tragizm Edypa i Mkbeta.doc

(34 KB) Pobierz

Rafał Kalinowski

 

Porównaj źródła i przejawy tragizmu Edypa i Makbeta

 

 

Tragizm jest to konflikt równorzędnych wartości moralnych, w wyniku którego człowiek działający świadomie w imię wielkiego celu skazany jest na klęskę.

Każdy człowiek już od urodzenia posiada określone przeznaczenie, którego nie da się uniknąć. Los dla jednych bywa łaskawy, a dla innych okrutny. Niczego nie da się przewidzieć, ale jedno jest pewne - nikt nie może uniknąć swojego przeznaczenia. Najlepszymi przykładami na potwierdzenie tej tezy są dramaty „Król Edyp” Sofoklesa i „Makbet” Williama Szekspira. Cechą, która upodabniała do siebie obydwu bohaterów jest ich wiara w przepowiednie. Pokładali oni nadzieje w spełnieniu wyroków. Edyp ufał wyroczni w Delfach, która znała przyszłość i przeszłość. Natomiast Makbet wsłuchał się w proroctwa czarownic.

Główny bohater tragedii Sofoklesa pt. Król Edyp nie mógł uniknąć fatum, które nad nim ciążyło i od początku skazany był na klęskę. Od dzieciństwa jego życie było nieszczęśliwe. Jako niemowlę pozostawiony został w górach przez rodziców Jokastę i Lajosa, na pewną śmierć. Przed porzuceniem przekłuli oni synowi pięty, aby mieć pewność, że krew zwabi drapieżniki. Wszystko to uczynili, aby nie spełniła się tragiczna przepowiednia. Jednak los pokazał, że nie da się uniknąć przeznaczenia i oto maleńki chłopczyk został nadzwyczajnym zbiegiem okoliczności odnaleziony przez pasterzy i oddany rodzinie królewskiej w Koryncie, która nie mająca swojego potomstwa z radością przyjęła niemowlę, by je wychować jak własne. Jednak jego spokój mąciły nieprzychylne uwagi rówieśników. Nazywano go podrzutkiem, a jego pochodzenie otaczała mroczna tajemnica. Bohater dramatu chcąc poznać swój los, udał się do wyroczni delfickiej. Dowiedział się, iż poślubi własną matkę i zabije swego ojca. Wystraszył się przepowiedni. Uciekł z kraju przybranych rodziców, aby odmienić przeznaczenie. Jednak nie wiedział, że państwo, do którego dotarł, było królestwem jego prawdziwego ojca i matki. Okazało się, że nie zdołał zmienić swego losu. Edyp pomimo tego, iż dążył do szczęścia, nie zdołał go osiągnąć. A zatem nieuchronna konieczność, wyznaczająca bieg wypadków - fatum - zawładnęło losem bohatera, który nieświadomie musiał wypełnić przeznaczenie. Opuścił dom rodzinny, a później w nieznanym kraju dopuścił się zbrodni na człowieku, który był jego ojcem. Poślubił też własną matkę. Swą upartością i chęcią zmiany losu za wszelką cenę sprawił, że przepowiednia sprawdziła się, jednak nic o tym nie wiedział. Wiedzieli o tym jednak bogowie. Chcieli oni zemścić się na Edypie, sprowadzając na Teby straszną klątwę. Jako dobry władca przejmował się losem poddanych i pragnął uchronić swój lud przed gniewem bogów. Udał się więc do wyroczni, gdzie usłyszał, że klątwa zostanie wycofana, jeśli znajdzie się zabójca króla Lajosa. Edyp sam rzucił przekleństwo na człowieka, który zabił króla. Tymczasem prawda doszła do uszu Edypa przez wróżbitę Terezjasza, który powiedział wszystko, co się stało do tej pory. Królowa Jokasta kiedy dowiedziała się prawdy odebrała sobie życie, natomiast Edyp oślepił sam siebie i kazał wywieść się z Teb.

              Losy tytułowego bohatera dramatu Szekspira „Makbet” podporządkowane są przeznaczeniu - fatum. Makbet jest dobrym, szanowanym człowiekiem i jednocześnie utalentowanym dowódcą wojskowym, jednak od wnętrza zatruwa go chorobliwa ambicja, która nie pozwala mu zadowolić się dotychczasowymi zaszczytami i każe sięgać po więcej. Spotkanie z wiedźmami zasiewa w nim myśl o morderstwie króla i zagarnięciu jego tronu. Od początku pełen jest wątpliwości. Jako człowiek honorowy wie, że nie godzi się zabijać swego władcy i kogoś, komu udziela się gościny w swoim domu. Czuje, że powinien raczej bronić króla, a inne postępowanie byłoby sprzeniewierzeniem się ideałowi rycerza. Makbet jest również w głębi serca tchórzliwy, ale i przewidujący. Marzy o władzy, bojąc się po nią sięgnąć, trwoży się na samą myśl o konsekwencjach zaplanowanej zbrodni. Szarpią nim sprzeczne emocje, ponieważ wie, że morderstwo nie jest rzeczą, o której można łatwo zapomnieć, która przemija bez echa. I nie chodzi tu tylko o wyrzuty sumienia, ale także o to, iż czyn ten zwrócić się może przeciwko niemu, a lud nie wybaczy nigdy mordercy swego króla. Wie on również, że podobna szansa na zabicie władcy może się już nie przydarzyć, a odstąpienie od zamiaru pociągnie za sobą utratę miłości i szacunku żony. Mimo to Makbet, nie zatraciwszy jeszcze resztek uczuć, byłby prawdopodobnie w stanie oprzeć się pokusom. Nie znalazł jednak w nikim oparcia. Co więcej, był otwarcie podżegany do zbrodni przez żonę, która zarzucała mu tchórzostwo i łamanie danych obietnic Jego tragizm polega także na tym, że jeszcze przed popełnieniem morderstwa jest pewien jej przyszłych złych skutków, ale nie może zejść z raz obranej drogi. Gdy Dunkan zostaje zabity, Makbet zmienia się jeszcze bardziej. Wygasają w nim wszelkie uczucia, nie odczuwa strachu. Przestaje przejmować się otoczeniem, nie obchodzi go śmierć współmałżonki. Będąc w stanie rozkładu wewnętrznego stwierdza, iż życie jest bezwartościowe, tym samym próbując wytłumaczyć swe postępowanie i zupełną apatię, w jaką popadł. Kiedyś nie chciał by nazywano go zbrodniarzem, lecz prawdziwym mężem. Teraz jest mu już wszystko jedno. Bohater znajduje się na równi pochyłej - zbrodnia pociąga za sobą kolejną zbrodnię, a ta jeszcze następne. W końcu sam królobójca ginie z ręki syna Banka, który w ten sposób pomścił śmierć swego ojca.

              Edyp i Makbet posiadają wiele wspólnych cech. Obaj są monarchami, wierzą w przepowiednie, boją się pozbawienia korony, a także sądzą, że otaczają ich wrogowie. Poza tym bohaterowie są postaciami tragicznymi. Jednak tragizm każdego z nich polega na czym innym – u Edypa na niemożności dokonania dobrego wyboru, zaś u Makbeta na wewnętrznej walce dobra i zła, zakończonej podjęciem katastrofalnej dla niego w skutkach decyzji. Różni ich podejście do władzy, popędów, namiętności, ambicji oraz prawdy.

3

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin