwszy w histori|Stanów i histori indian ,
00:14:53:zgromadził wszystkich indian z plemion Apaczów
00:14:56:pod swoimi rozkazami .
00:14:59:Nie powiesi go pan ani za |pół roku ani za 6 lat .
00:15:06:Do widzenia chłopcy !
00:15:08:Jeffords !!
00:15:10:Będzie pan moim zwiadowcš ? |Musi pan znaleć kogo innego .
00:15:12:A może kapitan Jeffords
00:15:14:tak zaprzyjanił się z Apaczami ,
00:15:17:że nie wie po której |stronie jest jego miejsce ?
00:15:20:Spokojnie panowie !
00:15:22:Jeżeli nie chcesz walczyć po naszej stronie,| to znaczy ze trzymasz z nimi ?
00:15:27:Kim jeste ? |- Ben Slade .
00:15:29:Mam ranczo o milę od fortu Grant .
00:15:32:W zeszłym miesišcu Apacze spalili mój dom.
00:15:35:W domu była żona !
00:15:37:Zostalimy z synem .
00:15:40:Chcemy żeby w końcu był spokój .
00:15:42:Każdy by chciał !
00:15:43:Więc dlaczego nie zgadzasz się| na propozycję pan pułkownika ?
00:15:46:To moja sprawa Slade !
00:15:48:Trwa wojna, Apacze mordujš | nasze kobiety i dzieci .
00:15:50:W Big Creek mymy mordowali| indiańskie kobiety i dzieci !
00:15:53:Cochis to rozpoczšł !|- Cochis nie zaczšł tej wojny !
00:15:57:To mały sierżant ze wschodu, |  który wywiesił flagę pokoju .
00:16:02:Cochis jš uznał i honorował | a potem pod tš flagš ,
00:16:04:powieszono brata Cochisa i 5 Apaczów !
00:16:08:Dowiadujemy się dziwnych historii .
00:16:10:Wiesz dlaczego nie zabiłem tego chłopca ?|Bo mam już doć zabijania !
00:16:15:Po co tutaj przyszlimy, | kto nas o to prosił ?
00:16:19:Nie wiem Tom , wiem za to że | nie zawsze biali byli w porzšdku .
00:16:24:Ale my tu przynosimy cywilizację,| ubrania,dywany,kapelusze,lekarstwa.
00:16:28:Mam wagon whisky,którš mógłbym|sprzedać po dolarze za butelkę,
00:16:31:gdyby nie była dla Cochisa .
00:16:35:" To zasadzka , uciekaj ! "
00:16:47:Czeć Juan , chod !
00:16:54:Czeć Tom !
00:16:55:Tylko jeden wagon z żołnierzami|  zdołał się przedostać .
00:17:00:Cochis się nie pokazał !
00:17:02:Będziesz wysyłał pocztę pod konwojem .
00:17:04:Zaangażowałem armię i marynarkę .
00:17:06:Poczta nie kursuje od 6 tygodni,| to sprawka Apaczów .
00:17:12:Jest sposób na przekazanie poczty .
00:17:16:Nowš trasš ?
00:17:18:Mógłbym zajšć to biuro na popołudnia ?
00:17:20:Po co ? |- Juan !!
00:17:22:Juan mam dla ciebie robotę !
00:17:24:Chciałbym żeby w cišgu tego miesišca
00:17:28:nauczył mnie języka i obyczajów Apaczy ,
00:17:30:a także ich życia i mylenia .
00:17:34:Po co ci to ?|Biały człowiek nigdy o to nie prosił.
00:17:37:Chcę porozmawiać z Cochisem .
00:17:39:Oszalałe ??
00:17:40:Milt mam doć tej wojny .
00:17...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin