Pogromcy Piwnych Mitów - Po prostu piwny smak cz.2.pdf

(309 KB) Pobierz
30 maj 2011 R YNKI A LKOHOLOWE
PIWO
Pogromcy Piwnych Mitów
Po prostu piwny smak
część 2
Maciej Chołdrych, www.piwoznawcy.pl
W tym miesiącu doszliśmy do upragnio­
nego finału, czyli zmysłów nam najbliższych
– węchu i  smaku. Kiedy zamierzamy napić
się piwa, zbliżmy je do ust, wtedy oddycha­
jąc, wąchamy je mimo woli. Tak więc zapach
zawsze wyprzedza smak o  kilka długości.
Zmysł węchu to najbardziej rozbudowany
i jednocześnie najmniej poznany ze wszyst­
kich zmysłów jakimi obdarzyła nas natura.
Jako gatunek ludzki i tak jesteśmy w tym ob­
szarze mocno upośledzeni, warto jednak
umiejętnie posługiwać się tym, czym zostali­
śmy obdarzeni, by cieszyć się każdą kulinar­
ną chwilą i okazją. Tak więc należy w końcu
postawić tę śmiałą teorię, że piwo należy
wąchać. I chociaż wiele nieuświadomionych
osób może to uznać za rodzaj zboczenia, to
w poniższych wersach zamierzam udowod­
nić, że naprawdę warto to robić.
Smak. Jeżeli zgodnie z zaleceniem cały
czas macie przed sobą piwo i postępujecie
zgodnie z  instrukcją, to nadszedł czas na­
grody. Nagrody w postaci możliwości użycia
zmysłu smaku. Bo chociaż mamy wiele
zmysłów, to właśnie smak odpowiada za
przenoszenie odczuć związanych z  zaspo­
kajaniem pragnienia i orzeźwianiem. Na py­
tanie, ile znamy smaków, większość prze­
ciętnych piwoszy rzuca liczbami od
kilkunastu do setek tysięcy. Tak naprawdę
jednak smak jest zmysłem dużo bardziej
prozaicznym. Język, którym wyczuwamy
smaki, zaopatrzony jest w  kubki smakowe,
które przenoszą bodźce. Ich charakter od­
czytywany jest w mózgu. Kubki te zdolne są
do odczytywania 4 podstawowych smaków:
słodkiego, gorzkiego, kwaśnego i  słonego.
Naukowcy mówią jeszcze o smaku mięsnym
(umami), nie dotyczy on jednak piwa, toteż
możemy go pominąć. Trzy ze smaków (słod­
ki, gorzki i kwaśny) są obecne w każdym pi­
wie na świecie. Słony tylko w  nielicznych,
o czym przeczytacie w odpowiednim czasie.
Istnieje teoria, zgodnie z którą kubki smako­
we są tak rozmieszczone, że każdy z obsza­
rów języka wyczuwa inne smak. I tak kolejno
– koniuszek języka wyczuwa smak słodki,
boki – kwaśny i  słony, tył języka zaś od­
powiada za wyczuwanie smaku gorzkiego.
Stąd też degustowanie piwa cechuje się ko­
niecznością jego przełykania, by mogło ono
znaleźć się w tylnej części jamy ustnej i po­
zwolić na ocenę jakości chmielowej gorycz­
ki. Od lat jest to przyczyną nieskrywanej
radości degustatorów piwa i  ich poczucia
wyższości względem kiperów wina, którzy
dość często je wypluwają. O nieszczęśni.
Doświadczenie: weź kawałek cytryny
i połóż go na środku języka, tak by nie doty­
kał jego boków. Zauważysz, że smak kwa­
śny poczujesz dopiero wtedy, gdy sok spły­
nie na kubki smakowe ułożone na bokach
języka. Teraz weź szklankę piwa i  zanurz
w niej koniuszek języka. Poczujesz dotknię­
cie słodyczy bez cienia goryczy.
Porada: kiedy degustujesz piwo, weź
duży łyk do ust i potrzymaj chwilę, pozwala­
jąc zetknąć się mu ze wszystkimi obszarami
języka. Tylko w ten sposób odczytasz prawi­
dłowo wszystkie smaki.
Szósty zmysł. Tym sposobem dotarli­
śmy prawie do końca zmysłowej podróży.
Uważny Czytelnik z  pewnością zauważył,
że na początku obiecałem 6 zmysłów, tym­
czasem dotychczas poruszyliśmy kwestię 5
z nich. Na deser został nam czynnik, który
być może nie do końca jest zmysłem, jed­
nak jego funkcjonalność nakazuje go tak
nazywać. Jest to nerw trójdzielny nazywany
także zmysłem bólu. W tym miejscu spieszę
uspokoić świadomych piwoszy, że nie bę­
dziemy poruszać tu tematów bólu dnia
następnego, przemijania etc. Wspomnieć
za to należy o  takiej właściwości piwa, jak
nagazowanie. Właściwości orzeźwiające
piwa, to oprócz cech smakowych i  zapa­
chowych oczywiście także nasycenie dwu­
tlenkiem węgla, czyli popularnymi bąbelka­
mi. To co czujemy pijąc napoje gazowane,
a  więc i  piwo, to m.in. delikatne kłucie
i  szczypanie. Nie jest to ani smak, ani za­
pach. Za wszystkie te drobne masochi­
styczne przyjemności odpowiada właśnie
zmysł bólu, dając nam orzeźwienie w  po­
staci tysięcy kłujących igiełek.
Doświadczenie: weź łyk zimnego piwa
i trzymając je w zamkniętych ustach, dotknij
koniuszkiem języka podniebienia. Pod ję­
zykiem poczujesz intensywne szczypanie
i kłucie musującego dwutlenku węgla, które
nie pozostawia wątpliwości co do działania
zmysłu bólu, dzięki któremu piwo orzeźwia
nas w gorące, letnie popołudnia.
*
Tak więc omówiliśmy pokrótce wszystkie
zmysły biorące udział w profesjonalnej oce­
nie piwa. Należy jednak zdawać sobie spra­
wę, że nawet najznakomitsza teoria bez
praktyki nic nie znaczy. Jeżeli karnie wyko­
naliście wszystkie ćwiczenia, to jesteście
przygotowani do tych dalszych, które wy­
magają wąchania, słuchania, smakowania
wielu różnych gatunków piwa. To niekoń­
cząca się przygoda z  sensorycznym, piw­
nym światem.
Węch. Analizy chemiczne dowodzą, że
piwo zawierać może nawet 850 różnych
związków, z  których większość posiada ja­
kiś dający się sklasyfikować zapach. Senso­
ryka piwa zna 45 grup związków zapacho­
wych, których podłoże w  mniejszym lub
większym stopniu jest rozpoznane, i  kilka­
dziesiąt podgrup, w których spotykamy set­
ki zapachów mających różny wpływ na kre­
owanie zapachu różnych gatunków piwa.
To, co sprawia, że potrafimy je rozpozna­
wać, to umiejętność zapamiętywania zapa­
chów i  ich odtwarzania. Fakt, że możemy
wyobrazić sobie jak pachnie mleko, sok po­
marańczowy czy piwo dowodzi, że kiedyś
musieliśmy się tego nauczyć.
Ćwiczenie: usiądź w  absolutnej ciszy
i  postaraj się wyobrazić sobie następujące
zapachy: mleko z miodem, kalafior,
masło. Prawda, że nie jest to ła­
twe? To dlatego, że nigdy nie
traktowaliśmy tych produktów jako
zbioru zapachów, ale jako całościo­
wy zapach mleka z  miodem, masła
czy kalafiora. Tym trudniej będzie
uwierzyć, że każde piwo zawiera
wszystkie wymienione zapachy i jest to
całkowicie naturalne.
903962212.003.png 903962212.004.png 903962212.005.png 903962212.006.png 903962212.001.png 903962212.002.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin