Fiddler On The Roof.txt

(78 KB) Pobierz
00:02:01:www.NapiProjekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:02:05:Oglšdaj legalnie, polecaj i zarabiaj  Vodeon.pl
00:02:07:Skrzypek na dachu.
00:02:10:Brzmi dziwnie, co?
00:02:15:Można jednak powiedzieć,|że w naszej małej wiosce, Anatewka,
00:02:22:każdy z nas jest skrzypkiem na dachu.
00:02:27:Wydobycie ładnej i prostej melodii,
00:02:34:bez skręcenia sobie przy tym karku,
00:02:37:nie jest rzeczš prostš.
00:02:40:Pytasz, dlaczego tu zostajemy,
00:02:44:jeli jest to tak niebezpieczne.
00:02:47:Zostajemy, ponieważ
00:02:49:Anatewka to nasz dom.
00:02:55:A jak zachowujemy równowagę?
00:02:58:Powiem tylko tyle...
00:03:01:Tradycja!
00:03:06:Tradycja
00:03:09:Tradycja
00:03:11:Tradycja
00:03:13:Tradycja
00:03:15:Tradycja
00:03:18:Tradycja
00:03:32:Nasze tradycje
00:03:35:pozwoliły nam zachować|równowagę przez lata.
00:03:46:Tu w Anatewce,
00:03:48:tradycje rzšdzš wszystkim.
00:03:52:Tym jak pimy.
00:03:54:Jak jemy.
00:03:57:Jak pracujemy.
00:04:02:Jak się ubieramy.
00:04:06:I tak dla przykładu,
00:04:07:zawsze nosimy nakrycie głowy,
00:04:11:oraz mały szal modlitewny.
00:04:15:Jest to oznaka naszej pobożnoci.
00:04:20:Ciekawi jestecie
00:04:22:jak ta tradycja powstała?
00:04:26:Powiem wam.
00:04:28:Nie wiem.
00:04:30:Jest to jednak tradycja.
00:04:33:Tradycje sprawiajš,
00:04:38:że wiemy kim jestemy
00:04:41:i czego oczekuje od nas Bóg.
00:04:48:Kto haruje dzień i noc
00:04:51:na utrzymanie żony i dzieci?
00:04:53:Kto modli się codziennie?
00:04:55:Kto ma prawa przynależne|panu domu,
00:04:58:do podejmowania ostatecznych decyzji?
00:05:01:Ojciec
00:05:04:Ojciec
00:05:06:Tradycja
00:05:08:Ojciec
00:05:10:Ojciec
00:05:12:Tradycja
00:05:17:Kto musi wiedzieć|jak stworzyć prawdziwy dom
00:05:20:cichy dom
00:05:21:koszerny dom?
00:05:23:Kto musi wychowywać dzieci|i zajmować się domem,
00:05:26:aby ojciec mógł poczytać więtš Księgę?
00:05:32:Matka
00:05:34:Matka
00:05:37:Tradycja
00:05:38:Matka
00:05:41:Matka
00:05:43:Tradycja
00:05:49:Gdy miałem trzy lata poszedłem do szkoły
00:05:52:gdy miałem 10 nauczyłem się zawodu
00:05:55:wybrali już dla mnie narzeczonš.
00:05:59:Mam nadzieję,
00:06:00:że jest ładna.
00:06:02:Kogo uczy mama
00:06:04:cerowania, doglšdania, naprawiania,
00:06:07:kogo przygotowuje do ożenku
00:06:11:z tym kogo wybierze ojciec?
00:06:14:Córki
00:06:16:Córki
00:06:19:Tradycja
00:06:20:Ojciec
00:06:21:Matka
00:06:22:Synowie
00:06:23:Córki
00:06:25:Tradycja
00:06:31:W kręgu naszej małej wioski,
00:06:35:mielimy zawsze pewne typy osobowe.
00:06:38:I tak na przykład:
00:06:40:Yente jest swatkš.
00:06:44:Reb Nachum żebrakiem.
00:06:49:Najważniejszš osobistociš jest
00:06:52:nasz ukochany rabin.
00:06:55:Rebe, czy mogę ci zadać pytanie?
00:06:57:Oczywicie, Leibesh.
00:06:59:Czy istnieje błogosławieństwo...|dla cara?
00:07:02:Błogosławieństwo dla cara?
00:07:04:Oczywicie.
00:07:06:Boże pobłogosław cara i trzymaj go
00:07:10:od nas z daleka!
00:07:50:W naszej wiosce mieszkajš też inni.
00:07:54:Tworzš oni znacznie większš warstwę.
00:08:01:My nie wchodzimy im w drogę,
00:08:03:i jak do tej pory, oni nie wchodzš w drogę nam.
00:08:09:W naszym rodowisku
00:08:12:żyjemy ze sobš w zgodzie.
00:08:16:Oprócz przypadku kiedy on sprzedał mu konia
00:08:21:i powiedział mu, że koń ma tylko 6 lat.
00:08:24:Tak naprawdę koń miał 12.
00:08:27:Jest już jednak po wszystkim.
00:08:29:Żyjemy więc znów w zupełnej zgodzie.
00:08:37:Ten koń miał 12 lat.
00:08:39:Miał 6!
00:08:40:Tevye wie, że miał 12.
00:08:42:Skšd wiesz?
00:08:49:12!
00:08:51:Miał 12!
00:09:00:Tradycja
00:09:03:Tradycja
00:09:06:Tradycja
00:09:07:Tradycja
00:09:09:Tradycja
00:09:12:Tradycja
00:09:20:Tradycje, tradycje.
00:09:23:Bez naszych tradycji,
00:09:25:nasze życie byłoby tak niepewne,
00:09:28:jak...
00:09:30:Życie skrzypka na dachu!
00:10:17:SKRZYPEK NA DACHU
00:13:17:Mamo!
00:13:18:Mamo, swatka Yente tu idzie.
00:13:21:Może znalazła w końcu kogo dla ciebie,|Tzeitel.
00:13:24:Żeby to była prawda.
00:13:26:Dlaczego musi tu przychodzić|włanie teraz. Już prawie szabat.
00:13:29:Wszyscy na dwór! Chcę porozmawiać|z Yente na osobnoci.
00:13:33:Mamo, mężczyni, których ona znajduje...
00:13:35:Ostatni był taki stary.
00:13:37:I łysy!
00:13:39:Nie miał ani włosa na głowie.
00:13:40:Biedna dziewczyna bez posagu,|nie może przebierać.
00:13:44:Chcesz włosy to wyjd za małpę.
00:13:46:Nawet biedna dziewczyna musi czasem|spojrzeć na męża.
00:13:49:Mšż nie jest do patrzenia,|tylko do zdobycia.
00:13:52:Ależ mamo, nie mam|jeszcze 20 lat. Nie...
00:13:54:Czy musisz się chwalić swoim wiekiem?
00:13:58:cišgniesz na siebie nieszczęcie.
00:14:00:Na dwór.
00:14:02:Mamy tyle pracy przed szabatem.
00:14:12:Golde!
00:14:13:Golde.
00:14:14:Mam dla ciebie wiadomoci.
00:14:17:I to jakie...
00:14:20:Nadzwyczajne wiadomoci!
00:14:22:Hmm...
00:14:24:Takie skarby.
00:14:27:Znajdę im wszystkim mężów.
00:14:30:Ale musisz obiecać,|że nie będziesz wybredna. Zgoda?
00:14:34:Oczywicie, że zgoda.
00:14:35:Bo przecież, nawet najgorszy|mšż, uchowaj Boże,
00:14:39:jest lepszy niż żaden mšż,|zachowaj Boże!
00:14:42:Ja wiem najlepiej.
00:14:44:Odkšd umarł mój mšż,|jestem biednš wdowš.
00:14:47:Żyję sama.|Nie mam się do kogo odezwać.
00:14:51:Mylę o nim po nocach.
00:14:53:Ale nawet to mylenie
00:14:55:nie sprawia mi żadnej przyjemnoci.
00:15:02:Tzeitel w domu?
00:15:04:Dlaczego sam nie sprawdzisz?
00:15:06:Dziękuję, Bielke.
00:15:13:Nigdy nie podniósł głosu.
00:15:15:Dzień dobry.|Czy Tzeitel jest w domu?
00:15:18:Jest teraz zajęta. Przyjd póniej.
00:15:20:Mam jej co do powiedzenia.
00:15:23:Póniej!
00:15:25:Póniej.
00:15:28:Co ten biedny,|chudy krawiec chce od Tzeitel?
00:15:31:Sš przyjaciółmi od dziecka.|Rozmawiajš, bawiš się...
00:15:35:Bawiš się? W co się bawiš?
00:15:37:Nie wiem, sš jeszcze dziećmi.
00:15:39:Z takich dzieci rodzš się inne dzieci.
00:15:42:Motel jest niczym.
00:15:44:Yente...
00:15:45:Yente, powiedziała,|że masz dla mnie wieci.
00:15:47:Ach... dzieci, dzieci.
00:15:50:Sš błogosławieństwem na staroć.
00:15:52:Mój Aron, pokój jego duszy,|nie dał mi dzieci.
00:15:57:Prawdę mówišc, Golde,
00:15:59:to wcale nie próbował.
00:16:00:Ale po co narzekać?
00:16:03:Inne kobiety lubiš narzekać.
00:16:05:Nie Yente.
00:16:06:Nie każda kobieta jest taka jak ja.
00:16:10:Ale, muszę...
00:16:12:muszę ić teraz do domu,
00:16:14:przygotować mój skromny posiłek.
00:16:16:Więc... do widzenia Golde.
00:16:18:Przyjemnie było z tobš porozmawiać.
00:16:22:Yente, mówiła,|że masz dla mnie wieci.
00:16:25:Oj, tracę pamięć.
00:16:27:Pewnego dnia zapomnę swojej głowy.
00:16:29:A wtedy...
00:16:32:"do widzenia, Yente".
00:16:34:Tak, tak, wiadomoci.
00:16:37:Chodzi o rzenika, Lazara Wolfa.
00:16:40:Mężczyzna jakich mało.
00:16:42:Nie muszę dodawać,|że jest bogaty, co?
00:16:45:Nie.
00:16:47:Biedny mężczyzna jest samotny.
00:16:49:Jest wdowcem od lat.
00:16:51:Wiesz o czym mówię?
00:16:53:A więc do sedna.
00:16:57:Tzeitel wpadła mu w oko.
00:17:01:Moja Tzeitel?
00:17:03:Nie, córka cara!
00:17:05:Oczywicie, że twoja Tzeitel!
00:17:08:Taka dobra partia dla mojej Tzeitel!
00:17:13:Ale... ale Tevye|chce uczonego mężczyzny.
00:17:16:Nie lubi Lazara.
00:17:17:W porzšdku, Lazar nie żeni się z nim.
00:17:20:Chce pojšć córkę, nie ojca.
00:17:23:Posłuchaj mnie, Golde.
00:17:25:Wylij do niego Tevye.|I nie mów mu o co chodzi.
00:17:29:Przedyskutujš to sami.
00:17:31:Lazar pozyska jego sympatię.|Jest dobrym i bogatym człowiekiem.
00:17:35:Dobrze!
00:17:36:Powiesz mi co z tego wynikło.
00:17:38:I nie musisz mi dziękować.
00:17:40:Lazar i tak mi zapłaci|za moje usługi,
00:17:44:a pomaganie ludziom sprawia|mi przyjemnoć.
00:17:49:Mówię prawdę.
00:17:52:A więc...
00:17:53:Do zobaczenia, Golde.
00:17:58:Do zobaczenia, Yente.
00:18:00:Chodcie dzieci, chodcie.
00:18:01:Przebierzcie się do szabatu. Szybko!
00:18:04:Popieszcie się z pracš!
00:18:05:Ciekawe, czy Yente znalazła ci męża.
00:18:08:Wcale nie chcę, żeby mi go znalazła.
00:18:10:Chyba, że będzie nim krawiec Motel.
00:18:12:Nie pytałam cię o zdanie.
00:18:13:Jeste najstarsza, Tzeitel.
00:18:15:Tobie muszš znaleć męża pierwszej.
00:18:19:A potem jej i mnie.
00:18:20:Yente, Yente, Yente, Yente!
00:18:23:Kto musi przecież|swatać ludzi.
00:18:25:Może znajdzie ci kogo cudownego.
00:18:27:Kogo interesujšcego.
00:18:29:I bogatego.
00:18:30:I ważnego.
00:18:34:Swatko, swatko
00:18:36:wyswataj mnie
00:18:38:znajd mi kogo
00:18:41:zatrzymaj go
00:18:43:Swatko, swatko
00:18:46:przejrzyj swš księgę
00:18:48:i wybierz mi doskonałš partię
00:18:55:Swatko, swatko
00:18:57:Przyniosę welon
00:18:59:Ty przyprowad mi męża
00:19:01:Wysmukłego, o bladym obliczu
00:19:04:Przynie też piercionek
00:19:05:Abym wzbudziła
00:19:08:Zazdroć u wszystkich
00:19:11:Dla ojca, uczyń go uczonym
00:19:15:Dla mamy, bogatym jak król
00:19:18:Dla mnie za...
00:19:21:uczyń go przystojnym
00:19:25:Swatko, swatko
00:19:27:Wyswataj mnie
00:19:28:Znajd mi kogo
00:19:30:Zatrzymaj go
00:19:31:Noc w noc jestem sama
00:19:34:Więc znajd partię
00:19:36:i dla mnie
00:19:42:Odkšd to interesujesz|się swataniem, Chava?
00:19:46:Mylałam, że interesujesz|się tylko ksišżkami.
00:19:48:A ty synem rabina.
00:19:51:A dlaczego by nie?
00:19:52:Mamy tylko jednego rabina,
00:19:55:a on ma tylko jednego syna.
00:19:57:Dlaczego nie mieć najlepszego?
00:19:59:Bo jeste biednš dziewczynš.
00:20:02:Będziesz musiała wzišć|kogo Yente przyprowadzi.
00:20:05:Tak, czy nie?
00:20:06:Pewnie, że tak.
00:20:08:Hodel! Hodel!
00:20:10:Mam dla ciebie partię!
00:20:12:Jest przystojny i młody
00:20:13:No dobrze, m...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin