ZAKON.TXT

(12 KB) Pobierz
ARTYKUŁY

 

Polska a Zakon Krzyżacki za panowania Władysława Łokietka i Kazimierza Wielkiego (lata 1300  1335).

 

                         Poczštki państwa Krzyżackiego sięgajš 1226 r. kiedy ksišżę mazowiecki Konrad zawarł z wysłannikami Zakonu umowę, na mocy której nadał Zakonowi Krzyżackiemu ziemię chełmińskš (nie rezygnujšc z władzy zwierzchniej nad niš) z siedzibš w Dobrzyniu, za co Krzyżacy mieli podbić i schrystianizować Prusy. Jeszcze przed właciwym przybyciem do Polski, wyjednali sobie Krzyżacy przywilej cesarza Fryderyka II, wystawiony w Rimini w 1226 r., który na przyszłoć gwarantował im na terenach podbitych status państwowy, z jakiego korzystali ksišżęta Rzeszy. Właciwš działalnoć rozpoczęli w 1230 r. Szlak ich podbojów wiódł w dół Wisły, z kolei brzegiem morza ku wschodowi i stšd wreszcie w głšb Prus. W 1235 r. wchłonęli Krzyżacy w obręb własnej organizacji zakonnej braci dobrzyńskich, a w dwa lata póniej także inflandzki Zakon Kawalerów Mieczowych. Korzystajšc z poparcia cesarstwa, papiestwa i własnej siły militarnej przystšpili do budowy państwa zakonnego.

 Na przełomie XIII i XIV wieku wzmogła się agresja ze strony feudałów brandenburskich na zachodnie ziemie Polskie. Po 1296 r. zajęli Drzeń, Santok oraz rozległe obszary na lewym brzegu Drawy w stronę Noteci i Gwdy, jednoczenie od Lubsza Brandenburczycy opanowali kasztelanię międzyrzeckš i zbšszyńskš. Latem 1308 wojska Brandenburskie najechały pomorze Gdańskie i zajęły Gdańsk. Nie udało im się jednak opanować grodu gdańskiego, który bronił się pod rozkazami sędziego pomorskiego Boguszy. Oblężeni nie mogli liczyć na długotrwałš obronę, dlatego wysłali posłańca do Łokietka z probš o pomoc. Ten jednak w tym czasie był uwikłany w konflikt z biskupem krakowskim Muskatš i nie mógł wyruszyć do Gdańska, zezwolił jednak na sprowadzenie wojsk zakonnych. Pomocy obrońcom udzielił komtur chełmiński Günter von Schwarzenberg. W wyniku oblężenia miasta przez siły polski i krzyżackie, siły brandenburskie ustšpiły nie mogšc sprostać przeciwnikowi. Po wyparciu wroga krzyżacy podstępem zajęli zamek i usunęli z niego Polskš załogę. Następnie napadli na miasto Gdańsk i wymordowali znajdujšcych się w nim Polskich rycerzy. W swojej kronice Jan Długosz opisuje te wydarzenia w następujšcych słowach. Wrogowie wpuszczeni przez jednš bramę zajmujš miasto, a wszystkich rycerzy, panów i szlachtę pomorskš i  co jest okrutniejsze  wszystek lud mordujš i różnymi sposobami pozbawiajš życia. A nie przepuszczajš nikomu z Polaków, nie oszczędzajš żadnego stanu, żadnej płci, ani wieku. Zarówno dorosłych, jak młodzież, dzieci i niemowlęta przy piersi bez miłosierdzia mordujš tak, że po rozejciu się wieci o tak strasznym okrucieństwie ci, co pozostali w innych miastach i warowniach, przerażeni nie mieli odwagi stawić oporu1. Następnie zdobyli grody w Tczewie i wiecu,, wypierajšc stamtšd ksišżšt kujawskich Kazimierza i Przemysła. W 1309 r. całe pomorze Gdańskie znajdowało się już w rękach krzyżackich. Po tych wydarzeniach krzyżacy starali się zalegalizować swoje panowanie na tych ziemiach dlatego majšc wiadomoć że Brandenburczycy majš od nich lepsze prawo do Pomorza, kupili od nich częć prowincji, sięgajšcš aż po granice księstwa słupskiego, w roku 1309. Należy pamiętać przy tym że na poczštku swych rzšdów Wacław III 8 sierpnia 1305 roku wystawił na ręce margrabiów Brandenburskich: Ottona, Hermana i Waldemara, dokument na mocy którego zrzekał się na ich rzecz Pomorza Gdańskiego w zamian za oddanš w zastaw przez swego ojca Minię.  

Zajęcia Pomorza Gdańskiego dokonał Zakon Krzyżacki przy zachowaniu wszelkich pozorów legalnoci. Do prowincji krzyżacy zostali wezwani jako odsiecz przeciwko Brandenburczykom,  walczšc w interesie Łokietka. Po wykonaniu zadania nie usunęli się jednak, ponieważ za pomoc im nie zapłacono. Znajšc dokument Wacława III z 8 sierpnia 1305 roku uznali że lepsze prawo do Pomorza posiada margrabia brandenburski niż Władysław Łokietek, zatem od margrabiego je kupili. Za tš pozornš i czysto formalnš legalnociš kryła się ogromna perfidia i zła wola, z której na pewno ledwie zaczęto sobie wówczas zdawać sprawę. Jak ważne dla zakonu jako organizacji o ambicjach politycznych było posiadanie Pomorza i jak bardzo umocniło jego pozycję w Prusach wiadczy fakt, że włanie w 1309 roku wielki mistrz, który rezydował dotšd w Wenecji, przeniósł swojš siedzibę do Malborka2.

Zabór Pomorza przez Krzyżaków uprzytomnił Polsce grożšce jej od północy niebezpieczeństwo. Traktowano to jak akt brutalne przemocy, wierzono jednak, że sprawa może być rozwišzana drogš pokojowš. Przy okazji starań o koronę królewskš dla Łokietka złożono w Awinionie skargę na Krzyżaków. Papież wyznaczył sędziów, którzy mieli rozsšdzić spór polsko-krzyżacki, w osobach arcybiskupa gnienieńskiego Janisława, biskupa poznańskiego Domarata i opata klasztoru mogilneńskiego Mikołaja. Proces odbył się w 1320 roku w Inowrocławiu. Tak dobór sędziów jak i miejsca był niefortunny, gdyż jako że sędziowie byli Polakami łatwo było zakwestionować ich bezstronnoć, a wybór miejsca które było pod władzš polskš też mógł budzić zastrzeżenia. Strona krzyżacka stawiła się jednak w wyznaczonym terminie i choć protestowała przeciwko stronniczoci sšdu, dopuciła do zeznań swoich wiadków. Ze strony polskiej przesłuchano 25 wiadków min. ksišżšt kujawskich Leszka i Przemysła, księcia mazowieckiego Wacława, biskupów kujawskiego i płockiego oraz niższych dostojników kocielnych i wieckich, rycerzy, a nawet wójta Brzecia Kujawskiego i mieszczanina brzeskiego. Wyrok zapadł 9 lutego 1321 roku po około 10 miesięcznym postępowaniu procesowym. Zakon został skazany na zapłacenie Polsce 30 ty. grzywien, zwrot Pomorza Gdańskiego i pokrycie kosztów procesowych. Krzyżacy natychmiast odwołali się do Awinionu. Sprawa jednak rozmyła się wród matactw i wyrok nie został wykonany, ale ważne było samo orzeczenie sšdu, które na przyszłoć dawało Polsce sankcje moralne dla podjęcia ewentualnych kroków wojennych. 

W latach 1323-1324 próbowano bezskutecznie załatwić sprawę w drodze pertraktacji. Król polski gromadził siły i szukał sprzymierzeńców. W 1326 r. - w zwišzku z wyprawš przeciwko Brandenburgii, którš zawładnęli włanie zwalczani przez papieża Jana XXII Wittelsbachowie - Krzyżacy wkroczyli w granice Wielkopolski. Sytuacja była dla Łokietka tym bardziej grona, że do sojuszu z nimi przystšpili ksišżęta mazowieccy. Zdecydował się więc Łokietek na rozejm. W 1327 r. uderzył na sprzymierzone z Zakonem Mazowsze, co wywołało odwet w postaci najazdu krzyżackiego na Kujawy. W tym czasie Łokietek przeniósł swojego bratanka Przemysła z jego dzielnicy kujawskiej do Sieradza, a drugiemu bratankowi Władysławowi w zamian za ziemię dobrzyńskš oddał Łęczycę. Zabezpieczył ich w ten sposób od strony Krzyżaków, a sam uzyskał swobodę działania na tym kresowym terytorium. Po zawartym teraz nowym rozejmie Krzyżacy zyskali potężnego sprzymierzeńca w osobie Jana Luksemburczyka, który w 1328 r. podjšł wyprawę krzyżowš przeciw Litwie. Łokietek, który był zwišzany zawartym z Giedyminem, wkroczył na teren państwa zakonnego. Jan Luksemburczyk zawrócił z wyprawy i zawarł w Toruniu, w marcu 1329 roku skierowane przeciwko Polsce przymierze z zakonem; jako król Polski nadał wówczas Krzyżakom Pomorze Gdańskie, utwierdzajšc w ten sposób prawa zakonu krzyżackiego do podstępnie nabytej prowincji. Bezporednim następstwem układu toruńskiego było zajęcie przez krzyżaków ziemi dobrzyńskiej, i schołdowanie przez Jana Luksemburczyka księcia płockiego Wacława 29 marca 1329. Po odjedzie króla czeskiego krzyżacy dokonali szeregu niszczycielskich najazdów na Polskę. Były one skierowane na Kujawy i Wielkopolskę. Zajęli wtedy Włocławek i północnš czeć Kujaw. Pod koniec lata 1330 roku Łokietek pozyskawszy posiłki litewskie, ruskie i węgierskie, próbował odzyskać ziemię dobrzyńskš, dotarł nawet do ziemi chełmińskiej jednak trwałego efektu nie osišgnšł, natomiast spowodował owš falę agresji krzyżackiej. Latem 1331 roku Wincenty z Szamotuł dopucił się zdrady na rzecz krzyżaków i doprowadził do ich najazdu na Kujawy i Wielkopolskę. Wojska zakonne dotarły aż pod Kalisz, pod miastem mieli spotkać się z wojskami Jana Luksemburczyka. Kiedy ten jednak nie przybył zaczęli się wycofywać. Pod wsiš Płowcami armia krzyżacka rozdzieliła się, około 2/3 sił pocišgnęło pod Brzeć Kujawski, natomiast pozostałych Łokietek zaatakował zadajšc im dotkliwe straty. Po południu 27 wrzenia 1331 roku rozegrała się druga bitwa z oddziałami powracajšcymi spod Brzecia chociaż wojsko polskie uległo częciowemu rozproszeniu ich główny trzon opucił pole bitwy dopiero po zapadnięciu zmroku. Krzyżacy także opucili rejon bitwy i udali się na Toruń rezygnujšc z oblężenia Brzecia. Jan długosz tak pisze o tej bitwie. Po tym przemówieniu widzšc, że pod wpływem jego zachęty rycerze zapalili się do walki, każe grać pobudkę do boju i prowadzi do walki w rodek wrogów pierwszy oddział, jeden z pięciu, którego przewagę stanowili dworzanie i dowiadczeni rycerze, a wszyscy obiecujš im pomóc na wszystkich stanowiskach i we wszystkich poczynaniach. A gdy w zawziętej walce starły się obydwa oddziały, wróg górował liczbš, a Polak męstwem. Polacy dawali wtedy wiele dowodów dzielnoci i odwagi, toteż wielu wrogów padło lub odniosło rany; rzadko brano ich do niewoli. Niewielu bowiem Polacy oszczędzili z litoci, bo wszyscy pragnęli usilnie zwyciężyć lub pomcić się. Przez jaki czas los bitwy był niepewny. Krzyżacy bowiem, którzy mieli mnóstwo wojska, w miejsce ginšcych i rannych kazali następować wieżym, nietkniętym oddziałom. Polacy wtedy uniesieni słusznym gniewem walczšc bohatersko zawzięli się, by zwyciężyć lub zginšć. Toteż nie wycofywali się, ale jak sklejeni jakim nierozerwalnym spoidłem posuwali się naprzód po tych, których powalili na ziemię...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin