Buffy - 4x18 - Where The Wild Things Are - pl.txt

(23 KB) Pobierz
00:01:07:OK, ty mi za�atwisz k�y, a ja ci rogi.
00:01:10:To znaczy...
00:01:38:Wampir i demon razem. Kto powiedzia�,|�e nie mo�emy by� jedn� rodzin�?
00:01:42:-Nie przypominam sobie, �ebym co� takiego widzia�.|-Bo to si� nigdy nie zdarza.
00:01:46:Wampiry... nienawidz� demon�w.
00:01:49:To jak paski i groszki.|Ogromny zgrzyt.
00:01:53:-Jak s�dz�, powinni�my powiedzie� o tym Gilesowi.|-Racja.
00:01:58:To znaczy, to taka wiadomo��, o kt�rej...|na pewno chcia�by wiedzie�.
00:02:03:-I to... tak szybko jak to mo�liwe.|-Gdy tylko b�dzie mo�liwe.
00:02:07:To znaczy od razu. Pierwsza rzecz...|rano... idziemy powiedzie� Gilesowi.
00:02:12:Pierwsza rzecz. Dobry plan.
00:02:35:Buffy - Postrach Wampir�w|Sezon 4 Epizod 18|Gdzie Budz� Si� Demony
00:05:22:No dalej! Wielka zabawa|w domu Riley'a. B�dzie �wietnie.
00:05:26:-Dlaczego nie chcesz i��?|-Wiesz dlaczego.
00:05:30:Ci ludzie Inicjatywy niepokoj� mnie.|A ciebie to nie obchodzi.
00:05:35:Oni nie wiedz�, �e jeste� ex-demonem. A my,|czy by ich to obchodzi�o, gdyby nawet wiedzieli.
00:05:39:A przecie� si� nie dowiedz�.
00:05:41:Tak czy inaczej, b�d� zbyt zaj�ci flirtowaniem|z dziewczynami, �eby ci� zauwa�y�.
00:05:46:Wi�� my�lisz, �e nie jestem wystarczaj�co|pon�tna, �eby ze mn� flirtowa�?
00:05:50:-O to chodzi?|-Nie mam szansy na wygran�, prawda?
00:05:54:-Nie jestem ju� dla ciebie atrakcyjna.|-Co? My�l�, �e jeste� cudowna.
00:05:58:Naprawd�? To powiedz, dlaczego|nie uprawiali�my seksu ostatniej nocy?
00:06:02:Wi�c o to chodzi? Mieli�my|ju� inne noce bez seksu.
00:06:06:Wiem. Dwa razy!
00:06:09:-Nie mog� uwierzy�, �e ze sob� zrywamy!|-Zrywamy? Wcale nie!
00:06:13:-Naprawd� zrywamy?|-Oczywi�cie, �e tak?
00:06:16:To oczywiste, �e si� mn� znudzi�e�. Widzia�am|przez wieki jak to przytrafia�o si� kobietom.
00:06:21:Nigdy nie s�dzi�am,|�e i mi si� to przytrafi.
00:06:24:Anya, mi�dzy nami jest co�|znacznie wi�cej ni� tylko seks.
00:06:27:C�, powinno by�.
00:06:29:Zwi�zek to co�, nad czym|pracujesz. Rozwijasz. Razem.
00:06:33:Nie rozumiem.|Jestem �adna, jestem m�oda.
00:06:36:Dlaczego nie korzystasz ze mnie?
00:06:39:-Czy co� jest nie tak z twoim cia�em?|-Z moim cia�em jest wszystko w porz�dku.
00:06:44:Co� musi by� �le.
00:06:46:Widzia�am tego pomarszczonego faceta|w TV m�wi�cego o k�opotach z erekcj�...
00:06:50:Chwila!
00:06:52:Wszystkie systemy s� tutaj. �adnych|problem�w z funkcjonowaniem, OK?
00:06:57:Chcesz seksu? Uprawiajmy seks.|Tutaj. Gor�cy, spocony seks.
00:07:09:Zawsze by�a pomi�dzy|nimi niezgoda.
00:07:11:Ale wy m�wicie, �e wampir|ruszy� na pomoc demonowi.
00:07:15:Razem dzia�ali jako zesp�?
00:07:17:Robili wszystko poza poklepywaniem si�|z ty�u na szcz�cie.
00:07:21:Wyj�tkowo dziwne.
00:07:23:Z zasady demony nie czuj� empatii dla|�adnego innego gatunku poza swoim.
00:07:28:Wi�kszo�� uwa�a wampiry za wstr�tne. Za to,|�e mieszaj� swoj� krew z ludzk� i tak dalej.
00:07:35:-Co wi�c sprawi�o, �e ci dwaj byli razem?|-Nie co. Kto.
00:07:40:-Adam?|-Pomy�l o tym.
00:07:42:Kto lepiej nadaje si� do jednoczenia demon�w,|je�li nie kto� zrobiony z r�nych demon�w?
00:07:47:Wi�c on jest mostem|pomi�dzy rasami.
00:07:50:Niczym Martin Luter King.
00:07:55:Sugeruj�, �eby�cie przez kilka kolejnych nocy|skupili si� na patrolowaniu tego samego rejonu.
00:07:59:Je�li napotkacie jakie� inne dziwne pary|lub wi�ksze grupy, dajcie mi zna�.
00:08:03:Powiadomi� te� zesp�. B�d� patrolowa�.|Mamy rezerwow� jednostk� na czas przyj�cia.
00:08:08:-Przyj�cie?|-Jutro. Zorganizowali�my niewielkie co�.
00:08:11:-W takiej chwili? Czyj to by� pomys�?|-M�j.
00:08:14:Ch�opcy s� nie�le podminowani.|Musz� spu�ci� troch� pary.
00:08:18:-Argument przyj�ty.|-Zapraszamy, je�li mia�by� ch�� przyj��.
00:08:21:C�, cho�... st�skni�em si� za|dobrym piwem, mam inne plany.
00:08:27:-Kawa ze znajomymi.|-Co b�dziecie robi�?
00:08:31:Ja... to spotkanie doros�ych.
00:08:35:Nie s�dz�, �eby mog�o|kogokolwiek z was zainteresowa�.
00:08:38:Buffy, sp�jrz na godzin�.|Nie masz zaj��?
00:08:41:-Tak, za jakie� 20 minut.|-Tak, ale ja mam to... co�.
00:08:46:Racja, to... co�, co mogliby�my|za�atwi� przedtem.
00:08:49:Cze��!
00:08:52:Prawdopodobnie id�, �eby...
00:08:54:Tak, dzi�kuj� Willow. By�em na|studiach w erze mezozoicznej.
00:08:59:Pami�tam jak to jest.
00:09:08:-Chyba dopiero co naprawiali�my piec? Jest lodowato!|-Zadzwoni� po kogo� rano.
00:09:15:Kiedy tych dwoje wyjdzie|zaczerpn�� powietrza?
00:09:18:Niewolnicy rytmu!
00:09:38:-Powinien si� ju� rozgrza�.|-Pal� w nim od godziny. Ci�gle lod�wka.
00:09:44:Nie k�opocz si�, Mason. Na g�rze|mamy dwa generatory ciep�a.
00:10:22:Jezu!
00:10:29:Zadzwo� po karetk�!|Wezwij pomoc!
00:10:47:To ty.
00:10:50:Spike! Co ty robisz?|Przez ciebie krzykn�am.
00:10:54:Tak, to ja. Przestraszy�em ci�.
00:10:59:-Dawaj pieni�dze.|-Nie p�ac� ci, �eby� mnie straszy�.
00:11:03:-Wcale mi nie p�acisz. Okradam ci�.|-To �miechu warte.
00:11:07:Nie mo�esz mnie skrzywdzi�, masz chip w g�owie.|A ja lubi� moje pieni�dze, gdy s� moje.
00:11:14:Daj spok�j. Ju� nawet|nie zmieniasz si� na twarzy.
00:11:20:Przed minutk� si� zmieni�em.|Zaczekaj. Rozz�o�� mnie jeszcze raz.
00:11:24:To w og�le dzia�a? To straszenie|ludzi, �eby oddali pieni�dze?
00:11:28:Tak, dzia�a. Starcza|na krew i piwo.
00:11:30:Dodatkowo jest zabawnie|patrze� jak dr�� ci mali ludzie.
00:11:33:-Teraz rozumiem dlaczego nie masz przyjaci�.|-I kto to m�wi.
00:11:37:Nie widz� z tob�|twojego ch�opczyka.
00:11:41:Czy�by mia� co�|lepszego do roboty?
00:11:59:�artujesz? Mason sam|zg�osi� si� do patrolu?
00:12:02:Nie chcia�, �eby dziewczyny|widzia�y, �e mu spali�o brwi.
00:12:05:Ma szcz�cie, �e|tylko tyle straci�.
00:12:07:Szkoda, �e tego nie widzia�e�, Rye.|To by�o dziwne jak diabli.
00:12:14:Ile dzieci?
00:12:15:Nie wiem. Ca�a gromadka.|I paru rodzic�w na dok�adk�.
00:12:19:Dosy� kr�puj�ce - witaj w �yciu z Any�.|
00:12:22:-Nie wiesz, czy dzi� przyjdzie?|-My�l�, �e nie. By�a... nieco zdenerwowana.
00:12:28:Co ka�e mi si� zastanowi�,|czy to ja? Ja tu oszala�em?
00:12:31:Ca�kowicie.
00:12:36:Buffy, to mo�e by� dobry moment,|�eby wspomnie�, �e kto�, ale nie ja...
00:12:40:...rozla� co� czerwonego na na tw�j groszkowy top,|kt�rego nigdy bym nie po�yczy�a bez pytania.
00:12:45:Ci�gle mnie kochasz?
00:12:50:Co z moim groszkowym topem?
00:12:53:-Nic.|-Xander w�a�nie m�wi� o Anyi.
00:12:55:Nic takiego.
00:12:57:Po prostu ciesz� si�, �e pewien|ex-demon nie ma ju� �adnych mocy.
00:13:01:Rany, jak mi brakuje tej mocy.
00:13:04:Tak. Wiem co� o tym.
00:13:07:P�tora roku temu mog�abym go|wypatroszy� samymi my�lami.
00:13:12:Teraz ledwo mog� zrani� jego uczucia.|Kiedy� wszystko by�o znacznie �atwiejsze.
00:13:18:Wiesz, prawo do zabijania|przyjmujesz za pewnik.
00:13:22:A wtedy ci je zabieraj�,|a ty jeste� jak...
00:13:25:Szkoda, �e nie docenia�am go bardziej.|�e nawet nie pow�cha�am cia�a, prawda?
00:13:30:Tak. Teraz wszystko|jest skomplikowane.
00:13:34:To okropna rzecz, ta mi�o��.|Sam przez to przechodzi�em.
00:13:38:-Kiepsko si� sko�czy�o.|-Oczywi�cie. Zawsze tak jest.
00:13:41:Widzia�am tysi�ce zwi�zk�w.
00:13:44:Na pocz�tku jest mi�o�� i seks.|Potem nie zostaje nic pr�cz zemsty.
00:13:49:Tak to dzia�a.
00:13:51:Oboje powinni�my si� zem�ci�.|Ty i ja.
00:13:56:Ty wypatroszysz Xandra, a ja|wbij� ko�ek Dru. Taki projekt.
00:14:04:Sama nie wiem.|Po prostu nie mog�.
00:14:10:Ale ty zawsze|mo�esz z Dru.
00:14:12:Tak. Zrobi� to.
00:14:14:Mo�e p�niej.
00:14:20:Widzisz, rzecz�, kt�rej boj� si� nas uczy�,|jest wrodzona zmys�owo�� j�zyka.
00:14:25:Uczysz si� francuskiego i s�yszysz|o odmianach, samog�oskach...
00:14:31:...ale nikt nie m�wi o...|no wiesz... jak j�zyk smakuje.
00:14:36:Jakie to jest uczucie,|kiedy zwijasz j�zyk.
00:14:39:To znaczy, pomy�l o s�owie|"samoch�d" i "voiture".
00:14:50:Nic ci nie jest?
00:14:52:Wszystko w porz�dku! Ja...
00:14:55:O m�j Bo�e!
00:15:00:-Naprawd� lubisz francuski.|-Tak, c�...
00:15:11:Lowell House. 1962.
00:15:15:Tak.
00:15:17:Ja tylko... no wiesz, staram ci si�|zaimponowa� wiedz� o lokalnej historii.
00:15:22:Albo umiej�tno�ci� czytania.
00:15:24:Ani razu si� nie zaj�kn��e�.
00:15:27:Powinna� zobaczy� jak dodaj�|kr�tkie kolumny ma�ych liczb.
00:15:33:Jeste� zabawny.
00:15:36:Dzi�ki.
00:15:38:Czy w znaczeniu, zabawny i "dobrze si� bawi�", czy|zabawny i "odwr�� si� i unikaj kontaktu wzrokowego"?
00:15:45:Tak jakby oba te rodzaje.
00:15:48:-Z kim tutaj jeste�?|-W tej chwili tak jakby z tob�.
00:15:57:Mo�e by�my...?
00:15:59:Chcia�abym, �eby� rzuci�|okiem na esej, na zaj�cia.
00:16:04:Ten esej. Racja.
00:16:06:Chod�.
00:16:08:Spotkamy si� za minut�.|Musz� spojrze� na pewien esej.
00:16:11:A to niby ja dosta�em tr�j�|z tajnych operacji.
00:16:17:-Evan, chod� tu. Musisz to zobaczy�.|-Id� po piwo.
00:16:21:Nie, nie, nie.|Najpierw po�� tutaj r�k�.
00:16:27:OK. To jaka� sztuczka,|wiem o tym.
00:16:31:Teraz poczekaj.
00:16:32:Nie ruszaj si�.
00:16:38:Co to jest?
00:16:41:Czuj� si� jak...
00:16:45:Bo�e!
00:16:46:O Bo�e!
00:16:51:Konie. Takie du�e, wysokie... z z�biskami,|kt�re mog�yby ci odgry�� rami�?
00:16:56:No jasne. Nauczy�am si� je�dzi�|w dzieci�stwie. To �wietna zabawa.
00:16:59:A tak przy okazji, wi�kszo�� koni|nie lubi zbytnio ramion.
00:17:04:Mia�am przygod� ze z�ym kucykiem na|urodzinach, kiedy mia�am cztery latka.
00:17:08:Patrz� na konie i widz�|takie du�e kucyki.
00:17:11:Powinna� kiedy� ze mn� poje�dzi�.|Gwarantuj� bezpiecze�stwo i zabaw�.
00:17:16:Je�li obiecasz, �e b�dziesz|na mnie uwa�a�.
00:17:19:Nie dotykaj mnie!|To jest... obrzydliwe!
00:17:23:Tara... co si� sta�o?
00:17:27:Ja... ja nie wiem.
00:17:29:Przepraszam. Nie chcia�am...
00:17:32:-Dobrze si� czujesz?|-Nic mi nie jest. Chc� tylko... i�� do �azienki.
00:17:44:Znam sk�d� tych facet�w.
00:17:48:�o�nierze Inicjatywy. Mieszkaj� tutaj.|Eksperymenty prowadz� pod tym domem.
00:17:53:Tam w�o�yli ci ten chip.|Chod�, zabawimy si�!
00:17:56:Przyprowadzi�a� mnie tutaj?
00:17:58:Anya? Co ty robis...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin