Port złamanych serc
Rozdział 1
Bpow
Nienawidzę świata. Nienawidzę życia, a wszystko przez tego pierdolonego chuja. Chodzi mi oczywiście o Jacoba. Jak on mógł mi to zrobić? Ciągle zadaję sobie to pytanie
Jacob to mój były, przyjaciel przez co jeszcze bardziej boli, a wszystko zawdzięczam tej dziwce - Jessice Stanley. Przespał się z nią, a gdy do niego zadzwoniłam nie raczył wyłączyć telefonu, przez co usłyszałam ich erotyczne fantazje. Prawie się porzygałam na czyściutką tapicerkę mojego ferrari. Na całe szczęście prawie.
Dzisiaj przeprowadzamy się ze znienawidzonego przeze mnie Chicago do deszczowego Forks.
Mówiąc „my” mam na myśli rodziców- Renee i Charliego oraz mojego kochanego braciszka Emmeta. Jego też zraniła ta suka Stanley. Biedny misiek.
Rodzice nie wiedzą jacy jesteśmy „uczuciowi”, a do Forks przeprowadzamy się z innego powodu. Tato dostał awans na komendanta policji właśnie w tym mieście. Renee już kupiła dom i zapisała do szkoły.
Do naszego nowego domu przyjedziemy dopiero wieczorem, więc niedzielę spędzimy na rozpakowywaniu się i poznaniu okolicy.
Ani się obejrzałam, a już staliśmy pod garażem.
-Dzieciaki wasze walizki są w pokojach, wyciągnijcie najważniejsze rzeczy i zejdźcie na dół.-Renee jak zwykle nadopiekuńcza.
Szybko pobiegłam do swojego pokoju, a że mój naprowadzający zmysł jest znakomity( a może to tylko szczęście) trafiłam od razu.
Mój pokój był niebiesko-biały z szarymi drzwiami do łazienki i garderoby. Przez duże okna wpadało zielonkawe światło prosto na biurko. Niedaleko niego stało duże łóżko z różową pościelą. Nie cierpię różu i Renee o tym dobrze wie. Walizki stały na środku pomieszczenia. Nie były duże, mimo że mam bogatą rodzinkę. Jedyną rzeczą o która poprosiłam by mi kupili po tym jak zaczęłam pracować było autko. Resztę sama kupowałam.
Zupełnie co innego niż Em.
Na dole czekali rodzice. Wiedziałam co chcą powiedzieć. Żadnych głupich wybryków, zero wzywania do szkoły i takie tam.
Gdy weszłam do swojego pokoju zmorzyła mnie ciemność.
Następny dzień był nudny. Wystarczająco nudny by o nim nie wspominać.
Epow
Nie przeżyję tego. Ani ja, ani Alice. Może przesadziłem, może Al się odreaguje na zakupach, ale ja nie. Nie mam pasji, ani nawet uzależnienia. Ona po prostu zawsze ma szczęście.
Niedawno przeprowadziliśmy się do Forks. Najbardziej deszczowe miejsce w stanie Waszyngton.
Powód naszej przeprowadzki jest prosty. Musimy odreagować na naszych eks. Całe szczęście, że przyjęli Carlisle do tutejszego szpitala.
Pierwszy dzień tutaj był udręką. Nie mogłem się przyzwyczaić do pochmurnego klimatu. Tak bardzo tęskniłem za Nowym Yorkiem. Wiem, że brzmię pedalsko, ale to prawda.
Wracając do byłych. Angela zdradziła mnie z najlepszym przyjacielem- Benem, a Mike zostawił Al. Wyzywając ją od dziwek do których nie należy.
ania22611