W karmniku B. Forma
Chociaż zima wszędzieśniegiem sypie wkoło,w karmniku od rana jest bardzo wesoło.Przyleciała wróblidość liczna rodzina i już się w karmniku uczta rozpoczyna. Najpierw usiadł pierwszy,potem drugi, trzeci,a po chwili jeszczejeden wróbel leci.Tyle różnych ziarento jest sprawa wielka - dla małego ptaszkaszarego wróbelka.Nagle dwie sikorkina dachu usiadły.- Chętnie coś dobregobyśmy zaraz zjadły.Wiemy, że słoninkędzieci nam przyniosły.Zatem właśnie dzisiajprzybyłyśmy w gości.Kolorowy dzięcioł przygląda się z boku,zawsze przylatuje o tej porze roku.Kiedy nie ma siły szukać pożywienia wie, że tutaj zawszejest coś do jedzenia.Przyprowadził jeszczedwa dzięcioły młode- niechaj się posiląw zimową pogodę.Gości coraz więcej:gile, jemiołuszki -cieszą się, że wreszcie pełne są ich brzuszki.Na karmnik przez okno dzieci spoglądają -czy ptaki jedzeniapod dostatkim mają.Dla nich co dnia niosąwodę w poidełkach,pachnącą słoninkę i smaczne ziarenka
ulakoo1