Kamikaze Kaitou Jeanne odc. 14.txt

(12 KB) Pobierz
00:00:03:Wz�r mi�o�ci
00:00:05:Wz�r mi�o�ci
00:00:07:L�ni�cy czas...
00:00:08:L�ni�cy czas...
00:00:11:Zawsze wyobra�a�em sobie
00:00:15:Zawsze wyobra�a�em sobie
00:00:21:KAMIKAZE KAITOU JEANNE
00:00:27:Co� zmieni si� jutro
00:00:31:Co� zmieni si� jutro
00:00:35:Mog� odczuwa� to
00:00:38:Mog� odczuwa� to
00:00:42:W z�udzeniu, czekam a� przyjdziesz
00:00:46:W z�udzeniu, czekam a� przyjdziesz
00:00:49:Id� szybko przez jasno roz�wietlone ulice
00:00:53:Id� szybko przez jasno roz�wietlone ulice
00:00:58:Prowadzisz jak dot�d
00:01:02:Prowadzisz jak dot�d
00:01:05:I czu�em powietrze twojej mi�o�ci
00:01:09:I czu�em powietrze twojej mi�o�ci
00:01:13:Wkr�tce zn�w Ci� zobacz�
00:01:16:Wkr�tce zn�w Ci� zobacz�
00:01:20:Moje ukradzione serce
00:01:22:Moje ukradzione serce
00:01:32:>>T�umaczenie:<Miaka_-_!>
00:02:08:Kanako jest wspania�a!
00:02:15:Ale super!
00:02:16:Jak �adnie!
00:02:23:Wow! To dlatego zajmujesz drugie miejce w rankingu kraju.
00:02:29:Pani Kanako, napewno wygrasz pierwsze miejsce w nastepnych krajowych zawodach! 
00:02:33:Niestety, to nie mo�liwe.
00:02:35:Ona zamierza wyj�� za m�� wkr�tce.
00:02:37:Co?! Za m��?!
00:02:46:Czy to prawda?
00:02:48:To prawda, to trener w-f ch�opc�w, pan Yamagiwa. 
00:02:51:Yamigawa?
00:02:56:S� wspania�� par�.
00:02:58:Jeste� taka nietomna. Jeste� jedyn� osob� kt�ra tego nie wiedzia�a.
00:03:02:Jestem?
00:03:04:Ona powiedzia�a �e jej pierwsza mi�o�� rozkwit�a.
00:03:07:Mam nadzieje �e moja pierwsza mi�o�� te� rozkitnie.
00:03:16:My�la�am �e zamierzasz prze�y� swoje �ycie jak detektyw?
00:03:24:Co� sie sta�o? Co z twoj� odpowiedzi�?
00:03:27:Zaczekaj, Maron!
00:03:29:Dra�nisz mnie, wiesz?
00:03:30:W�a�nie!
00:03:31:Nie wybacze cie tego!
00:03:34:Celem jest suknia �lubna.
00:03:46:Dzisiaj bedzie uczta z zielonej sa�atki,
00:03:50:...pizza z duza ilo�cia sera,
00:03:52:...makaron z bekonem i jajkiem sadzonym,
00:03:54:...i tiramisu na deser.
00:03:56:Czy to nie jest za bardzo kaloryczne?
00:04:00:Wiedzia�em bedziesz mie� w�oski wiecz�r.
00:04:02:A co z zaproszeniami dla sasiad�w?
00:04:07:Dlaczego mia�abym cie zaprasza� na obiad?
00:04:10:Jesli bedziemy chodzi� razem jak teraz, pomysl� �e moglibysmy by� par�.
00:04:14:Nikt tak nie pomy�li.
00:04:17:To mo�e wyglada� jak "Pi�kna i Bestia".
00:04:19:Bestia?
00:04:20:Kanako!
00:04:22:Oh, Maron! Zakupy z twoim ch�opakiem?
00:04:25:Mylisz si�! Ten facet nie jest moim ch�opakiem!
00:04:29:To tylko zbieg okoliczno�ci �e idziemy razem.
00:04:33:Ale jak idziecie tak razem jak teraz, wygladacie jak para.
00:04:36:CO?! Wszystko ale nie to!
00:04:41:Pani Kanako, gdzie idziecie z panem Yamagiw�?
00:04:45:Do hotelu ma��e�skiego.
00:04:46:Zamierzam przymierzy� moj� sukni� �lubn�.
00:04:49:To wspaniale!
00:04:50:Do zobaczenia.
00:04:58:Dziewczyny kt�re zachowuj� si� s�odko w stosunku do faceta s� takie �adne.
00:05:01:Nie tak jak ty.
00:05:03:To wszystko zale�y od tego jaki jest facet.
00:05:07:Cholera niefajna dziewczyna.
00:05:08:Bycie "niefajn�" jest dobre dla mnie!
00:05:30:Chiaki, przesta�, dobrze?!
00:05:34:Je�li kiedykolwiek czujesz sie samotna, mo�esz sie u mnie zatrzyma� kiedy tylko chcesz. 
00:05:46:Czego ty chcesz?
00:05:48:Przesta� wk�ada� dziwnych list�w do mojej skrzynki.
00:05:51:Powinna� zapomnie� o swoich rodzicach.
00:05:56:Skoro jeste� teraz uczennic� liceum,  
00:05:58:...powinna� raczej cieszyc sie kiedy otrzymasz list od ch�opaka, ni� od rodzic�w.
00:06:05:Nie polegaj na swoich rodzicach.
00:06:12:Ludzie mysl� �e ich �ycie jest najwa�niejsze.
00:06:16:Mylisz si� jesli myslisz, �e rodzice opiekuj� sie zawsze swoimi dzie�mi.
00:06:25:Co ty m�wisz?
00:06:27:Nie rozumiem nic z tego!
00:06:33:Sk�d Chiaki wie...
00:06:36:...�e czekam na ich list? Jak...?
00:06:45:Id�!
00:06:47:Kto tam?
00:06:49:Maron, co ty robisz?
00:06:51:Obieca�a� �e razem zrobimy zadadnie domowe!
00:06:56:Cz�owieku, czeka�am bardzo d�ugo!
00:06:59:Przepraszam!
00:07:09:Wygl�dasz pi�knie.
00:07:12:Dziekuje. Mam nadzieje �e twoji rodzice b�d� z tego szcz�sliwi.
00:07:16:Oczywi�cie �e b�d�.
00:07:18:Ale czy to w porz�dku w stosunku do ciebie... 
00:07:21:...by� ubra�a sukni� mojej mamy?
00:07:24:Ma wiecej ni� 20 lat.
00:07:27:Jestem bardzo szcz�sliwa, bo to suknia kt�r� podarowa�e� mi z wielk� mi�o�cia.
00:07:36:Ta jest taka �adna...
00:07:39:Nie myslisz �e ta suknia �adnie wygl�da�aby na pani Konako? 
00:07:42:Hej, Maron. Powinny�my sie uczy�.
00:07:46:Ta nie. Musi by� �adniejsza.
00:07:47:Tak myslisz?
00:07:50:Tak?
00:07:52:Zaprosi�a� te� Chiakiego?
00:07:55:Tak, skoro Chiaki jest taki m�dry...
00:07:59:...pomy�la�am, �e mog�by by� por�czny wok�l je�li czego� by�my nie rozumia�y,
00:08:02:...lub co� w tym stylu.
00:08:03:Tak, racja.
00:08:04:M�wi�a� co�?
00:08:05:Niezupe�nie.
00:08:06:Jesli przeszkadzam, p�jd� do domu.
00:08:08:NIe, nie o to chodzi!
00:08:10:Hej, czy m�g�by� mi pom�c z matematyk�, japo�skim i angielskim?
00:08:13:�ycz� sobie �eby� nie pos�ugiwa�a sie mna jako przyn�ta.
00:08:17:jeste� taka piekna. Chcia�em cie zobaczy� w tym jak swoj� matk�.
00:08:23:Oczywi�cie zamierzam j� w�o�y�. 
00:08:26:Co o tym myslisz, Chiaki?
00:08:28:Mysl�, �e jest wporz�dku.
00:08:29:Te� tak myslisz? Jak to mozliwe?
00:08:33:Co z uczeniem sie matematyki?
00:08:36:Wiedzia�am. Kobieta jest szcz�sliwa wychodz�c za m�czyzn� kt�rego kocha.
00:08:42:Oh, wi�c nie chcesz sta� sie detektywem nigdy wi�cej?
00:08:46:To nie to!
00:08:47:Chce miec spokojne rodzinne �ycie,
00:08:49:...i nadal pracowa� jak detektyw.
00:08:53:Niewa�ne...
00:08:55:co� takiego jak spokojne rodzinne �ycie jest z�udzeniem. 
00:08:58:To tylko fantazja.
00:09:05:Co sie dzieje?
00:09:31:To nie jest fantazja!
00:09:33:M�j tata pracuje jako detektyw,
00:09:36:...i te� ma spokojne rodzinne �ycie.
00:09:39:Jestem pewna �e potrafie to zrobi�, te�!
00:09:52:Co?!
00:09:53:Nie mog� w to uwierzy�! To nie moze by� prawda!
00:09:55:Ale, on powiedzia�, �e nie chce sie ze mn� o�eni�...
00:10:00:Nie mo�e by�!
00:10:01:Zacz�� sie dziwnie zachowywa� kiedy przymierza�am moja suknie slubn�. 
00:10:06:On zmieni� si� nagle...
00:10:10:�lub jest sko�czony!
00:10:16:Nie istnieje nic takiego jak mi�o��!
00:10:18:Jutro jest nasz slub...
00:10:23:Nawet nie wiem gdzie on teraz jest...
00:10:28:Jestem tak� idiotk�.
00:10:31:Musi by� jaki� spos�b na to...
00:10:33:Powinnysmy w niego wierzy�.
00:10:35:Wierzmy, i czekajmy na niego.
00:10:41:Mysla�am, �e mi�o�� by�a przypuszczalnie silna.
00:10:43:Nie mog� w to uwierzy�, �e para tak bardzo sie kochaj�ca mog�a to zniszczy�...
00:10:53:Zniszczy�...
00:10:57:Mama i tata musz� wzi�� rozw�d.
00:11:03:Maron, co ty robisz?
00:11:11:Petit Claire reaguje na Demona...
00:11:13:Dlaczego?
00:11:18:Nie mo�e by�!
00:11:49:Fin, prosz� przyb�d�.
00:11:59:Wielkie k�opoty! Mamy wielkie k�opoty!
00:12:02:Znalaz�am demona! Jest w hotelu dla ma��e�stw.
00:12:05:W ma��e�skim hotelu?
00:12:07:Tak, widzia�am Accessa obok tego miejsca!
00:12:12:Posz�am za nim...
00:12:16:Access! Co ty tutaj robisz?!
00:12:19:Oh, kurde!
00:12:21:Zatrzymaj sie! Znowu planujesz co� z�ego?
00:12:25:Wiem, �e jeste� Adwokatem Demona, wi�c nie pr�buj powiedzie� mi, �e zmieniesz serca ludzi.
00:12:29:To nie tak!
00:12:32:Nie! Zatrzymam ci�!
00:12:35:Nie powiem ci narazie nic!
00:12:36:Kim jest Sindbad? Gdzie on jest?
00:12:40:Poprostu mi powiedz!
00:12:42:Nie moge ci powiedzie�, ale nadal cie lubi�! Nie �artuj�! Naprawd�!
00:12:47:Nie jestem g�upia �eby nabra� sie na co� takiego!
00:12:52:Wi�c sprawdzi�am dooko�a to miejsce, i znalaz�am Demona w sukni �lubnej w ma��e�skim hotelu.
00:13:05:Demon jest w�rodku sukni slubnej Kanako?
00:13:09:Je�li zapiecz�tuj� demona, suknia zniknie.
00:13:13:Nie pozwol� �eby tak sie sta�o.
00:13:15:Zamierzam przymierzy� suknie �lubn�.
00:13:20:G�upi Access! Niech trzyma sie zdala od moich spraw.
00:13:26:Co sie sta�o?
00:13:30:O czym ty myslisz?
00:13:33:Jesli sie nie pospieszymy, Sindbad i Access wykonaj� robot� za nas.
00:13:37:Wiem.
00:13:39:B�d� chronic sukni�.
00:13:44:"Og�oszenie: Do w�a�ciciela hotelu ma��e�skiego. Zabior� piekn� sukni� �lubn�.-Kaitou Jeanne."
00:14:05:Dobrze. Stra�nicy s� przygotowani.
00:14:11:Co sie dzieje, Miyako? Wygladasz na bardziej powa�n� ni� zwykle.
00:14:15:Nadal chc� by� detektywem, nawet je�li wyjd� za m��.
00:14:19:Geh! Co wzi�o cie tak nagle?
00:14:22:Jestem rodzinnym detektywem kt�ry �yje w mi�o�ci!
00:14:25:B�d� pracowa� nawet je�li bed� musia�a przywozi� ze sob� dzieci!
00:14:28:Rodzinnym detektywem?!
00:14:29:Czekaj!
00:14:34:Nie wida� �adnych problem�w.
00:14:36:Nie m�w przez kr�tkofal�wk� i patrz przez bezpieczna kamer�!
00:14:40:Fuyuta, jaka jest sytuacja tam na dole?
00:14:42:Nic z�ego w restauracji.
00:14:45:Miyako, jak� zasadzk� zastawi�a� tym razem?
00:14:49:To sekret. Aby oszuka� wroga, stra�nicy musz� by� g�upi jak teraz.
00:14:54:Dwie godziny do �lubu.
00:14:58:Powinny�my w niego wierzy�.
00:15:00:Musi by� jaki� pow�d.
00:15:03:Wierzmy, i czekajmy na niego.
00:15:07:Musze wierzy� �e wr�ci na �lub.
00:15:17:Tam jest du�o stra�nik�w. B�d� ostro�na.
00:15:20:B�d�.
00:15:21:Zastanawiam si� jak Sindbad i Access zamierzaj� sie tu wkra��?
00:15:25:Zako�cz� t� robote przed nimi.
00:15:32:Zboczeniec!!!
00:15:34:Ten facet to zboczeniec!
00:15:40:Sprawdzi� cz�owieka w przedpokoju.
00:15:53:Cholera!
00:15:54:Czy to Sindbad?
00:16:00:Cholera, nazwa�a mnie zbocze�cem...
00:16:08:Dobra robota.
00:16:16:Akita, sprawd� ta kobiete tam.
00:16:20:Przepraszam, prosze pani.
00:16:23:Czy posz�aby pani ze mn� do pokoju ochrony?
00:16:26:Mam co...
00:16:28:Za...zatrzymaj sie!
00:16:47:Nie wybacz� Demonowi kt�ry zatamowa� mi�o��.
00:16:57:Jeanne d'Arc,daj mi swoj� moc.
00:17:09:Silna i powazna...
00:17:11:Niezr�wnana i cudowna...
00:17:13:Energiczna i nieustraszona!
00:17:21:W imi� Boga...
00:17:23:Ty, Demon, uro...
00:17...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin