Rozdział 12.pdf

(115 KB) Pobierz
Rozdział 12
Kerrelyn Sparks – Wampiry w wielkim mieście
ROZDZIAĀ 12
Austin posadził ją sobie na kolanach i obsypał pocałunkami.
Zmierzał w stronę jej ust. Odwróciła do niego twarz i oboje stanęli
w ogniu. Ich języki się spotkały. Objęli się mocno.
WciąŜ jednak byli zbyt daleko od siebie. Uniósł ją lekko i
zadarł jej sukienkę, by mogła usiąść na nim okrakiem. Tulili się
do siebie, przywarła do niego piersiami. Wyczuwał jej nierówny
oddech, gdy drŜała w jego ramionach.
Skarbie... Błądził ustami po jej szyi. Rozpaczliwie pragnął,
by mu zaufała, ale gdzieś po drodze pragnienie to przerodziło się
w coś jeszcze, coś silniejszego. Chciał, Ŝeby go pokochała. Chciał
ją chronić. Chciał zatrzymać ją przy sobie na zawsze.
Dotykała jego barków i pleców.
Jesteś taki piękny.
Z uśmiechem potarł brodę o jej miękkie włosy.
Wstydź się. Ukradłaś mi tekst.
Odsunęła się odrobinę.
Ty się wstydź, Ŝe zaciągnąłeś mnie tu w mojej najlepszej
sukience.
 
Kerrelyn Sparks – Wampiry w wielkim mieście
Zaraz temu zaradzimy. Poszukał suwaka na jej plecach.
Kiedy przesunął dłonią wzdłuŜ jej kręgosłupa, wypręŜyła się w
łuk.
Uśmiechnęła się przekornie.
Zdajesz sobie sprawę, Ŝe tej sukienki nie moŜna prać w
gorącej wodzie.
Więc zaraz włączymy płukanie w zimnej. Ściągnął jej
sukienkę przez głowę i cisnął do basenu.
Darcy się roześmiała.
Świetnie. Chlor. Doskonały pomysł.
Wbił wzrok w mokry stanik, którzy przywarł do jej skóry.
Jestem zadowolony z efektu. Musnął sutek kciukiem.
Nabrzmiał pod jego dotykiem. Darcy jęknęła i zamknęła oczy.
Całował jej szyję, a gdy dotarł do ucha, szepnął:
Chcę cię smakować.
W odpowiedzi obsypała pocałunkami jego policzki. Zakładał,
Ŝe to zgoda. Całował ją głęboko. Krew szumiała mu w uszach.
Jego członek nabrzmiał, domagał się uwagi. Rozpiął jej stanik i
cisnął na cementowe podłoŜe. Powiew wiatru wzbił tumany pary,
spowił Darcy nierzeczywistym obłokiem. Idealne zjawisko, zbyt
piękne, by było prawdziwe.
Uniosła powieki.
 
Kerrelyn Sparks – Wampiry w wielkim mieście
Coś się stało?
Przez chwilę wydawało mu się, Ŝe jej oczy mają czerwony
blask, ale to pewnie tylko gra świateł.
PrzecieŜ na fotografiach nawet on ma czerwone oczy.
Jesteś idealna. Zamknął jej piersi w dłoniach i pochylił
głowę, by je pocałować. Czuł bicie jej serca. Puls dudnił mu w
uszach. Narastał.
Objął ją w talii i uniósł tak, Ŝe jej piersi znalazły się na
wysokości jego ust. Objął sutek wargami i zaczął ssać. Darcy z
jękiem wygięła się w łuk. Przytulił ją do siebie. Wsunął ręce za
majtki i złapał ją za pośladki. Instynktownie kołysała się,
ocierając o niego.
Obawiał się, Ŝe eksploduje. Zacisnął zęby, przywarł
policzkiem do jej piersi i starał się odzyskać samokontrolę. I wtedy
zdał sobie sprawę, Ŝe noc nagle pojaśniała. A huk w uszach to nie
rozszalałe tętno. Spojrzał w górę i się skrzywił. Nie sposób nie
rozpoznać charakterystycznego warkotu. Nagle jasny promień
reflektora rozświetlił jacuzzi.
Co? Darcy zesztywniała. Chciała unieść głowę, ale Austin
ją przytrzymał.
Nie patrz. WytęŜał wzrok w oślepiającym świetle. To
helikopter.
Co? Posłała mu nieprzytomne spojrzenie. Helikopter.
Tak. Austin zaklął. Powinienem był go usłyszeć.
 
Kerrelyn Sparks – Wampiry w wielkim mieście
O rany! Darcy zakryła usta drŜącą dłonią. Prosiłam
Berniego, Ŝeby załatwił helikopter, ale nie myślałam, Ŝe zdąŜy na
dziś. To straszne!
Straszniejsze niŜ myślała. Austin domyślał się, Ŝe załoga
helikoptera ich filmowała. Wepchnął ją do wody i kucnął tak, Ŝe
nad powierzchnią wystawały tylko ich głowy. – Kręcą nas. Pod
Ŝadnym pozorem nic patrz w górę.
Jęknęła.
Jestem skończona. Nikt mnie juŜ nigdy nie zatrudni.
Zaufaj mi, poradzimy sobie.
Jak? Jestem niemal naga!
Przyniosłem ręcznik kąpielowy. Poczekaj tu, siedź w wodzie
i nie patrz w górę.
Dobrze. Otuliła się ramionami i schyliła głowę.
Austin wyszedł z jacuzzi i podszedł do leŜaka, na którym
zostawił ręcznik. Odwracając głowę od helikoptera, wrócił do
jacuzzi i zasłonił ręcznikiem Darcy. Wstała, owinęła się cała.
Helikopter był juŜ tak blisko, Ŝe powiew z wirników szarpał
ręcznikiem i przyprawiał Darcy o dreszcze. Skuliła się, pochyliła
głowę.
Poczekaj. Wziął bolerko z leŜaka i narzucił jej na głowę,
potem podniósł jej stanik i buty. Na koniec wyłowił sukienkę z
basenu.
 
Kerrelyn Sparks – Wampiry w wielkim mieście
Helikopter ciągle nad nimi wisiał. Promień światła śledził
kaŜdy krok Austina. Oddał Darcy mokrą sukienkę i dostrzegł
przeraŜenie na jej twarzy.
Nie przejmuj się! przekrzykiwał hałas silnika. – Nie
wiedzą, kim jesteś! Gdzie mieszkają jurorki?
Na piętrze dla słuŜby, trzy poziomy niŜej.
Spojrzał na drzwi do klatki schodowej.
Dobrze. Pójdziemy tam i wszyscy pomyślą, Ŝe jesteś jedną z
nich. Później wrócisz do pokoju kąpielowego.
Dobrze.
Austin ruszył w stronę schodów. Oko reflektora towarzyszyło
im cały czas. Austin opuścił wzrok. Miał źródło światła za plecami
i jego ciało rzucało długi cień.
Zatrzymał się gwałtownie.
Darcy takŜe.
Co się stało?
Stał jak wryty, nie był w stanie odpowiedzieć. Nie był w
stanie oddychać. Krew odpłynęła mu z głowy. Ziemia zadrŜała pod
nogami. Zatoczył się.
Nic ci nie jest? Chciała go dotknąć.
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin