Podatek katastralny fakty i mity.docx

(34 KB) Pobierz

Podatek katastralny fakty i mity. Polemika z blogową mafią utrwalaczy III RP

Posted by Jarek Kefir w dniu 29 Czerwiec 2012

Zamiast publicystycznego początku, przytoczę fakty o podatku katastralnym:

-prace nad nim są już na ukończeniu; same szczegóły obsługi technicznej podatku katastralnego są dopracowane i zainstalowane w systemach sądów i urzędów. Znajomy jednego z blogerów, pracujący w branży widział, jak te systemy są instalowane. Mówienie “sPiSiały Kaczor tym straszy, więc jest to teoria spiskowa” jest bzdurą i w rzeczywistości, czynem kryminalnym.

-kogo będzie stać na ten podatek? Niewielu. Dziś nieruchomości to albo stare rudery bądź blokowiska (socjalne), albo nowe, super drogie własnościowe mieszkanka brane na 400.000 złotych lub więcej kredytu, przy średnich pensjach 3500 złotych (to i tak zawyżona wielkość, nie mam zielonego pojęcia, skąd oni wzięli te 3500 zł).

-ludzie będą musieli albo brać tzw odwrócone hipoteki w złodziejskim systemie bankowym (czyli dadzą Ci 700 zł miesięcznie w zamian za prawo do własności nieruchomości po Twojej śmierci), albo będą musieli sprzedawać mieszkania i przeprowadzać się spowrotem do rodziców.

-i tutaj kwestia sprzedaży mieszkania – w związku z tym, że mieszkań będzie na rynku wtórnym coraz więcej, bo nikt nie wytrzyma podatku katastralnego – ich cena znacznie spadnie! Oznaczać to będzie, że rodzina, która wzięła kredyt 500.00o złotych, będzie musiała sprzedać swoje mieszkanie za 250.000 złotych lub mniej, przeprowadzić się “na kupę” do rodziców i teściów i dalej spłacać połowę 500.000 zł kredytu, lub więcej.

-ostatnio mieszkania i ceny ziemi wzrosły; jest to oczywisty spekulacyjny przekręt quasi biznesmenów, developerów i innych typów spod ciemnej biznesowej gwiazdy. Teraz rodziny muszą kupować mieszkania za jeszcze większe kredyty, by nie wytrzymać katastru.

-”europejska” argumentacja lemingów – “skoro kogoś stać na mieszkanie 300.000 zł to będzie go stać także na kataster” – no sorry, a kredyt? A głodowe pensje polskich niewolników, gdzie wykwalifikowany inżynier nie zarobi w mieście więcej niż 3000 – 4000 zł, a pracując w zawodzie na wschodzie Polski, nawet 1500 zł? (inżynier informatyk). Kolejny argument z dupy wzięty to ten, że w każdym kraju europejskim, bądź w większości, podatek katastralny jest stosowany. No wybaczcie, ale dajcie nam pensje Anglika, Niemca czy choćby Greka, to kataster nam niestraszny, a nie polskie 300 euro na miesiąc!

-kataster najbardziej uderzy w uchachanych idiotów / yuppies głosujących na Palikota, PO i ogólnie popierających neoliberalny, żydowski bełkot. Czyli w: studenciaków wynajmujących mieszkania (wzrosną ceny wynajmu i akademików też), młodych kredyciarzy, co myślą, że ich zarobki ciut większe niż reszta polskich niewolników i masa kredytów, sprawiają, że chwycili pana Boga za nogi. Także w innych drobnych ciułaczy, co zarabiają te 1500 zeta na miesiąc, ale boją się wyjść na ulicę by rozjebać system.Tak więc: drodzy młodzi, wykształceni z wielkich miast, drogi elektoracie neoliberalizmu i postkomunizmu. Drodzy gołodupcy. Kredyty i Wasze mieszkanka na nie wzięte, zostaną Wam zabrane przez Wasz ukochany rząd i jedynie słuszną opcję polityczno ideową. Zostaliście wydymani za gazetowo-wyborczy miraż bycia oczytanym, lewicowym salonowcem.

-celem podatku katastralnego jest wynarodowienie Polaków przez bankierów, różnego rodzaju gangsterkę przyssaną do państwowego koryta, polityków, żydostwa i szwabów. Ich będzie stać na przejmowanie za bezcen polskich nieruchomości, i na podatek katastralny. To właśnie te przestępcze elementy zarobią na tej dziejowej zbrodni fortunę. Powstaną wtedy latyfundia bogactwa obok niewyobrażalnej biedy; w istocie, stało się tak już teraz, choć jeszcze część rodaków pracuje i ledwo zipie.

-powyższe tezy są polemiką z Elizą D. z Belgii, zamożną emerytką, która się dorobiła na.. no właśnie, na czym? Odpowiedź znajdziecie tutaj. Oczywiście, w jej tekście z jej bloga, o podatku katastralnym, znów straszenie PiSuarami i Kaczyńskim. Nie wiem czy ta agentka ma sklerozę, alzcheimera, ale kaczor nie rządzi już od 5 lat! To typowe odwracanie uwagi. Żałosne jest jednak to, że takie śpiochu w stanie spoczynku mają duży wpływ na tych “oświeconych i zadłużonych z wielkich miast”.

-kwestia wykupywania mieszkań za złotówkę. Myśleliście, że to złodziejskie państwo cokolwiek Wam da za darmo? Jak widać, przeliczyliście się i to grubo. Sprzedaż mieszkań socjalnych za złotówkę mieszkańcom to operacja będąca przygotowaniem do podatku katastralnego właśnie. To sposób, by pozbawić gminy i mieszkańców nieruchomości.

-wysokość podatku katastralnego, to NA POCZĄTEK 1 do 2% od wartości nieruchomości. Na zaniżaniu wycen nieruchomości pseudo biznesowej gangsterki i i zawyżaniu wartości nieruchomości zwykłych ludzi, zarobią krocie rzeczoznawcy, spece od wyceny. Znowu korupcja, kopertówki, kręcenie lodów..
Nikogo nie będzie stać, by zapłacić 2% wartości nieruchomości, nawet w ratach miesięcznych. Potem zapewne wielkość tego podatku będzie wzrastać, bądź np w takiej Warszawie, w centrum podatek zostanie ustawiony na poziomie 4%, by wypędzić ludzi z kamienic w centrum miasta, by mogli przejąć je banksterzy, żydzi i szwaby.
Gniew mieszkańców skupi się na “złych gminach” ustalających zbyt wysoki kataster, a nie na pomysłodawcy, czyli Tusku. Tak jest planowane – “car jest dobry, to bojarowie są źli”.

-cel podatku katastralnego to nic innego, jak wynarodowienie – wcześniej był rugi pruskie i wóz Drzymały, a także przywileje nadane żydom, stawiające ich ponad prawem I RP (państwo w państwie). Wcześniej była rusyfikacja i germanizacja. Teraz jest to samo, ekonomicznymi odpowiednikami tego jest podatek katastralny i niewolnicze pensje wynikające ze sztucznego zaniżania kursu złotówki przez NBP, a także brak pomocy socjalnej, bo jest przecież neolyberalizm i zielona wyspa Tuska. Zaś kulturowe odpowiedniki rusyfikacji i germanizacji, to dziś demoralizacja, neoliberalizm, i kształcenie idiotów w szkołach, które od września nie naucza praktycznie niczego.

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin